Takie sobie pokręcenie po Wrocławiu
Takie sobie pokręcenie po Wrocławiu - odwiedzenie nowych krasnali, Jarmarku Bożonarodzeniowego oraz test nowego błotnika.
Legnicka - Piłsudskiego - Grabiszyńska - Hallera - Powstańców Ślaskich - Kamienna - Borowska - Świdnicka - Rynek - Św. Mikołaja - Legnicka.
Krasnalowy mural na Grabiszyńskiej (pojawił się już chyba na wiosnę, ale nie miałem jakoś okazji go odwiedzić):
Rozkopana Grabiszyńska (likwidacja dobrej poniemieckiej kostki na rzecz asfaltu):
Widok przez drzewa ze Wzgórza Andersa na Aquapark (ciężko było się tam dostać, ale miałem próbę przed MNM):
Jarmark Świąteczny na Świdnickiej i na Rynku:
Bożonarodzeniowy wiatrak, w którym serwują grzańce:
Budowa choinki:
Rzeźba na rogu dawnego szpitala (obecnie biurowca):
Krasnal Luminator:
Krasnal ma lampkę, która pomaga mu po zmroku pracować przy laptopie:
Krasnal Lunatyk:
Krasnal Turysta (mniej zalany niż ostatnio):
Błotnik (by Decathlon - 30 zł), według mnie, prezentuje się trochę dziwnie, ale nieźle:
Można uznać, że sprzętowo jestem przygotowany do MNM.
Legnicka - Piłsudskiego - Grabiszyńska - Hallera - Powstańców Ślaskich - Kamienna - Borowska - Świdnicka - Rynek - Św. Mikołaja - Legnicka.
Krasnalowy mural na Grabiszyńskiej (pojawił się już chyba na wiosnę, ale nie miałem jakoś okazji go odwiedzić):
Rozkopana Grabiszyńska (likwidacja dobrej poniemieckiej kostki na rzecz asfaltu):
Widok przez drzewa ze Wzgórza Andersa na Aquapark (ciężko było się tam dostać, ale miałem próbę przed MNM):
Jarmark Świąteczny na Świdnickiej i na Rynku:
Bożonarodzeniowy wiatrak, w którym serwują grzańce:
Budowa choinki:
Rzeźba na rogu dawnego szpitala (obecnie biurowca):
Krasnal Luminator:
Krasnal ma lampkę, która pomaga mu po zmroku pracować przy laptopie:
Krasnal Lunatyk:
Krasnal Turysta (mniej zalany niż ostatnio):
Błotnik (by Decathlon - 30 zł), według mnie, prezentuje się trochę dziwnie, ale nieźle:
Można uznać, że sprzętowo jestem przygotowany do MNM.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:55 h avg:17.45 km/h
Komentarze
Nie wiedziałam że Wrocław stał się mekką krasnali :-)
Szkoda że jeszcze nie udało mi się go zwiedzić, policzyć wszystkie mosty i spotkać
skrzata.
Wyszukiwanie takich malców w wielkim mieście to musi być niezła zabawa.
Pozdrawiam znad Wisły.
Rometka - 22:25 piątek, 5 grudnia 2008 | linkuj
Komentuj
Szkoda że jeszcze nie udało mi się go zwiedzić, policzyć wszystkie mosty i spotkać
skrzata.
Wyszukiwanie takich malców w wielkim mieście to musi być niezła zabawa.
Pozdrawiam znad Wisły.
Rometka - 22:25 piątek, 5 grudnia 2008 | linkuj