Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2007
Dystans całkowity: | 300.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 13:40 |
Średnia prędkość: | 21.95 km/h |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 16.67 km i 0h 45m |
Więcej statystyk |
Do pracy i z powrotem
Czwartek, 13 września 2007
Kategoria Praca
| Aktywność:
Do pracy i z powrotem wałami i przez miasto.
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h
Do pracy normalnie.
Powrót
Środa, 12 września 2007
Kategoria Praca
| Aktywność:
Do pracy normalnie.
Powrót dłuższą trasą przez miasto.
Powrót dłuższą trasą przez miasto.
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h
JESTEM POSTRACHEM WROCŁAWSKICH
Wtorek, 11 września 2007
Kategoria Praca
| Aktywność:
JESTEM POSTRACHEM WROCŁAWSKICH DRÓG!!! ;-D
Rano, w drodze do pracy, przede mną jechała jakaś kobieta. Jechała jakoś mało stabilnie (zygzakowała niemiłosiernie po całej szerokości ddr). Wreszcie wydawało mi się, że znalazałem jej fazę i wdepnąłem pedały, żeby ją wyprzedzić. A ona w ostatniej chwili zmieniła kierunek jazdy. Gdyby nie mistrzowskie opanowanie kierownicy (;-D), zagarażowałbym w jej rowerze. Przejeżdzając koło niej krzyknąłem, żeby się decydowała po której stronie ddr jedzie, po czym pomknąłem przed siebie. Kilkadziesiąt metrów dalej stanąłem na światłach. Po chwili dojeżdża ona, zatrzymuje się, wyjmuje słuchawki z uszu i mówi, że ją WYSTRASZYŁEM krzykiem i czy nie można bardziej kulturalnie z rana. Mnie zatkało, ale odpowiadam, że to ona mnie przestraszyła swoimi manewrami i że kulturalny byłem, bo przy takiej jeździe to większość ludzi zaczełaby bluzgać. Coś tam jeszcze pogadała o kulturze, ja jej odpowiedziałem o prawidłowej jeździe i nasze drogi się rozeszły, bo światło zmnieniło się na zielone.
Nic tak mnie nie wkurza, jak brak poszanowania podstawowych zasad ruchu rowerowego (w tym kodeksu ruchu drogowego).
Tak sobie ponarzekałem. W sumie to całe zdarzenie było dla mnie śmieszne, ale trochę strachu się najadłem, kiedy mijaliśmy się rowerami na styk kierownicami.
Poza tym wszystko normalnie - dom-praca-dom.
Rano, w drodze do pracy, przede mną jechała jakaś kobieta. Jechała jakoś mało stabilnie (zygzakowała niemiłosiernie po całej szerokości ddr). Wreszcie wydawało mi się, że znalazałem jej fazę i wdepnąłem pedały, żeby ją wyprzedzić. A ona w ostatniej chwili zmieniła kierunek jazdy. Gdyby nie mistrzowskie opanowanie kierownicy (;-D), zagarażowałbym w jej rowerze. Przejeżdzając koło niej krzyknąłem, żeby się decydowała po której stronie ddr jedzie, po czym pomknąłem przed siebie. Kilkadziesiąt metrów dalej stanąłem na światłach. Po chwili dojeżdża ona, zatrzymuje się, wyjmuje słuchawki z uszu i mówi, że ją WYSTRASZYŁEM krzykiem i czy nie można bardziej kulturalnie z rana. Mnie zatkało, ale odpowiadam, że to ona mnie przestraszyła swoimi manewrami i że kulturalny byłem, bo przy takiej jeździe to większość ludzi zaczełaby bluzgać. Coś tam jeszcze pogadała o kulturze, ja jej odpowiedziałem o prawidłowej jeździe i nasze drogi się rozeszły, bo światło zmnieniło się na zielone.
Nic tak mnie nie wkurza, jak brak poszanowania podstawowych zasad ruchu rowerowego (w tym kodeksu ruchu drogowego).
Tak sobie ponarzekałem. W sumie to całe zdarzenie było dla mnie śmieszne, ale trochę strachu się najadłem, kiedy mijaliśmy się rowerami na styk kierownicami.
Poza tym wszystko normalnie - dom-praca-dom.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Do pracy sucho, choć chłodno.
Poniedziałek, 10 września 2007
Kategoria Praca
| Aktywność:
Do pracy sucho, choć chłodno.
Powolny powrót w deszczu.
Powolny powrót w deszczu.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:19.20 km/h
Codzienne pedałowanie do pracy
Piątek, 7 września 2007
Kategoria Praca
| Aktywność:
Codzienne pedałowanie do pracy i z powrotem (dłuższą trasą przez miasto i Plac Solny-kwiatki dla Natki).
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h
Wielkie "Z" (Legnicka-Osobowicka-Obornicka) do pracy
Wtorek, 4 września 2007
Kategoria Praca
| Aktywność:
Wielkie "Z" (Legnicka-Osobowicka-Obornicka) do pracy i z powrotem.
Powrót był wyścigiem z wielką chmurą i rzęsistym deszczem. Wyścig wygrałem, tylko trochę zmokłem.
Powrót był wyścigiem z wielką chmurą i rzęsistym deszczem. Wyścig wygrałem, tylko trochę zmokłem.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Dom-praca-dom, z nawiedzeniem warsztatu
Poniedziałek, 3 września 2007
Kategoria Praca
| Aktywność:
Dom-praca-dom, z nawiedzeniem warsztatu i kontrolą łańcucha. Jeszcze jakieś 700 km na tym i zmiana na poprzedni.
KORKI na mieście, jakich dawno nie widziałem. Remont Legnickiej i Mostu Sikorskiego i wszystko pada.
KORKI na mieście, jakich dawno nie widziałem. Remont Legnickiej i Mostu Sikorskiego i wszystko pada.
Dane wycieczki:
14.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:21.00 km/h
Dwa wyjazdy:
I - po
Sobota, 1 września 2007
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Dwa wyjazdy:
I - po "drugi" dla Nataszki koło Ogrodu Botanicznego
II - po owoce i marmoladę do sadu pod Mokronos (niestety było już zamknięte więc skończyło się tylko na przejażdżce). Po drodze trochę zmokłem, ale nie takie deszcze się przeżywało.
I - po "drugi" dla Nataszki koło Ogrodu Botanicznego
II - po owoce i marmoladę do sadu pod Mokronos (niestety było już zamknięte więc skończyło się tylko na przejażdżce). Po drodze trochę zmokłem, ale nie takie deszcze się przeżywało.
Dane wycieczki:
32.00 km (0.00 km teren) czas: 01:20 h avg:24.00 km/h