Codzienność, ale z masakrycznym zachowaniem
Czwartek, 5 marca 2009
Kategoria Praca
| Aktywność:
Do pracy normalnie. Powrót koło 19 (po popołudniowym dyżurze).
Od razu testowanie czołówki. Daje radę.
Myślałem, że wzięty aparat nie przyda się dzisiaj do niczego. Jakże sie myliłem...
Dojeżdżając Legnicką prawie do domu zobaczyłem we wstecznym lusterku parkujący na przejeździe rowerowym samochód. Wrodzone poczucie obowiązku społecznego i solidarność z bracią rowerową kazły mi zawrócić. Z samochodu wyszła pani. Ja do niej, czy zauważyła, gdzie zaparkowała samochód. Ona, że co z tego, że ona na chwilę, że do sklepu, że nie ma parkingu. Ja do niej, że mało mnie to obchodzi i ma ostatnią szansę przeparkowania bo dzwonię na policję i jak przyjdzie, to zastanie albo mandat albo blokadę na kołach (co byłoby bez sensu, ale przynajmniej kara). Ona, że jej to wisi, czy coś podobnego. To ja za telefon i z doświadczenia wiedząc, że Straż Miejska jest zazwyczaj w takich sprawach szybsza, zadzwoniłem tam. Wyjaśniłem sprawę i usłyszałem, że jak zwolni się patrol, to przyjedzie. Obfotografowałem samochód i pojechałem do domu. Mam nadzieję, że przyjechali i jej dowalili.
Mogłem właściwie poczekać i zablokować gościówce wyjazd, ale po 12 godzinach w pracy nie ma się już ochoty robić zadym. A szkoda i żałuję. Może jeszcze się spotkamy, albo ktoś coś z nią zrobi (numer rejestracyjny raczej widać). Żałowałem, że nie miałem skonfiskowanego sztucznego śniegu...
Pozostawiam bez komentarza:
W domu czekał miły mydełkowo-krasnalowy prezent (chociaż dzisiaj jest Dzień Teściowej, a ja się nią nie czuję):
Od razu testowanie czołówki. Daje radę.
Myślałem, że wzięty aparat nie przyda się dzisiaj do niczego. Jakże sie myliłem...
Dojeżdżając Legnicką prawie do domu zobaczyłem we wstecznym lusterku parkujący na przejeździe rowerowym samochód. Wrodzone poczucie obowiązku społecznego i solidarność z bracią rowerową kazły mi zawrócić. Z samochodu wyszła pani. Ja do niej, czy zauważyła, gdzie zaparkowała samochód. Ona, że co z tego, że ona na chwilę, że do sklepu, że nie ma parkingu. Ja do niej, że mało mnie to obchodzi i ma ostatnią szansę przeparkowania bo dzwonię na policję i jak przyjdzie, to zastanie albo mandat albo blokadę na kołach (co byłoby bez sensu, ale przynajmniej kara). Ona, że jej to wisi, czy coś podobnego. To ja za telefon i z doświadczenia wiedząc, że Straż Miejska jest zazwyczaj w takich sprawach szybsza, zadzwoniłem tam. Wyjaśniłem sprawę i usłyszałem, że jak zwolni się patrol, to przyjedzie. Obfotografowałem samochód i pojechałem do domu. Mam nadzieję, że przyjechali i jej dowalili.
Mogłem właściwie poczekać i zablokować gościówce wyjazd, ale po 12 godzinach w pracy nie ma się już ochoty robić zadym. A szkoda i żałuję. Może jeszcze się spotkamy, albo ktoś coś z nią zrobi (numer rejestracyjny raczej widać). Żałowałem, że nie miałem skonfiskowanego sztucznego śniegu...
Pozostawiam bez komentarza:
Brak słów© WrocNam
Bezmózgie© WrocNam
Brak słów© WrocNam
W domu czekał miły mydełkowo-krasnalowy prezent (chociaż dzisiaj jest Dzień Teściowej, a ja się nią nie czuję):
Mydełkowy krasnal© WrocNam
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:21.33 km/h
Komentarze
No i dupa... Od rana śnieg sadzi z nieba. Bardzo żałuję, bo miałem mega ochotę na tę imprezę...
Galen - 07:18 piątek, 13 marca 2009 | linkuj
WrocNam niestety tu się muszę z Tobą zgodzić... Oby weekend był suchy i bezwietrzny.
Galen - 22:04 czwartek, 12 marca 2009 | linkuj
WrocNam ja już też dorobiłem się samochodu. Co prawda nie mam jeszcze bagażnika rowerowego, więc rower musiał bym rozłożyć i jakoś upchać w środku :P Mój udział zależy od pogody jutro w nocy i przez cały piątek. Lampkę składam jutro i jak nie będzie źle z pogodą, to się wybiorę... :]
Galen - 21:43 środa, 11 marca 2009 | linkuj
WrocNam Ja podobnie jak Ty. Jak stwierdzę, że jest zbyt mokro to odpuszczam. Problem u mnie jest nadal z ubiorem, bo się jeszcze kurtki nie dorobiłem, a sam polar na deszcz się nie nadaje... Btw. jedziesz do Twardogóry rowerem/pociągiem/samochodem?
Galen - 13:23 środa, 11 marca 2009 | linkuj
WrocNam trzeba jej było powietrze z kół spuścić :D
P.S. Pogoda coś się strasznie kaszani a Nocna Eskapada za pasem... Wybierasz się w deszcz, czy pasujesz? Galen - 09:48 środa, 11 marca 2009 | linkuj
P.S. Pogoda coś się strasznie kaszani a Nocna Eskapada za pasem... Wybierasz się w deszcz, czy pasujesz? Galen - 09:48 środa, 11 marca 2009 | linkuj
O co chodzi z tym sztucznym śniegiem?
Tak czy inaczej babie się kara jakaś należała. Z tego co wiem wysyłanie fotek jakoś tam w SM działa - pisali o tym na liście rowerowej wroc.
Wrocnam biegniesz jutro w krosie 12km między mostami? blase - 16:26 piątek, 6 marca 2009 | linkuj
Tak czy inaczej babie się kara jakaś należała. Z tego co wiem wysyłanie fotek jakoś tam w SM działa - pisali o tym na liście rowerowej wroc.
Wrocnam biegniesz jutro w krosie 12km między mostami? blase - 16:26 piątek, 6 marca 2009 | linkuj
No nie mogę...
Takich "kierowców" powinno się od razu... likwidować :] - nadałaby się z moim wczorajszym "panem" od Wartburga.
Nie wiem czy mail coś da... ja wczoraj, pięć minut po zdarzeniu mijałam stojący patrol Policji ale pomyślałam, że i tak nic to nie da... i pojechałam dalej. Gościu ma za to foty u mnie na blogu i niech tylko ktoś mnie oskarży, że umieszczam jego zdjęcia bez zezwolenia... mam to gdzieś.
A skonfiskowany sztuczny śnieg warto wozić - na pewno reakcja tej pani po wyjściu ze sklepu byłaby bezcenna :)))
Pozdrawiam i życzę jak najmniej takich pseudo - kierowców. kosma100 - 08:32 piątek, 6 marca 2009 | linkuj
Takich "kierowców" powinno się od razu... likwidować :] - nadałaby się z moim wczorajszym "panem" od Wartburga.
Nie wiem czy mail coś da... ja wczoraj, pięć minut po zdarzeniu mijałam stojący patrol Policji ale pomyślałam, że i tak nic to nie da... i pojechałam dalej. Gościu ma za to foty u mnie na blogu i niech tylko ktoś mnie oskarży, że umieszczam jego zdjęcia bez zezwolenia... mam to gdzieś.
A skonfiskowany sztuczny śnieg warto wozić - na pewno reakcja tej pani po wyjściu ze sklepu byłaby bezcenna :)))
Pozdrawiam i życzę jak najmniej takich pseudo - kierowców. kosma100 - 08:32 piątek, 6 marca 2009 | linkuj
Dla pewności zapuść zdjęcia na Policję lub Straż Miejska to jak jej nie dorwali, to i tak będą mieli dowód więc jej dokopią. A tak w ogóle to nie rozumiem kierowców - ta sama baba zapewne w weekend wyjdzie na rower i kląć będzie tak zaparkowane samochody, chociaż sama daje zły przykład swoją bezmyślnością (Sebula - nie chce mi się logować dla tego info) .
Anonimowy tchórz - 23:27 czwartek, 5 marca 2009 | linkuj
Komentuj