Dzień siedemdziesiąty czwarty
Po wielodniowych uzgodnieniach na forum BS, doszło do kolejnego spotkania wrocławskich sympatyków wspólnego kręcenia (OSTRZEŻENIE - opis wycieczki długi i mocno ubarwiony zdjęciami).
Czas (sobota, 9.00) i miejsce spotkania (Rynek, pod Fredrą) zostały autorytarnie ustalone przez szefa wycieczki - Młynarza. W ciągu trwania wycieczki doprowadził do niejednego spotkania, w tym takiego na szczycie:
Przed dojazdem na miejsce spotkania postanowiłem podjechać pod hotel Mercure Panorama i zobaczyć tych, którzy sądzą, że obdarzeni są talentami:
Na Rynku we wskazanym miejscu czekało już kilka osób. Byli to uczestnicy wycieczki BS, jak i konkurencyjnej wyprawy FR.org:
Po pewnym czasie bikerzy z FR (w sile trzech) ruszyli w zdobywać zamek w Mosznej:
Nasze siły powoli się powiększały:
Wydawało się, że Żyła jest jedynym z nas praworządnym, który przestrzega przepisu o niejeżdżeniu po Rynku na rowerze, ale szybko okazało, się że to tylko przebita dętka. Po krótkim pobycie w pit-stopie i ostatnich ustaleniach (szczególnie o diecie opartej na pieczarkach) jesteśmy gotowi do drogi:
Parę minut po 9 ruszamy w składzie, który do końca się nie zmieni: Jahoo i Młynarza (kierownik i sternik), Kaisa i Blase, Aga i Galen , Ala, drbike, JPbike, mattik, Żyła, Tomek (niezrzeszony?) i moja skromna osoba.
Kierujemy się w stronę Bierutowa z planem zahaczenia o pałace w Szczodrem i Borowej.
Po drodze okazuje się, że miejska infrastruktura rowerowa nie przewiduje czasami takiej ilości rowerzystek i rowerzystów - ledwo mieścimy się na wysepce na czerwonym świetle:
Pierwszy poważny odpoczynek zrobiliśmy w parku opodal pozostałości pałacu w Szczodrem. Wyjaśnił się tam problem związany z brakiem możliwości śledzenia komentarzy:
Potem zatrzymywaliśmy się jeszcze kilka razy żeby odpocząć czy coś wciąć:
Potwierdziło się, co jest najlepszym posiłkiem rowerzysty (oprócz lodów):
Ekipa przez większość czasu trzymała się razem, choć czasami tworzyły się z różnych powodów małe podgrupy:
W połowie drogi postanowiliśmy zrobić sobie dłuższy odpoczynek. Wybór padł na połowę terenowego błotnistego skrótu:
Pokonywaliśmy sobie kolejne kilometry, aż do momentu kiedy musieliśmy się rozstać po kilku godzinach wspólnej jazdy:
Wielkie dzięki za wspólną wyprawę!
Zabytki i inne ciekawostki odwiedzone tego dnia:
Opis trasy trochę później.
Czas (sobota, 9.00) i miejsce spotkania (Rynek, pod Fredrą) zostały autorytarnie ustalone przez szefa wycieczki - Młynarza. W ciągu trwania wycieczki doprowadził do niejednego spotkania, w tym takiego na szczycie:
BS rules!© WrocNam
Przed dojazdem na miejsce spotkania postanowiłem podjechać pod hotel Mercure Panorama i zobaczyć tych, którzy sądzą, że obdarzeni są talentami:
Ci co mają talent© WrocNam
Na Rynku we wskazanym miejscu czekało już kilka osób. Byli to uczestnicy wycieczki BS, jak i konkurencyjnej wyprawy FR.org:
Połączone siły BS i FR© WrocNam
Po pewnym czasie bikerzy z FR (w sile trzech) ruszyli w zdobywać zamek w Mosznej:
FR odjeżdża w stronę Mosznej© WrocNam
Nasze siły powoli się powiększały:
Nadjeżdżają...© WrocNam
Dojeżdżają...© WrocNam
Nadciąga Żyła© WrocNam
Wydawało się, że Żyła jest jedynym z nas praworządnym, który przestrzega przepisu o niejeżdżeniu po Rynku na rowerze, ale szybko okazało, się że to tylko przebita dętka. Po krótkim pobycie w pit-stopie i ostatnich ustaleniach (szczególnie o diecie opartej na pieczarkach) jesteśmy gotowi do drogi:
Ekipa BS© WrocNam
Rozmowy© WrocNam
Ekipa BS na Wrocławskim Rynku© JPbike
Parę minut po 9 ruszamy w składzie, który do końca się nie zmieni: Jahoo i Młynarza (kierownik i sternik), Kaisa i Blase, Aga i Galen , Ala, drbike, JPbike, mattik, Żyła, Tomek (niezrzeszony?) i moja skromna osoba.
Kierujemy się w stronę Bierutowa z planem zahaczenia o pałace w Szczodrem i Borowej.
Po drodze okazuje się, że miejska infrastruktura rowerowa nie przewiduje czasami takiej ilości rowerzystek i rowerzystów - ledwo mieścimy się na wysepce na czerwonym świetle:
Na wysepce I© WrocNam
Pierwszy poważny odpoczynek zrobiliśmy w parku opodal pozostałości pałacu w Szczodrem. Wyjaśnił się tam problem związany z brakiem możliwości śledzenia komentarzy:
Odpoczynek w Szczodrem II© WrocNam
Potem zatrzymywaliśmy się jeszcze kilka razy żeby odpocząć czy coś wciąć:
Mały odpoczynek© WrocNam
Odpoczynek w Borowej© WrocNam
Odpoczynek przed kościołem I© WrocNam
Przed domem Kargula i Pawlaka© WrocNam
Potwierdziło się, co jest najlepszym posiłkiem rowerzysty (oprócz lodów):
Galen wcina© WrocNam
Posiłek regeneracyjny Młynarza© WrocNam
Ekipa przez większość czasu trzymała się razem, choć czasami tworzyły się z różnych powodów małe podgrupy:
Ekipa wyjeżdża© WrocNam
Ekipa na zakręcie© WrocNam
Ekipa za zakrętem© WrocNam
BS potęgą jest!© WrocNam
Czekamy przy sągach© WrocNam
Dojeżdżająca dwójka© WrocNam
Było super!© WrocNam
Na wałach III© WrocNam
Na wałach I© WrocNam
Pociskam (by Blase)© WrocNam
W połowie drogi postanowiliśmy zrobić sobie dłuższy odpoczynek. Wybór padł na połowę terenowego błotnistego skrótu:
Przez łąki, przez błota III© WrocNam
Nowoczesny otwieracz butelek© WrocNam
Nie ma jak posiedzieć na błotku© WrocNam
Coś wartego sfotografowania© WrocNam
Już się skończyło?!?!© WrocNam
Później będzie więcej!!!!!© WrocNam
Ważniak (by Blase)© WrocNam
Pokonywaliśmy sobie kolejne kilometry, aż do momentu kiedy musieliśmy się rozstać po kilku godzinach wspólnej jazdy:
My idziemy w swoją stronę I© WrocNam
My idziemy w swoją stronę II© WrocNam
A my podążamy w swoją© WrocNam
Wielkie dzięki za wspólną wyprawę!
Zabytki i inne ciekawostki odwiedzone tego dnia:
Pałac w Borowej© WrocNam
Kościół w Stroni I© WrocNam
Wieża ratuszowa w Bierutowie© WrocNam
Kościół św. Katarzyny w Bierutowie© WrocNam
Zamek w Bierutowie© WrocNam
Wieża obserwacyjna© WrocNam
Pierwsze grzyby© WrocNam
Wszechświęte© WrocNam
Cmentarz w Nadolicach© WrocNam
Nazwiska pochowanych w Nadolicach© WrocNam
Najsłynniejszy płot polskiej wsi© WrocNam
Ufo wylądowało© WrocNam
Nowe znaczenie kostki brukowej© WrocNam
Zdewastowany krzyż w Kijowicach© WrocNam
Szachy rowerowe© WrocNam
Bocian nad sklepem© WrocNam
Ślady przesiąknięć© WrocNam
Opis trasy trochę później.
Dane wycieczki:
127.00 km (13.00 km teren) czas: 06:00 h avg:21.17 km/h
Komentarze
To była szczęśliwa trzynastka. :D
Dzięki Ci Miachał za kolejny super wypad!
W takim gronie setki pękają niezwykle przyjemnie. :)
Relację Twojego autorstwa czyta się niemal tak samo przyjemnie jak pokonuje kilometry w Twoim towarzystwie! :D
Pozdrawiam i... do następnego! Mlynarz - 00:17 piątek, 11 czerwca 2010 | linkuj
Dzięki Ci Miachał za kolejny super wypad!
W takim gronie setki pękają niezwykle przyjemnie. :)
Relację Twojego autorstwa czyta się niemal tak samo przyjemnie jak pokonuje kilometry w Twoim towarzystwie! :D
Pozdrawiam i... do następnego! Mlynarz - 00:17 piątek, 11 czerwca 2010 | linkuj
Kurcze, trzynaście sztuk pojechało a taka udana wycieczka:)
Kajman - 21:54 poniedziałek, 31 maja 2010 | linkuj
Twoja obszerna i bogato ilustrowana relacja z integracyjnego wypadu robi wrażenie !
Również dziękuję za kolejną wspólną jazdę i do następnej ... :)
Pozdrowienia z Poznania :) JPbike - 21:17 poniedziałek, 31 maja 2010 | linkuj
Również dziękuję za kolejną wspólną jazdę i do następnej ... :)
Pozdrowienia z Poznania :) JPbike - 21:17 poniedziałek, 31 maja 2010 | linkuj
Nie mam aktywnego bo i tak nikt go nie czytał - łącznie z tym, którego nick zaczyna się na literę "G" :P
agata - 19:44 poniedziałek, 31 maja 2010 | linkuj
Galen zaznaczył ptaszkiem, że chce dostawać powiadomienia o nowych komentarzach - widziałam :P
agata - 08:59 poniedziałek, 31 maja 2010 | linkuj
Komentuj