Wypad zagraniczny-Bruksela
Sobota, 30 stycznia 2010
Kategoria Okolice
| Aktywność:
Nie jeździłem przez cały tydzień na rowerze ze względu na służbowy wyjazd do rowerowego miasta - Brukseli.
Po ulicach śmiga trochę rowerzystów, nie tak wielu jak w lecie. Warunki nie były najlepsze (koło zera i popadujący czasami śniego-deszcz), lecz daleko do naszych.
Czasu na zwiedzanie nie było za dużo, odwiedziłem tylko okolice Grand Place'u.
Wypatrzyłem taką dostawczą maszynkę:
Poza tym zimowy obraz katedry patronów Brukseli (w lecie chwilę spędziłem na jednej z parkowych ławeczek):
Na miastem cały czas góruje kolosalny Pałac Sprawiedliwości:
Chwilami niebo się rozpogadzało:
Jedna z plenerowych instalacji:
W niektórych oknach Królewskiego Muzeum Sztuki widać było cały czas błękitne niebo z chmurkami:
W mieście stoi też trochę pozostałości z przeszłości:
Na jednym z miejskich skwerów porobiłem sobie kilka zdjęć:
Więcej zdjęć z Brukseli w opisie z moich poprzednich wyjazdów: lipcowego i październikowego
W czasie lotu z Wrocławia uwieczniłem okolice, w których rozgrywana była zeszłoroczna MNM, czyli okołokątne lasy i pola (szyba nie była największej czystości - w locie powrotnym dowiedziałem się dlaczego, bo przechodziłem procedurę odmrażania samolotu, czyli polewania go specjalnym płynem):
Udało mi się też zobaczyć kopalnię i elektrownię w Bełchatowie:
W drodze do Brukseli goniliśmy Słońce (kiedy wsiadałem do samolotu, słońce właśnie kryło się za horyzont, kiedy wznieśliśmy się na przelotową wysokość, słońce przez prawie godzinę pozostawało własnie w takiej pozycji):
W drodze powrotnej miałem okazję siedzieć kilka rzędów od kilkorga polskich europarlamentarzystów, wracających do Polski: A. Bielana, J. Hibner, D. Jazłowieckiej, J. Kurskiego, J. Zemke, Z. Ziobro (przynajmniej tylu rozpoznałem).
Czekając na lotnisku w Warszawie widziałem pędzącego na samolot G. Schetynę, a w samolocie do Wrocławia zauważyłem H. Śleszyńską.
Powrót mogę uznać zatem za bardzo światowy.
Po ulicach śmiga trochę rowerzystów, nie tak wielu jak w lecie. Warunki nie były najlepsze (koło zera i popadujący czasami śniego-deszcz), lecz daleko do naszych.
Czasu na zwiedzanie nie było za dużo, odwiedziłem tylko okolice Grand Place'u.
Wypatrzyłem taką dostawczą maszynkę:
Trójkołowiec© WrocNam
Poza tym zimowy obraz katedry patronów Brukseli (w lecie chwilę spędziłem na jednej z parkowych ławeczek):
Katedra Św. Michała i Św. Guduli© WrocNam
Na miastem cały czas góruje kolosalny Pałac Sprawiedliwości:
Pałac Sprawiedliwości© WrocNam
Chwilami niebo się rozpogadzało:
Ratusz i Księżyc© WrocNam
Jedna z plenerowych instalacji:
Miejskie słowa© WrocNam
W niektórych oknach Królewskiego Muzeum Sztuki widać było cały czas błękitne niebo z chmurkami:
Niebo w oknie© WrocNam
W mieście stoi też trochę pozostałości z przeszłości:
Cześć murów© WrocNam
Średniowieczna wieża© WrocNam
Na jednym z miejskich skwerów porobiłem sobie kilka zdjęć:
Trzy aparaty© WrocNam
Kolorowa trójca© WrocNam
Więcej zdjęć z Brukseli w opisie z moich poprzednich wyjazdów: lipcowego i październikowego
W czasie lotu z Wrocławia uwieczniłem okolice, w których rozgrywana była zeszłoroczna MNM, czyli okołokątne lasy i pola (szyba nie była największej czystości - w locie powrotnym dowiedziałem się dlaczego, bo przechodziłem procedurę odmrażania samolotu, czyli polewania go specjalnym płynem):
Okolice Kątnej© WrocNam
Udało mi się też zobaczyć kopalnię i elektrownię w Bełchatowie:
Bełchatów© WrocNam
W drodze do Brukseli goniliśmy Słońce (kiedy wsiadałem do samolotu, słońce właśnie kryło się za horyzont, kiedy wznieśliśmy się na przelotową wysokość, słońce przez prawie godzinę pozostawało własnie w takiej pozycji):
W pogoni za Słońcem© WrocNam
W drodze powrotnej miałem okazję siedzieć kilka rzędów od kilkorga polskich europarlamentarzystów, wracających do Polski: A. Bielana, J. Hibner, D. Jazłowieckiej, J. Kurskiego, J. Zemke, Z. Ziobro (przynajmniej tylu rozpoznałem).
Czekając na lotnisku w Warszawie widziałem pędzącego na samolot G. Schetynę, a w samolocie do Wrocławia zauważyłem H. Śleszyńską.
Powrót mogę uznać zatem za bardzo światowy.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Komentarze
Fajny ten dostawczak. Ciekawe, kiedy u nas takie zaczną jeździć ;)?
art75 - 17:16 poniedziałek, 1 lutego 2010 | linkuj
Na RSS-ie w pierwszej chwili rzuciłem tylko okiem na zdjęcia i... się zdziwiłem, że takie zmiany we Wrocławiu... ;)
djk71 - 03:56 poniedziałek, 1 lutego 2010 | linkuj
Świetne zdjęcie tej elektrowni... wielka jest.
Ten rower towarowy jest jak rolls :) kundello21 - 19:30 sobota, 30 stycznia 2010 | linkuj
Komentuj
Ten rower towarowy jest jak rolls :) kundello21 - 19:30 sobota, 30 stycznia 2010 | linkuj