WrocNam
Wrocław łamany z Warszawą
avatar

Informacje

  • Kilometry przejechane: 33126.80 km
  • Kilometry przebiegnięte: 948.08 km
  • Godziny kręcenia: 64d 02h 21m
  • Prędkość przelotowa: 21.49 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Tak się jeździło

  • 2016
  • button stats bikestats.pl
  • 2015
  • button stats bikestats.pl
  • 2014
  • button stats bikestats.pl
  • 2013
  • button stats bikestats.pl
  • 2012
  • button stats bikestats.pl
  • 2011
  • button stats bikestats.pl
  • 2010
  • button stats bikestats.pl
  • 2009
  • button stats bikestats.pl
  • 2008
  • button stats bikestats.pl
  • 2007
  • button stats bikestats.pl

    Warto rzucić okiem i trochę poczytać

    Linki

    Statystyki roczne

    Wykres roczny blog rowerowy WrocNam.bikestats.pl

    Archiwum

    Moje małe statystyki

    Szukaj

    Dzień sześćdziesiąty czwarty

    Niedziela, 16 maja 2010 Kategoria Okolice | Aktywność:



    Zachęcony przez Młynarza pojawiłem się przed dziesiątą rano w punkcie zbornym pod Wieżą Ciśnień. Pogoda spowodowała, że wyciągnąłem z szafy rzeczy, które włożyłem tam w połowie kwietnia i miałem nadzieję zobaczyć dopiero koło października.
    Cel wyprawy był jasno określony:
    Cel: Ślęża © WrocNam


    Pod Wieżą schowałem się przed wiatrem i czekałem na pozostałych zapowiedzianych uczestników wyjazdu: Jahoo i Młynarza (kierownika i sternika), Kaisę i Blase'a, Agę (która niestety nie dotarła) i Galena oraz JPbike'a:
    Czekamy... © WrocNam


    Pojawiają się w kolejności odwrotnej do odległości z jakiej muszą dojechać. Ostatnie przyjeżdża kierownictwo wyprawy:
    Nadjeżdża Kierownictwo © WrocNam


    Chwila rozmów, podejmowania decyzji co do kierunków oraz opadów i ruszamy wiedzeni elektronicznym organem Młynarza.
    Od początku napieramy równo i wydaje się, że nic nas nie powstrzyma:
    Idziemy ławą © WrocNam


    Od czasu do czasu ktoś rzuca się do przodu, żeby uchwycić resztę w czasie przejazdu. Czasami trzeba wyprzedzić peleton prawie o pół kilometra, żeby zdążyć rzucić rower, wyjąć aparat, przygotować postawę fotograficzną i cyknąć fotki.
    Czasami wszyscy robimy postoje:
    Pierwszy postój © WrocNam

    Drugi postój © WrocNam


    W Rogowie Sobóckim, w znanej piekarni, robimy dłuższy postój połączony z degustacją miejscowych specjałów:
    Przy stole w Rogowie © WrocNam


    Niestety, niektórzy z nas zostali potraktowani bardzo niegościnnie:
    Rozczarowany Blase © WrocNam

    Gdzie moja marmolada?!?! © WrocNam


    Podczas podjazdu pod Tąpadła zatrzymujemy się na chwilę w pobliżu Studni św. Świerada, czyli Źródełka Życia:
    U źródła © WrocNam


    Na przełęczy zaczyna się ciężka droga w górę. Niektórzy z nas jadą, niektórzy idą, a niektórzy porzucają rowery i znikają w lesie:
    Byle do góry © WrocNam

    Pozostawiony rower © WrocNam


    Góra pokonała mnie po przejechaniu około 500 m, potem pozostało mi tylko wspinanie się.
    Niemniej po pewnym czasie dotarliśmy wszyscy cali i zdrowi na górę, gdzie w schronisku posiedzieliśmy przy czymś ciepłym lub zimnym, stałym lub ciekłym, byle się ogrzać:
    W schronisku © WrocNam

    Rowerowe stadko © WrocNam


    Możemy podziwiać widoki dość ograniczone przez mgłę:
    Szczyt Ślęży © WrocNam

    Panorama ze Ślęży we mgle © WrocNam

    Ściana schroniska © WrocNam


    Po kilkudziesięciu minutach podejmujemy decyzję o powrocie na świeże powietrze i zjeździe na Tąpadła:
    Zjazd © WrocNam


    Droga jest tak wyboista, że nawet czekając na odpowiednie ujęcie ręce się trzęsą:
    Poruszający zjazd © WrocNam


    Wreszcie na dole:
    Gdzie reszta? © WrocNam


    Jackowi tak się spodobało, że wykonał kilka nawrotek:
    Osiemnasty zjazd Jacka © WrocNam


    Zjazd ze Ślęży pozostawia niezatarte ślady:
    Młynarz, Blase i piegi © WrocNam

    Samotny Galen i jego piegi © WrocNam


    Ruszamy z Tąpadeł w kierunku Wrocławia mając nadzieję na trochę wiatru w plecy i utrzymanie się pogody:
    Dokonaliśmy tego © WrocNam

    Naprzód, do Wrocławia! © WrocNam


    Tak długa wyprawa nie mogła się odbyć bez jakiejś małej awarii, którą okazał się flaczek Flecika Jahoo:
    Postój techniczny © WrocNam


    Niektórzy ciężko pracowali, podczas gdy inni walnęli się w trawę:
    Blase w trawie © WrocNam

    Blase w fotograficznym ciągu © WrocNam


    Podczas pokonywania ruchliwej drogi nr 8 łatwiej było skorzystać z przejścia dla pieszych niż z wyjazdu z podporządkowanej drogi. Wielka trójka stałaby tam chyba do poniedziałku gdyby nie interwencja Galena:
    Jesteśmy pełnoprawnymi użytkownikami drogi © WrocNam


    Kilkanaście kilometrów przed Wrocławiem złapał nas deszczyk, który towarzyszył nam już krótkimi przerwami do samych domów. Ze względu na pokonany dystans potrzebowaliśmy częstszych odpoczynków:
    Na co my czekamy? © WrocNam


    Widoczki Ślęży:
    Ślęża © WrocNam

    Ślęża w rzepaku © WrocNam


    Po dojechaniu do pierwszych oznak cywilizacji Wrocławia, każde z nas postanowiło pojechać w swoją stronę, ze swoją prędkością.
    Prawie dokładnie o 20.00 minąłem Wieżę Ciśnień, skąd 10 godzin wcześniej zaczęła się wielka wyprawa części wrocławskiej ekipy BS. Jeszcze kilka krótkich kilometrów i byłem w domu.

    Dokładną trasę opiszę później, kiedy znajdę trochę czasu albo Młynarz wrzuci tracka z GPSu.

    POZA TEMATEM:
    Rano, jeszcze przed wyjazdem, przez miasto przemknęła kolumna rzadko spotykanych na polskich ulicach pojazdów:
    Kolumna Hummerów © WrocNam


    Na skrzyżowaniu Powst. Śląskich i Hallera powstaje innowacyjny przejazd rowerowy:
    Przejazd rowerowy © WrocNam


    Dzięki wszystkim za wspaniałą wyprawę. Największe brawa należą się Kasi, za pokonanie samej siebie i ustanowienie niezłej życiówki. Dane wycieczki: 121.00 km (5.00 km teren) czas: 06:25 h avg:18.86 km/h

    Komentarze
    Świetny wypad! Zauważyłem, ze u siebie wrzuciłem wczoraj dokładnie takie samo zdjęcia przejazdu rowerowego przez Hallera :)
    Platon
    - 09:31 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
    Ja również Tobie dziękuję za wspaniałe towarzystwo na trasie :)
    Foto-relacja niemal mistrzowsko stworzona :)
    Pozdrawiam i do następnego :)
    JPbike
    - 21:22 środa, 19 maja 2010 | linkuj
    wycieczka bombowa, towarzystwo odlotowe,swietne zdjęcia
    pogoda taka se;/ale to mało ważne przy takiej ekipie!:)
    ujęcie ślęży w rzepaku świetne!
    Anonimowa karla76 - 18:58 środa, 19 maja 2010 | linkuj
    SUPER WYCIECZKA :)
    Pozdrawiam
    gruntzWR
    - 19:03 wtorek, 18 maja 2010 | linkuj
    Czy ktokolwiek zapowiadał moje przybycie? Jeśli tak, to jestem zaskoczona ;]

    Zazdroszczę wyjazdu i pozdrawiam cieplutko!
    agata
    - 22:50 poniedziałek, 17 maja 2010 | linkuj
    Wow, ale mi żal, że nie dotarłem... Ekstra ekipa, ekstra trasa i... jak zawsze w takim towarzystwie mnóstwo uśmiechu... :)
    djk71
    - 20:24 poniedziałek, 17 maja 2010 | linkuj
    Super:)
    Kajman
    - 20:22 poniedziałek, 17 maja 2010 | linkuj
    Piękna wyprawa :) Niestety Ślężę widziałem tylko z drogi Wałbrzych-Świdnica.
    Te Hummery, to w Rzeszowie przystosowywano do ruchu drogowego obowiązującego w Polsce.
    miciu22
    - 20:01 poniedziałek, 17 maja 2010 | linkuj
    Ech... żałuję, że mnie tam nie było :(
    Ale niestety... jeszcze przyjdzie czas... ;-)
    Pozdrawiam i cieszę się, że było tak fajnie.
    kosma100
    - 19:42 poniedziałek, 17 maja 2010 | linkuj
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa cyree
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


    Blogi rowerowe na www.bikestats.pl