Codzienność
Piątek, 27 listopada 2009
Kategoria Praca, Versus Beta Vulgaris
| Aktywność:
Mimo krótkiego pobytu w Brukseli, trudno się przyzwyczaić do tutejszej wrocławskiej rzeczywistości pieszo-rowero-samochodowej. Szczególnie, kiedy czyta się coś takiego.
Pierwszy raz odwiedziłem(po trudnych poszukiwaniach "siostrę" Mennekena Pisa - Jenneken Pis. Mam już całą "lejącą" trójkę. Chyba, że coś tam jeszcze jest:
Trzeba przyznać, że Jenneken Pis jest poszkodowana - siedzi za kratami. Pewnie w obawie przed wandalami. Nie pomaga jej towarzystwo - znajduje się koło pubu "Delirium", które zostało wpisane na listę rekordów Guinessa, jako miejsce z dostępną największą różnorodnością piwną:
Trasa normalna i w normalnym miejscu uchwycony kolejny chętny do pożegnania się z co najmniej 100PLN:
Pierwszy raz odwiedziłem(po trudnych poszukiwaniach "siostrę" Mennekena Pisa - Jenneken Pis. Mam już całą "lejącą" trójkę. Chyba, że coś tam jeszcze jest:
Jesienna Jenneken Pis© WrocNam
Jesienny Menneken Pis© WrocNam
Obszczajsłupek© WrocNam
Trzeba przyznać, że Jenneken Pis jest poszkodowana - siedzi za kratami. Pewnie w obawie przed wandalami. Nie pomaga jej towarzystwo - znajduje się koło pubu "Delirium", które zostało wpisane na listę rekordów Guinessa, jako miejsce z dostępną największą różnorodnością piwną:
Delirium© WrocNam
Trasa normalna i w normalnym miejscu uchwycony kolejny chętny do pożegnania się z co najmniej 100PLN:
Parkujący inaczej© WrocNam
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Komentarze
Śmieszni są tak parkujący ludzie - trzeba ich tępić. Chyba też się przyłączę do wysyłania zdjęć SM. Innej rady nie ma. Jak buraki zobaczą, że nie są bezkarni to może będą dwa razy myśleć przy kolejnym parkowaniu. :)
Trochę zazdroszczę Ci tej Brukseli - byłem tam tylko raz i na krótko.
Z Twojej "sikającej" trójcy spotkałem tylko (i aż :) ) Manneken'a. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 19:12 piątek, 27 listopada 2009 | linkuj
Trochę zazdroszczę Ci tej Brukseli - byłem tam tylko raz i na krótko.
Z Twojej "sikającej" trójcy spotkałem tylko (i aż :) ) Manneken'a. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 19:12 piątek, 27 listopada 2009 | linkuj
Faktycznie, noz sie w kieszeni otwiera. Dobrze chociaz ze w Poznaniu Sekcja Rowerzystow Miejskich ma jakis tam glos.
klosiu - 18:27 piątek, 27 listopada 2009 | linkuj
Komentuj