W stronę Szczodrego
Środa, 1 kwietnia 2009
Kategoria Przebieżka, Praca, Miasto
| Aktywność:
Kiedy tylko temperatura podniosła się do jakiegoś akceptowalnego poziomu, zebrałem sie i ruszyłem w stronę pólnocno - zachodnich granic Wrocławia, aby po ich przekroczeniu dostać się do Szczodrego i mieszczącego się tam kompleksu pałacowego.
Trasa: Wrocław (Legnicka - Kazimierza Wielkiego - Plac Grunwaldzki - Kochanowskiego - Brucknera - Poprzeczna - Sołtysowicka - Pawłowice) - Domaszczyn - Szczodre - Długołęka - Kamień - Piecowice - Kiełczów - Wilczyce - Wrocław (Wilczycka - Grobla Łaniewska - Most Bartoszowicki - Wały - Wybrzeże Wyspiańskiego - Most Grunwaldzki - Kaziemierza Wielkiego - Św. Mikołaja - Legnicka).
Na Legnickiej, Ruskiej i Kazimierza Wielkiego korek - powodem zakaz skrętu w Krupniczą (coś się stało z tramwajami) - wielkie śmiganie między samochodami. Potem już bez przeszkód.
Pomnik upamiętniający ofiary obozów pracy przymusowej w Sołtysowicach:
Droga, której mogą nam zazdrościć wszystkie wielkie metropolie europejskie - na Euro przywoziłbym tutaj wycieczki:
Droga Starodębowa brukowana kamieniami, potem było jeszcze lepiej, bo przeobraziła się w zwykłą gruntówkę.
Po dojeździe do Pawłowic zobaczyłem prawdziwego pogromcę nieprzejezdnego terenu:
Koło na górze chyba jako balast, żeby nie pływał.
Nie miałem zbyt dużo czasu i nie zatrzymywałem się przy pałacyku w Pawłowicach, tylko pognałem dalej.
Pałacyk myśliwski w Domaszczynie:
Stary poniemiecki zaniedbany (mino kilku polkich grobów) cmentarz w Szczodrem:
Na skrzyżowaniu w Szczodrem wyminąłem się z kimś na kolarce, jak zwykle pozdrowiliśmy się i dopiero po chwili skojarzyłem - to był Platon. Może kiedyś będzie jeszcze okazja się spotkać na dłużej.
A przy okazji pozdroweń na drodze - zauważyłem, że mało kto się pozdrawia - mam zwyczaj, że jeśli widzę kogoś, kto raczej wybrał się na przejażdżkę turystyczną lub trening a nie do sklepu po chleb lub piwo, to machnę ręką i powiem,"Cześć!". raczej wszyscy odpowiadają. Ale bardzo rzadko zdaża się, żeby to ktoś inny zainicjował pozdrowienie. Miły obyczaj upada?
W Szczodrym zwiedzanie pozostałości po jednym z największych zespołów parkowo - pałacowych na Śląsku. Warto zobaczyć, co właściwie pozostało do teraz z całego pałacu króla Saksonii:
Kiedyś jeszcze muszę odwiedzić Szczodre - zostało tam trochę rzeczy do obejrzenia.
W drodze powrotnej hasła, które zawsze mnie bawią (ale nie robią wrażenia na kierowcach):
Jak na razie wody w Odrze jest trochę za dużo:
Z Grobli Łaniewskiej zobaczyłem stadko saren - nie były tak płochliwe jak te w okolicach Św. Katarzyny. W końcu są miastowe:
Odwiedziłem też park rowerowy, o którym napisał kiedyś
gruntzWR, ale nie miałem jakoś odwagi pojeździć. I chyba nigdy nie będę miał.
Dwóch gości przy ognisku, piwku i muzyce uprzątało cały teren:
Wieczorem delikatna przebieżka (5km).
Trasa: Wrocław (Legnicka - Kazimierza Wielkiego - Plac Grunwaldzki - Kochanowskiego - Brucknera - Poprzeczna - Sołtysowicka - Pawłowice) - Domaszczyn - Szczodre - Długołęka - Kamień - Piecowice - Kiełczów - Wilczyce - Wrocław (Wilczycka - Grobla Łaniewska - Most Bartoszowicki - Wały - Wybrzeże Wyspiańskiego - Most Grunwaldzki - Kaziemierza Wielkiego - Św. Mikołaja - Legnicka).
Na Legnickiej, Ruskiej i Kazimierza Wielkiego korek - powodem zakaz skrętu w Krupniczą (coś się stało z tramwajami) - wielkie śmiganie między samochodami. Potem już bez przeszkód.
Pomnik upamiętniający ofiary obozów pracy przymusowej w Sołtysowicach:
Pomnik w Sołtysowicach© WrocNam
Droga, której mogą nam zazdrościć wszystkie wielkie metropolie europejskie - na Euro przywoziłbym tutaj wycieczki:
Do pozazdroszczenia© WrocNam
Droga Starodębowa brukowana kamieniami, potem było jeszcze lepiej, bo przeobraziła się w zwykłą gruntówkę.
Po dojeździe do Pawłowic zobaczyłem prawdziwego pogromcę nieprzejezdnego terenu:
Terenówka© WrocNam
Koło na górze chyba jako balast, żeby nie pływał.
Nie miałem zbyt dużo czasu i nie zatrzymywałem się przy pałacyku w Pawłowicach, tylko pognałem dalej.
Pałacyk myśliwski w Domaszczynie:
Pałacyk myśliwski© WrocNam
Stary poniemiecki zaniedbany (mino kilku polkich grobów) cmentarz w Szczodrem:
Cmentarz w Szczodrem© WrocNam
Na skrzyżowaniu w Szczodrem wyminąłem się z kimś na kolarce, jak zwykle pozdrowiliśmy się i dopiero po chwili skojarzyłem - to był Platon. Może kiedyś będzie jeszcze okazja się spotkać na dłużej.
A przy okazji pozdroweń na drodze - zauważyłem, że mało kto się pozdrawia - mam zwyczaj, że jeśli widzę kogoś, kto raczej wybrał się na przejażdżkę turystyczną lub trening a nie do sklepu po chleb lub piwo, to machnę ręką i powiem,"Cześć!". raczej wszyscy odpowiadają. Ale bardzo rzadko zdaża się, żeby to ktoś inny zainicjował pozdrowienie. Miły obyczaj upada?
W Szczodrym zwiedzanie pozostałości po jednym z największych zespołów parkowo - pałacowych na Śląsku. Warto zobaczyć, co właściwie pozostało do teraz z całego pałacu króla Saksonii:
Przechowalnia lodu© WrocNam
Pałac w Szczodrem© WrocNam
Pałac w Szczodrem© WrocNam
Trochę mi brakuje...© WrocNam
Pomnik żołnierzy I Wojny Światowej© WrocNam
Kiedyś jeszcze muszę odwiedzić Szczodre - zostało tam trochę rzeczy do obejrzenia.
W drodze powrotnej hasła, które zawsze mnie bawią (ale nie robią wrażenia na kierowcach):
Powitanie© WrocNam
Pożegnanie© WrocNam
Jak na razie wody w Odrze jest trochę za dużo:
Lokalne podtopienia© WrocNam
Most Bartoszowicki© WrocNam
Kładka Opatowicka© WrocNam
Jaz Szczytniki© WrocNam
Z Grobli Łaniewskiej zobaczyłem stadko saren - nie były tak płochliwe jak te w okolicach Św. Katarzyny. W końcu są miastowe:
Spokojne© WrocNam
Odwiedziłem też park rowerowy, o którym napisał kiedyś
gruntzWR, ale nie miałem jakoś odwagi pojeździć. I chyba nigdy nie będę miał.
Dwóch gości przy ognisku, piwku i muzyce uprzątało cały teren:
Hopki© WrocNam
Wieczorem delikatna przebieżka (5km).
Dane wycieczki:
57.00 km (5.00 km teren) czas: 02:45 h avg:20.73 km/h
Komentarze
Blase nie mijaliście go, bo wtedy parkowałem w garażu. ;P
Fajna wycieczka Ci Michał wyszła. Jak zawsze znalazłeś ciekawe miejsca, godne odwiedzenia. Będę musiał też tam pokręcić w wolnym czasie.
Znaki w Kamieniu... kozackie. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 09:45 poniedziałek, 6 kwietnia 2009 | linkuj
Fajna wycieczka Ci Michał wyszła. Jak zawsze znalazłeś ciekawe miejsca, godne odwiedzenia. Będę musiał też tam pokręcić w wolnym czasie.
Znaki w Kamieniu... kozackie. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 09:45 poniedziałek, 6 kwietnia 2009 | linkuj
Robiliśmy kiedyś z Asicą i ekipą podobną trasę obok dwóch pałacyków, ale tego wypasionego malucha nie mijaliśmy.
W kamieniu też chyba nie byliśmy - fajne tablice :) blase - 07:06 poniedziałek, 6 kwietnia 2009 | linkuj
W kamieniu też chyba nie byliśmy - fajne tablice :) blase - 07:06 poniedziałek, 6 kwietnia 2009 | linkuj
Super fotorelacja. Aż miło popatrzeć. Zrobiłeś mi smaka na rejony Domaszyna :]
Galen - 09:59 czwartek, 2 kwietnia 2009 | linkuj
Co do pozdrowień to ja zawsze pozdrawiam innych kolarzy, a wszystkim innym odpowiadam. Kolarze prawie zawsze odpowiadają mi, a rowerzyści na MTB już rzadko dlatego czekam na ich pierwszy ruch ;)
PS. Te wszystkie fotki jakieś takie znajome ;] Platon - 09:42 czwartek, 2 kwietnia 2009 | linkuj
Komentuj
PS. Te wszystkie fotki jakieś takie znajome ;] Platon - 09:42 czwartek, 2 kwietnia 2009 | linkuj