Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2009
Dystans całkowity: | 244.00 km (w terenie 1.00 km; 0.41%) |
Czas w ruchu: | 13:07 |
Średnia prędkość: | 18.60 km/h |
Liczba aktywności: | 9 |
Średnio na aktywność: | 27.11 km i 1h 27m |
Więcej statystyk |
Codzienność z małym odstępstwem
Do pracy normalnie (już prawie bez bólu).
Powrót przez miasto zobaczyć jedną nowość (nie mam na razie czasu wkleić zdjęcia).
Powrót przez miasto zobaczyć jedną nowość (nie mam na razie czasu wkleić zdjęcia).
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:19.20 km/h
Codzienność
Wtorek, 28 lipca 2009
Kategoria Praca
| Aktywność:
Trasa zwykła: dom - praca - dom.
Kolano nadal pobolewa - trochę ją jednak przeciążyłem zwłaszcza ostatnim kawałkiem niedzielnej trasy.
Kolano nadal pobolewa - trochę ją jednak przeciążyłem zwłaszcza ostatnim kawałkiem niedzielnej trasy.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:19.20 km/h
Codzienność
Poniedziałek, 27 lipca 2009
Kategoria Praca
| Aktywność:
Trasa codzienna: dom-praca-dom.
Trochę powolna - po wczorajszej wyprawie pobolewa trochę kolano.
Bunkier na Strzegomskim uzyskał nowy wygląd:
Jak wyczytałem w Gazecie Wrocławskiej mural na froncie bunkra nosi nazwę "Klepsydra". W wnętrzu ma się znajdować Muzeum Sztuki Współczesnej. Bardziej podobał mi się pomysł umieszczenia w nim muzeum Twierdzy Breslau, ale to też może nie jest zła idea.
Trochę powolna - po wczorajszej wyprawie pobolewa trochę kolano.
Bunkier na Strzegomskim uzyskał nowy wygląd:
Nowy wygląd bunkra© WrocNam
Jak wyczytałem w Gazecie Wrocławskiej mural na froncie bunkra nosi nazwę "Klepsydra". W wnętrzu ma się znajdować Muzeum Sztuki Współczesnej. Bardziej podobał mi się pomysł umieszczenia w nim muzeum Twierdzy Breslau, ale to też może nie jest zła idea.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:19.20 km/h
Po drugiej stronie Ślęży
Po zapoznaniu się parę dni temu z kilkudniową prognozą pogody oraz chęcią częściowego odrobienia braków w rowerowaniu postanowiłem wybrać się niedzielę na wielką pętlę dookoła Ślęży.
Trasa:
Wrocław (Legnicka-Piłsudskiego-Powstańców-Karkonoska) - Tyniec Mały - Żerniki Małe - Krzyżowice - Baki - Pustków Żurawski - Damianowice - Pustków Wilczkowski - Wilczkowice - Jordanów Śląski - Glinice - Tomice - Piotrówek - Oleszna - Słupice - Jażwina - Tuszyn - Kiełczyn - Książnica - Kiełczyn - Jędrzejowice - Wiry - Mysłaków - Zebrzydów - Biała - Chwałków - Górka - Strzeblów - DK 35 - Wrocław (Karkonoska - Powstańców - Świdnicka - Rynek - Kazimierza Wielkiego - Św. Mikołaja - Legnicka).
Planowałem ruszyć koło 7 rano, jednak po wstaniu okazało się, ze pogoda wygląda na trochę niepewną. Prognozy pokazywały cały czas ładną pogodę bez deszczu. Tak więc koło 8.15 spakowany i gotowy na całodzienną eskapadę ruszyłem w kierunku Ślęży. Przeszkadzał dość mocny wiatr, którego kierunek zapowiadał jednak szybki powrót.
W Krzyżowicach akurat odbywało się śniadanie na trawie:
W okolicach Pustkowa napotkałem ogromne pole jakiś kwiatków:
W Damianowicach stoi pomnik ku czci żołnierzy, którzy zginęli w czasie I Wojny Światowej...:
...zaś w Garncarsku pomnik Żołnierzy Armii Radzieckiej:
W Jordanowie na kościele oznakowanie wysokości ponad poziomem morza (reper):
Fryzy heraldyczne i portal na terenie szkoły podstawowej w Tuszynie (urządzonej w pałacu):
Okazało się, że władze Sobótki do monitorowania sytuacji na drogach wykorzystują najnowsze i nie zawsze powszechnie znane technologie:
W Mirosławicach akurat lądowali amatorzy mocnych wrażeń:
Udało mi się dzisiaj zobaczyć dużą ilość krzyży pokutnych. Kilku też się nie udało zobaczyć (Glinice - msza, Młynica - byłem chyba ślepy, Książnica - podobnie, Wiry - krzyże na dachu kościoła, Biała - ślepota) - zawsze sobie obiecuję, że sprawdzę, gdzie dany krzyż się znajduje, ale kończy się na obiecankach. A poza tym chodzi właśnie o własnooczne znalezienie.
Po drodze pełno też różnych dworków i pałacyków. O widokach nie wspominając. W bezpośredniej okolicy Ślęży dużo też rowerzystów.
Po dotarciu do Garncarska zastanawiałem się jaką drogę wybrać - dalszą (przez Kąty) czy krótszą (DK 35). Licznik wskazywał 101 km i jednak zdecydowałem się na szybszą i moze trochę bardziej niebezpieczną trasę drogą krajową. Okazało się, że nie było tak źle. Ruch całkiem znośny, wiatr w plecy i brak wariatów drogowych. 25 km do ronda przy Castoramie udało mi się pokonać w 50 minut (z kilkuminutowym postojem w Mirosławicach).
We Wrocławiu postanowiłem zahaczyć o Rynek i zobaczyć rzeźbę Abakanowicz na Świdnickiej.
Widać, że trwa festiwal Era Nowe Horyzonty:
Rzeźba na Świdnickiej pt. "Ptaki" (co prawda wyglądają jak jakieś odrzutowce):
Wystawa "100 lat polskiego kina":
Plenerowe rynkowe kino:
Tekturowy wędkarz fontannowy:
Znalazło się też miejsce pamięci Michaela Jacksona:
Wyszedłem z domu o 8.15. Wróciłem o 16.30. Dzień bardzo udany.
Mapa trasy (dzięki nowości Blase'a):
Trasa:
Wrocław (Legnicka-Piłsudskiego-Powstańców-Karkonoska) - Tyniec Mały - Żerniki Małe - Krzyżowice - Baki - Pustków Żurawski - Damianowice - Pustków Wilczkowski - Wilczkowice - Jordanów Śląski - Glinice - Tomice - Piotrówek - Oleszna - Słupice - Jażwina - Tuszyn - Kiełczyn - Książnica - Kiełczyn - Jędrzejowice - Wiry - Mysłaków - Zebrzydów - Biała - Chwałków - Górka - Strzeblów - DK 35 - Wrocław (Karkonoska - Powstańców - Świdnicka - Rynek - Kazimierza Wielkiego - Św. Mikołaja - Legnicka).
Planowałem ruszyć koło 7 rano, jednak po wstaniu okazało się, ze pogoda wygląda na trochę niepewną. Prognozy pokazywały cały czas ładną pogodę bez deszczu. Tak więc koło 8.15 spakowany i gotowy na całodzienną eskapadę ruszyłem w kierunku Ślęży. Przeszkadzał dość mocny wiatr, którego kierunek zapowiadał jednak szybki powrót.
W Krzyżowicach akurat odbywało się śniadanie na trawie:
Niedzielne śniadanie© WrocNam
W okolicach Pustkowa napotkałem ogromne pole jakiś kwiatków:
Kwiatowe pole© WrocNam
W Damianowicach stoi pomnik ku czci żołnierzy, którzy zginęli w czasie I Wojny Światowej...:
Pomnik żołnierzy I WŚ© WrocNam
...zaś w Garncarsku pomnik Żołnierzy Armii Radzieckiej:
Pomnik Żołnierzy Radzieckich© WrocNam
W Jordanowie na kościele oznakowanie wysokości ponad poziomem morza (reper):
Reper w Jordanowie© WrocNam
Fryzy heraldyczne i portal na terenie szkoły podstawowej w Tuszynie (urządzonej w pałacu):
Fryz heraldyczny© WrocNam
Szkolny portal© WrocNam
Okazało się, że władze Sobótki do monitorowania sytuacji na drogach wykorzystują najnowsze i nie zawsze powszechnie znane technologie:
Monitoring© WrocNam
W Mirosławicach akurat lądowali amatorzy mocnych wrażeń:
Przygoda życia© WrocNam
Udało mi się dzisiaj zobaczyć dużą ilość krzyży pokutnych. Kilku też się nie udało zobaczyć (Glinice - msza, Młynica - byłem chyba ślepy, Książnica - podobnie, Wiry - krzyże na dachu kościoła, Biała - ślepota) - zawsze sobie obiecuję, że sprawdzę, gdzie dany krzyż się znajduje, ale kończy się na obiecankach. A poza tym chodzi właśnie o własnooczne znalezienie.
Krzyż w Damianowicach© WrocNam
Krzyż w Wilczkowicach© WrocNam
Krzyż w Tuszynie© WrocNam
Krzyż w Kiełczynie© WrocNam
Krzyże w Mysłakowie© WrocNam
Krzyż w Zebrzydowie I© WrocNam
Krzyż w Zebrzydowie II© WrocNam
Krzyż w Strzeblowie© WrocNam
Po drodze pełno też różnych dworków i pałacyków. O widokach nie wspominając. W bezpośredniej okolicy Ślęży dużo też rowerzystów.
Po dotarciu do Garncarska zastanawiałem się jaką drogę wybrać - dalszą (przez Kąty) czy krótszą (DK 35). Licznik wskazywał 101 km i jednak zdecydowałem się na szybszą i moze trochę bardziej niebezpieczną trasę drogą krajową. Okazało się, że nie było tak źle. Ruch całkiem znośny, wiatr w plecy i brak wariatów drogowych. 25 km do ronda przy Castoramie udało mi się pokonać w 50 minut (z kilkuminutowym postojem w Mirosławicach).
We Wrocławiu postanowiłem zahaczyć o Rynek i zobaczyć rzeźbę Abakanowicz na Świdnickiej.
Widać, że trwa festiwal Era Nowe Horyzonty:
Można zawsze coś wybrać© WrocNam
Rzeźba na Świdnickiej pt. "Ptaki" (co prawda wyglądają jak jakieś odrzutowce):
Ptaki Abakanowicz© WrocNam
Wystawa "100 lat polskiego kina":
Kinowa wystawa© WrocNam
Plenerowe rynkowe kino:
Kino na Rynku© WrocNam
Tekturowy wędkarz fontannowy:
Kto mu pozwolił?© WrocNam
Znalazło się też miejsce pamięci Michaela Jacksona:
Michael© WrocNam
Wyszedłem z domu o 8.15. Wróciłem o 16.30. Dzień bardzo udany.
Mapa trasy (dzięki nowości Blase'a):
Dane wycieczki:
139.00 km (1.00 km teren) czas: 06:20 h avg:21.95 km/h
Zakupowe jeżdżenie
W okolice Jaracza po Allegrowe zakupy.
Powrót w lekkim deszczu.
Deszcz pokrzyżował plany miejskiego objazdu.
Zobaczyłem reklamę nieźle wykorzystującą lokalne uwarunkowania:
Powrót w lekkim deszczu.
Deszcz pokrzyżował plany miejskiego objazdu.
Zobaczyłem reklamę nieźle wykorzystującą lokalne uwarunkowania:
Krasnale marketingowe© WrocNam
Dane wycieczki:
11.00 km (0.00 km teren) czas: 00:35 h avg:18.86 km/h
Do myjni
Wyczyścić rower na Statoil.
Dane wycieczki:
1.00 km (0.00 km teren) czas: 00:02 h avg:30.00 km/h
Rower mniej męczy
Czwartek, 23 lipca 2009
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
Po burzy króciutka przebieżka (4km).
Mięśnie całkowicie zesztywniałem po przedwczorajszym biegu.
Wszędzie widać efekty gwałtownego wiatru - głównie połamane gałęzie (kilka usunąłem z chodnika, żeby nie utrudniały poruszania się, głównie na rowerze), ale zdarzył się też daszek ze słupa ogłoszeniowego, który leżał jakieś 40 m od samego słupa (Legnicka/Niedźwiedzia).
Muszę wreszcie wyskoczyć na rower.
Mięśnie całkowicie zesztywniałem po przedwczorajszym biegu.
Wszędzie widać efekty gwałtownego wiatru - głównie połamane gałęzie (kilka usunąłem z chodnika, żeby nie utrudniały poruszania się, głównie na rowerze), ale zdarzył się też daszek ze słupa ogłoszeniowego, który leżał jakieś 40 m od samego słupa (Legnicka/Niedźwiedzia).
Muszę wreszcie wyskoczyć na rower.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Rower mniej męczy
Wtorek, 21 lipca 2009
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
Przebieżka (6km).
Pierwszy raz od miesiąca. Trochę się zmęczyłem. Trochę zmian w mieście - trzeba podjechać rowerem i obfotografować.
Pierwszy raz od miesiąca. Trochę się zmęczyłem. Trochę zmian w mieście - trzeba podjechać rowerem i obfotografować.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Krótko po Wrocławiu
Dowiedziawszy się, że we Wrocławiu pojawiły się nowe krasnale, ruszyłem im na spotkanie.
Jeden pojawił się na Osobowicach:
Drugi, a właściwie druga niedaleko elektrociepłowni:
W drodze powrotnej zahaczyłem o Rynek, na którym odbywają się dwie wystawy: jedna poświęcona 190 rocznicy istnienia centralnej administracji drogowej, druga Pomarańczowej Alternatywie:
W centrum Wrocławia powoli powstaje jezioro:
Jeden pojawił się na Osobowicach:
Drukarz Kaowiec© WrocNam
Drugi, a właściwie druga niedaleko elektrociepłowni:
Klarcia© WrocNam
W drodze powrotnej zahaczyłem o Rynek, na którym odbywają się dwie wystawy: jedna poświęcona 190 rocznicy istnienia centralnej administracji drogowej, druga Pomarańczowej Alternatywie:
Autostradowa wystawa© WrocNam
Pomarańczowa wystawa© WrocNam
Pomarańczowe krasnoludki© WrocNam
W centrum Wrocławia powoli powstaje jezioro:
Wrocławskie jezioro© WrocNam
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:20.40 km/h
Codzienność z małym odstępstwem
Czwartek, 9 lipca 2009
Kategoria Praca
| Aktywność:
Do pracy w deszczu.
Powrót trochę wydłużony o podjechanie na stację żeby nabić koła. Zauważyłem, że zawsze po deszczu tracą trochę ciśnienia.
Rano spostrzegłem w kilku miejscach wlepki, ale nie miałem czasu ich uwiecznić.
Kim są te/ci odważne/odważni porywający się na tak wymagającą trasę?:
Trzeba zauważyć, że Tour de France trwa chyba 22 dni i kolarze mają do przejechania coś koło 3400 km. To o czymś świadczy.
Mały edit:
Właśnie zadzwonił Młynarz, który wraz z Jahoo i Blase'em chcieli mnie wyciągnąć na małe przewietrzenie organizmu. Gdy nie to, że siedzę nad pisaniem jakiegoś wniosku o dofinansowanie, który jutro mam wysłać, wyrwałbym się z przyjemnością. A tak tylko mogłem powiedzieć: dzięki za zaproszenie!
Powrót trochę wydłużony o podjechanie na stację żeby nabić koła. Zauważyłem, że zawsze po deszczu tracą trochę ciśnienia.
Rano spostrzegłem w kilku miejscach wlepki, ale nie miałem czasu ich uwiecznić.
Kim są te/ci odważne/odważni porywający się na tak wymagającą trasę?:
Wlepka I© WrocNam
Wlepka II© WrocNam
Trzeba zauważyć, że Tour de France trwa chyba 22 dni i kolarze mają do przejechania coś koło 3400 km. To o czymś świadczy.
Mały edit:
Właśnie zadzwonił Młynarz, który wraz z Jahoo i Blase'em chcieli mnie wyciągnąć na małe przewietrzenie organizmu. Gdy nie to, że siedzę nad pisaniem jakiegoś wniosku o dofinansowanie, który jutro mam wysłać, wyrwałbym się z przyjemnością. A tak tylko mogłem powiedzieć: dzięki za zaproszenie!
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h