WrocNam
Wrocław łamany z Warszawą
avatar

Informacje

  • Kilometry przejechane: 33126.80 km
  • Kilometry przebiegnięte: 948.08 km
  • Godziny kręcenia: 64d 02h 21m
  • Prędkość przelotowa: 21.49 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Tak się jeździło

  • 2016
  • button stats bikestats.pl
  • 2015
  • button stats bikestats.pl
  • 2014
  • button stats bikestats.pl
  • 2013
  • button stats bikestats.pl
  • 2012
  • button stats bikestats.pl
  • 2011
  • button stats bikestats.pl
  • 2010
  • button stats bikestats.pl
  • 2009
  • button stats bikestats.pl
  • 2008
  • button stats bikestats.pl
  • 2007
  • button stats bikestats.pl

    Warto rzucić okiem i trochę poczytać

    Linki

    Statystyki roczne

    Wykres roczny blog rowerowy WrocNam.bikestats.pl

    Archiwum

    Moje małe statystyki

    Szukaj

    Dzień osiemdziesiąty drugi

    Niedziela, 13 czerwca 2010 Kategoria Miasto, Okolice, Sprzęt | Aktywność:



    Miasto było nasze dzisiaj:
    Zakaz sięgnął bruku © WrocNam

    Święto Wrocławskiego Rowerzysty, mimo niezbyt głośnego i powszechnego rozpropagowania, zebrało na Placu Solnym i okolicach pokaźną grupę wielbicieli dwóch kółek i całej reszty sprzętu:
    Część zdjęcia GW © WrocNam

    Nie mogło oczywiście zabraknąć przedstawicieli BS, którzy pojawili się w mocnej grupie: Aga z Galenem, Żyła, Mattik i moja skromna osoba:
    Ekipa BS na Solnym © WrocNam

    Zbieramy się na ŚWR-2010 © WrocNam

    Mimo, że dwójka z nas zdradziła barwy BS, okazało się, że ułatwiło to spotkanie z kolejnym BikeStatowiczem: Kojakiem:
    Dwie Nutellki © WrocNam

    Trzy Nutellki © WrocNam

    Na przejeździe nie mogło zabraknąć ciekawie przebranych rowerzystów mających nadzieję na wygranie konkursu na najciekawsze przebranie:
    Medialne postacie © WrocNam

    Uprzedzając fakty, okazało się, że w czasie konkursu zwyciężył Meksykanin:
    Zwyciężczyni konkursu © WrocNam

    Z mały poślizgiem, po wysłuchaniu paru przemów, pozowaniu do zdjęcia i trudnościach z wyjechaniem z Solnego przez wąskie gardło Gepperta, zaczęliśmy się lansować na mieście:
    Przygotowania do zdjęcia © WrocNam

    Wyjazd z Solnego © WrocNam

    Ekipa podczas przejazdu © WrocNam

    Pozdrowienia z trasy © WrocNam

    Podziwiajcie klatę Galena, reszta to betka © WrocNam

    Prędkość całego przejazdu była jak zwykle powalająca i wymagała najwyższego kunsztu w sztuce prowadzenia roweru, ponieważ niewiele przekraczała bezpieczną, umożliwiającą utrzymanie roweru w pionie bez podparcia, tj. 5km/h. Dwa razy udało się nam jednak rozpędzić do 20km/h. Nie jest to jednak nic dziwnego, jeśli popatrzy się na cały peleton i rozrzut wiekowo-sprzętowy:
    Masa nas z przodu © WrocNam

    Masa nas z tyłu © WrocNam

    Podobno zebrało nas się ponad tysiąc ludzi i prędkość przestała mieć znaczenie.
    Od czasu do czasu trzeba było popędzić do przodu (żeby nie stracić kontaktu z grupą) i zrobić jakąś fotkę:
    Żyła w żywiole © WrocNam

    Nawet jeden z eskortujących nas policjantów na jednym ze skrzyżowań wyjął aparat i zaczął fotografować całość przejazdu (mam nadzieję, że nie w celach rozpoznawczych).
    Po przejechaniu około 14 km w czasie prawie 2h, dojechaliśmy do Bulwaru Dunikowskiego, gdzie miał się odbyć bajk-piknik. Po chwili do naszej grupy dołączył drBike, na chwilę podszedł Focus, a w tłumie mignął Argusiol. Impreza się rozgrzewała:
    Bajk-piknik © WrocNam

    Odwiedziny Indianina © WrocNam

    Można było pooglądać ciekawe rowery:
    Elektryczny rower © WrocNam

    Rowerowy chopper © WrocNam

    Rower miejski © WrocNam

    Ciekawy napęd © WrocNam

    Można było oznakować rower na stanowisku policji - po odczekaniu dłuższego czasu w kolejce, który można było sobie umilić rozmową:
    Kolejka do znakowania © WrocNam

    Rozmowy w kolejce © WrocNam

    Wśród dzieci największym wzięciem cieszył się pokaz puszczania baniek (raczej bań) mydlanych:
    Tworzenie baniek © WrocNam

    Bańka mydlana © WrocNam

    Jako, że mattik ciągle mi uciekał z kadru podczas przejazdu, dowód, że i on bawił się dobrze:
    Zadowolony mattik © WrocNam

    Po wypełnieniu ankiety dla WIRu, pogadaniu chwilę i zobaczeniu, co było do zobaczenia, postanowiłem dać sobie trzecią szansę na obejrzenie pikniku militarnego na poligonie pod Pasikurowicami. Do mojej próby dołączył się drBike, z którym połykając kilometry, dotarliśmy na poligon, na którym, oprócz kilku motocrossowców, nie działo się nic.
    Za Krzyżanowicami mój towarzysz podróży zapytał mnie o łatki do dętek, co okazało się prorocze bo kilka kilometrów dalej poczułem dziwne noszenie w przednim kole. Doświadczyliśmy tego, czego odradzał djk kilka dni temu - klejenie dętki w chmarze komarów. Dzięki czujnemu oka drBike'a i moim sprawnym rękom uporaliśmy się szybko z problemem. W międzyczasie spotkaliśmy jeszcze jednego BikeStatowicza wracającego z wyprawy w okolice Wzgórz Trzebnickich - był to biker81, który się przypomniał.
    Po rzuceniu okiem na pusty poligon, pognaliśmy w stronę Wrocławia.
    Dzięki wszystkim za wspólny wypad!

    Więcej relacji:
    Mój fotoblog - prawie wszystkie zdjęcia, jakie zrobiłem.

    Gazeta Wyborcza

    Moje Miasto

    Gazeta Wrocławska Dane wycieczki: 44.00 km (0.00 km teren) czas: 03:00 h avg:14.67 km/h

    Komentarze
    Z tym piknikiem to chyba do 4-razy sztuka jest, pod warunkiem że pojedziemy na festyn do innego miasta, bo ten pod Pasikurowicami to jakiś przygodowo-pechowy jest ;)
    mattik
    - 10:06 wtorek, 15 czerwca 2010 | linkuj
    Tym bikeStatowiczem byłem ja. Tak dla przypomnienia. Pozdrawiam
    biker81
    - 17:41 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj
    No i jednak przysłowie do trzech razy sztuka nie sprawdziło się tym razem. Przynajmniej średnią nieźle podkręciłeś :) Fajna relacja! Pozdrawiam!
    zyla82
    - 17:11 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nages
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


    Blogi rowerowe na www.bikestats.pl