WrocNam
Wrocław łamany z Warszawą
avatar

Informacje

  • Kilometry przejechane: 33126.80 km
  • Kilometry przebiegnięte: 948.08 km
  • Godziny kręcenia: 64d 02h 21m
  • Prędkość przelotowa: 21.49 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Tak się jeździło

  • 2016
  • button stats bikestats.pl
  • 2015
  • button stats bikestats.pl
  • 2014
  • button stats bikestats.pl
  • 2013
  • button stats bikestats.pl
  • 2012
  • button stats bikestats.pl
  • 2011
  • button stats bikestats.pl
  • 2010
  • button stats bikestats.pl
  • 2009
  • button stats bikestats.pl
  • 2008
  • button stats bikestats.pl
  • 2007
  • button stats bikestats.pl

    Warto rzucić okiem i trochę poczytać

    Linki

    Statystyki roczne

    Wykres roczny blog rowerowy WrocNam.bikestats.pl

    Archiwum

    Moje małe statystyki

    Szukaj

    Dzień sto pięćdziesiąty dziewiąty

    Sobota, 19 listopada 2011 Kategoria Okolice | Aktywność:



    Wczesnym rankiem, czyli o 4.00, wspaniała trójka Bikestatowiczów: Rafał, Marcin (u którego mikrorelacja i ja, spotyka się dworcu na Mikołajowie. Wsiadamy do pociągu. Okazuje się, ze dokładnie obok nas zatrzymuje się wagon z miejscami dla rowerów:
    Droga na Tropiciela 7 © WrocNam

    W środku jest już jeden uczestnik Tropiciela, a z nami wsiada jeszcze dwójka - jedzie nas zatem szóstka. Dzięki temu, że kasa na dworcu jest otwarta od 5, a po pociągu nie chodzi ekipa konduktorska, naszą podróż do Obornik sponsoruje TLK. Po kilkuminutowej podróży wysiadamy i spotykamy czwartego wspaniałego: Michała (u którego relacja. Dwoma pełnymi ekipami ruszamy do bazy rajdu, gdzie rejestrujemy się:
    Rejestracja ekip © WrocNam

    Jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie i jesteśmy gotowi do startu:
    Po rejestracji © WrocNam

    Organizatorzy przygotowali nawet specjalne pomieszczenie do przechowywania rowerów, z którego jednak nie korzystamy:
    Rowerownia Tropiciela © WrocNam

    W pakiecie startowym dostajemy między innymi plakat z hasłami zachęcającymi do ruchu i kartki na pakiet porajdowy:
    Hasła i kartki © WrocNam

    Kiedy zbliża się godzina startu, czyli 6.00, przenosimy się na start, dostajemy mapy i planujemy przejazd:
    Ustalanie trasy © WrocNam

    Na trasie dołączają do nas koledzy Bartek i Krzysztof z ekipy Rozkoszni Chłopcy i w szóstkę pokonujemy z różnym skutkiem kolejne przeszkody naturalne i stworzone przez organizatorów. Czasami się gubimy, ale znajdujemy po pewnym czasie prawidłową drogę. Raz lądujemy prawie za mapą. Błądzimy po lesie. Przebijamy się przez mgłę.Podejmujemy trudne decyzje. Walczymy za wszelką cenę. Omijamy niektóre punkty. Walczymy z trudnym terenem i o utrzymanie równowagi. Niektórzy przeżywają poważnie wyglądające upadki. Nie tracimy humoru. Czyli doznajemy wszystkiego, na co można natknąć się w czasie jazdy na orientację:
    Przez łąki, przez pola pędzi... BikeStats © WrocNam

    Na polu minowym © WrocNam

    Instruktaż przed przeszkodą © WrocNam

    Pokonywanie przeszkody © WrocNam

    Start na przeszkodę © WrocNam

    Na jednym z punktów napotykamy coś, co ostatnio lubi Monika - ze specjalną dedykacją, z powodu nieobecności:
    Indooring © WrocNam

    Kilka minut przed zamknięciem trasy docieramy do mety. Odmeldowujemy się i możemy odpocząć:
    Zasłużony posiłek i odpoczynek © WrocNam

    Spotykamy jeszcze dwójkę znajomych z BS, którzy przybyli ze Śląska, a których nie udało się napotkać podczas startu: Darka i Wiktora.
    Czekamy jeszcze na ogłoszenie wyników i losowanie nagród:
    Ogłoszenie wyników Tropiciela 7 © WrocNam

    Żegnamy się z imprezą i znajomymi i ruszamy w stronę Wrocławia. W Pęgowie Michał odbija na Legnicę, a my posuwamy dalej. Padają pomysły, żeby dokręcić do 100, ale jakoś chyba nikt nie ma na to specjalnej ochoty. Korzystając z Obwodnicy Śródmiejskiej docieramy do Mostu Milenijnego, gdzie znów się rozdzielamy - Rafał jedzie w swoim kierunku, a Marcin i ja w naszym. My też po niedługiej wspólnej jeździe rozdzielamy się na naszej dzielni i docieramy do domów.
    DZIĘKI ZA WSPÓLNE KRĘCENIE I ŚWIETNĄ ZABAWĘ
    Trasa:

    Wszystkie zdjęcia w albumie. Dane wycieczki: 83.00 km (0.00 km teren) czas: 04:50 h avg:17.17 km/h

    Komentarze
    Pffffff... Nie to nie. <foch> :P
    Galen
    - 13:47 piątek, 2 grudnia 2011 | linkuj
    Jak Kosma nie jedzie, to ja też nie jadę!
    djk71
    - 13:30 piątek, 2 grudnia 2011 | linkuj
    Mnie niestety nie będzie na MNM :(
    :(
    kosma100
    - 13:08 piątek, 2 grudnia 2011 | linkuj
    Hehe. :D
    Na pewno się nie boją. ;P
    Nikt nie pisze, bo wszyscy trenują przed MNM. :D

    Serdecznie Was zapraszamy! Będzie miło z Wami pobłądzić po lasach.

    Nie wiem czy ekipa BS wyjeżdża razem rowerowo do Wałów z Wrocławia.
    Ja niestety jestem skazany z pewnych względów na auto. :)

    Jeżeli idzie o PKP to najbliżej do Wałów jest z Brzegu Dolnego. Można się tam dostać np. pociągiem, który wyjeżdża z Wrocławia Głównego o 14:36, 15:38, 16:37 - jedzie 40 minut

    Pozdrawiam!
    Mlynarz
    - 13:02 piątek, 2 grudnia 2011 | linkuj
    Poniekąd słusznie, że się boją :)
    Niewe
    - 12:44 piątek, 2 grudnia 2011 | linkuj
    Patrz, Niewe, boją się nas, nie dadzą namiarów, liczą, że nie dojedziemy własnym sumptem:D:D
    Nie taka anonimowa Che - 12:26 piątek, 2 grudnia 2011 | linkuj
    Dajcie jakieś namiary na połączenia pociągowe ewentualnie dajcie znać czy formuje się jakiś pociąg rowerowy z Wrocławia. Wygląda na to, że będziemy z Che w okolicy w tym terminie i mogliśmy najechać okolicę grupowo :)
    Niewe
    - 20:56 czwartek, 1 grudnia 2011 | linkuj
    Już odliczam czas do soboty... Zapowiada się zajebiaszczy klimat! Dziś rano kupiłem sobie nowe oświetlenie, bo konstrukcje z lat poprzednich z akumulatora motocyklowego i żarówek led, były do bani. Dziś wieczorkiem kolejne testy oświetlenia.
    Galen
    - 09:40 wtorek, 29 listopada 2011 | linkuj
    Może organizator się wykaże i ognisko zapewni?
    djk71
    - 04:32 wtorek, 29 listopada 2011 | linkuj
    Kiełborki każdy według gustu, a chrustu się nazbiera ;-)
    WrocNam
    - 04:04 wtorek, 29 listopada 2011 | linkuj
    Okej, zapisałem się na MNM. Okolica wygląda ciekawie, pogoda też powinna być niezła.

    Kto zabiera kiełborki, a kto podpałkę???
    blase
    - 21:23 poniedziałek, 28 listopada 2011 | linkuj
    O! Nawet Kosmacz będzie! :)
    Byłoby fajnie znów pojeździć w nocy po lesie we wspólnym BikeStatowym towarzystwie. :)
    Ja po deklaracji Michała i Filipa mam trzy razy większą chrapkę na MNM. :D
    Trzeba zwerbować jeszcze Błażeja i kogo tylko się da. ;)

    Pozdrawiam!
    Mlynarz
    - 12:44 piątek, 25 listopada 2011 | linkuj
    Będę i ja ;-)
    kosma100
    - 08:18 piątek, 25 listopada 2011 | linkuj
    OMG! Same koxy jadą, a ja w tym roku na rowerze chyba nawet 100km łącznie nie zrobiłem. Wyczuwam rzeźnię...
    Galen
    - 08:06 piątek, 25 listopada 2011 | linkuj
    Piotrek, nawet jeśli nie miałem byłem na 100% pewny, to po Twoim wpisie na pewno tam będę. Chyba, że pogoda nawali ;-)
    Będzie się działo jeśli wszyscy chętni z BS się pojawią!
    WrocNam
    - 04:03 piątek, 25 listopada 2011 | linkuj
    Fajnie - gratisowe przejazdy koleją.
    Jeszcze fajniej - udana impreza! :)

    Chociaż sobie zdjęcia pooglądam. Zobaczę jak jeżdżą inni pokonując trudy trasy Tropiciela. :D

    Blase pamiętam też Spaloną Wieś z 2007 roku - to były czasy. :)

    Wybieracie się na Mini Nocną Masakrę?!
    Ja się już zapisałem. Mam na nią chrapkę. ;)

    Pozdrawiam!
    Mlynarz
    - 23:51 czwartek, 24 listopada 2011 | linkuj
    ładna relacja, widzę że jechaliście silną ekipą:)
    Trasa prowadziła w okolicy Spalonej Wsi, w 2007 byliśmy tam z Młynarzem na PK na Mini Nocnej Masakrze i też była mgła:)

    Na Tropicielu nasza piesza ekipa nie dotrwała do ogłoszenia wyników, padnięci byliśmy:)

    dobrze wiedzieć o tych biletach w PKP...
    blase
    - 23:01 poniedziałek, 21 listopada 2011 | linkuj
    WrocNam, dzięki.
    Tymoteuszka
    - 21:15 niedziela, 20 listopada 2011 | linkuj
    Hihihihi, dzięki za specjalną dedykację indyków ;-)
    Szkoda, że mnie tam nie było...
    Fajna relacja ;-)
    Pozdrawiam
    kosma100
    - 16:06 niedziela, 20 listopada 2011 | linkuj
    Na którym punkcie były przeszkody?
    Indoor - no comments ;-)
    Fajnie, że udało się spotkać.
    djk71
    - 12:43 niedziela, 20 listopada 2011 | linkuj
    WrocNam, my też żyjemy w cywilizowanym kraju. Tyle że niektóre przedsiębiorstwa nie dorosły do tej cywilizacji. Przecież w Kolejach Dolnośląskich każdy, nieważne czy z rowerem, czy bez, może kupić bilet u konduktora bez dodatkowych opłat, obywając się bez spacerów po składzie. Jeszcze rok i jeśli chodzi o połączenia wewnątrzregionalne, tak będzie na całym Dolnym Śląsku. Marszałkowie likwidują "Przewozy Regionalne", a pociągi przejmą spółki wojewódzkie. W naszym wypadku KD.
    Morpheo
    - 09:37 niedziela, 20 listopada 2011 | linkuj
    dornfeld, zgodnie z interpretacją Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego, rowerzysta w pociągu traktowany jest jak osoba o ograniczonej sprawności ruchowej i nie musi szukać konduktora - cytat: "Osoba podróżująca z rowerem jest więc osobą o ograniczonej sprawności ruchowej. Osoba taka nie może bowiem w sposób nieograniczony poruszać się po pociągu z rowerem. Przy tym przepisy rozporządzenia nr 1371 nie nakładają na pasażera obowiązku podjęcia środków w celu usunięcia stanu ograniczającego sprawność ruchową, w tym przypadku pozostawienia roweru w miejscu przeznaczonym do przewozu rowerów i udania się do przedziału konduktorskiego w celu nabycia biletu na przejazd.".
    Więc jak nie ma kasy, ładujesz się do pociągu i czekasz jak w każdym cywilizowanym kraju na przybycie konduktora ;-)
    drBike, pewnie wiesz co robi "prawie"? ;-D Jak poszły zajęcia potropicielowe?
    Galen, cieszy mnie, że traktujesz to jako przystawkę - za dwa tygodnie danie główne.
    Tymoteuszka, to nie mój rower, ale w tajemnicy zdradzę, że rurki czasami zdarzają w Lidlu - więcej na ten temat może odpowie właściciel tak stuningowanego roweru :-)
    WrocNam
    - 06:14 niedziela, 20 listopada 2011 | linkuj
    Ja tak z innej beczki. Od jakiegoś czasu poszukuje odblaskowych rurek na szprychy, na razie udało mi się znaleźć jedno źródło. Nie wiem czy to jest Twoj rower z tymi rurkami, ale może wiesz gdzie je mozna kupić i za ile?
    Tymoteuszka
    - 21:57 sobota, 19 listopada 2011 | linkuj
    ehh relacja prawie jak moja:)
    drBike
    - 21:54 sobota, 19 listopada 2011 | linkuj
    Super relacja. Jak zwykle miło się czytało. Zrobiłeś mi tym opisem jeszcze większego smaka na MNM :]
    Galen
    - 21:13 sobota, 19 listopada 2011 | linkuj
    W TLK wg. przepisów to pasażer bez biletu ma się zgłosić do konduktora a nie odwrotnie. W takim wypadku gdyby przyszedł ktoś upierdliwy mógłby doliczyć do biletu 90 zł. W przypadku braku gotówki, kara rośnie do 300 złotych. :)
    dornfeld
    - 21:13 sobota, 19 listopada 2011 | linkuj
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tolat
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


    Blogi rowerowe na www.bikestats.pl