Maraton w Trzebnicy
Sobota, 25 kwietnia 2009
Kategoria Okolice
| Aktywność:
Właściwie trzy wycieczki - każda o innym charakterze:
1. Dojazd na start Maratonu (na dworzec i z Obornik Śląskich do Trzebnicy).
2. Przejazd Żądła Szerszenia.
3. Powrót z Trzebnicy do domu.
Na Maratonie:
czas: 5:21:17 (czystej jazdy 4:55)
Średnia prędkość: prawie 25 km/h
miejsce: 301 (10 w kategorii - na 21 startujących, a 15 kończących)
Szerszy opis później.
Rano na stację, żeby przez Oborniki Śląskie dotrzeć do Trzebnicy z wykorzystaniem PKP. Na stacji usłyszałem, że bilet na pospieszny na rower kosztuje 15 zł (!) - to od czasu jak niektóre pospieszne przejęło InterCity. Przy zakupie okazało się, że jednak bilet kosztuje 9 zł - to i tak cena porównywalna z ceną biletu dla człowieka. Po kilkuminutowej podróży wysiadłem w opustoszałych Obornikach. Stamtąd powoli bez szaleństw do Trzebnicy, gdzie dotarłem po półgodzinnej przejażdżce.
Biuro maratonu już działało. Odebrałem numer, torbę gadżetów i spokojnie czekałem na start. Było zimno. Nieźle mnie potelepało.
Wreszcie nadeszła chwila startu. Ruszały kolejne grupy. Moja ruszyła o 8.12. Dzięki szybkiej zmianie przełożeń wysforowałem się na czoło. Nagle w lusterku zniknęła mi grupa, a rozbrzmiały gwizdy - jakiś zamyślony byłem i nie zauważyłem skrętu (pojechałem na pamięć, trasą z zeszłego roku). W tył na lewo i gonię grupę. Na szczęście był to jedyny dla mnie niefart na trasie (jak się okazało, kilkanaście osób zostało zdyskwalifikowanych, bo nie zauważyło jednego ze skrętów i pojechało inną trasą).
Później opiszę dalej....
Rumak przygotowany na wielogodzinny wysiłek:
Ostatnie pokropienie przed startem:
Krzyż pokutny w Osieku:
Magazyn gazu w Wierzchowicach (chyba jeden z większych w Polsce):
Rzeźba nowoczesna przy punkcie żywnościowym w Krośnicach:
Zdobycz:
1. Dojazd na start Maratonu (na dworzec i z Obornik Śląskich do Trzebnicy).
2. Przejazd Żądła Szerszenia.
3. Powrót z Trzebnicy do domu.
Na Maratonie:
czas: 5:21:17 (czystej jazdy 4:55)
Średnia prędkość: prawie 25 km/h
miejsce: 301 (10 w kategorii - na 21 startujących, a 15 kończących)
Szerszy opis później.
Rano na stację, żeby przez Oborniki Śląskie dotrzeć do Trzebnicy z wykorzystaniem PKP. Na stacji usłyszałem, że bilet na pospieszny na rower kosztuje 15 zł (!) - to od czasu jak niektóre pospieszne przejęło InterCity. Przy zakupie okazało się, że jednak bilet kosztuje 9 zł - to i tak cena porównywalna z ceną biletu dla człowieka. Po kilkuminutowej podróży wysiadłem w opustoszałych Obornikach. Stamtąd powoli bez szaleństw do Trzebnicy, gdzie dotarłem po półgodzinnej przejażdżce.
Biuro maratonu już działało. Odebrałem numer, torbę gadżetów i spokojnie czekałem na start. Było zimno. Nieźle mnie potelepało.
Wreszcie nadeszła chwila startu. Ruszały kolejne grupy. Moja ruszyła o 8.12. Dzięki szybkiej zmianie przełożeń wysforowałem się na czoło. Nagle w lusterku zniknęła mi grupa, a rozbrzmiały gwizdy - jakiś zamyślony byłem i nie zauważyłem skrętu (pojechałem na pamięć, trasą z zeszłego roku). W tył na lewo i gonię grupę. Na szczęście był to jedyny dla mnie niefart na trasie (jak się okazało, kilkanaście osób zostało zdyskwalifikowanych, bo nie zauważyło jednego ze skrętów i pojechało inną trasą).
Później opiszę dalej....
Rumak przygotowany na wielogodzinny wysiłek:
Rumak na starcie© WrocNam
Ostatnie pokropienie przed startem:
Błogosławieństwo© WrocNam
Krzyż pokutny w Osieku:
Krzyż w Osieku© WrocNam
Magazyn gazu w Wierzchowicach (chyba jeden z większych w Polsce):
Skład gazu© WrocNam
Rzeźba nowoczesna przy punkcie żywnościowym w Krośnicach:
Rzeźba w Krośnicach© WrocNam
Zdobycz:
Medal Szerszeniowy - awers© WrocNam
Medal Szerszeniowy - rewers© WrocNam
Dane wycieczki:
167.00 km (0.00 km teren) czas: 06:40 h avg:25.05 km/h
Komentarze
Gratulacje! A medal najlepszy jaki w życiu widziałem, a najważniejsze że rowerowy! Miejmy nadzieje że to się na stałe przyjmie w wyścigach kolarskich bo nie wiedzieć czemu organizatorów biegów na medale zawsze stać a rowerowi zawsze za biedni;)
bardakon - 08:37 poniedziałek, 27 kwietnia 2009 | linkuj
Gratuluję. Jak jeszcze trwały zapisy uważałem, że nie będę miał formy i nie zapisałem się. A tu patrząc po średnich uplasowałbym się całkiem wysoko :)
Jechałeś na MTB ? Platon - 08:10 niedziela, 26 kwietnia 2009 | linkuj
Jechałeś na MTB ? Platon - 08:10 niedziela, 26 kwietnia 2009 | linkuj
Hmmm... To był jakiś maraton? :] Czemu ja nic nie wiem? :P
Gratulacje! Galen - 22:09 sobota, 25 kwietnia 2009 | linkuj
Komentuj
Gratulacje! Galen - 22:09 sobota, 25 kwietnia 2009 | linkuj