WrocNam
Wrocław łamany z Warszawą
avatar

Informacje

  • Kilometry przejechane: 33126.80 km
  • Kilometry przebiegnięte: 948.08 km
  • Godziny kręcenia: 64d 02h 21m
  • Prędkość przelotowa: 21.49 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Tak się jeździło

  • 2016
  • button stats bikestats.pl
  • 2015
  • button stats bikestats.pl
  • 2014
  • button stats bikestats.pl
  • 2013
  • button stats bikestats.pl
  • 2012
  • button stats bikestats.pl
  • 2011
  • button stats bikestats.pl
  • 2010
  • button stats bikestats.pl
  • 2009
  • button stats bikestats.pl
  • 2008
  • button stats bikestats.pl
  • 2007
  • button stats bikestats.pl

    Warto rzucić okiem i trochę poczytać

    Linki

    Statystyki roczne

    Wykres roczny blog rowerowy WrocNam.bikestats.pl

    Archiwum

    Moje małe statystyki

    Szukaj

    Wpisy archiwalne w miesiącu

    Grudzień, 2010

    Dystans całkowity:296.00 km (w terenie 3.00 km; 1.01%)
    Czas w ruchu:17:10
    Średnia prędkość:17.24 km/h
    Liczba aktywności:13
    Średnio na aktywność:22.77 km i 1h 19m
    Więcej statystyk

    Dzień sto osiemdziesiąty

    Poniedziałek, 6 grudnia 2010 Kategoria Praca | Aktywność:



    Do pracy i z powrotem zwykłą "starą" trasą.
    Służby miejskie przygotowują specjalne odmiany zimowych dróg rowerowych - to coś między odśnieżonym chodnikiem a odśnieżoną jezdnią, to wydzielony w jezdni pas dla rowerów:
    Śnieżna DDR © WrocNam

    Obwodnicą też nie da się komfortowo jechać:
    W poszukiwaniu DDR © WrocNam

    A w Dani zupełnie inaczej Dane wycieczki: 16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:21.33 km/h

    Bez dnia

    Niedziela, 5 grudnia 2010 | Aktywność:



    Coś na muzycznie wesoło:
    Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h

    Dzień sto siedemdziesiąty dziewiąty

    Sobota, 4 grudnia 2010 Kategoria Okolice | Aktywność:



    Wreszcie nadszedł dzień sprawdzenia siebie i roweru w trudnych minimasakrowych warunkach. Organizator - Wrocławski Klub Sportowy Artemis - umiejscowił w tym roku imprezę w okolicach Ślęży. Pogoda dopisała (śnieg posypał, mróz dołożył swoje) dlatego na starcie pojawili się tylko prawdziwi twardziele.
    Po dwudziestominutowych próbach upakowania roweru do srebrnego bolidu, udało mi się to i z lekkim opóźnieniem wyruszyłem z Wrocławia do Sobótki, na miejsce startu. W okolicach Małuszowa wyprzedzałem jakiegoś rowerzystę, który, sądząc po jego wyglądzie, miał zamiar wziąć udział MNM.
    Po dotarciu na parking w okolicach Schroniska pod Wieżycą skompletowałem rower, przebrałem się i ruszyłem na start. Dotarłem tam w momencie wyruszenia na trasę głównej ekipy uczestników. Było jak zwykle tłumnie i wesoło. W grupie próbowałem wyszukać znajome sylwetki, ale mi się nie udało i już zacząłem podejrzewać, że będę zmuszony sam pokonać trasę. Zarejestrowałem się i czekałem na kolejną turę startu. W międzyczasie rozdano nam mapki i kiedy zapoznawałem się z trasą, na terenie schroniska pojawił się Błażej, który szybko załatwił formalności i był gotowy do startu.
    Główni bohaterowie © WrocNam

    W bazie imprezy © WrocNam

    Walka z mapami © WrocNam

    Trasa była poprowadzona wzdłuż głównych dróg - bez szczególnych elementów terenowych, na które, stęsknieni, sami się zdecydowaliśmy między PK 10 i 9 i brnęliśmy po kolana w śniegu:
    Trasa MNM 2010 © WrocNam

    Jechało się świetnie i szybko zdobywało się PK:
    Błażej na PK 1 © WrocNam

    W pobliżu PK 3 © WrocNam

    Ponieważ już prawie na początku byliśmy lekko głodni, zadzwoniliśmy po pizzę, która momentalnie została dowieziona, a my mogliśmy się oddawać przyjemnościom dziurkowania:
    Próby znakowania © WrocNam

    PK 6 zdobyty © WrocNam

    Chodzący Blas(k) © WrocNam

    Rowery i coś z bramy © WrocNam

    Lekki mrozik (temp. w okolicach -15*C, odczuwalna, szczególnie podczas zjazdów, trochę niższa) powodowała, że dawaliśmy czasami poodpoczywać naszym rumakom i sami oddawaliśmy się intensywnej gimnastyce stóp, które najbardziej były narażone na chłód:
    Mały odpoczynek © WrocNam

    W wyniku działania pewnych sił nieczystych, które nie pozwoliły nam doliczyć do dwóch skrętów w lewo, byliśmy zmuszeni lekko zmodyfikować zaplanowaną trasę, ale wszystko dobrze się skończyło.
    Na punkcie 9 spotkaliśmy dwóch zawodników, którzy po pokonaniu trasy pieszej byli już na ukończeniu trasy rowerowej - nie to co my, turyści.
    Podjazd i szczególnie zjazd z PK 2 był już prawie ponad moje siły - podjazd zmuszony byłem pokonać w połowie na własnych dolnych kończynach, a podczas zjazdu poczułem, że tylne koło stara się wyprzedzić przednie, ale na szczęście jechałem w koleinie i niechybny pojedynczy poziomy Axel zakończył się tylko podpórką.
    Błażej nic sobie nie robił z takich problemów i gnał w dół, jakby to był czarny asfalt.
    Zajęliśmy doskonałe miejsca (6 i 7) w połowie stawki.
    Po dojechaniu do mety i zjedzeniu pieczonej na ognisku kiełbaski, rozpoczęliśmy powrót do domów:
    Czekając na załadunek © WrocNam

    Trasa:
    Dane wycieczki: 25.00 km (0.00 km teren) czas: 01:50 h avg:13.64 km/h

    Dzień sto siedemdziesiąty ósmy

    Piątek, 3 grudnia 2010 Kategoria Miasto, Praca, Sprzęt | Aktywność:



    Do pracy niczym rowerowy syn marnotrawny starą trasą przez Osobowicką. Przewidywałem, że obwodnica będzie pod DDR nieprzejezdna.
    Podczas podjazdu na Most Milenijny zobaczyłem, że mimo grubej warstwy śniegu i odczuwalnego ostrego mrozu, temperatura jest całkiem znośna:
    Całkiem ciepło © WrocNam

    Mimo, że podczas powrotu widziałem spływające Odrą pierwsze kry:
    Pierwsze lody © WrocNam

    Rower wzbogacił się o nowy element tuningowy:
    Lodowa owiewka © WrocNam

    Podczas powrotu podjechałem do serwisu, gdzie stałem się właścicielem karty stałego klienta ze zniżką, oraz odwiedziłem trzy sklepy motoryzacyjne w poszukiwaniu żarówki oświetlenia wewnętrznego srebrnego bolidu. Żarówka była w ostatnim odwiedzonym sklepie, mimo że minąłem go pierwszego.
    Wczoraj wieczorem wymiana opony na kupionego Land Cruisera - rower dzisiaj wykazywał dużą dzielność terenową. Chociaż na lodzie przy próbie skrętu o mało nie zaliczyłem gleby. Dane wycieczki: 16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:19.20 km/h

    Dzień sto siedemdziesiąty siódmy

    Środa, 1 grudnia 2010 Kategoria Sprzęt, Praca, Miasto | Aktywność:



    Do pracy normalnie.
    Na obwodnicy nie dało się jechać normalnie po DDR, więc przeszedłem na jezdnię. Kierowcy karnie mijali mnie w dużej odległości.
    Powrót przez serwis rowerowy, z którego wyszedłem z nową oponą Schwalbe Land Cruiser (42,5 zł).
    Zyskałem też kartę stałego klienta i związaną z tym zniżkę.
    Po dojechaniu do domu przypomniałem sobie, że powinienem odebrać z redakcji Gazety Wyborczej ogrzewacz do dłoni, który dostawali wszyscy uczestnicy konkursu na miejsce usytuowania podgrzewanych ławek firmy Fortum.
    Na Rynku zaczęto budowę choinki - zapalenie jej oświetlenia w sobotę:
    Budowa choinki © WrocNam
    Dane wycieczki: 19.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:19.00 km/h

    Blogi rowerowe na www.bikestats.pl