Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2010
Dystans całkowity: | 495.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 21:00 |
Średnia prędkość: | 23.57 km/h |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 29.12 km i 1h 14m |
Więcej statystyk |
Dzień pięćdziesiąty trzeci
Do pracy i z powrotem normalnie.
Rano na Moście Milenijnym:

Przy powrocie:
Rano na Moście Milenijnym:

Coś jednak wisi w powietrzu© WrocNam
Przy powrocie:

Wspomnieniowy billboard© WrocNam
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Przebieżka nr 19
Krótka przebieżka (4km).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień pięćdziesiąty drugi
Do pracy normalnie na rezerwowym rowerze pożyczonym od Natki z kołem Authora w ręku.
Powrót przez warsztat potwierdzić, że koło nie jest scentrowane i kupić nową oponę. Wybór padł na trochę ciężką, ale solidną, z paskiem prowadzącym - Natka ma takie same w Unibike'u - jedzie się prawie jak na slicku (40 zł):


Stara opona (używana od 06.08.08):
Powrót przez warsztat potwierdzić, że koło nie jest scentrowane i kupić nową oponę. Wybór padł na trochę ciężką, ale solidną, z paskiem prowadzącym - Natka ma takie same w Unibike'u - jedzie się prawie jak na slicku (40 zł):

Schwalbe Land Cruiser© WrocNam

Prowadząca linia opony© WrocNam
Stara opona (używana od 06.08.08):

Stary MythoSXC© WrocNam
Dane wycieczki:
14.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:18.67 km/h
Przebieżka nr 18
Ze względu na to, że wczoraj uszkodził się rower, dzisiaj była przebieżka (10km).
Podano nową datę półmaratonu dąbrowskiego - 09.05.10.
Przed konkretnym bieganiem podbiegłem do apteki po coś dla Natki. Przy okazji zmierzyłem sobie ciśnienie (po 5 minutach biegu). Przyrząd pomiarowy miał na początku trochę problemów z ustawieniem ciśnienia początkowego i musiała dopompować:

Pomnik Ofiar Katynia po uroczystościach rocznicowych - alegoria ojczyzny wygląda z flagą jak husarz:

Pod Iglicą na Solnym powstał ołtarzyk pamiątkowy (jak po śmierci Jacksona):
Podano nową datę półmaratonu dąbrowskiego - 09.05.10.
Przed konkretnym bieganiem podbiegłem do apteki po coś dla Natki. Przy okazji zmierzyłem sobie ciśnienie (po 5 minutach biegu). Przyrząd pomiarowy miał na początku trochę problemów z ustawieniem ciśnienia początkowego i musiała dopompować:

Pomiar ciśnienia© WrocNam
Pomnik Ofiar Katynia po uroczystościach rocznicowych - alegoria ojczyzny wygląda z flagą jak husarz:

Pomnik Ofiar Katynia© WrocNam
Pod Iglicą na Solnym powstał ołtarzyk pamiątkowy (jak po śmierci Jacksona):

Prezydencka iglica© WrocNam
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień pięćdziesiąty pierwszy
Postanowiłem skoczyć w okolice śluzy w Ratowicach. Miała wyjść zdrowa siedemdziesiątka, ale nie wyszła. Wyszedł chociaż najdłuższy dystans w tym roku.
Trasa:
Na Placu Dwojga Imion stały rokraczone dwa tramwaje - można byłoby to uznać za przepowiednię mojej wyprawy:

Znowu w tym roku nie udało mi przejechać na Diabelskim Młynie:

ZOO już pełne życia:

Wysuszona Śluza Bartoszowice:

Musiałem przez chwilę bawić się w strażaka - ktoś podpalił kawałek miedzy między łąkami:

Przejeżdżałem koło budowanego mostu na Odrze pod Kamieńcem, gdzie wyrastają z ziemi samotne słupy energetyczne:

Ktoś chyba lubi średniowiecze:

Przy pomniku upamiętniającym obozy pracy pod Czernicą (który kiedyś pokazała Vampire, a ja nie potrafiłem go znaleźć) pojawiły się dęby pamięci oraz tablica upamiętniająca Katyń i wypadek pod Smoleńskiem:







Na Śluzie w Ratowicach widać wysoką wodę, woda stoi też na polach - można prawie ryż uprawiać:

Postanowiłem zrobić sobie ciekawe zdjęcia swojej maszyny:

Parę minut po tym zdjęciu, mijałem Siechnicę, kiedy poczułem, że coś mnie zaczyna nosić. Myślę sobie flak - nic to, klejenie dętki i do przodu. Zostało około 20 km do domu. Doprowadziłem rower sto metrów do stacji benzynowej - już myślałem, że pompować nie będę musiał. Zaczynałem brać się do zdejmowania koła, kiedy zobaczyłem:

Był to koniec jazdy, zaczęło się: maszerowanie - dworzec w Siechnicach (dwie godziny do pociągu) - czekanie na autobus (okazało się, że już nie ma miejsca, kierowca chciał mnie brać, ale nie było za bardzo jak się wpakować) - maszerowanie do Świętej Katarzyny na pociąg i znowu czekanie (ponad godzinę). Wreszcie wsiadłem o 16.04 do Wrocławia i po pięćdziesięciu minutach, z przesiadką na Głównym, byłem w domu.
Na peronie w Świętej Katarzynie:

Wyjście z sytuacji (oznaczenia nowych wyjść z Dworca Głównego):
Trasa:
Na Placu Dwojga Imion stały rokraczone dwa tramwaje - można byłoby to uznać za przepowiednię mojej wyprawy:

Tramwajowe zdarzenie© WrocNam
Znowu w tym roku nie udało mi przejechać na Diabelskim Młynie:

Młyn i most© WrocNam
ZOO już pełne życia:

Pelikany© WrocNam
Wysuszona Śluza Bartoszowice:

Osuszona Śluza© WrocNam
Musiałem przez chwilę bawić się w strażaka - ktoś podpalił kawałek miedzy między łąkami:

Ślady podpalenia© WrocNam
Przejeżdżałem koło budowanego mostu na Odrze pod Kamieńcem, gdzie wyrastają z ziemi samotne słupy energetyczne:

Samotny srebrny słup© WrocNam
Ktoś chyba lubi średniowiecze:

Nowoczesny zamek© WrocNam
Przy pomniku upamiętniającym obozy pracy pod Czernicą (który kiedyś pokazała Vampire, a ja nie potrafiłem go znaleźć) pojawiły się dęby pamięci oraz tablica upamiętniająca Katyń i wypadek pod Smoleńskiem:

Pomnik pod Czernicą© WrocNam

Nowa tablica© WrocNam

Treść tablicy© WrocNam

Pierwszy dąb© WrocNam

Certyfikat dębu© WrocNam

Drugi dąb© WrocNam

Trzeci dąb© WrocNam
Na Śluzie w Ratowicach widać wysoką wodę, woda stoi też na polach - można prawie ryż uprawiać:

Wysoka woda w Ratowicach© WrocNam
Postanowiłem zrobić sobie ciekawe zdjęcia swojej maszyny:

Maszyna w ruchu© WrocNam
Parę minut po tym zdjęciu, mijałem Siechnicę, kiedy poczułem, że coś mnie zaczyna nosić. Myślę sobie flak - nic to, klejenie dętki i do przodu. Zostało około 20 km do domu. Doprowadziłem rower sto metrów do stacji benzynowej - już myślałem, że pompować nie będę musiał. Zaczynałem brać się do zdejmowania koła, kiedy zobaczyłem:

Przetarta opona© WrocNam
Był to koniec jazdy, zaczęło się: maszerowanie - dworzec w Siechnicach (dwie godziny do pociągu) - czekanie na autobus (okazało się, że już nie ma miejsca, kierowca chciał mnie brać, ale nie było za bardzo jak się wpakować) - maszerowanie do Świętej Katarzyny na pociąg i znowu czekanie (ponad godzinę). Wreszcie wsiadłem o 16.04 do Wrocławia i po pięćdziesięciu minutach, z przesiadką na Głównym, byłem w domu.
Na peronie w Świętej Katarzynie:

Figurka w Świętej Katarzynie© WrocNam
Wyjście z sytuacji (oznaczenia nowych wyjść z Dworca Głównego):

Drogowskaz kolejowy© WrocNam
Dane wycieczki:
47.00 km (0.00 km teren) czas: 02:00 h avg:23.50 km/h
Dzień pięćdziesiąty
Mimo małego rowerowego jubileuszu, do pracy najnormalniej w świecie.
Powrót przez miasto i warsztat (smarowidło do amora, który zbiera wodę w czasie deszczu jak rynna i żeby mi nie zardzewiał od środka, jak rok temu, muszę mocno smarować).
Powrót przez miasto i warsztat (smarowidło do amora, który zbiera wodę w czasie deszczu jak rynna i żeby mi nie zardzewiał od środka, jak rok temu, muszę mocno smarować).
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Dzień czterdziesty dziewiąty
Codzienny standard - dom-praca-dom.
Rano popadywało, potem się rozjaśniło.
Rano popadywało, potem się rozjaśniło.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Dzień czterdziesty ósmy
Do pracy standard.
Po pracy zabawa w kuriera - dowieźć dokumenty do jednej z firm w Inkubatorze Naukowo-Technologicznym. Od Bezpiecznej do Legnickiej ścigałem się z prawdziwym kurierem - dawałem radę i nieźle prułem.
W drodze do domu zahaczyłem o warzywniak po porcję warzyw i owoców.
Maraton się reklamuje - szkoda, że trochę nieaktualnie, ale zainteresowani znajdą kontakt:
Po pracy zabawa w kuriera - dowieźć dokumenty do jednej z firm w Inkubatorze Naukowo-Technologicznym. Od Bezpiecznej do Legnickiej ścigałem się z prawdziwym kurierem - dawałem radę i nieźle prułem.
W drodze do domu zahaczyłem o warzywniak po porcję warzyw i owoców.
Maraton się reklamuje - szkoda, że trochę nieaktualnie, ale zainteresowani znajdą kontakt:

Zaproszenie na BikeMaraton© WrocNam
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 00:55 h avg:24.00 km/h
Dzień czterdziesty siódmy
Do pracy najnormalniej w świecie.
Powrót trochę dookoła. Pojechałem zobaczyć kawałek budowanej obwodnicy śródmiejskiej (nawet trochę się nią przejechałem). Podrzuciłem siostrze buty i pognałem na Stare Miasto.
Po drodze wreszcie sfotografowałem muzeum sprzętu inżynieryjnego:


Kilka zdjęć części obwodnicy:


Zawsze mi się wydawało, że to coś stojące na Wyspie Piasek, to po prostu uschnięte drzewo. Gdzieś wyczytałem, że to niedokończona instalacja artystyczna - odwrócone drzewo:

Na Rynku stoi wystawa poświęcona zamkom w Kotlinie Jeleniogórskiej:

Powstało też miejsce upamiętniające, tych którzy zginęli w sobotę, a szczególnie parę prezydencką:


Na Rynku otwarto nowy oddział banku:


Próbowałem podejrzeć PIN, ale okazało się, że krasnal już wypłacił gotówkę:

Z powodu tragicznego wypadku wszystkie imprezy masowe zostały odwołane, w tym i niedzielny półmaraton w Dąbrowie:

Z całego wyjazdu pozostała zatem wizyta u rodziców. Pospacerowałem również trochę po parku:

Powrót trochę dookoła. Pojechałem zobaczyć kawałek budowanej obwodnicy śródmiejskiej (nawet trochę się nią przejechałem). Podrzuciłem siostrze buty i pognałem na Stare Miasto.
Po drodze wreszcie sfotografowałem muzeum sprzętu inżynieryjnego:

Ciężki sprzęt inżynieryjny© WrocNam

Widok muzeum sprzętu© WrocNam
Kilka zdjęć części obwodnicy:

Obwodnica Śródmiejska© WrocNam

Łuk nad Żmigrodzką© WrocNam
Zawsze mi się wydawało, że to coś stojące na Wyspie Piasek, to po prostu uschnięte drzewo. Gdzieś wyczytałem, że to niedokończona instalacja artystyczna - odwrócone drzewo:

Obwodnica nad Żmigrodzką© WrocNam
Na Rynku stoi wystawa poświęcona zamkom w Kotlinie Jeleniogórskiej:

Zamki Kotliny© WrocNam
Powstało też miejsce upamiętniające, tych którzy zginęli w sobotę, a szczególnie parę prezydencką:

Miejsce przed Ratuszem© WrocNam

Upamiętnienie© WrocNam
Na Rynku otwarto nowy oddział banku:

Oddział krasnoludzki© WrocNam

Krasnal Wypłatnik© WrocNam
Próbowałem podejrzeć PIN, ale okazało się, że krasnal już wypłacił gotówkę:

Wypłata z bankomatu© WrocNam
Z powodu tragicznego wypadku wszystkie imprezy masowe zostały odwołane, w tym i niedzielny półmaraton w Dąbrowie:

Odwołanie półmaratonu© WrocNam
Z całego wyjazdu pozostała zatem wizyta u rodziców. Pospacerowałem również trochę po parku:

Superjednostka© WrocNam

Dąbrowski kościół© WrocNam
Dane wycieczki:
24.00 km (0.00 km teren) czas: 01:10 h avg:20.57 km/h
Dzień czterdziesty szósty
Do pracy normalnie z przerwą na Milenijnym:


Już w pracy lekko w prawo i jeszcze kawałek zobaczyć nowego krasnala:


Powrót przez miasto, żeby zobaczyć jeszcze jedną grupę krasnali (teraz już wiadomo jak wydawane są pieniądze z bankomatu):


Na Rynku stoi coś (chyba wieczorem świeci, a jest zasilane bateriami solarnymi):

Akademia Sztuk Pięknych zorganizowała wystawę proekologiczną:


Pojawiły się billboardy zapraszające na bicie rekordu 1 maja:

Pojechałem też popatrzeć ostatni raz na dworzec przed rozpoczynającym się dzisiaj dwuletnim remontem:





Ciemny wschód słońca© WrocNam

Krzywy promień© WrocNam
Już w pracy lekko w prawo i jeszcze kawałek zobaczyć nowego krasnala:

Saper w ogródku© WrocNam

Krasnal Saper© WrocNam
Powrót przez miasto, żeby zobaczyć jeszcze jedną grupę krasnali (teraz już wiadomo jak wydawane są pieniądze z bankomatu):

Krasnale Bankomatowe© WrocNam

Wydawacz bankomatowy© WrocNam
Na Rynku stoi coś (chyba wieczorem świeci, a jest zasilane bateriami solarnymi):

Rynkowe Coś© WrocNam
Akademia Sztuk Pięknych zorganizowała wystawę proekologiczną:

Ekologia z ASP© WrocNam

Meble ekologiczne© WrocNam
Pojawiły się billboardy zapraszające na bicie rekordu 1 maja:

Przygotowania do bicia rekordu© WrocNam
Pojechałem też popatrzeć ostatni raz na dworzec przed rozpoczynającym się dzisiaj dwuletnim remontem:

Zamykany Dworzec© WrocNam

Przedremontowy Dworzec© WrocNam

Pusty hol Dworca© WrocNam

Kierunkowskazy© WrocNam

Tymczasowy jeszcze nieotwarty© WrocNam
Dane wycieczki:
21.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:21.00 km/h