Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2008
Dystans całkowity: | 378.52 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 18:05 |
Średnia prędkość: | 20.93 km/h |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 15.77 km i 0h 45m |
Więcej statystyk |
Walcząc z chorobą do pracy
Wtorek, 16 września 2008
Kategoria Praca
| Aktywność:
Walcząc z chorobą do pracy i z powrotem.
Pogoda bardzo jesienna.
W pracy dalsza część przenosin.
Pogoda bardzo jesienna.
W pracy dalsza część przenosin.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Do pracy powolutku, stopniowo
Poniedziałek, 15 września 2008
Kategoria Praca
| Aktywność:
Do pracy powolutku, stopniowo się rozpędzając.
W pracy wycisk dało mi kilkudziesięciokrotne wbieganie i zbieganie na/z drugiego piętra z/na parter (przenosiny).
Dzięki temu powrót już całkiem normalny.
Zimno. Jutro trzeba założyć długie rękawiczki i ocieplacz pod kas.
W pracy wycisk dało mi kilkudziesięciokrotne wbieganie i zbieganie na/z drugiego piętra z/na parter (przenosiny).
Dzięki temu powrót już całkiem normalny.
Zimno. Jutro trzeba założyć długie rękawiczki i ocieplacz pod kas.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Krótka (42,195 km) przebieżka
Niedziela, 14 września 2008
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
Krótka (42,195 km) przebieżka na Maratonie Wrocławskim.
Czas brutto 3.45.48 (czas netto koło 3.43) - poniżej moich planów (chciałem pobić życiówkę - 3.29). Miejsce 389 na 1042 kończących (67 w kategorii).
Wykończyły mnie chyba dwie estakady (Klecińska i Gądowianka). Do 23 km biegłem na czas koło 3.15. Potem na dystansie 19 km straciłem ponad pół godziny.
Ale nie było źle. Może trochę zimno, ale znośnie. Udana impreza.
Dobiegam do mety:
Za linią mety:
Obiekt zmagań:
Przebieg trasy:
Bardziej podobała mi się edycja medali z wrocławskimi zabytkami, ale zmienił się organizator i wzór medalu.
Czas brutto 3.45.48 (czas netto koło 3.43) - poniżej moich planów (chciałem pobić życiówkę - 3.29). Miejsce 389 na 1042 kończących (67 w kategorii).
Wykończyły mnie chyba dwie estakady (Klecińska i Gądowianka). Do 23 km biegłem na czas koło 3.15. Potem na dystansie 19 km straciłem ponad pół godziny.
Ale nie było źle. Może trochę zimno, ale znośnie. Udana impreza.
Dobiegam do mety:
Za linią mety:
Obiekt zmagań:
Przebieg trasy:
Bardziej podobała mi się edycja medali z wrocławskimi zabytkami, ale zmienił się organizator i wzór medalu.
Dane wycieczki:
0.01 km (0.00 km teren) czas: 00:01 h avg:0.60 km/h
Codzienny przejazd: dom-praca-dom.
Piątek, 12 września 2008
Kategoria Praca
| Aktywność:
Codzienny przejazd: dom-praca-dom.
Rano zimno i mgła. Po południu na Molenijnym WIELKI korek (prawie do skrzyżowania z Pilczycką).
Rano zimno i mgła. Po południu na Molenijnym WIELKI korek (prawie do skrzyżowania z Pilczycką).
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Do pracy najnormalnie w świecie.
Do pracy najnormalnie w świecie. Powrót przez miasto, żeby zrobić kilka zdjęć.
Dwa murale (to jest prawdziew graffiti w odróżnieniu tego, z którym spotkałem się kilka dni temu):
Zbliżenia (już z komórki, bo aparat, a właściwie jego matryca, odmówiły całkowicie współpracy):
A tak robi teraz zdjęcia nasz aparat - pełny abstrakcja i odlot - obiektem była kostka chodnikowa. To druga matryca w ciągu 4,5 lat użytkowania, więc nie opłaca się wymieniać (koło 250 zł), tylko czas rozejrzeć się za nowym aparatem:
Dwa murale (to jest prawdziew graffiti w odróżnieniu tego, z którym spotkałem się kilka dni temu):
Zbliżenia (już z komórki, bo aparat, a właściwie jego matryca, odmówiły całkowicie współpracy):
A tak robi teraz zdjęcia nasz aparat - pełny abstrakcja i odlot - obiektem była kostka chodnikowa. To druga matryca w ciągu 4,5 lat użytkowania, więc nie opłaca się wymieniać (koło 250 zł), tylko czas rozejrzeć się za nowym aparatem:
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h
Dojazd dopracy i powrót.
Środa, 10 września 2008
Kategoria Praca, Przebieżka
| Aktywność:
Dojazd dopracy i powrót.
Na Milenijnym zobaczyłem przyczepkę z reklamą Maratonu Wrocławskiego. Trochę plakatów wisi na mieście, więc impreza może nie będzie AŻ TAKIM zaskoczeniem dla mieszkańców (czytaj: kierowców).
Wieczorny aneks: przebieżka (7 km). Na Włodkowica przy Synagodze pod Białym Bocianem kiedy przebiegałem do odjazdu zbierała się ekipa filmowa kręcąca odcinek "Fali zbrodni". Otarłem się o kulturę masową.
Na Milenijnym zobaczyłem przyczepkę z reklamą Maratonu Wrocławskiego. Trochę plakatów wisi na mieście, więc impreza może nie będzie AŻ TAKIM zaskoczeniem dla mieszkańców (czytaj: kierowców).
Wieczorny aneks: przebieżka (7 km). Na Włodkowica przy Synagodze pod Białym Bocianem kiedy przebiegałem do odjazdu zbierała się ekipa filmowa kręcąca odcinek "Fali zbrodni". Otarłem się o kulturę masową.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Do pracy normalnie. Powrót częściowo
Do pracy normalnie. Powrót częściowo Wałami, żeby zobaczyć z innej strony odnowieone (wybudowane) Mosty Warszawskie.
Świadkowanie Straży Miejskiej przy interwencji grafficiarskiej (po moim wezwaniu). Szybko się uwinęli (5 min.). Ściana niby legalna (strażnicy nic nie wiedzieli, a ja szukam teraz w sieci czegoś na ten temat, ale nic nie znajduję), ale pewnie jest tak, jak z wożeniem rowerów w komunikacji miejskiej. Niby można, ale nikt nic nie wie.
I uważam, że nie można pozostać obojętnym i trzeba interweniować w takich sprawach (przez 10 minut nikt z przechodzących kilkudziesięciu ludzi nie zwrócił uwagi malującym gostkom). "Grafficiarzom" ręce bym łamał (nie myślę o ludziach, którzy robią dobrą sztukę w wyznaczonych miejscach, tylko o takich co machną sobie coś np. na nowo wyremontowanym bloku lub pomniku).
Świadkowanie Straży Miejskiej przy interwencji grafficiarskiej (po moim wezwaniu). Szybko się uwinęli (5 min.). Ściana niby legalna (strażnicy nic nie wiedzieli, a ja szukam teraz w sieci czegoś na ten temat, ale nic nie znajduję), ale pewnie jest tak, jak z wożeniem rowerów w komunikacji miejskiej. Niby można, ale nikt nic nie wie.
I uważam, że nie można pozostać obojętnym i trzeba interweniować w takich sprawach (przez 10 minut nikt z przechodzących kilkudziesięciu ludzi nie zwrócił uwagi malującym gostkom). "Grafficiarzom" ręce bym łamał (nie myślę o ludziach, którzy robią dobrą sztukę w wyznaczonych miejscach, tylko o takich co machną sobie coś np. na nowo wyremontowanym bloku lub pomniku).
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:22.00 km/h
Do pracy powolutku w deszczu.
Poniedziałek, 8 września 2008
Kategoria Praca, Przebieżka
| Aktywność:
Do pracy powolutku w deszczu. Powrót już przy słonecznej pogodzie.
Wieczorny aneks: przebieżka (5km).
Wieczorny aneks: przebieżka (5km).
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:21.33 km/h
Dwie wycieczki: popołudniowa
Dwie wycieczki: popołudniowa i wieczorna.
Po południu mały (ze względu na planowaną wieczorną wycieczkę) objazd Wrocławia z zahaczeniem o:
- Wzgórze Gajowickie (w pobliżu stadionu na Oporowskiej, gdzie grała reprezentacja);
- zwierząt rzeźnych na Jatkach;
- krasnala Chrapka;
- Wały Nadodrzańskie:
Kibice...:
... i kibice...:
... i jeszcze więcej kibiców (widać, że wysłużone są ich pojazdy, ale czasami potrzebne i jeszcze sprawne):
Stadion:
Jatki:
"Tablica Ku Czci Działań Na Prostych Liczbach":
"Pomnik Ku Czci Zwierząt Rzeźnych":
Odwiedziny u Krasnala Chrapka:
Udane, całkiem przypadkowe upolowanie (po kilku miesiącach) Krasnala Świetlika (kiedyś złapię go w bardziej dogodnych okolicznościach):
Rozrastająca się marina (trochę niestety nie współgra z budynkiem Uniwersytetu):
Wieczorny wypad na koncert muzyki barokowej na Ostrów Tumski. Kupa ludzi, słabe nagłośnienie, dobrze, że było kilka telebimów, które umożliwiały zobaczenie czegokolwiek. Ogólnie atmosfera była znośna - muzyka dobrze harmonizowała się z otoczeniem. Nie doczekałem do części związanej z pokazem sztucznych ogni, tylko ruszyłem na wieczorny objazd części Wrocławia:
Koncert:
Wieczorne miasto:
Reprezentacja jeszcze nie opuściła Twierdzy:
I jeszcze jedno udane polowanie na niespotykany często obiekt:
Tak kiedyś wyglądała panorama Wrocławia (lipiec 2007)...:
... a tak wygląda teraz (wrzesień 2008) - Czym różnią się te dwa zdjęcia?:
Po południu mały (ze względu na planowaną wieczorną wycieczkę) objazd Wrocławia z zahaczeniem o:
- Wzgórze Gajowickie (w pobliżu stadionu na Oporowskiej, gdzie grała reprezentacja);
- zwierząt rzeźnych na Jatkach;
- krasnala Chrapka;
- Wały Nadodrzańskie:
Kibice...:
... i kibice...:
... i jeszcze więcej kibiców (widać, że wysłużone są ich pojazdy, ale czasami potrzebne i jeszcze sprawne):
Stadion:
Jatki:
"Tablica Ku Czci Działań Na Prostych Liczbach":
"Pomnik Ku Czci Zwierząt Rzeźnych":
Odwiedziny u Krasnala Chrapka:
Udane, całkiem przypadkowe upolowanie (po kilku miesiącach) Krasnala Świetlika (kiedyś złapię go w bardziej dogodnych okolicznościach):
Rozrastająca się marina (trochę niestety nie współgra z budynkiem Uniwersytetu):
Wieczorny wypad na koncert muzyki barokowej na Ostrów Tumski. Kupa ludzi, słabe nagłośnienie, dobrze, że było kilka telebimów, które umożliwiały zobaczenie czegokolwiek. Ogólnie atmosfera była znośna - muzyka dobrze harmonizowała się z otoczeniem. Nie doczekałem do części związanej z pokazem sztucznych ogni, tylko ruszyłem na wieczorny objazd części Wrocławia:
Koncert:
Wieczorne miasto:
Reprezentacja jeszcze nie opuściła Twierdzy:
I jeszcze jedno udane polowanie na niespotykany często obiekt:
Tak kiedyś wyglądała panorama Wrocławia (lipiec 2007)...:
... a tak wygląda teraz (wrzesień 2008) - Czym różnią się te dwa zdjęcia?:
Dane wycieczki:
33.00 km (0.00 km teren) czas: 01:55 h avg:17.22 km/h
Do pracy normalnie. Powrót przez
Piątek, 5 września 2008
Kategoria Krasnale, Miasto, Praca, Przebieżka
| Aktywność:
Do pracy normalnie. Powrót przez miasto z wizytą u dwójki krasnali:
Krasnalkę Marzenkę ...:
... i Krasnala Klaunusia:
A poza tym:
Częściowo nowe i częściowo stare Mosty Warszawskie:
Kościół św. Wawrzyńca:
W międzytrasie przebieżka (6km).
Coś mi nadal łupie w suporcie i łańcuch dziwnie przeskakuje na średniej zębatce z przodu. Chyba w poniedziałek muszę znowu podjechać do warsztatu.
Krasnalkę Marzenkę ...:
... i Krasnala Klaunusia:
A poza tym:
Częściowo nowe i częściowo stare Mosty Warszawskie:
Kościół św. Wawrzyńca:
W międzytrasie przebieżka (6km).
Coś mi nadal łupie w suporcie i łańcuch dziwnie przeskakuje na średniej zębatce z przodu. Chyba w poniedziałek muszę znowu podjechać do warsztatu.
Dane wycieczki:
24.00 km (0.00 km teren) czas: 01:10 h avg:20.57 km/h