Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2010
Dystans całkowity: | 213.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 09:10 |
Średnia prędkość: | 23.24 km/h |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 17.75 km i 0h 45m |
Więcej statystyk |
Dzień czterdziesty czwarty
Środa, 31 marca 2010
Kategoria Praca
| Aktywność:
Do pracy i z powrotem.
Rano sucho i dość ciepło, po południu - zimno, wietrznie i deszczowo.
Rano sucho i dość ciepło, po południu - zimno, wietrznie i deszczowo.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Dzień czterdziesty trzeci
Poniedziałek, 29 marca 2010
Kategoria Praca
| Aktywność:
Do pracy i z powrotem.
Ze względu na to, że w weekend przeczyściłem rower i wypucowałem napęd, dzisiaj popadywało w drodze powrotnej. Łańcuch znowu zawalony piachem.
Ze względu na to, że w weekend przeczyściłem rower i wypucowałem napęd, dzisiaj popadywało w drodze powrotnej. Łańcuch znowu zawalony piachem.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Przebieżka nr 13
Niedziela, 28 marca 2010
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
Stanąłem rano przed poważnym dylematem: wybrać bieganie czy pedałowanie. Ze względu na to, że za dwa tygodnie Półmaraton Dąbrowski, a trzeba sobie sprawdzić formę, wybrałem bieganie (12,5km).
Przez przez połowę trasy wiatr w twarz, który bardzo wychładzał. Za to kiedy zaczęło wiać w plecy albo całkiem ustawało, słońce całkiem ładnie prażyło. Przy zbieganiu z Gądowianki do Grabiszyńskiej natknąłem się na kilkuosobową zorganizowaną grupę rowerzystów. Nie poznałem nikogo.
W ciągu biegu sprawdziłem czas przestojów na światłach - GPS, który przez cały bieg liczył czas pokazał pod domem 1h 01min, a zegarek zatrzymywany, kiedy stałem, pokazał 53 min, tak więc na czerwonych światłach spędziłem 8 min., a więc ponad 1/7 biegu.
Przez przez połowę trasy wiatr w twarz, który bardzo wychładzał. Za to kiedy zaczęło wiać w plecy albo całkiem ustawało, słońce całkiem ładnie prażyło. Przy zbieganiu z Gądowianki do Grabiszyńskiej natknąłem się na kilkuosobową zorganizowaną grupę rowerzystów. Nie poznałem nikogo.
W ciągu biegu sprawdziłem czas przestojów na światłach - GPS, który przez cały bieg liczył czas pokazał pod domem 1h 01min, a zegarek zatrzymywany, kiedy stałem, pokazał 53 min, tak więc na czerwonych światłach spędziłem 8 min., a więc ponad 1/7 biegu.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Przebieżka nr 12
Piątek, 26 marca 2010
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
Staromiejska przebieżka (8km).
W trakcie biegu natknąłem się na przebijającą się przez miasto Masę Krytyczną - rowerzystów było ładnych parę setek.
Nie spodziewałem się, że w piątek wieczorem na Wyspie Słodowej trwa taki piknik - pełno ludzi, piwo i grille.
W trakcie biegu natknąłem się na przebijającą się przez miasto Masę Krytyczną - rowerzystów było ładnych parę setek.
Nie spodziewałem się, że w piątek wieczorem na Wyspie Słodowej trwa taki piknik - pełno ludzi, piwo i grille.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień czterdziesty drugi
Piątek, 26 marca 2010
Kategoria Praca
| Aktywność:
Normalnie do pracy i z powrotem.
Do pracy w bluzie i długich spodniach, z powrotem w dwóch koszulkach i krótkich spodenkach.
Do pracy w bluzie i długich spodniach, z powrotem w dwóch koszulkach i krótkich spodenkach.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Dzień czterdziesty pierwszy
Do pracy wyszedłem dzisiaj bardzo wcześnie, więc postanowiłem pojechać do pracy miejską pętlą.
Świetnie się jechało przez jeszcze prawie puste wrocławskie ulice.
Na Grunwaldzie zauważyłem budzącego dzień stalowego kura (albo inne ptaszysko):
Inny stalowy ptak zostawił na niebie swoje oznaczenia:
Studenci jeszcze spali:
A w oknie jednego z pokojów powiewała, jak to w Polsce, francuska flaga narodowa:
Na Sienkiewicza ścigałem się z tramwajem - jechał 48 km/h. Wygrałem - tramwaj zatrzymał się na przystanku. To była chyba jedna z największych prędkości z jakimi jechałem po płaskim, bez nikogo z przodu.
Do domu najnormalniej w świecie - lekko pod wiatr.
Świetnie się jechało przez jeszcze prawie puste wrocławskie ulice.
Na Grunwaldzie zauważyłem budzącego dzień stalowego kura (albo inne ptaszysko):
Stalowy Kogut© WrocNam
Inny stalowy ptak zostawił na niebie swoje oznaczenia:
Spalinowe kółka© WrocNam
Studenci jeszcze spali:
Kredka i Ołówek© WrocNam
A w oknie jednego z pokojów powiewała, jak to w Polsce, francuska flaga narodowa:
Francuska flaga© WrocNam
Na Sienkiewicza ścigałem się z tramwajem - jechał 48 km/h. Wygrałem - tramwaj zatrzymał się na przystanku. To była chyba jedna z największych prędkości z jakimi jechałem po płaskim, bez nikogo z przodu.
Do domu najnormalniej w świecie - lekko pod wiatr.
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 00:55 h avg:24.00 km/h
Dzień czterdziesty
Do pracy najnormalniej w świecie.
Powrót bardzo dookoła - przez Klecinę i Dworzec Główny.
W okolicach Karmelkowej i cukrowni na Klecinie byłem pierwszy raz - zawsze to jakoś objeżdżałem. Na Karmelkowej bardzo ciekawy kawałek DDR.
Na budynku byłej cukrowni jest tabliczka:
Tak prezentuje się zegar na tym samym budynku:
Pamiątkowe zdjęcia Dworca, który idzie po świętach do remontu:
Spotkałem dzisiaj rower i właściciela opisywane na samym końcu wpisu przez kolegę gruntzWR kilka dni temu.
Poza tym kupa rowerzystów na ulicach - niektórzy już ubrani bardzo letnio.
Powrót bardzo dookoła - przez Klecinę i Dworzec Główny.
W okolicach Karmelkowej i cukrowni na Klecinie byłem pierwszy raz - zawsze to jakoś objeżdżałem. Na Karmelkowej bardzo ciekawy kawałek DDR.
Na budynku byłej cukrowni jest tabliczka:
Tabliczka pamięci© WrocNam
Tak prezentuje się zegar na tym samym budynku:
Zegar cukrowni© WrocNam
Pamiątkowe zdjęcia Dworca, który idzie po świętach do remontu:
Hol główny dworca© WrocNam
Przed Dworcem© WrocNam
Spotkałem dzisiaj rower i właściciela opisywane na samym końcu wpisu przez kolegę gruntzWR kilka dni temu.
Poza tym kupa rowerzystów na ulicach - niektórzy już ubrani bardzo letnio.
Dane wycieczki:
37.00 km (0.00 km teren) czas: 01:35 h avg:23.37 km/h
Przebieżka nr 11
Wtorek, 23 marca 2010
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
Przebieżka siłowa po pętli w ośrodku szczepińskim (4,5km).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień trzydziesty dziewiąty
Wtorek, 23 marca 2010
Kategoria Versus Beta Vulgaris, Praca
| Aktywność:
Do pracy normalnie z małym postojem na Milenijnym i lekkim odbiciem na stację Shella dobić opony (kolejna stacja z uszkodzonym kompresorem - jakaś zaraza).
Powrót również normalnie z minimalnym odbiciem, żeby zobaczyć stanowisko obronne na moście kolejowym (jeden z elementów Twierdzy Wrocław).
Na Legnickiej na Shellu udało się dopompować opony, a kilkaset metrów dalej, w stałym miejscu, złapać jednego miszcza parkowania.
Powrót również normalnie z minimalnym odbiciem, żeby zobaczyć stanowisko obronne na moście kolejowym (jeden z elementów Twierdzy Wrocław).
Na Legnickiej na Shellu udało się dopompować opony, a kilkaset metrów dalej, w stałym miejscu, złapać jednego miszcza parkowania.
Zamglony poranek© WrocNam
Wodne Słońce© WrocNam
Most kolejowy© WrocNam
Kolejowe stanowisko obronne© WrocNam
Kolejny Miszcz© WrocNam
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:22.67 km/h
Przebieżka nr 10
Poniedziałek, 22 marca 2010
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
Wieczorna przebieżka (8,5km).
Wiosna nadeszła wielkimi krokami, co spowodowało, że na ulicach zaroiło się od biegaczy (naliczyłem 14 osób + ja).
Wiosna nadeszła wielkimi krokami, co spowodowało, że na ulicach zaroiło się od biegaczy (naliczyłem 14 osób + ja).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h