Wpisy archiwalne w kategorii
Miasto
Dystans całkowity: | 17268.52 km (w terenie 158.00 km; 0.91%) |
Czas w ruchu: | 815:21 |
Średnia prędkość: | 21.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.20 km/h |
Suma kalorii: | 3920 kcal |
Liczba aktywności: | 731 |
Średnio na aktywność: | 23.62 km i 1h 07m |
Więcej statystyk |
R-71
Wczoraj wieczorem przeczytałem o awarii rury na Braniborskiej. Odczuliśmy to też na własnej skórze, kiedy przez godzinę nie było wody.
Rano pojechałem zobaczyć co się stało:
Potem przez miasto do pracy.
Powrót standardowy w dużym tempie przed ewentualnym deszczem, który nie spadł.
Rano pojechałem zobaczyć co się stało:
Wielka dziura w ulicy© WrocNam
Potem przez miasto do pracy.
Powrót standardowy w dużym tempie przed ewentualnym deszczem, który nie spadł.
Dane wycieczki:
21.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:21.00 km/h
R-70
Do pracy standardowo.
W pracy dodatkowe 1,5km po poligonie, sprawdzić jak kolegom idzie praca.
Powrót przez miasto.
Przy Żmigrodzkiej wmurował mnie w jezdnię nowy mural z serii L.U.C.a:
W pracy dodatkowe 1,5km po poligonie, sprawdzić jak kolegom idzie praca.
Powrót przez miasto.
Przy Żmigrodzkiej wmurował mnie w jezdnię nowy mural z serii L.U.C.a:
Nowy mural L.U.C.a© WrocNam
Dane wycieczki:
23.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:23.00 km/h
R-69
Po południu wyjazd na trasę: Rynek - dworzec - Stadion Miejski - Rynek.
Robiłem fotoreportaż do konkursu ogłoszonego na FB.
Przy okazji na Rynku zauważyłem gadżet, który mógłby być, jak mi się wydaje, wyzwaniem i obiektem podziwu dla kolegi Morsa:
Wreszcie udało mi się zrobić zdjęcie ekstremalnego przejazdu pod wiaduktem:
Przy okazji test rękawiczek z Tesco - udało mi się wreszcie znaleźć takie, jakich szukałem - jednokolorowe, z grubymi gąbkami. Całkiem niezłe jak na swoją cenę.
Robiłem fotoreportaż do konkursu ogłoszonego na FB.
Przy okazji na Rynku zauważyłem gadżet, który mógłby być, jak mi się wydaje, wyzwaniem i obiektem podziwu dla kolegi Morsa:
Coś dla Morsa© WrocNam
Wreszcie udało mi się zrobić zdjęcie ekstremalnego przejazdu pod wiaduktem:
Wąski przejazd pod wiaduktem© WrocNam
Przy okazji test rękawiczek z Tesco - udało mi się wreszcie znaleźć takie, jakich szukałem - jednokolorowe, z grubymi gąbkami. Całkiem niezłe jak na swoją cenę.
Dane wycieczki:
21.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:21.00 km/h
R-67a
Piątek, 18 maja 2012
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Rano, przed pracą (3,5h) do lekarza i z powrotem.
Dane wycieczki:
3.00 km (0.00 km teren) czas: 00:10 h avg:18.00 km/h
R-67b
Do pracy później z powodu lekarza.
Powrót przez miasto i (prawie) spotkanie na szczycie:
Przed biurami poselskimi PO na Oławskiej stał spory tłumek i zastanawiałem się, kto mógł to spowodować. Chwilę poczekałem i premier sam wyszedł mi na spotkanie:
Potem runda po Rynku zobaczyć kawałek odbywającej się tam kresowej imprezy:
Przy okazji, ze względu na na moje dalekie korzenie kresowe, zakupiłem przysmaki sporządzone przez Koło Gospodyń Wiejskich z gminy Miłkowice: cebularza (zupełnie innego niż komercyjne i innego niż pamiętam z dzieciństwa z Zamościa), podpłomyki i ciasto oparte na pierniku.
Potem spotkanie z przemarszem Krisznowców:
W przejściu pod Kazimierza Wielkiego śmieszna i ciekawa reklama Coca-coli z ludźmi wpadającymi w piłkoszał:
A na świdnickiej ciekawa struktura przestrzenna (służąca do reklam) ze zdjęciem ukazującym, gdzie są we Wrocławiu krasnale - czyli wszędzie, tylko trzeba zmienić perspektywę (specjalnie dla Kosmy):
Powrót przez miasto i (prawie) spotkanie na szczycie:
Spotkanie z władzą© WrocNam
Przed biurami poselskimi PO na Oławskiej stał spory tłumek i zastanawiałem się, kto mógł to spowodować. Chwilę poczekałem i premier sam wyszedł mi na spotkanie:
Tłum w oczekiwaniu na audiencję© WrocNam
Potem runda po Rynku zobaczyć kawałek odbywającej się tam kresowej imprezy:
Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia© WrocNam
Przy okazji, ze względu na na moje dalekie korzenie kresowe, zakupiłem przysmaki sporządzone przez Koło Gospodyń Wiejskich z gminy Miłkowice: cebularza (zupełnie innego niż komercyjne i innego niż pamiętam z dzieciństwa z Zamościa), podpłomyki i ciasto oparte na pierniku.
Potem spotkanie z przemarszem Krisznowców:
Hare, hare, hare..© WrocNam
W przejściu pod Kazimierza Wielkiego śmieszna i ciekawa reklama Coca-coli z ludźmi wpadającymi w piłkoszał:
Piłkoszał© WrocNam
A na świdnickiej ciekawa struktura przestrzenna (służąca do reklam) ze zdjęciem ukazującym, gdzie są we Wrocławiu krasnale - czyli wszędzie, tylko trzeba zmienić perspektywę (specjalnie dla Kosmy):
Wskazówka krasnalowa© WrocNam
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:22.00 km/h
R-67b
Czwartek, 17 maja 2012
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Pieszo-rowerowe eksplorowanie centrum Wrocławia z parkowaniem pod Magnolią.
Dane wycieczki:
4.00 km (0.00 km teren) czas: 00:15 h avg:16.00 km/h
R-66b
Środa, 16 maja 2012
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Droga z Rynku do stacji na placu Dwojga Imion. W drodze na Rynek nie udało mi się załapać na rower, więc drogę pokonałem pieszo.
Na Rynku pod samą biblioteką przypomniałem sobie, że dziś środa i że biblioteka otwarta tylko do 15.30. Byłem tam o 17.30. Jutro znowu muszę sobie podjechać.
Na Rynku pod samą biblioteką przypomniałem sobie, że dziś środa i że biblioteka otwarta tylko do 15.30. Byłem tam o 17.30. Jutro znowu muszę sobie podjechać.
Dane wycieczki:
1.00 km (0.00 km teren) czas: 00:05 h avg:12.00 km/h
R-64
Miał to być wyjazd wrocławskiego BS, a wyszedł dwuosobowy mikrowyjazd - Marcin i ja. Ale dotarliśmy do celu i jeszcze to rozwinęliśmy, szczególnie, że poprawiła się pogoda i zachęcała do kręcenia.
Celem był zamek w Leśnicy i otaczające go tereny:
Dużo straganów z piwami z Polski i innych krajów i oczywiście z czymś do przegryzania:
Po obejściu całego terenu, kupiliśmy po malutkim piwie i zaraz potem Marcin spotkał znajomych, z którymi posiedzieliśmy chwilę. W tym czasie zawartość alkoholu we krwi spadła do bezpiecznego poziomu (wg wirtualnego alkomatu i zastosowaniu ekstrapolacji bo tak małej pojemności, jak wypiliśmy, alkomat nie przewiduje) i po krótkim zastanowieniu postanowiliśmy zrobić jeszcze jakiś przejazd.
Zakupiłem jeszcze dwa piwa (trudne do zakupienia gdziekolwiek indziej) do domu i z płynnym balastem ruszyliśmy dalej:
Wybraliśmy pętlę przez Brzezin(k)ę i Wilkszyn.
NA trasie Marcin złapał pierwszą gumę na swojej nowej maszynie, na której z dumą wparował kilka godzin wcześniej na Rynek:
Po krótkim postoju, już bez komplikacji, pocięliśmy w kierunku centrum, gdzie już na dzielni rozdzieliliśmy się i dojechali do domów.
Dzięki jeszcze raz za wspólną jazdę!
A przed spotkaniem na Rynku objechałem jeszcze miasto odwiedzając kilka miejsc, w których coś się działo w weekend.
Na Odrze odbywały się regaty "Odra Cup 2012":
Krasnal Pracz postanowił chyba popływać:
Szykuje się nowa struktura:
Na Rynku i w okolicach można było popróbować win z terenów dawnej monarchii CK:
W międzyczasie po Rynku biegały grupki różnojęzycznych ludzi z mapami, szukające czegoś. Chyba krasnali, bo gdy któregoś znalazły, to uczestnicy bardzo się cieszyli i coś zaznaczali na mapkach:
Przy dojeździe do Leśnicy minęliśmy cyrk:
Trochę wcześniej dotarłem do parku przy nieczynnym szpitalu na Poniatowskiego, gdzie trwała plenerowa wystawa inspirowana medycyną i zdrowiem - trochę sztuki zaangażowanej na BS też jest potrzeba:
Celem był zamek w Leśnicy i otaczające go tereny:
III Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa© WrocNam
Dużo straganów z piwami z Polski i innych krajów i oczywiście z czymś do przegryzania:
Tereny festiwalowe© WrocNam
Po obejściu całego terenu, kupiliśmy po malutkim piwie i zaraz potem Marcin spotkał znajomych, z którymi posiedzieliśmy chwilę. W tym czasie zawartość alkoholu we krwi spadła do bezpiecznego poziomu (wg wirtualnego alkomatu i zastosowaniu ekstrapolacji bo tak małej pojemności, jak wypiliśmy, alkomat nie przewiduje) i po krótkim zastanowieniu postanowiliśmy zrobić jeszcze jakiś przejazd.
Zakupiłem jeszcze dwa piwa (trudne do zakupienia gdziekolwiek indziej) do domu i z płynnym balastem ruszyliśmy dalej:
Łowy festiwalowe© WrocNam
Wybraliśmy pętlę przez Brzezin(k)ę i Wilkszyn.
NA trasie Marcin złapał pierwszą gumę na swojej nowej maszynie, na której z dumą wparował kilka godzin wcześniej na Rynek:
Marcin i jego nowy sprzęt© WrocNam
Szybka pierwsza wymiana gumy© WrocNam
Po krótkim postoju, już bez komplikacji, pocięliśmy w kierunku centrum, gdzie już na dzielni rozdzieliliśmy się i dojechali do domów.
Dzięki jeszcze raz za wspólną jazdę!
A przed spotkaniem na Rynku objechałem jeszcze miasto odwiedzając kilka miejsc, w których coś się działo w weekend.
Na Odrze odbywały się regaty "Odra Cup 2012":
Odra Cup 2012© WrocNam
Krasnal Pracz postanowił chyba popływać:
Tyle pozostało po Praczu© WrocNam
Szykuje się nowa struktura:
Budowa ronda na Jedności© WrocNam
Na Rynku i w okolicach można było popróbować win z terenów dawnej monarchii CK:
Dni węgrzyna© WrocNam
W międzyczasie po Rynku biegały grupki różnojęzycznych ludzi z mapami, szukające czegoś. Chyba krasnali, bo gdy któregoś znalazły, to uczestnicy bardzo się cieszyli i coś zaznaczali na mapkach:
Poszukiwacze czegoś© WrocNam
Przy dojeździe do Leśnicy minęliśmy cyrk:
Cyrk przy Legnickiej© WrocNam
Trochę wcześniej dotarłem do parku przy nieczynnym szpitalu na Poniatowskiego, gdzie trwała plenerowa wystawa inspirowana medycyną i zdrowiem - trochę sztuki zaangażowanej na BS też jest potrzeba:
Rytuał dla zdrowia© WrocNam
RdZ-I© WrocNam
RdZ-II© WrocNam
RdZ-III© WrocNam
RdZ-IV© WrocNam
RdZ-V© WrocNam
RdZ-V-szczegół© WrocNam
RdZ-VI© WrocNam
RdZ-VI-szczełół© WrocNam
RdZ-VII© WrocNam
RdZ-VIII© WrocNam
RdZ-IX© WrocNam
RdZ-X© WrocNam
RdZ-XI© WrocNam
Szczegół architektoniczny szpitala© WrocNam
Dane wycieczki:
49.00 km (0.00 km teren) czas: 02:15 h avg:21.78 km/h
R-61
Do pracy okrężną drogą przez miasto.
Powrót okrężną drogą w roli kuriera 1 godzinę wcześniej.
Powrót okrężną drogą w roli kuriera 1 godzinę wcześniej.
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 00:55 h avg:24.00 km/h
R-60
Szybko po deszczu do pracy i szybko przez miasto w słońcu z pracy.
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:26.40 km/h