Wpisy archiwalne w kategorii
Miasto
Dystans całkowity: | 17268.52 km (w terenie 158.00 km; 0.91%) |
Czas w ruchu: | 815:21 |
Średnia prędkość: | 21.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.20 km/h |
Suma kalorii: | 3920 kcal |
Liczba aktywności: | 731 |
Średnio na aktywność: | 23.62 km i 1h 07m |
Więcej statystyk |
R-82
Do pracy standardem w lekkim deszczu i chłodzie.
Powrót przez miasto z zahaczeniem o wyremontowany dworzec i odwiedzinami u dwójki (z czwórki) nowych krasnali:
Dworzanin 1 siedzi na wielkiej walizce:
Która ma swoją zawartość:
Ciekawe czy podobne rzeczy można zobaczyć w jeszcze większej walizce?:
Całość budynku prezentuje się bardzo ładnie i wreszcie może być uznawane za prawdziwą wizytówkę miasta:
Przed wejściem głównym stoi metalowa makieta całości dworca i otaczających do terenów:
Przy dworcu usytuowano kilka parkingów rowerowych - część z nich jest pod dachem, a wszystkie wydają się być monitorowane:
Po drodze odwiedziłem serwis, gdzie Rafał ocenił mój łańcuch na jeszcze 500 km i po chwili wysiłku dał radę wykręcić jeden z opornych pedałów, z którymi przegrywałem 3:0 - DZIĘKI CI!
Powrót przez miasto z zahaczeniem o wyremontowany dworzec i odwiedzinami u dwójki (z czwórki) nowych krasnali:
Dworzanin 1© WrocNam
Dworzanin 3© WrocNam
Dworzanin 1 siedzi na wielkiej walizce:
Dworzanin 1 na walizce© WrocNam
Która ma swoją zawartość:
Zawartość walizki© WrocNam
Ciekawe czy podobne rzeczy można zobaczyć w jeszcze większej walizce?:
Zaglądanie do walizki© WrocNam
Całość budynku prezentuje się bardzo ładnie i wreszcie może być uznawane za prawdziwą wizytówkę miasta:
Wejście główne na Główny© WrocNam
Wnętrze dworca po remoncie 1© WrocNam
Wnętrze dworca po remoncie 2© WrocNam
Wyremontowane wejście do przejścia© WrocNam
Przejście pod dworcem© WrocNam
Przed wejściem głównym stoi metalowa makieta całości dworca i otaczających do terenów:
Makieta Dworca Głównego© WrocNam
Przy dworcu usytuowano kilka parkingów rowerowych - część z nich jest pod dachem, a wszystkie wydają się być monitorowane:
Monitorowany parking© WrocNam
Monitorowana wiata© WrocNam
Po drodze odwiedziłem serwis, gdzie Rafał ocenił mój łańcuch na jeszcze 500 km i po chwili wysiłku dał radę wykręcić jeden z opornych pedałów, z którymi przegrywałem 3:0 - DZIĘKI CI!
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:20.00 km/h
R-81-ŚWR 2012
Niedziela, 3 czerwca 2012
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Wielkie wrocławskie święto rowerowe, czyli Święto Wrocławskiego Rowerzysty 2012 w ramach Święta Cyklicznego.
Na końcu wpisu link do wszystkich zdjęć z imprezy.
Kilka minut przed 11 ruszyłem w kierunku miejsca zbiórki usytuowanego przy Szewskiej. Powoli dojeżdżają również inni WIRowi wolontariusze do obstawy wielkiej parady rowerowej:
Przy okazji DTC przygotowuje swoje stanowisko:
Powoli wszyscy upodobniamy się do siebie zakładając ŚWRowe uniformy:
Pobieramy przygotowywane wcześniej szprychówki i ruszamy je rozdawać wśród uczestników zbierających się na placu przed startem parady:
Spotykam Magdę i Krystiana, którzy nie poznają mnie ze względu na zamieszanie i pomarańczowy kamuflaż. Dostają szprychówki i zamieniamy kilka słów:
Podczas gdy pomarańczowa masa WIRu rozdaje szprychówki i przygotowuje się do wyjazdu, przemawiają szychy:
Kilka minut po 11:30 parada rusza. Wraz z Igą i Maćkiem pędzimy na Plac Dominikański blokować ruch. A uczestnicy rozpoczynają objazd miasta:
W międzyczasie spotykam Rafałów dwóch: 1. i 2..
Parada przejeżdża, a my pogadując czekamy na ponowny przejazd wielkiej grupy rowerzystów przez Plac Dominikański. Jego zwiastunem są nasi powracający współtowarzysze:
Po kilkunastu minutach przez plac przejeżdża długi wąż rowerzystów:
Otwieramy skrzyżowanie i ruszamy na kolejne, przewidziane dla nas, skrzyżowanie - Sienkiewicza/Piastowska. Docieramy z lekkim opóźnieniem, ale spełniamy swój obowiązek:
Podczas przejazdu zauważam koleżankę z pracy - Patrycję.
Niedaleko finiszu naszego przejazdu zauważam poszkodowanego, którego opatrywała ekipa ratowników i jeden z nas:
Po dojechaniu do Parku Tołpy wybieram na postój najbardziej widoczny punkt w parku i wypatruję współtowarzyszy z obstawy:
Obok przechodzi nasz człowiek we władzach:
Na początku pikniku mieliśmy do wykonania jeszcze kilka obowiązków, po czym każde z nas zajęło się swoimi sprawami. Kierownik całego zamieszania uznał, że nikt nie był godzien pewnych spraw i wolał wziąć niektóre z nich w swoje ręce:
Za to potem sam nie musiał pedałować:
W czasie rozdawania opasek odblaskowych spotykam Rafała i Patrycję, którymi stoimy przez dłuższą chwilę i gadamy. Na moment dołącza drugi Rafał. W tłumie wypatrujemy dalszych znajomych:
W pewnym momencie postanawiamy wyskoczyć na chwilę na Rynek na konkurencyjną imprezę - Europa na Widelcu. Przelatujemy przez Rynek niczego nie próbując ze względu na tłumy ludzi przy kasach i przy stoiskach:
Po odwiedzeniu Rynku, Patrycja postanawia nie wracać na piknik i odłącza się, a my z Rafałem okrężną drogą dojeżdżamy z powrotem do Parku, gdzie po chwili rozpoczyna się konkurs na najbardziej elegancką rowerzystką/eleganckiego rowerzystę:
Zwycięzcy konkursu otrzymali wartościowe nagrody w postaci rowerów.
Następnie zaczyna się losowanie upominków dla ludzi, którzy wypełnili ankiety. Potem losowanie upominków dla dzieci:
Wolontariusze powoli zbierają się, skupiają i dyskutują. W czasie tych swobodnych rozmów międzywolontaryjnych powstaje pomysł imprezy integracyjnej w wolny czwartek połączonej z małym wypadem za miasto.
W międzyczasie dokonuję obserwacji:
Praca wolontariusza jest wyczerpująca:
Kilka minut przed 16 zaczyna popadywać. Powoduje to, że ludzie zaczynają się rozchodzić, a organizatorzy powoli kończą imprezę:
Po oficjalnym zakończeniu kolejnego Święta Wrocławskiego Rowerzysty, zaczynamy oczyszczanie terenu - zaskoczeniem okazuje się fakt, że uczestnicy bajk-pikniku pozostawili po sobie zadziwiająco mało śmieci.
Deszcz mży a my rozjeżdżamy się do domów.
W czasie drogi zastanawiam się, czy nie podjechać na dworzec zobaczyć przyjazd czeskich piłkarzy, ale deszcz odstrasza i wracam prosto do domu.
DZIĘKI ZA WSPÓLNE WOLONTARIUSZOWANIE.
Wszystkie zdjęcia z tego dnia
Na końcu wpisu link do wszystkich zdjęć z imprezy.
Kilka minut przed 11 ruszyłem w kierunku miejsca zbiórki usytuowanego przy Szewskiej. Powoli dojeżdżają również inni WIRowi wolontariusze do obstawy wielkiej parady rowerowej:
Nadciąga rowerowa pomarańczowa normalność© WrocNam
Przy okazji DTC przygotowuje swoje stanowisko:
Impreza DTC© WrocNam
Powoli wszyscy upodobniamy się do siebie zakładając ŚWRowe uniformy:
Pobieranie koszulek© WrocNam
Pobieramy przygotowywane wcześniej szprychówki i ruszamy je rozdawać wśród uczestników zbierających się na placu przed startem parady:
Ruszamy w bój© WrocNam
Rozdawanie szprychówek na placu© WrocNam
Spotykam Magdę i Krystiana, którzy nie poznają mnie ze względu na zamieszanie i pomarańczowy kamuflaż. Dostają szprychówki i zamieniamy kilka słów:
Maratonka i Kaeres123 na ŚWR© WrocNam
Podczas gdy pomarańczowa masa WIRu rozdaje szprychówki i przygotowuje się do wyjazdu, przemawiają szychy:
Przemówienia na ŚWR 2012© WrocNam
Kilka minut po 11:30 parada rusza. Wraz z Igą i Maćkiem pędzimy na Plac Dominikański blokować ruch. A uczestnicy rozpoczynają objazd miasta:
Parada rowerowa na Dominikańskim© WrocNam
W międzyczasie spotykam Rafałów dwóch: 1. i 2..
Parada przejeżdża, a my pogadując czekamy na ponowny przejazd wielkiej grupy rowerzystów przez Plac Dominikański. Jego zwiastunem są nasi powracający współtowarzysze:
Anna i Kuba na placu© WrocNam
Przemykający współtowarzysz© WrocNam
Tomek na placu© WrocNam
Po kilkunastu minutach przez plac przejeżdża długi wąż rowerzystów:
Drugi przejazd przez plac© WrocNam
Otwieramy skrzyżowanie i ruszamy na kolejne, przewidziane dla nas, skrzyżowanie - Sienkiewicza/Piastowska. Docieramy z lekkim opóźnieniem, ale spełniamy swój obowiązek:
Parada na Piastowskiej© WrocNam
Podczas przejazdu zauważam koleżankę z pracy - Patrycję.
Niedaleko finiszu naszego przejazdu zauważam poszkodowanego, którego opatrywała ekipa ratowników i jeden z nas:
Opatrywanie poszkodowanego© WrocNam
Po dojechaniu do Parku Tołpy wybieram na postój najbardziej widoczny punkt w parku i wypatruję współtowarzyszy z obstawy:
Na punkcie widokowym i kontaktowym© WrocNam
Zostajemy zauważani© WrocNam
Kto daje radę?© WrocNam
Obok przechodzi nasz człowiek we władzach:
Elegancki Oficer Rowerowy© WrocNam
Na początku pikniku mieliśmy do wykonania jeszcze kilka obowiązków, po czym każde z nas zajęło się swoimi sprawami. Kierownik całego zamieszania uznał, że nikt nie był godzien pewnych spraw i wolał wziąć niektóre z nich w swoje ręce:
Radek bije© WrocNam
Za to potem sam nie musiał pedałować:
Stylowa jazda WIR© WrocNam
W czasie rozdawania opasek odblaskowych spotykam Rafała i Patrycję, którymi stoimy przez dłuższą chwilę i gadamy. Na moment dołącza drugi Rafał. W tłumie wypatrujemy dalszych znajomych:
Elegancka Maratonka i Kaeres123 w tłumie© WrocNam
W pewnym momencie postanawiamy wyskoczyć na chwilę na Rynek na konkurencyjną imprezę - Europa na Widelcu. Przelatujemy przez Rynek niczego nie próbując ze względu na tłumy ludzi przy kasach i przy stoiskach:
Europa na Widelcu 2012© WrocNam
Stoiska z jedzeniem© WrocNam
Tłumy smakoszy© WrocNam
Scena Europy na Widelcu 2012© WrocNam
Po odwiedzeniu Rynku, Patrycja postanawia nie wracać na piknik i odłącza się, a my z Rafałem okrężną drogą dojeżdżamy z powrotem do Parku, gdzie po chwili rozpoczyna się konkurs na najbardziej elegancką rowerzystką/eleganckiego rowerzystę:
Elegancki konkurs© WrocNam
Amazonka z rumakiem© WrocNam
Sztywna rama© WrocNam
Rower z przyczepką boczną© WrocNam
Laureaci eleganckiego konkursu© WrocNam
Zwycięzcy konkursu otrzymali wartościowe nagrody w postaci rowerów.
Następnie zaczyna się losowanie upominków dla ludzi, którzy wypełnili ankiety. Potem losowanie upominków dla dzieci:
Walka o nagrody© WrocNam
Wolontariusze powoli zbierają się, skupiają i dyskutują. W czasie tych swobodnych rozmów międzywolontaryjnych powstaje pomysł imprezy integracyjnej w wolny czwartek połączonej z małym wypadem za miasto.
W międzyczasie dokonuję obserwacji:
Konny patrol na ŚWR© WrocNam
Nisko lecący samolot nad piknikiem© WrocNam
Praca wolontariusza jest wyczerpująca:
Zmęczony wolontariusz© WrocNam
Kilka minut przed 16 zaczyna popadywać. Powoduje to, że ludzie zaczynają się rozchodzić, a organizatorzy powoli kończą imprezę:
Koniec ŚWR 2012© WrocNam
Po oficjalnym zakończeniu kolejnego Święta Wrocławskiego Rowerzysty, zaczynamy oczyszczanie terenu - zaskoczeniem okazuje się fakt, że uczestnicy bajk-pikniku pozostawili po sobie zadziwiająco mało śmieci.
Deszcz mży a my rozjeżdżamy się do domów.
W czasie drogi zastanawiam się, czy nie podjechać na dworzec zobaczyć przyjazd czeskich piłkarzy, ale deszcz odstrasza i wracam prosto do domu.
DZIĘKI ZA WSPÓLNE WOLONTARIUSZOWANIE.
Wszystkie zdjęcia z tego dnia
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:17.00 km/h
R-80b
Piątek, 1 czerwca 2012
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Po pracy szybki obiad i przejazd na instruktaż i rozdzielenie obstawy skrzyżowań podczas parady rowerowej na Święcie Wrocławskiego Rowerzysty:
Potem do siedziby WIRu pomóc w robieniu szprychówek.
Spotkanie instruktażowe przed ŚWR© WrocNam
Potem do siedziby WIRu pomóc w robieniu szprychówek.
Dane wycieczki:
7.00 km (0.00 km teren) czas: 00:25 h avg:16.80 km/h
R-79
Do pracy standardem.
Powrót godzinę wcześniej w lekkim deszczu dłuższą drogą z uczestnictwem w happeningu Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej.
Po przyjechaniu na miejsce, czyli pętlę tramwajową przy Robotniczej, postałem chwilę pod wiatą przystankową czekając na zakończenie deszczu. Kilka minut przed 15 niebo zaczęło się rozjaśniać i słońce powoli przebijało się przez chmury.
W okolicach kontrapasa na Robotniczej zauważyłem skupiających się rowerzystów, podjechałem więc i spotkałem kilku wytrwałych wrocławskich performerów rowerowych, w tym oficera rowerowego. Wymieniając zdania na temat infrastruktury rowerowej Wrocławia oraz działania jego władz, czekaliśmy na rozwój sytuacji i zalew mediów.
Po chwili dotarła główna grupa uczestników z obiektem, wokół którego zostało zaplanowane wydarzenie. Był to nowy wzór znaku informującego o zasadach jazdy po tym szczególnym odcinku drogi:
Wraz z istniejącym znakiem tworzył widoczną z daleka zgraną całość:
Podczas montażu, jedne z pierwszych skrzypiec odgrywał oficer rowerowy, który nie zważając na wysokie miejskie stanowisko urzędnicze, przyczynił się do ustawienia znaku. Znak sam w sobie był dziełem sztuki:
Kilka razy przejechaliśmy newralgiczny odcinek pokazując jak należy go prawidłowo pokonywać:
Na niektórych nie robiło to jednak wrażenia:
Niektórzy poruszali się alternatywnie:
W czasie jednego z przejazdów oficer rowerowy miał utarczkę słowną z jednym z kierowców, który na uwagę na temat swojej jazdy wyraził odmienne zdanie nie przebierając w słowach.
Po prawie godzinie instruowania rowerzystów, zaczęliśmy się rozjeżdżać.
Podczas dojazdu na miejsce zdarzenia przejeżdżałem koło otwieranej obok Na Ostatnim Groszu Biedronki, której broniły dwie wyrośnięte Biedrony:
Na wiacie tramwajowej wisiał plakat propagujący ideę odchodzenia na emeryturę w starszym wieku:
W czasie jazdy musiałem gdzieś przyhaczyć blat bo stworzyło mi się na łydce upiększenie:
Powrót godzinę wcześniej w lekkim deszczu dłuższą drogą z uczestnictwem w happeningu Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej.
Po przyjechaniu na miejsce, czyli pętlę tramwajową przy Robotniczej, postałem chwilę pod wiatą przystankową czekając na zakończenie deszczu. Kilka minut przed 15 niebo zaczęło się rozjaśniać i słońce powoli przebijało się przez chmury.
W okolicach kontrapasa na Robotniczej zauważyłem skupiających się rowerzystów, podjechałem więc i spotkałem kilku wytrwałych wrocławskich performerów rowerowych, w tym oficera rowerowego. Wymieniając zdania na temat infrastruktury rowerowej Wrocławia oraz działania jego władz, czekaliśmy na rozwój sytuacji i zalew mediów.
Po chwili dotarła główna grupa uczestników z obiektem, wokół którego zostało zaplanowane wydarzenie. Był to nowy wzór znaku informującego o zasadach jazdy po tym szczególnym odcinku drogi:
Jasne zasady jazdy© WrocNam
Wraz z istniejącym znakiem tworzył widoczną z daleka zgraną całość:
Może ktoś to wreszcie zauważy© WrocNam
Podczas montażu, jedne z pierwszych skrzypiec odgrywał oficer rowerowy, który nie zważając na wysokie miejskie stanowisko urzędnicze, przyczynił się do ustawienia znaku. Znak sam w sobie był dziełem sztuki:
Przygotowania do happeningu© WrocNam
Tył plakatu© WrocNam
Oficer przybija© WrocNam
Kilka razy przejechaliśmy newralgiczny odcinek pokazując jak należy go prawidłowo pokonywać:
Prawidłowi Uczestnicy© WrocNam
Prawidłowa jazda© WrocNam
Na niektórych nie robiło to jednak wrażenia:
Nieprawidłowa jazda© WrocNam
Niektórzy poruszali się alternatywnie:
Trzecia metoda jazdy© WrocNam
W czasie jednego z przejazdów oficer rowerowy miał utarczkę słowną z jednym z kierowców, który na uwagę na temat swojej jazdy wyraził odmienne zdanie nie przebierając w słowach.
Po prawie godzinie instruowania rowerzystów, zaczęliśmy się rozjeżdżać.
Podczas dojazdu na miejsce zdarzenia przejeżdżałem koło otwieranej obok Na Ostatnim Groszu Biedronki, której broniły dwie wyrośnięte Biedrony:
Biedrony przed Biedronką© WrocNam
Na wiacie tramwajowej wisiał plakat propagujący ideę odchodzenia na emeryturę w starszym wieku:
Emerytura po 82 roku© WrocNam
W czasie jazdy musiałem gdzieś przyhaczyć blat bo stworzyło mi się na łydce upiększenie:
Tatuaż (nie)permanentny© WrocNam
Dane wycieczki:
24.00 km (0.00 km teren) czas: 01:04 h avg:22.50 km/h
R-78
Do pracy standardowo z obserwacją nowych znaków na drodze do stadionu:
Powrót przez miasto z ponownym zahaczeniem o bank i pobranie kolejnej "elektronicznej portmonetki". Teraz dla Natki.
Potem zobaczyć Pułaskiego przed oddaniem do użytku:
Następnie po raz pierwszy obejrzeć specyficzny kościół:
W pobliżu na ścianie zoczyłem tabliczkę:
Potem różnymi opłotkami do domu.
Droga na stadion© WrocNam
Powrót przez miasto z ponownym zahaczeniem o bank i pobranie kolejnej "elektronicznej portmonetki". Teraz dla Natki.
Potem zobaczyć Pułaskiego przed oddaniem do użytku:
Pułaskiego po remoncie© WrocNam
DDR w pobliżu Pułaskiego© WrocNam
Następnie po raz pierwszy obejrzeć specyficzny kościół:
Kościół św. St. Kostki© WrocNam
W pobliżu na ścianie zoczyłem tabliczkę:
Ostrzeżenie na ścianie© WrocNam
Potem różnymi opłotkami do domu.
Dane wycieczki:
35.00 km (0.00 km teren) czas: 01:30 h avg:23.33 km/h
R-77
Do pracy chciałem pojechać trochę wcześniej, żeby przygotować trochę dokumentów do auditu i postanowiłem przy okazji obejrzeć słońce prawię zaraz po wschodzie na Moście Milenijnym - razem z Rafałem widzieliśmy ten moment ze srebrnego bolidu w niedzielę w drodze do Leszna.
Po dojechaniu na początek mostu przywitał mnie taki widok:
Po drugiej stronie błyszczała samotna szklana wieża:
Po spojrzeniu na zegarek i analizie warunków uznałem, że mogę zrobić jakąś małą pętelkę przed dojazdem do pracy. Pojechałem w kierunku Parku Sołtysowickiego:
Zauważyłem jakiegoś ptaka - chyba czaplę - z łupem w dziobie:
Po drodze do pracy poranny widok kolejnej z wrocławskich wież:
Przed bramą pracy o godz. 5:55 miałem już 21 km w nogach i obejrzane świetne widki.
Po pracy lekko okrężną drogą przez miasto i przy okazji pozyskanie "elektronicznej portmonetki", czyli karty pre-paid, którą jeden z banków wydaje z okazji Euro 2012. Wydaje się być to ciekawym rozwiązaniem - alternatywą do noszenia karty do konta. Poza tym to jeden z możliwych środków płatniczych w strefie kibica:
Na Rynku poobserwowałem budowę tejże strefy:
Ostatnio jakoś szybko się jeździ, co cieszy.
Po dojechaniu na początek mostu przywitał mnie taki widok:
Wschód na Milenijnym© WrocNam
Szerszy obraz wschodu© WrocNam
Po drugiej stronie błyszczała samotna szklana wieża:
Blask wschodzącego słońca© WrocNam
Po spojrzeniu na zegarek i analizie warunków uznałem, że mogę zrobić jakąś małą pętelkę przed dojazdem do pracy. Pojechałem w kierunku Parku Sołtysowickiego:
Staw o poranku© WrocNam
Zauważyłem jakiegoś ptaka - chyba czaplę - z łupem w dziobie:
Śniadanie czapli© WrocNam
Po drodze do pracy poranny widok kolejnej z wrocławskich wież:
Wieża ciśnień na Daniłowskiego© WrocNam
Przed bramą pracy o godz. 5:55 miałem już 21 km w nogach i obejrzane świetne widki.
Po pracy lekko okrężną drogą przez miasto i przy okazji pozyskanie "elektronicznej portmonetki", czyli karty pre-paid, którą jeden z banków wydaje z okazji Euro 2012. Wydaje się być to ciekawym rozwiązaniem - alternatywą do noszenia karty do konta. Poza tym to jeden z możliwych środków płatniczych w strefie kibica:
Reklama elektronicznej portmonetki© WrocNam
Na Rynku poobserwowałem budowę tejże strefy:
A-lej-a szczęścia© WrocNam
Kolejna faza budowy strefy© WrocNam
Ostatnio jakoś szybko się jeździ, co cieszy.
Dane wycieczki:
32.00 km (0.00 km teren) czas: 01:20 h avg:24.00 km/h
R-76
Rano standardem do pracy.
Powrót przez miasto uwiecznić jedną z ulic, na której powiewa dużo flag z promocji piwa - przy prawie każdej bramie co najmniej jedna i jeszcze w oknach:
W drodze do sklepu z drzwiami przy pl. Dominikańskim zauważyłem pierwszy drogowskaz z serii ustawianej przez UEFA:
W drodze ze sklepu do domu zahaczyłem o Sky Tower:
Coś nagle zaczęło mi skrzypieć w łańcuchu - po przyjeździe do domu musiałem użyć skuwacza bo jedno z ogniw się rozkuło.
Powrót przez miasto uwiecznić jedną z ulic, na której powiewa dużo flag z promocji piwa - przy prawie każdej bramie co najmniej jedna i jeszcze w oknach:
Oflagowana ulica© WrocNam
W drodze do sklepu z drzwiami przy pl. Dominikańskim zauważyłem pierwszy drogowskaz z serii ustawianej przez UEFA:
Nowe drogowskazy w mieście© WrocNam
W drodze ze sklepu do domu zahaczyłem o Sky Tower:
Profil czasu Dali'ego© WrocNam
Coś nagle zaczęło mi skrzypieć w łańcuchu - po przyjeździe do domu musiałem użyć skuwacza bo jedno z ogniw się rozkuło.
Dane wycieczki:
25.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:25.00 km/h
R-74b
Piątek, 25 maja 2012
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Po pracy i obiedzie przejazd na WRM na instruktaż do obstawy przejazdu podczas Święta Wrocławskiego Rowerzysty.
Kiedy wszyscy uczestnicy instruktażu wybierali się na Masę, ja musiałem pędzić do Arkad Wrocławskich na badanie.
Podczas próby wypożyczenia roweru po wyjściu od lekarza, okazało się, że za długo trzymałem rower, przez co wyczerpałem środki na koncie i muszę wracać na piechotę (próbowałem uzupełnić konto, ale terminale są jakieś oporne).
Po drodze zauważyłem kobietę zdzierającą z przedniej szyby Karnego K.
Na podwórku miedzy Ruską a Św. Antoniego trwały: impreza i tworzenie nowych murali w ramach akcji Pink Piknik (będzie co fotografować - kilka rzeczy zdawało się być interesujących):
Kiedy wszyscy uczestnicy instruktażu wybierali się na Masę, ja musiałem pędzić do Arkad Wrocławskich na badanie.
Podczas próby wypożyczenia roweru po wyjściu od lekarza, okazało się, że za długo trzymałem rower, przez co wyczerpałem środki na koncie i muszę wracać na piechotę (próbowałem uzupełnić konto, ale terminale są jakieś oporne).
Po drodze zauważyłem kobietę zdzierającą z przedniej szyby Karnego K.
Na podwórku miedzy Ruską a Św. Antoniego trwały: impreza i tworzenie nowych murali w ramach akcji Pink Piknik (będzie co fotografować - kilka rzeczy zdawało się być interesujących):
Rezerwacja do końca ściany© WrocNam
Impreza na podwórku© WrocNam
Dane wycieczki:
7.00 km (0.00 km teren) czas: 00:20 h avg:21.00 km/h
R-73
Do pracy standardowo.
Po pracy przez miasto zobaczyć jak wygląda strajk ludzi sztuki, czyli Dzień Bez Sztuki:
Bastion Ceglarski nabiera odpowiedniego wyglądu:
Na Rynku zaczęły się prace nad stworzeniem Strefy Kibica - kiepsko to będzie chyba wyglądało:
Po pracy przez miasto zobaczyć jak wygląda strajk ludzi sztuki, czyli Dzień Bez Sztuki:
Hasło na Bunkrze© WrocNam
Strajk okupacyjny sztuki© WrocNam
Bastion Ceglarski nabiera odpowiedniego wyglądu:
Bastion na Wzgórzu Polskim© WrocNam
Na Rynku zaczęły się prace nad stworzeniem Strefy Kibica - kiepsko to będzie chyba wyglądało:
Początki Strefy Kibica© WrocNam
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:24.00 km/h
R-72
Po pracy (3,5 h później) odwiedziłem otwierany Sky Tower:
Objechałem budynek prawie dookoła:
Prawie bo została zamknięta jedna ulica i wprowadzono ograniczenia w ruchu rowerowym:
Rano jadąc do pracy zahaczyłem Magnolię zobaczyć przygotowania do protestu taksówkarzy przeciwko otwarciu ich zawodu:
A z Mostu Milenijnego podziwiałem już szarfę na Sky Tower:
Podczas dzisiejszej próby odkręcenia starych pedałów wynik 3:0 dla pedałów - żadna metoda nie poskutkowała: ani zwykłe odkręcanie, ani przedłużka, ani przedłużka z blokowaniem korby.
Kokarda na Sky Tower© WrocNam
Objechałem budynek prawie dookoła:
DALI czas© WrocNam
Udekorowany Sky Tower w pełnej krasie© WrocNam
Prawie bo została zamknięta jedna ulica i wprowadzono ograniczenia w ruchu rowerowym:
Czasowe zamknięcie DDR© WrocNam
Rano jadąc do pracy zahaczyłem Magnolię zobaczyć przygotowania do protestu taksówkarzy przeciwko otwarciu ich zawodu:
Przygotowania do przejazdu protestacyjnego© WrocNam
A z Mostu Milenijnego podziwiałem już szarfę na Sky Tower:
Udekorowany Sky Tower z oddali© WrocNam
Podczas dzisiejszej próby odkręcenia starych pedałów wynik 3:0 dla pedałów - żadna metoda nie poskutkowała: ani zwykłe odkręcanie, ani przedłużka, ani przedłużka z blokowaniem korby.
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:24.00 km/h