WrocNam
Wrocław łamany z Warszawą
avatar

Informacje

  • Kilometry przejechane: 33126.80 km
  • Kilometry przebiegnięte: 948.08 km
  • Godziny kręcenia: 64d 02h 21m
  • Prędkość przelotowa: 21.49 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Tak się jeździło

  • 2016
  • button stats bikestats.pl
  • 2015
  • button stats bikestats.pl
  • 2014
  • button stats bikestats.pl
  • 2013
  • button stats bikestats.pl
  • 2012
  • button stats bikestats.pl
  • 2011
  • button stats bikestats.pl
  • 2010
  • button stats bikestats.pl
  • 2009
  • button stats bikestats.pl
  • 2008
  • button stats bikestats.pl
  • 2007
  • button stats bikestats.pl

    Warto rzucić okiem i trochę poczytać

    Linki

    Statystyki roczne

    Wykres roczny blog rowerowy WrocNam.bikestats.pl

    Archiwum

    Moje małe statystyki

    Szukaj

    Cało-Kątna masakryczna wyprawa nocna

    Sobota, 5 grudnia 2009 Kategoria Okolice | Aktywność:



    Nastał wielki dzień Mini Nocnej Masakry.
    Pogoda dopisywała - prognozy również były obiecujące.
    Po szybkim opuszczeniu I WSRP, zjadłem obiad, przebrałem się, spakowałem i ruszyłem w trasę przez miasto i okoliczne wioski w kierunku Kątnej - miejsca startu i mety MNM 2009.
    Okazało się, że podczas szybkiej jazdy, mimo odpowiednich zabezpieczeń, trochę chłodzą się stopy, nogi i palce rąk. Na szczęście miałem w plecaku środki zapobiegawcze.
    Po dotarciu do Kątnej spotkałem Galena, argusiola, akitigra, Maćka i Bartka. Po chwili dotarł Blase, a przed samym startem ekipa powiększyła się o Jahoo, Młynarza i JPbike.
    W bazie zawodów zebrała się wielka ilość ludzi (zapisało się 255 osób):
    MNM-Przed startem © WrocNam


    Kilka minut przed 18 otrzymaliśmy ostrzeżenie przed możliwym ostrzałem ze strony myśliwych (sezon łowiecki w pełni) oraz mapy z wrysowanymi PK i rozpoczęła się analiza trasy:
    MNM-trasa © WrocNam


    W zamieszaniu startowym część ekipy zagubiła się, jednak znając doświadczenie rowerzystów, wchodzących w jej skład, nie mieliśmy obaw, że sobie nie poradzą (dotarli do mety przed siłami głównymi BS).
    Każdy mógł sobie przygotować swój oryginalny numer startowy:
    MNM-Numer startowy © WrocNam


    Na trasie towarzyszyła nam wszechogarniająca mgła, która nadawała szczególnego posmaku atmosferze poruszania się przez lasy i pola otaczające Kątną. Chociaż trochę utrudniała robienie zdjęć i używanie czołówki:
    MNM-robienie zdjęcia © WrocNam


    Oprócz mgły, w początkowej fazie naszej trasy towarzyszyły nam wielkie ilości błota - ale po to między innymi przyjechaliśmy do Kątnej.

    Pokonywanie trasy takiej, jak MNM nie mogłoby by się odbyć bez defektów. Na szczęście doświadczył nas (a właściwie mnie) tylko jeden, który w pierwszej chwili kojarzyłem z zakończeniem całej imprezy i trudnościami z dotarciem do domu - zerwany łańcuch. Niemniej po przybyciu kawalerii w postaci Blasa (wielkie Ci dzięki jeszcze raz) i jego skuwacza, problem w ciągu pięciu minut został rozwiązany i dalej kontynuowałem jazdę (trochę ostrożniej, niemniej cały czas do przodu).

    Trasę pokonywaliśmy sprawnie i w niezłym tempie dzięki pracy zespołowej i zdolnościom terenowym Bartka(?) - czasami (szczególnie w początkowej fazie) nie za bardzo wiedziałem, gdzie jedziemy:
    MNM-Ekipa BS (prawie cała) © WrocNam

    MNM-Wymiana kalorii © WrocNam

    MNM-wieża obserwacyjna © WrocNam

    MNM-przy punkcie © WrocNam

    MNM-jeden z ostanich PK © WrocNam


    Wreszcie po zdobyciu wszystkich punktów dotarliśmy około 22.30 do mety, na której czekała na nas gorące powitanie w postaci gorącej herbaty:
    MNM-posiłek zwyciezców © WrocNam


    Odnalazła się zagubiona cząstka BS:
    MNM-zagubiona część ekipy © WrocNam


    Według organizatorów trasa:
    Długość 36 km, z czego:
    ok. 7 km asfaltu,
    ok. 3 km uciążliwego błota,
    kilkaset metrów w miarę przejezdnego pustkowia,
    ok. 25 km dróg w miarę miłych rowerom.
    Pagórkowatość terenu nieodczuwalna.

    Nam wyszło około 46 km. Z resztą się zgadzam.

    Po lekkim ogrzaniu się i ubraniu dodatkowych spodni, w towarzystwie Blasa ruszyłem w kierunku Wrocławia. Pozostała część ekipy wracała samochodami.
    Droga powrotna przez wioski minęła niepostrzeżenie i znaleźliśmy się w granicach miasta, pozostał więc tylko krótki skok do domów. W okolicach Korony pożegnaliśmy się i każdy ruszył w swoją stronę.
    W okolicach ul. Św. Mikołaja starałem się jeszcze znaleźć postawionego podobno dzisiaj nowego krasnala. Niestety nie udało się i trzeba ruszyć na poszukiwania kiedy indziej.
    Po dotarciu do domu, okazało się, że nocna jazda ma ciekawy wpływ na tworzenie aury:
    Blask pomasakrowy © WrocNam


    WIELKIE DZIĘKI ZA WSPÓLNĄ JAZDĘ I DO ZOBACZENIA W PRZYSZŁYM ROKU! Dane wycieczki: 94.00 km (30.00 km teren) czas: 05:05 h avg:18.49 km/h

    Komentarze
    Tak to jest jak się ma dynamit w nogach... łańcuchy pękają. :)

    Pozdrawiam!
    Mlynarz
    - 19:09 piątek, 11 grudnia 2009 | linkuj
    Ano owszem, było genialnie! Bardziej skatowany to dawno nie byłem. W przyszłym sezonie również z całą pewnością będę. Tak poza tym, czy mogę prosić fotosy na maciek@jerzykowski.com, co by się wnukom pochwalić ? ;)
    food
    - 10:32 niedziela, 6 grudnia 2009 | linkuj
    Super impreza a relacja rewelacja !!! Anonimowy Dynio - 10:24 niedziela, 6 grudnia 2009 | linkuj
    Zdjęcia poszły. Imiona zmieniam - dzięki.
    WrocNam
    - 08:40 niedziela, 6 grudnia 2009 | linkuj
    Świetna impreza i relacja. Miło było poczytać :)
    niradhara
    - 08:22 niedziela, 6 grudnia 2009 | linkuj
    P.S. 2. Nie było Kuby, był Maciek i Bartek :]
    Galen
    - 08:17 niedziela, 6 grudnia 2009 | linkuj
    Było fantastycznie!!! Szkoda, że kolejna MNM dopiero za rok :]
    P.S.WrocNam proszę wyślij mi wszystkie fotki na glaukopiryt@gmail.com
    Galen
    - 08:13 niedziela, 6 grudnia 2009 | linkuj
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa erwon
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


    Blogi rowerowe na www.bikestats.pl