Dzień sto osiemdziesiąty drugi
Środa, 15 grudnia 2010
Kategoria Praca
| Aktywność:
Mimo trwającej chyba całą noc walce z przeważającymi siłami wroga, drogowcy znowu zostali zaskoczeni zimą. Widziałem wieczorem całe konwoje pługopiaskarek, które próbowały oczyścić drogi, ale po wyjściu dzisiaj rano na dwór trudno było zobaczyć wyniki tych prób.
Jadąc do pracy złapałem ładny widok:
Chodniki na mojej trasie wyglądały dziś o niebo lepiej niż jezdnie:
A to dzięki takim sprzętom, z których jeden torował mi dziś drogę pod cmentarzem - bez niego byłoby bardzo trudno - wiem, bo jechałem kawałek przed nim i znaczyłem szlak, ale potem dałem się wyprzedzić:
Jadąc do pracy złapałem ładny widok:
Śnieżny widoczek© WrocNam
Chodniki na mojej trasie wyglądały dziś o niebo lepiej niż jezdnie:
Nieźle utrzymane ciągi© WrocNam
A to dzięki takim sprzętom, z których jeden torował mi dziś drogę pod cmentarzem - bez niego byłoby bardzo trudno - wiem, bo jechałem kawałek przed nim i znaczyłem szlak, ale potem dałem się wyprzedzić:
Śniegowy pogromca© WrocNam
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:16.00 km/h
Komentarze
Tam jest ścieżka rowerowa, która pozwala przekroczyć obwodnicę bo w okolicy nie ma żadnych pasów. Ja chyba do odwilży dam sobie spokój z próbami jazdy tym odcinkiem :)
Platon - 17:49 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Super zdjęcia :)
Zastanawia mnie co jest pod tym wiaduktem na pierwszej fotce? Droga, chodnik, rzeczka.....? Śniegu tyle, że nic nie widać ;) tylko jakieś ślady zwierzaka :) DaDasik - 16:58 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Komentuj
Zastanawia mnie co jest pod tym wiaduktem na pierwszej fotce? Droga, chodnik, rzeczka.....? Śniegu tyle, że nic nie widać ;) tylko jakieś ślady zwierzaka :) DaDasik - 16:58 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj