Dzień czternasty sezonu
Do pracy normalnie - nadal jezdniami - DDR całkowicie nieprzejezdne na pewnych odcinkach.
Powrót dłuższą drogą przez miasto.
Kolega powiedział, że widział wczoraj, jak kilku chłopaczków przerabiało bałwana na popiersie:
Już miałem ruszać po zrobieniu zdjęć, kiedy nagle poczułem się jak w filmie Hitchcocka. Ptaków było pewnie kilka tysięcy:
Oprócz sopli i oblodzonych elementów elewacji, zaczyna się sezon dachowych lawin:
Powrót dłuższą drogą przez miasto.
Kolega powiedział, że widział wczoraj, jak kilku chłopaczków przerabiało bałwana na popiersie:
Zimowe popiersie© WrocNam
Profil zimowego popiersia© WrocNam
Już miałem ruszać po zrobieniu zdjęć, kiedy nagle poczułem się jak w filmie Hitchcocka. Ptaków było pewnie kilka tysięcy:
Ptaki© WrocNam
Hitchcockowe klimaty© WrocNam
Oprócz sopli i oblodzonych elementów elewacji, zaczyna się sezon dachowych lawin:
Lawina dachowa© WrocNam
Lokalna lawina© WrocNam
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 01:15 h avg:17.60 km/h
Komentarze
Widziałem taką chmarę kilka razy... najlepiej nie wpaść w deszcz bomb;)
Niezła nazwę ma to popiersie:D kundello21 - 20:37 czwartek, 14 stycznia 2010 | linkuj
Niezła nazwę ma to popiersie:D kundello21 - 20:37 czwartek, 14 stycznia 2010 | linkuj
Dzisiaj masa spadającego śniegu zahaczyła o parapet mojego okna.
Nie chciałbym zostać znokautowany przez kilka kilogramów śniegów spadających z dachu dziesięciopiętrowego bloku...
Masakra. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 18:13 czwartek, 14 stycznia 2010 | linkuj
Nie chciałbym zostać znokautowany przez kilka kilogramów śniegów spadających z dachu dziesięciopiętrowego bloku...
Masakra. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 18:13 czwartek, 14 stycznia 2010 | linkuj
Ten film mnie zawsze przerażał...
Niezły ciąg masz w tym roku ;-) Tak trzymaj. djk71 - 18:11 czwartek, 14 stycznia 2010 | linkuj
Niezły ciąg masz w tym roku ;-) Tak trzymaj. djk71 - 18:11 czwartek, 14 stycznia 2010 | linkuj
Heh ja tez ostatnio widzialem w swoich okolicach podobne stadko ptaszysk :D Nawet nie zdazylem foty cyknac ... BTW co do mnie to wszystko oki jak zawsze jak sie wie jak upadac. Pozdrowka
woodu16 - 17:32 czwartek, 14 stycznia 2010 | linkuj
Ty tych ptakow nie dorysowales przypadkiem? :) Dosc czesto patrze na ptaki ale takiej chmary jeszcze nie widzialem, szczegolnie nad miastem.
mofo - 17:11 czwartek, 14 stycznia 2010 | linkuj
Kiedyś szedłem z siostrą i na chodniku taka lawina spadła kilka cm od niej. Było tego sporo i mogło skończyć się tragicznie.
Platon - 16:58 czwartek, 14 stycznia 2010 | linkuj
Komentuj