Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2013
Dystans całkowity: | 351.00 km (w terenie 10.00 km; 2.85%) |
Czas w ruchu: | 16:20 |
Średnia prędkość: | 21.31 km/h |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 29.25 km i 1h 29m |
Więcej statystyk |
R-116
Niedziela, 11 sierpnia 2013
Kategoria Okolice
| Aktywność:
Rafał zaproponował weekendową trasę w okolice Ślęży i zdobywanie trzech okolicznych przełęczy: Tąpadeł, Sulistrowickiej i Jędrzejowickiej.
Ruszamy rano spod Factory i szybkim tempem docieramy pod Ślężę:
Pokonując większe i mniejsze pagórki zaczynamy objazd masywu Ślęży. Czasami zatrzymujemy się i podziwiamy widoki:
Po pewnym czasie zaczyna się walka z terenem - podjazd do przełęczy Tąpadła, które osiągamy w niezłej kondycji, bez napinki i bez problemów:
Na parkingu już trochę samochodów, ale nadal są miejsca:
Na zjeździe do Sulistrowiczek pełno asfaltowego dopingu:
Zaczynam zjazd po świeżutkim i gładkim asfalcie, bez pedałowania osiągam 58 km/h i chcę dokręcić do 60. Ruszam pedałami i rower wpada w drgawki. Zaczynam myśleć, że złapałem gumę albo odkręciło się koło. Delikatnie wyhamowuję i przy 35 km/h rower łapie znów stabilność. Robię próbę na mniejszej prędkości potrząsania kierownicą i już wiem, co jest przyczyną dygotek. Bagażnik z sakwą - wysoko umieszczona masa na dużym ramieniu zaburza stabilność. Teraz już będę uważał na prędkości. Muszę sprawdzić, czy podobnego objawu nie ma przy jeździe bez bagażnika.
Docieram już bez problemów do parkingu przy źródełku św. Świerada. Kupujemy trochę owoców i robimy postój:
Po paru minutach ruszamy dalej. Dojeżdżamy do opróżnionego ze względu na osłabienie konstrukcji spowodowane powodzią zbiornika w Sulistrowicach:
Chwilę później zdobywamy drugą przełęcz tego dnia - Sulistrowicką i zaczynamy zjazd na drugą stronę masywu Ślęży.
Przez pewien czas towarzyszy nam Sky Tower:
A potem pojawia się Wielka Sowa:
Mijamy krzyż w Młynicy:
Dojeżdżamy w pokręcony sposób do kolejnej przełęczy - Jędrzejowickiej:
Oglądamy pole golfowe:
Docieramy do Wirów, gdzie fotografujemy dwa krzyże pokutne umieszczone dość nietypowo. Towarzyszy im dla równowagi trzeci współczesny:
Zaraz za Wirami stoi rower:
Po raz kolejny tego dnia podjeżdżamy pod Tąpadła - tym razem na parkingu nie ma miejsc, samochody stoją wszędzie wokół. Zjeżdżamy w stronę Sulistrowiczek i znów przy źródle robimy popas (przy okazji kupuję miód leśny). Na dole też sporo samochodów:
Odwiedzamy park krajobrazowy "Wenecja"(pozostałosć po parku uzdrowiskowym):
Jedziemy w stronę Sobótki i na chwilę zatrzymujemy się w Rezerwacie Będkowice:
W Sobótce oglądamy Aleję Sław Kolarstwa - wolne miejsca czekają na nas:
Obok alei skwer:
Niedaleko alei i skweru:
Z Sobótki kierujemy się na Kąty Wrocławskie, gdzie kupujemy lody z automatu i ciśniemy do domu:
Na moście na Bystrzycy:
Dojeżdżamy w okolice Factory i żegnamy się.
Kręcę jeszcze do Magnolii:
WIELKIE DZIĘKI ZA WSPÓLNE KRĘCENIE!
Trasa:
Od około 50 km czułem znowu Achillesa. Po powrocie stwierdziłem, że jest pogrubiony i trzeszczy. Przez kolejne dwa dni miałem problem z chodzeniem po schodach.
Ruszamy rano spod Factory i szybkim tempem docieramy pod Ślężę:
Zbliżamy się do Ślęży© WrocNam
Wieża i kościół na Ślęży© WrocNam
Rafał w gotowości do zdobywania przełęczy© WrocNam
Pokonując większe i mniejsze pagórki zaczynamy objazd masywu Ślęży. Czasami zatrzymujemy się i podziwiamy widoki:
Świdnica© WrocNam
Wieża w Świdnicy© WrocNam
Po pewnym czasie zaczyna się walka z terenem - podjazd do przełęczy Tąpadła, które osiągamy w niezłej kondycji, bez napinki i bez problemów:
Podjazd pod Tąpadła© WrocNam
Na parkingu już trochę samochodów, ale nadal są miejsca:
Parking Tąpadła© WrocNam
Na zjeździe do Sulistrowiczek pełno asfaltowego dopingu:
Zagrzewanie do wysiłku© WrocNam
Zaczynam zjazd po świeżutkim i gładkim asfalcie, bez pedałowania osiągam 58 km/h i chcę dokręcić do 60. Ruszam pedałami i rower wpada w drgawki. Zaczynam myśleć, że złapałem gumę albo odkręciło się koło. Delikatnie wyhamowuję i przy 35 km/h rower łapie znów stabilność. Robię próbę na mniejszej prędkości potrząsania kierownicą i już wiem, co jest przyczyną dygotek. Bagażnik z sakwą - wysoko umieszczona masa na dużym ramieniu zaburza stabilność. Teraz już będę uważał na prędkości. Muszę sprawdzić, czy podobnego objawu nie ma przy jeździe bez bagażnika.
Docieram już bez problemów do parkingu przy źródełku św. Świerada. Kupujemy trochę owoców i robimy postój:
Parking przy źródełku© WrocNam
Źródełko Życia© WrocNam
Po paru minutach ruszamy dalej. Dojeżdżamy do opróżnionego ze względu na osłabienie konstrukcji spowodowane powodzią zbiornika w Sulistrowicach:
Opróżniony zbiornik w Sulistrowicach© WrocNam
Budowla zbiornikowa© WrocNam
Chwilę później zdobywamy drugą przełęcz tego dnia - Sulistrowicką i zaczynamy zjazd na drugą stronę masywu Ślęży.
Przez pewien czas towarzyszy nam Sky Tower:
Sky Tower z trasy© WrocNam
A potem pojawia się Wielka Sowa:
Wieża na Wielkiej Sowie© WrocNam
Mijamy krzyż w Młynicy:
Krzyż w Młynicy© WrocNam
Dojeżdżamy w pokręcony sposób do kolejnej przełęczy - Jędrzejowickiej:
Pokręcone skrzyżowanie© WrocNam
Oglądamy pole golfowe:
Pole do mini golfa© WrocNam
Pole golfowe pod Ślężą© WrocNam
Docieramy do Wirów, gdzie fotografujemy dwa krzyże pokutne umieszczone dość nietypowo. Towarzyszy im dla równowagi trzeci współczesny:
Dwa krzyże w Wirach© WrocNam
Krzyż nr 1 w Wirach© WrocNam
Krzyż nr 2 w Wirach© WrocNam
Dorobiony krzyż© WrocNam
Zaraz za Wirami stoi rower:
Rower na podjeździe© WrocNam
Po raz kolejny tego dnia podjeżdżamy pod Tąpadła - tym razem na parkingu nie ma miejsc, samochody stoją wszędzie wokół. Zjeżdżamy w stronę Sulistrowiczek i znów przy źródle robimy popas (przy okazji kupuję miód leśny). Na dole też sporo samochodów:
Samochody pod Sulistrowiczkami© WrocNam
Odwiedzamy park krajobrazowy "Wenecja"(pozostałosć po parku uzdrowiskowym):
Reprezentacyjna budowla w parku© WrocNam
Kawałek parku w Sulistrowiczkach© WrocNam
W oddali kolejne budowle© WrocNam
Budowle w parku© WrocNam
Kanał odpływowy© WrocNam
Dalej trudno iść© WrocNam
W kanale© WrocNam
Wydostać się z kanału© WrocNam
Czekające rumaki© WrocNam
Jedziemy w stronę Sobótki i na chwilę zatrzymujemy się w Rezerwacie Będkowice:
Rezerwat Będkowice© WrocNam
Chata pod Ślężą© WrocNam
W Sobótce oglądamy Aleję Sław Kolarstwa - wolne miejsca czekają na nas:
Aleja Sław Kolarstwa© WrocNam
Obelisk jednej ze sław kolarstwa© WrocNam
Sportowy życiorys© WrocNam
Obok alei skwer:
Skwer biegacza© WrocNam
Niedaleko alei i skweru:
Rowerem wszędzie da się wjechać© WrocNam
Z Sobótki kierujemy się na Kąty Wrocławskie, gdzie kupujemy lody z automatu i ciśniemy do domu:
Drzewny tunel© WrocNam
Na moście na Bystrzycy:
Powodziowy poziom z 1997© WrocNam
Dojeżdżamy w okolice Factory i żegnamy się.
Kręcę jeszcze do Magnolii:
Plakat pod Magnolią© WrocNam
Manewry w Magnolii© WrocNam
WIELKIE DZIĘKI ZA WSPÓLNE KRĘCENIE!
Trasa:
Od około 50 km czułem znowu Achillesa. Po powrocie stwierdziłem, że jest pogrubiony i trzeszczy. Przez kolejne dwa dni miałem problem z chodzeniem po schodach.
Dane wycieczki:
152.00 km (0.00 km teren) czas: 07:00 h avg:21.71 km/h
Niestety-32
Piątek, 9 sierpnia 2013
Kategoria Bolid
| Aktywność:
Po powrocie z Bydgoszczy do domu.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Niestety-31
Wtorek, 6 sierpnia 2013
Kategoria Bolid
| Aktywność:
Do pracy, a potem do Bydgoszczy.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
R-115
Do pracy standardem.
Powrót 3 h wcześniej zobaczyć Pendolino na wrocławskim dworcu. Pewnie bym je zobaczył, gdybym się popełnił tygodniowego falstartu.
Powrót 3 h wcześniej zobaczyć Pendolino na wrocławskim dworcu. Pewnie bym je zobaczył, gdybym się popełnił tygodniowego falstartu.
Nowy hotel w mieście© WrocNam
Dane wycieczki:
19.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:22.80 km/h
R-114
Niedziela, 4 sierpnia 2013
Kategoria Okolice
| Aktywność:
Postanowiłem sobie gdzieś skoczyć rano przed upałami.
Wybór padł na Oławę:
Ruszyłem lekko opóźniony w stosunku do planu (na 11 prognozy zapowiadały opady i chciałem wrócić przed nimi) i mocnym tempem ruszyłem krajówką do celu. Na niebie wisiało trochę chmur.
Zaraz po przekroczeniu granic Wrocławia dostaję telefon od Natki, gdzie jestem, bo we nad domem szaleje burza i ją obudziły grzmoty. Odwracam się i rzeczywiście widzę niebo zasnute ciemnymi chmurami przecinanymi błyskawicami - niezapowiedziana przez prognozy burza:
Sprawdzam wiatr - burza będzie mnie gonić, ale może przejdzie lekko bokiem. Robię jeszcze zdjęcie powstającej hali i ruszam ostro w stronę Oławy:
Od czasu do czasu spada kilka kropel, ale jestem cały czas poza zasięgiem. Rozglądam się mimo tego cały czas za potencjalnym schronieniem. Wreszcie pojawia się Oława:
Docieram do miasta, robię objazd Rynku i krótki odpoczynek:
Na urzędzie miasta zestawienie herbów miast z kogutem:
Kiedy siedzę na przystanku na Rynku przechodzi najbardziej intensywny opad (parę kropel na metr kwadratowy) - większość przeszła na szczęście bokiem.
Ruszam w stronę Wrocławia i trochę się gubię przy wyjeździe. Ale łapię właściwy szlak i już bez przeszkód docieram do Biestrzykowa, gdzie znajduje się średniowieczna rycerska wieża mieszkalna, która zawsze uchodziła mojej uwadze:
Dojeżdżam spokojnie do domu. Kiedy ustawiam rower za oknami znowu zaczyna padać (teraz zgodnie z prognozą).
Trasa:
Wybór padł na Oławę:
Herb Oławy© WrocNam
Ruszyłem lekko opóźniony w stosunku do planu (na 11 prognozy zapowiadały opady i chciałem wrócić przed nimi) i mocnym tempem ruszyłem krajówką do celu. Na niebie wisiało trochę chmur.
Zaraz po przekroczeniu granic Wrocławia dostaję telefon od Natki, gdzie jestem, bo we nad domem szaleje burza i ją obudziły grzmoty. Odwracam się i rzeczywiście widzę niebo zasnute ciemnymi chmurami przecinanymi błyskawicami - niezapowiedziana przez prognozy burza:
Goniąca burza© WrocNam
Sprawdzam wiatr - burza będzie mnie gonić, ale może przejdzie lekko bokiem. Robię jeszcze zdjęcie powstającej hali i ruszam ostro w stronę Oławy:
Las podpór© WrocNam
Od czasu do czasu spada kilka kropel, ale jestem cały czas poza zasięgiem. Rozglądam się mimo tego cały czas za potencjalnym schronieniem. Wreszcie pojawia się Oława:
Oława się zbliża© WrocNam
Docieram do miasta, robię objazd Rynku i krótki odpoczynek:
Ratusz w Oławie© WrocNam
Kosiarz na oławskim ratuszu© WrocNam
Renesansowa płyta nagrobna© WrocNam
Pogodowa sowa© WrocNam
Na urzędzie miasta zestawienie herbów miast z kogutem:
Z kogutem w herbie© WrocNam
Kiedy siedzę na przystanku na Rynku przechodzi najbardziej intensywny opad (parę kropel na metr kwadratowy) - większość przeszła na szczęście bokiem.
Ruszam w stronę Wrocławia i trochę się gubię przy wyjeździe. Ale łapię właściwy szlak i już bez przeszkód docieram do Biestrzykowa, gdzie znajduje się średniowieczna rycerska wieża mieszkalna, która zawsze uchodziła mojej uwadze:
Dom z wieżą mieszkalną© WrocNam
Wieża w Biestrzykowie© WrocNam
Dojeżdżam spokojnie do domu. Kiedy ustawiam rower za oknami znowu zaczyna padać (teraz zgodnie z prognozą).
Trasa:
Dane wycieczki:
79.00 km (0.00 km teren) czas: 03:10 h avg:24.95 km/h
4xR-10
Sobota, 3 sierpnia 2013
Kategoria Rolki
| Aktywność:
Nowa trasa. Dojazd do Factory samochodem i na rolkach do portu lotniczego i z powrotem (z małymi kółkami).
Trasa:
/6202627
Trasa:
/6202627
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
R-113
Do pracy z wizytą u nowego krasnala:
Powrót bardzo okrężną trasą przez miasto w celu odreagowania audytu, kupienia farb do włosów i odbioru dysku.
Trasa:
Hugonek© WrocNam
Powrót bardzo okrężną trasą przez miasto w celu odreagowania audytu, kupienia farb do włosów i odbioru dysku.
Omiedziowany hełm© WrocNam
Przygotowania do kolejnej imprezy na Rynku© WrocNam
Trasa:
Dane wycieczki:
34.00 km (0.00 km teren) czas: 01:30 h avg:22.67 km/h
R-112
Do pracy przez Rynek - pierwszy raz legalnie (podczas porannej prezydenckiej dyspensy):
Jedna ze ścian stała się rodzajem Hyde Parku:
Kolejny remont wieży we Wrocławiu:
Powrót (2 h później - bez oddania) przez miasto.
Na świeżo pomalowanych ścianach kilkunastu budynków we Wrocławiu pojawiły się znaki Polski Walczącej. O 17.00, kiedy zawyły syreny, mało kto się zatrzymał.
Wreszcie legalnie po Rynku© WrocNam
Jedna ze ścian stała się rodzajem Hyde Parku:
List otwarty do społeczeństwa© WrocNam
Kolejny remont wieży we Wrocławiu:
Remont wieży św. Barbary© WrocNam
Powrót (2 h później - bez oddania) przez miasto.
Na świeżo pomalowanych ścianach kilkunastu budynków we Wrocławiu pojawiły się znaki Polski Walczącej. O 17.00, kiedy zawyły syreny, mało kto się zatrzymał.
Polska Walcząca© WrocNam
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:24.00 km/h