Pierwszy raz po maratonie wyszedłem
Środa, 8 października 2008
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
Pierwszy raz po maratonie wyszedłem biegać. Trochę długo nic nie robiłem, ale miałem ogólną niechęć do biegania. Ale przezwyciężyłem (6km).
Dzisiaj wracałem z pracy samochodem (wczorajszy nabytek) jak błyskawica - całe 50 minut. Na rowerze jadę tą trasą 20-25 minut. Bez porównania. Jeśli nie będę miał wyraźnej potrzeby, to do pracy nikt mnie nie wypchnie samochodem.
Dzisiaj wracałem z pracy samochodem (wczorajszy nabytek) jak błyskawica - całe 50 minut. Na rowerze jadę tą trasą 20-25 minut. Bez porównania. Jeśli nie będę miał wyraźnej potrzeby, to do pracy nikt mnie nie wypchnie samochodem.
Dane wycieczki:
0.01 km (0.00 km teren) czas: 00:01 h avg:0.60 km/h
Komentarze
Mavic a ja uwielbiam jeździć samochodem! :)
Prawie tak samo jak rowerem. :D
Tylko nie po mieście, bo tak jak mówię... szkoda czasu. Mlynarz - 20:36 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Prawie tak samo jak rowerem. :D
Tylko nie po mieście, bo tak jak mówię... szkoda czasu. Mlynarz - 20:36 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Dobrze, że znów wróciła chęć do biegania. :)
Kupiłeś sobie nową furę pościgową?! :D
Ja po Wrocku staram się w ogóle nie jeździć autem, bo najzwyczajniej w świecie szkoda mi na to czasu. :)
Jeżdżę wtedy kiedy muszę coś większego przewieźć, ewentualnie jakieś zakupy, no i często w nocy ale wtedy nie ma korków. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 23:02 środa, 8 października 2008 | linkuj
Komentuj
Kupiłeś sobie nową furę pościgową?! :D
Ja po Wrocku staram się w ogóle nie jeździć autem, bo najzwyczajniej w świecie szkoda mi na to czasu. :)
Jeżdżę wtedy kiedy muszę coś większego przewieźć, ewentualnie jakieś zakupy, no i często w nocy ale wtedy nie ma korków. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 23:02 środa, 8 października 2008 | linkuj