Dzień dziewięćdziesiąty szósty
Do pracy choć inną drogą, to dystans taki sam. Wrzuciłem w spółdzielni stan liczników przed kolejnym rozliczeniem.
Powrót bardzo okrężną drogą z kawałkiem Tour de Wałów. Duży upał.
Na Wybrzeżu Wyspiańskiego zwróciłem mile uwagę kobiecie, żeby nie stała na DDR przy zepsutym samochodzie, ale odebrała to jak zaczepkę. Trochę się posprzeczaliśmy. A chciałem dobrze.
Powrót bardzo okrężną drogą z kawałkiem Tour de Wałów. Duży upał.
Na Wybrzeżu Wyspiańskiego zwróciłem mile uwagę kobiecie, żeby nie stała na DDR przy zepsutym samochodzie, ale odebrała to jak zaczepkę. Trochę się posprzeczaliśmy. A chciałem dobrze.
Dane wycieczki:
30.00 km (0.00 km teren) czas: 01:15 h avg:24.00 km/h
Komentarze
Dzięki Michał :)
"przytomności umysłu" nauczyłem się w naszych, polskich urzędach, ale też kilka razy byłem świadkiem wypadku i sam udzielałem pierwszej pomocy, zdarzyła się też mi reanimacja :/.
Duży wpływ na moją reakcję miał też wpis ELI, co zrobić gdy potrąciło Cię auto, który jak dla mnie umieściła w proroczym momencie.
Co do zachowania strażaków, to mogli by inaczej podejść, ale nie było źle. To oni wezwali mi pogotowie, policję itp. Pytali się czy potrzebuję pomocy itp. Ze zdjęć żartowali później. DaDasik - 21:09 środa, 30 czerwca 2010 | linkuj
Komentuj
"przytomności umysłu" nauczyłem się w naszych, polskich urzędach, ale też kilka razy byłem świadkiem wypadku i sam udzielałem pierwszej pomocy, zdarzyła się też mi reanimacja :/.
Duży wpływ na moją reakcję miał też wpis ELI, co zrobić gdy potrąciło Cię auto, który jak dla mnie umieściła w proroczym momencie.
Co do zachowania strażaków, to mogli by inaczej podejść, ale nie było źle. To oni wezwali mi pogotowie, policję itp. Pytali się czy potrzebuję pomocy itp. Ze zdjęć żartowali później. DaDasik - 21:09 środa, 30 czerwca 2010 | linkuj