Najnormalniesza normalność
Piątek, 30 października 2009
Kategoria Praca
| Aktywność:
Trasa codzienna: dom-praca-dom.
W drodze do pracy dwa razy żałowałem, że z plecaka wyciągnąłem zapakowany już aparat. Pierwszy raz, kiedy zobaczyłem kawał trawnika pokryty szadzią, a drugi, kiedy wjechałem na Most Milenijny i pokrywająca go mgła zakrywała tylko środkową część pylonów, tak że widać było jezdnie i czubki pylonów.
W drodze do pracy dwa razy żałowałem, że z plecaka wyciągnąłem zapakowany już aparat. Pierwszy raz, kiedy zobaczyłem kawał trawnika pokryty szadzią, a drugi, kiedy wjechałem na Most Milenijny i pokrywająca go mgła zakrywała tylko środkową część pylonów, tak że widać było jezdnie i czubki pylonów.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj