Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2009
Dystans całkowity: | 546.00 km (w terenie 8.00 km; 1.47%) |
Czas w ruchu: | 26:07 |
Średnia prędkość: | 20.91 km/h |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 32.12 km i 1h 32m |
Więcej statystyk |
Normalność z małym odstępstwem
Poniedziałek, 29 czerwca 2009
Kategoria Praca
| Aktywność:
Do pracy przez budynek spółdzielni oddać zapisy liczników wody.
Powrót normalnie.
Duszno, teraz leje szarej wielkiej chmury.
Powrót normalnie.
Duszno, teraz leje szarej wielkiej chmury.
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:22.67 km/h
Do pracy i nowych krasnali
Do pracy jak co dzień.
Powrót przez miasto zobaczyć nowe krasnale.
Krasnal Paragrafek:
Krasnale w szponach hazardu - Kasyniarze:
Cała grupa:
Krasnale trochę inne w kształcie i materii, ale to chyba ze względu na ich nałóg - mogą sobie pozwolić na pozłocenie i stylizację.
Powrót przez miasto zobaczyć nowe krasnale.
Krasnal Paragrafek:
Paragrafek© WrocNam
Krasnale w szponach hazardu - Kasyniarze:
Karciarze© WrocNam
Jednoręki© WrocNam
Cała grupa:
Kasyniarze© WrocNam
Krasnale trochę inne w kształcie i materii, ale to chyba ze względu na ich nałóg - mogą sobie pozwolić na pozłocenie i stylizację.
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:22.67 km/h
Całkowita normalność
Czwartek, 25 czerwca 2009
Kategoria Praca
| Aktywność:
Do pracy i z powrotem.
Po południu z Natką na trening nordic walking do Parku Grabiszyńskiego.
Po południu z Natką na trening nordic walking do Parku Grabiszyńskiego.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Normalność z małym odstępstwem
Środa, 24 czerwca 2009
Kategoria Praca, Przebieżka
| Aktywność:
Do pracy w lekkim deszczu.
W pracy testy sprawnościowe: 4 piąteczki (w tym 3km w 11.51)!
Po pracy powrót w ulewie do Natki i do domu.
W pracy testy sprawnościowe: 4 piąteczki (w tym 3km w 11.51)!
Po pracy powrót w ulewie do Natki i do domu.
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:25.50 km/h
Krążenie po Wrocławiu
Trochę kręcenia się po Wrocławiu, żeby zobaczyć nowe rzeczy.
Odwiedziłem okolice ul. Fabrycznej, Pl. Grunwaldzki, Park Szczytnicki, Halę Ludową, Plac Legionów, Sienkiewicza. Zaliczyłem Tour de Wały.
Krasnal Bombardier, którego już próbowałem kiedyś znaleźć:
Jeden z nowych parkingów rowerowych, jakie ustawiono w mieście przy dużych miejscach przesiadkowych i zajezdniach:
Przed Pasażem Grunwaldzkim spotkał się Poznań i Wrocław (promocja poznańskiej słoniarni):
Udało mi się znaleźć kolejny masoński szczegół wrocławskiej architektury - ul. Reja (inny na Lelewela został podczas remontu budynku chyba usunięty):
Sprawdziłem w siedzibie IMGW aktualne wskazania termometru i barometru. Okazało się, że w porównaniu z wcześniejszymi latami, ten czerwiec jest zimniejszy:
Przy Hali Ludowej wystawa jednowyrazowych określeń Polski podczas ostatniego dwudziestolecia:
Obejrzałem sobie również po raz kolejny pokaz fontanny, po czym ruszyłem okrężną drogą, czyli Wałami do domu.
W okolicach Mostu Trzebnickiego zobaczyłem wpływający w w rejon śluzy zestaw pływający: pchacz i kadłub chyba jakiegoś tankowca lub gazowca, który był naprawdę potężny. Postanowiłem zobaczyć proces śluzowania przy Moście Pomorskim.
Kadłub wszedł w śluzę na centymetry:
Cały zestaw zajął prawie całą śluzę (wszerz i wzdłuż).
Nawet wśród wilków śródlądowych znajdują się pasjonaci pedałowania (może nawet podczas rejsu):
Odwiedziłem okolice ul. Fabrycznej, Pl. Grunwaldzki, Park Szczytnicki, Halę Ludową, Plac Legionów, Sienkiewicza. Zaliczyłem Tour de Wały.
Krasnal Bombardier, którego już próbowałem kiedyś znaleźć:
Bombardzier© WrocNam
Jeden z nowych parkingów rowerowych, jakie ustawiono w mieście przy dużych miejscach przesiadkowych i zajezdniach:
Parking© WrocNam
Przed Pasażem Grunwaldzkim spotkał się Poznań i Wrocław (promocja poznańskiej słoniarni):
Poznań i Wrocław© WrocNam
Udało mi się znaleźć kolejny masoński szczegół wrocławskiej architektury - ul. Reja (inny na Lelewela został podczas remontu budynku chyba usunięty):
Masoński portal© WrocNam
Sprawdziłem w siedzibie IMGW aktualne wskazania termometru i barometru. Okazało się, że w porównaniu z wcześniejszymi latami, ten czerwiec jest zimniejszy:
Pomiary atmosferyczne© WrocNam
Przy Hali Ludowej wystawa jednowyrazowych określeń Polski podczas ostatniego dwudziestolecia:
Dwudziestolecie© WrocNam
Obejrzałem sobie również po raz kolejny pokaz fontanny, po czym ruszyłem okrężną drogą, czyli Wałami do domu.
W okolicach Mostu Trzebnickiego zobaczyłem wpływający w w rejon śluzy zestaw pływający: pchacz i kadłub chyba jakiegoś tankowca lub gazowca, który był naprawdę potężny. Postanowiłem zobaczyć proces śluzowania przy Moście Pomorskim.
Kadłub wszedł w śluzę na centymetry:
Śluzowanie I© WrocNam
Śluzowanie II© WrocNam
Śluzowanie III© WrocNam
Cały zestaw zajął prawie całą śluzę (wszerz i wzdłuż).
Nawet wśród wilków śródlądowych znajdują się pasjonaci pedałowania (może nawet podczas rejsu):
Rower rzeczny© WrocNam
Dane wycieczki:
32.00 km (0.00 km teren) czas: 01:15 h avg:25.60 km/h
Bieganie mniej męczy
Sobota, 20 czerwca 2009
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
Przebieżka (9km).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Na krasnalowym polowaniu
Korzystając z trwającego urlopu i wciąż trwającego roku szkolnego wyruszyłem na polowanie na "szkolno-przedszkolno-sportowe" krasnale.
Ogólnie było to wielkie kręcenie się po Wrocławiu (wyrywkowo): Strzegomska - Fabryczna - Gądowianka - Bulwar Ikara - Gądowianka - Klecińska - Inżynierska - Narcyzowa - Bzowa - Oporowska - Grabiszyńska - Promenada Staromiejska - Świdnicka - Mennicza - Piaskowa - Sienkiewicza - Prusa - Wyszyńskiego - Purkyniego - Kotlarska- Rynek - Mennicza - Kazimierza Wielkiego - Św. Mikołaja - Legnicka.
Najpierw na Fabryczną sprawdzić doniesienia o nowym krasnalu. Albo plotka, albo jestem ślepy. Znalazłem tylko pamiątkową tablicę:
Przy okazji zdjęcie zmodyfikowanego otoczenia krasnala Fugera - dostał lampkę, żeby mógł po zmroku liczyć pieniądze:
Następnie na Bulwar Ikara uwiecznić krasnala Pilotka:
Stamtąd w okolice Inżynierskiej odwiedzić nowego krasnala Narcyza:
Z ul. Narcyzowej tylko mały skok na Oporowską z nadzieją zobaczenia Kibica. Udało się:
Żeby nie było, że to prawdziwy kibic (pewnie niektórzy się ucieszą):
Kiedy ruszam spod stadionu okazuje się, że miały tam ostatnio miejsce jakieś straszne sceny i jest prowadzone śledztwo:
Następnie test nowej nawierzchni na Grabiszyńskiej (pozytywny) i jestem w okolicach krasnala Żaczka. Trwa jednak przerwa i nie chce mi się przeciskać z rowerem przez tłum dzieciaków i ich rodziców. Ruszam dalej. W ciągu kilku minut zbliżam się do krasnala Ołbiniusza, nie zapominając o zahaczeniu stosunkowo nowego przybytku, jakim jest Kafe Szalet:
Krasnal czekał już na mnie:
W drodze na Rynek zobaczyłem w nietypowym miejscu plakaty akcji promującej jazdę na rowerze (na forum GW już na ten temat dyskutowaliśmy):
Szkoda, że nikt (chyba władze miasta) nie postara się o całkowite (krzaczory już wycięte) uporządkowanie i zagospodarowanie tego terenu:
Na Rynku wystawa fotografii lotniczych z roku 1947 (pisał już o niej Młynarz):
Okolice Rynku:
Okolice mojego miejsca na ziemi:
Z Rynku podejmuję drugą próbę odwiedzenia Żaczka. Udaje się:
Uradowany udanymi łowami wracam do domu.
Wczoraj, kiedy żona wybierała buty, ja przyuważyłem niezłą maszynę:
Zaś dzisiaj widziałem jak zaczęto rozbierać rusztowania na częściowo odremontowanym Bunkrze na Strzegomskim. Nie ma jak wykorzystanie każdej wolnej chwili na trening (gość w środku kadru między podawaniem desek podciągał się na rurach):
Ogólnie było to wielkie kręcenie się po Wrocławiu (wyrywkowo): Strzegomska - Fabryczna - Gądowianka - Bulwar Ikara - Gądowianka - Klecińska - Inżynierska - Narcyzowa - Bzowa - Oporowska - Grabiszyńska - Promenada Staromiejska - Świdnicka - Mennicza - Piaskowa - Sienkiewicza - Prusa - Wyszyńskiego - Purkyniego - Kotlarska- Rynek - Mennicza - Kazimierza Wielkiego - Św. Mikołaja - Legnicka.
Najpierw na Fabryczną sprawdzić doniesienia o nowym krasnalu. Albo plotka, albo jestem ślepy. Znalazłem tylko pamiątkową tablicę:
Tablica na hali© WrocNam
Przy okazji zdjęcie zmodyfikowanego otoczenia krasnala Fugera - dostał lampkę, żeby mógł po zmroku liczyć pieniądze:
Krasnal Fuger z lampką© WrocNam
Następnie na Bulwar Ikara uwiecznić krasnala Pilotka:
Krasnal Pilotek© WrocNam
Stamtąd w okolice Inżynierskiej odwiedzić nowego krasnala Narcyza:
Krasnal Narcyz© WrocNam
Z ul. Narcyzowej tylko mały skok na Oporowską z nadzieją zobaczenia Kibica. Udało się:
Krasnal Kibic© WrocNam
Żeby nie było, że to prawdziwy kibic (pewnie niektórzy się ucieszą):
WKS Śląsk© WrocNam
Kiedy ruszam spod stadionu okazuje się, że miały tam ostatnio miejsce jakieś straszne sceny i jest prowadzone śledztwo:
Zarys© WrocNam
Następnie test nowej nawierzchni na Grabiszyńskiej (pozytywny) i jestem w okolicach krasnala Żaczka. Trwa jednak przerwa i nie chce mi się przeciskać z rowerem przez tłum dzieciaków i ich rodziców. Ruszam dalej. W ciągu kilku minut zbliżam się do krasnala Ołbiniusza, nie zapominając o zahaczeniu stosunkowo nowego przybytku, jakim jest Kafe Szalet:
Kafe Szalet© WrocNam
Krasnal czekał już na mnie:
Krasnal Ołbiniusz© WrocNam
W drodze na Rynek zobaczyłem w nietypowym miejscu plakaty akcji promującej jazdę na rowerze (na forum GW już na ten temat dyskutowaliśmy):
Akcja rowerowa© WrocNam
Szkoda, że nikt (chyba władze miasta) nie postara się o całkowite (krzaczory już wycięte) uporządkowanie i zagospodarowanie tego terenu:
Bastion Ceglarski© WrocNam
Na Rynku wystawa fotografii lotniczych z roku 1947 (pisał już o niej Młynarz):
Zdjęcia lotnicze I© WrocNam
Okolice Rynku:
Zdjęcia lotnicze II© WrocNam
Okolice mojego miejsca na ziemi:
Zdjęcia lotnicze III© WrocNam
Z Rynku podejmuję drugą próbę odwiedzenia Żaczka. Udaje się:
Krasnal Żaczek© WrocNam
Uradowany udanymi łowami wracam do domu.
Wczoraj, kiedy żona wybierała buty, ja przyuważyłem niezłą maszynę:
Ekstra rower© WrocNam
Zaś dzisiaj widziałem jak zaczęto rozbierać rusztowania na częściowo odremontowanym Bunkrze na Strzegomskim. Nie ma jak wykorzystanie każdej wolnej chwili na trening (gość w środku kadru między podawaniem desek podciągał się na rurach):
Trochę sportu w pracy© WrocNam
Dane wycieczki:
27.00 km (0.00 km teren) czas: 01:40 h avg:16.20 km/h
Oleśnica Mała i Małujowice zdobyte
Środa, 17 czerwca 2009
Kategoria Okolice
| Aktywność:
Planowałem wyjazd na wtorek lub środę. Padło na środę.
Trasa: Wrocław - Żerniki Wrocławskie - Wojkowice - Okrzeszyce - Piskorzów - Wierzbno - Polwica - Kuny - Brzezimierz - Bolechów - Jakubowice - Niwnik - Jaczkowice - Osiek - Oleśnica Mała - Owczary - Małujowice - Brzezina - Lipki - Gać - dk94 do Wrocławia.
Rano rzut okaz na prognozy - będzie dobrze (choć na zachodzi widać jakieś niepokojące chmury).
Ruszam w kierunku południowo - wschodnich granic miasta. Szybki przejazd w kierunku Polwicy (te tereny zwiedziłem niedawno). Ruszam na Kuny i skrót do Brzezimierza i dalej Bolechowa. Na tym drugim odcinku rower robi za kosiarkę rotacyjną i muszę dwa razy się zatrzymywać żeby oczyścić napęd. Rezygnuję też dlatego z dalszych prób jazdy po drogach gruntowych (lub tak oznaczonych na mapie) podczas wyprawy.
Dojeżdżam do Jakubowic, oglądam pałac i chroniące go sfinksy. Jak można się domyślać właściciel interesował się Egiptem:
Na pałacu znajduje się też zegar słoneczny:
W Niwniku poszukuję krzyża pokutnego. Bezowocnie, a nie ma kogo zapytać.
Po nadrobieniu kilku kilometrów docieram do Oleśnicy Małej, w która należała kiedyś do templariuszy, a kilka wieków później do rodziny Yorcków, której jeden z przedstawicieli należał do spisku płka von Stauffenberga. Zwiedzam okoliczny park i mauzoleum rodzinne:
Ruszam w kierunku Małujowic świeżo wyremontowaną boczną drogą do Owczarów, w której znajduje się obelisk upamiętniający lokalnych mieszkańców, którzy zginęli na frontach I Wojny Światowej:
Z dk39 fotografuję ruiny wiatraka w Łukowicach Brzeskich:
Kontynuuję jazdę do Małujowic, gdzie w kościele można obejrzeć polichromie przedstawiające sceny z Biblii (w tym Mojżesza z rogami - co wynikało z błędnego tłumaczenia, jako że opromieniony i rogaty mają podobny zapis w którymś z języków). Kościół jest częściowo dostępny i przez kraty można zrobić trochę zdjęć:
Trwają prace konserwatorskie. Żałuję, że nie mogłem wejść i zrobić zdjęcia ukwieconemu sufitowi - robi ponoć niesamowite wrażenie.
Przed kościołem krzyż pokutny:
Po chwili odpoczynku ruszam w kierunku szesnastowiecznej drogi Brzeg - Oława - Wrocław, która niestety nie została ukończona. Pozostał po niej tylko pomnik:
Po przejechaniu odcinka historycznej drogi, kieruję się na dk94, gdzie wita mnie silny przeciwny wiatr, który towarzyszy mi do samego Wrocławia. Po drodze nie znajduję kolejnego dzisiaj krzyża pokutnego w Jankowicach (może kiedy indziej), za to wpadam w rój krążących nad drogą bez celu pszczół.
Wieczorem żona wyciągnęła mnie jeszcze samochodem na wyprawę po buty.
Trasa: Wrocław - Żerniki Wrocławskie - Wojkowice - Okrzeszyce - Piskorzów - Wierzbno - Polwica - Kuny - Brzezimierz - Bolechów - Jakubowice - Niwnik - Jaczkowice - Osiek - Oleśnica Mała - Owczary - Małujowice - Brzezina - Lipki - Gać - dk94 do Wrocławia.
Rano rzut okaz na prognozy - będzie dobrze (choć na zachodzi widać jakieś niepokojące chmury).
Ruszam w kierunku południowo - wschodnich granic miasta. Szybki przejazd w kierunku Polwicy (te tereny zwiedziłem niedawno). Ruszam na Kuny i skrót do Brzezimierza i dalej Bolechowa. Na tym drugim odcinku rower robi za kosiarkę rotacyjną i muszę dwa razy się zatrzymywać żeby oczyścić napęd. Rezygnuję też dlatego z dalszych prób jazdy po drogach gruntowych (lub tak oznaczonych na mapie) podczas wyprawy.
Dojeżdżam do Jakubowic, oglądam pałac i chroniące go sfinksy. Jak można się domyślać właściciel interesował się Egiptem:
Pałac w Jakubowicach© WrocNam
Strażniczka© WrocNam
Na pałacu znajduje się też zegar słoneczny:
Prawie jak Pinokio© WrocNam
W Niwniku poszukuję krzyża pokutnego. Bezowocnie, a nie ma kogo zapytać.
Po nadrobieniu kilku kilometrów docieram do Oleśnicy Małej, w która należała kiedyś do templariuszy, a kilka wieków później do rodziny Yorcków, której jeden z przedstawicieli należał do spisku płka von Stauffenberga. Zwiedzam okoliczny park i mauzoleum rodzinne:
Oleśnica Mała© WrocNam
Pałac w Oleśnicy Małej© WrocNam
Tablica pamięci© WrocNam
Mauzoleum rodziny Yorck© WrocNam
Ruszam w kierunku Małujowic świeżo wyremontowaną boczną drogą do Owczarów, w której znajduje się obelisk upamiętniający lokalnych mieszkańców, którzy zginęli na frontach I Wojny Światowej:
Pomnik w Owczarach© WrocNam
Z dk39 fotografuję ruiny wiatraka w Łukowicach Brzeskich:
Holender w Łukowicach Brzeskich© WrocNam
Kontynuuję jazdę do Małujowic, gdzie w kościele można obejrzeć polichromie przedstawiające sceny z Biblii (w tym Mojżesza z rogami - co wynikało z błędnego tłumaczenia, jako że opromieniony i rogaty mają podobny zapis w którymś z języków). Kościół jest częściowo dostępny i przez kraty można zrobić trochę zdjęć:
Portal w Małujowicach© WrocNam
Kościół w Małujowicach© WrocNam
Polichromia I© WrocNam
Polichromia II© WrocNam
Trwają prace konserwatorskie. Żałuję, że nie mogłem wejść i zrobić zdjęcia ukwieconemu sufitowi - robi ponoć niesamowite wrażenie.
Przed kościołem krzyż pokutny:
Krzyż w Małujowicach© WrocNam
Po chwili odpoczynku ruszam w kierunku szesnastowiecznej drogi Brzeg - Oława - Wrocław, która niestety nie została ukończona. Pozostał po niej tylko pomnik:
Pomnik w Brzezinie© WrocNam
Po przejechaniu odcinka historycznej drogi, kieruję się na dk94, gdzie wita mnie silny przeciwny wiatr, który towarzyszy mi do samego Wrocławia. Po drodze nie znajduję kolejnego dzisiaj krzyża pokutnego w Jankowicach (może kiedy indziej), za to wpadam w rój krążących nad drogą bez celu pszczół.
Wieczorem żona wyciągnęła mnie jeszcze samochodem na wyprawę po buty.
Dane wycieczki:
127.00 km (4.00 km teren) czas: 05:40 h avg:22.41 km/h
Wieczorna fontanna
Niedziela, 14 czerwca 2009
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Namówiony przez Młynarza i Jahoo, wieczorem dołączyłem do nich w drodze na pokaz fontanny przy Hali Ludowej. Dzięki!
Na miejscu dołączył do nas Blase i wspólnie podziwialiśmy z bezpośredniej odległości pokaz z cyklu obraz-światło-dźwięk-woda.
Ludzi już znacznie mniej niż na wcześniejszych tego typu imprezach.
Czerwiec to dziwny miesiąc - w powietrzu unosiło się pełno chrabąszczy majowych, zaś lipy już zaczęły przekwitać.
Po pokazie trudny wybór drogi do domu każdego z naszej czwórki. Po krótkiej konsultacji postanawiamy rozdzielić się z Blasem na Krakowskiej, zaś ze mną koło domu. Jahoo z Młynarzem odpłynęli z dalej w kierunku Kozanowa.
Tak wyglądała fontanna (trudno było wybrać z tej setki zdjęć, którą zrobiłem). Statyw się przydaje.:
Uczestnicy pokazu po jego zakończeniu (w powietrzu unosiło się pełno jakiegoś pyłku):
Na miejscu dołączył do nas Blase i wspólnie podziwialiśmy z bezpośredniej odległości pokaz z cyklu obraz-światło-dźwięk-woda.
Ludzi już znacznie mniej niż na wcześniejszych tego typu imprezach.
Czerwiec to dziwny miesiąc - w powietrzu unosiło się pełno chrabąszczy majowych, zaś lipy już zaczęły przekwitać.
Po pokazie trudny wybór drogi do domu każdego z naszej czwórki. Po krótkiej konsultacji postanawiamy rozdzielić się z Blasem na Krakowskiej, zaś ze mną koło domu. Jahoo z Młynarzem odpłynęli z dalej w kierunku Kozanowa.
Tak wyglądała fontanna (trudno było wybrać z tej setki zdjęć, którą zrobiłem). Statyw się przydaje.:
Fontanna Wroc I© WrocNam
Fontanna Wroc II© WrocNam
Fontanna Wroc III© WrocNam
Fontanna Wroc IV© WrocNam
Fontanna Wroc V© WrocNam
Fontanna Wroc VI© WrocNam
Fontanna Wroc VII© WrocNam
Fontanna Wroc VIII© WrocNam
Uczestnicy pokazu po jego zakończeniu (w powietrzu unosiło się pełno jakiegoś pyłku):
Ekipa BS© WrocNam
Dane wycieczki:
14.00 km (0.00 km teren) czas: 00:42 h avg:20.00 km/h
Święto Wrocławskiego Rowerzysty
Po umówieniu się z Młynarzem na spotkanie w ramach Święta Wrocławskiego Rowerzysty ruszam rano na Rynek.
Przed wjazdem tam widzę wieziony na dachu jakiegoś kombi welocyped, robię zdjęcia nowego krasnala - WrocLovka i widzę pana Geta-Stankiewicza (twórcy między innymi tego, tego i tego oraz wielu innych prac, uwiecznionego jako rzeźba na siedzibie Gazety Wyborczej we Wrocławiu) podczas upiększania swojego domku - Jasia. Stojącego przy Małgosi.
Na Rynku widzę jedną koszulkę przyciągającą wzrok. To Platon z kolegą ryszarDZIK'iem. Za chwilę podjeżdżają Jahoo z Młynarzem i już całą grupą ruszamy na Solny, gdzie ma się rozpocząć impreza.
Okazuje się, że Blase już tam jest i pełni rolę współorganizatora. Nie była to jego jedyna rola podczas imprezy...
Telewizji regionalnej po długich namowach udaje się uzyskać ekskluzywny wywiad od jednej z gwiazd BS - Jahoo (fragmenty wyemitowano w Faktach o 21.45 - niestety, niemożliwych do ściągnięcia ze strony TVP).
Po krótkich przemówieniach oficjeli zagłuszanych bębnami, ruszamy na objazd miasta.
Trasa: Rynek - Kazimierza Wielkiego - Św. Mikołaja - Legnicka - Poznańska - Długa - Drobnera - Sienkiewicza - Wyszyńskiego - Plac Społeczny - Plac Dominikański - Skargi - Piłsudskiego - Powstańców Śląskich - Kamienna - Wzgórze Andersa.
Po drodze dołączył do nas jeszcze jeden znajomy i takiej wesołej grupce dojechaliśmy do celu.
Na Wzgórzu odbył się piknik, podczas którego można było popytać Oficera Rowerowego o sytuację w mieście, uczestniczyć w różnych konkursach, oznakować rower, zjeść coś wegetariańskiego i rozrywać się na kilka innych sposobów.
Po kilku godzinach mile spędzonego czasu musiałem udać się do domu, z możliwością spotkania się jeszcze tego samego dnia na rowerach.
Krasnal WrocLovek:
Jego serce:
Unikalny wywiad:
Blase w trzech rolach: Fotoreportera, Organizatora i Bike-Oblatywacza (jako jedyny z nas odważył się wsiąść na tall-bike'a i z niego zsiąść):
Odwiedził nas "prezydent" Wrocławia:
Oraz osobnik przeniesiony z przeszłości:
Ekipa BS (prawie) w komplecie:
Ruszamy na rundę wokół Rynku i wokół Wrocławia:
Było nas dużo (może nawet koło 1000 osób):
Zaczyna się piknik na Wzgórzu Andersa:
Czekamy na Jahoo i Blase'a:
Platon i Młynarz ruszyli po wegetariańskie przysmaki (nasze koszulki dobrze widać z daleka):
Konkurs na najbardziej odjechany rower:
Konkurs na najlepsze rodzinne przebranie (rodzina, która podzieliła się główną nagrodą z rodziną rycerską):
Imprezę odwiedziła również słynna pani Baśka z "Klatki B":
Można było popodziwiać wyczyny freeridowców:
Była też okazja pooglądać ciekawe rowery, np.: z dodatkowym silnikiem elektrycznym lub nietypowy pasażerski:
Wszyscy dobrze się bawili:
Przed wjazdem tam widzę wieziony na dachu jakiegoś kombi welocyped, robię zdjęcia nowego krasnala - WrocLovka i widzę pana Geta-Stankiewicza (twórcy między innymi tego, tego i tego oraz wielu innych prac, uwiecznionego jako rzeźba na siedzibie Gazety Wyborczej we Wrocławiu) podczas upiększania swojego domku - Jasia. Stojącego przy Małgosi.
Na Rynku widzę jedną koszulkę przyciągającą wzrok. To Platon z kolegą ryszarDZIK'iem. Za chwilę podjeżdżają Jahoo z Młynarzem i już całą grupą ruszamy na Solny, gdzie ma się rozpocząć impreza.
Okazuje się, że Blase już tam jest i pełni rolę współorganizatora. Nie była to jego jedyna rola podczas imprezy...
Telewizji regionalnej po długich namowach udaje się uzyskać ekskluzywny wywiad od jednej z gwiazd BS - Jahoo (fragmenty wyemitowano w Faktach o 21.45 - niestety, niemożliwych do ściągnięcia ze strony TVP).
Po krótkich przemówieniach oficjeli zagłuszanych bębnami, ruszamy na objazd miasta.
Trasa: Rynek - Kazimierza Wielkiego - Św. Mikołaja - Legnicka - Poznańska - Długa - Drobnera - Sienkiewicza - Wyszyńskiego - Plac Społeczny - Plac Dominikański - Skargi - Piłsudskiego - Powstańców Śląskich - Kamienna - Wzgórze Andersa.
Po drodze dołączył do nas jeszcze jeden znajomy i takiej wesołej grupce dojechaliśmy do celu.
Na Wzgórzu odbył się piknik, podczas którego można było popytać Oficera Rowerowego o sytuację w mieście, uczestniczyć w różnych konkursach, oznakować rower, zjeść coś wegetariańskiego i rozrywać się na kilka innych sposobów.
Po kilku godzinach mile spędzonego czasu musiałem udać się do domu, z możliwością spotkania się jeszcze tego samego dnia na rowerach.
Krasnal WrocLovek:
WrocLovek© WrocNam
Jego serce:
Serducho© WrocNam
Unikalny wywiad:
Gwiazda telewizji© WrocNam
Blase w trzech rolach: Fotoreportera, Organizatora i Bike-Oblatywacza (jako jedyny z nas odważył się wsiąść na tall-bike'a i z niego zsiąść):
Fotoreporter Blase© WrocNam
Organizator Blase© WrocNam
Odważny Blase© WrocNam
Czas kończyć przejażdżkę© WrocNam
Odwiedził nas "prezydent" Wrocławia:
Odwiedziny prezydenta© WrocNam
Oraz osobnik przeniesiony z przeszłości:
Powiew historii© WrocNam
Ekipa BS (prawie) w komplecie:
Przed wyjazdem© WrocNam
Ruszamy na rundę wokół Rynku i wokół Wrocławia:
Wjazd na Rynek© WrocNam
Było nas dużo (może nawet koło 1000 osób):
Wielka masa na Społecznym© WrocNam
Zaczyna się piknik na Wzgórzu Andersa:
U celu© WrocNam
Czekamy na Jahoo i Blase'a:
Jahoo u celu© WrocNam
Patrzcie i podziwiajcie!© WrocNam
Platon i Młynarz ruszyli po wegetariańskie przysmaki (nasze koszulki dobrze widać z daleka):
W kolejce...© WrocNam
Konkurs na najbardziej odjechany rower:
Bicykl© WrocNam
Zabytek© WrocNam
Tallbike© WrocNam
Konkurs na najlepsze rodzinne przebranie (rodzina, która podzieliła się główną nagrodą z rodziną rycerską):
Kocia rodzinka© WrocNam
Imprezę odwiedziła również słynna pani Baśka z "Klatki B":
Pani Baśka© WrocNam
Można było popodziwiać wyczyny freeridowców:
Wymiatacze I© WrocNam
Wymiatacze II© WrocNam
Wymiatacze III© WrocNam
Była też okazja pooglądać ciekawe rowery, np.: z dodatkowym silnikiem elektrycznym lub nietypowy pasażerski:
Rower ze wspomaganiem© WrocNam
Rower dla dwojga© WrocNam
Wszyscy dobrze się bawili:
Wielka Trójka BS© WrocNam
Dane wycieczki:
21.00 km (0.00 km teren) czas: 02:00 h avg:10.50 km/h