Wpisy archiwalne w kategorii
Krasnale
Dystans całkowity: | 3362.50 km (w terenie 40.00 km; 1.19%) |
Czas w ruchu: | 163:25 |
Średnia prędkość: | 20.58 km/h |
Liczba aktywności: | 136 |
Średnio na aktywność: | 24.72 km i 1h 12m |
Więcej statystyk |
R-192
Kilka dni temu umówiłem się z Rafałem na jakieś kręcenie kończące rok.
W sobotę uzgodniliśmy ostatecznie cel i termin, Rafał rzucił info na BS, a ja rozesłałem kilka SMSów.
Zgłosił się jeden pewny uczestnik i jedna niepewna uczestniczka.
W niedzielny poranek po dwóch tygodniach niejeżdżenia wsiadłem na siodło i pierwsze kroki skierowałem do kompresora, bo ciśnienie w oponach trochę spadło.
W międzyczasie odezwała się niepewna uczestniczka pewnie stwierdzając, że nie jedzie, a ja odezwałem się do pewnego uczestnika niepewnie prosząc o zmianę miejsca spotkania.
Kilka minut później z Marcinem kręciliśmy już w kierunku ustalonego miejsca rozpoczęcia wycieczki, gdzie czekał Rafał.
Pogadaliśmy chwilę czekając na innych potencjalnych uczestników, ale nikt się nie pojawił. Ruszyliśmy w kierunku wstępnie ustalonego celu bliższego i dalszego wycieczki.
Cel bliższy osiągnęliśmy bez żadnych problemów:
Krasnal znajduje się na terenie:
Która jednak chyba nie będzie ulubioną knajpą rowerzystów:
A może chodzi tylko o szosówki - zważywszy na otaczające karczmę tereny Parku Krajobrazowego Bystrzycy?
Niedaleko powstał kompleks wypoczynkowo-rekreacyjny:
Będzie on dobrze chroniony:
Po wyjechaniu za granice Wrocławia postanawiamy zmienić trasę i zamiast jechać asfaltem, ruszyć terenem. Warunki są sprzyjające - błoto właściwie suche, lekko zmrożone, więc dobrze się jedzie.
Docieramy do Lutyni:
Stamtąd terenem dostajemy się pod odrestaurowany resztki pomnika upamiętniającego jedną z bitew pruskich:
Chwilę odpoczywamy i przy okazji robimy pamiątkowe zdjęcia:
Ruszamy asfaltem do Miękini, gdzie przy winnicach robimy sesję zdjęciową (padły mi baterie w aparacie) i myślimy co dalej.
Analizując czas oraz odległość do celu dalszego wycieczki (Brzegu Dolnego) oceniamy, że próbując go osiągnąć przed zmrokiem nie damy rady wrócić do Wrocławia. Znów zmieniamy trasę i po odwiedzeniu Miękini odbijamy terenowo w kierunku Wojnowic:
W czasie naszego postoju do zamku zbliżyła się również trzyosobowa (z psim wzmocnieniem) grupka rowerzystów, którą Rafał rozpoznał jako element Grupy Rowerowej HAHARY.
Siedząc kilka minut nad fragmentem mapy, po ekstrapolowaniu obszaru, postanawiamy dalej trzymać się terenu i nim dotrzeć do cywilizacji:
Wykorzystując dogodne warunki docieramy do Leśnicy, skąd już asfaltem dojeżdżamy w okolice Stadionu Miejskiego, gdzie żegnamy się z Rafałem.
Z Marcinem ciągniemy jeszcze kawałek i dojeżdżamy do dzielni.
DZIĘKI ZA WSPÓLNE KRĘCENIE!
* * * WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU! * * *
Trasa:
W sobotę uzgodniliśmy ostatecznie cel i termin, Rafał rzucił info na BS, a ja rozesłałem kilka SMSów.
Zgłosił się jeden pewny uczestnik i jedna niepewna uczestniczka.
W niedzielny poranek po dwóch tygodniach niejeżdżenia wsiadłem na siodło i pierwsze kroki skierowałem do kompresora, bo ciśnienie w oponach trochę spadło.
W międzyczasie odezwała się niepewna uczestniczka pewnie stwierdzając, że nie jedzie, a ja odezwałem się do pewnego uczestnika niepewnie prosząc o zmianę miejsca spotkania.
Kilka minut później z Marcinem kręciliśmy już w kierunku ustalonego miejsca rozpoczęcia wycieczki, gdzie czekał Rafał.
Pogadaliśmy chwilę czekając na innych potencjalnych uczestników, ale nikt się nie pojawił. Ruszyliśmy w kierunku wstępnie ustalonego celu bliższego i dalszego wycieczki.
Cel bliższy osiągnęliśmy bez żadnych problemów:
Krasnal Sarmata© WrocNam
Chyba krasnalowy Mefistofeles?© WrocNam
Krasnal znajduje się na terenie:
Karczma Rzym© WrocNam
Która jednak chyba nie będzie ulubioną knajpą rowerzystów:
Zakaz na Kraczmie© WrocNam
A może chodzi tylko o szosówki - zważywszy na otaczające karczmę tereny Parku Krajobrazowego Bystrzycy?
Niedaleko powstał kompleks wypoczynkowo-rekreacyjny:
Straszny Dwór© WrocNam
Będzie on dobrze chroniony:
Bunkierek przy Strasznym Dworze© WrocNam
Po wyjechaniu za granice Wrocławia postanawiamy zmienić trasę i zamiast jechać asfaltem, ruszyć terenem. Warunki są sprzyjające - błoto właściwie suche, lekko zmrożone, więc dobrze się jedzie.
Docieramy do Lutyni:
Ściana w Lutyni© WrocNam
Stamtąd terenem dostajemy się pod odrestaurowany resztki pomnika upamiętniającego jedną z bitew pruskich:
Rafał fotografujący napis© WrocNam
Napis na podstawie pomnika© WrocNam
Chwilę odpoczywamy i przy okazji robimy pamiątkowe zdjęcia:
Wielka trójka w rękawicach© WrocNam
Ruszamy asfaltem do Miękini, gdzie przy winnicach robimy sesję zdjęciową (padły mi baterie w aparacie) i myślimy co dalej.
Beczka ze szlakiem jakubowym© WrocNam
Analizując czas oraz odległość do celu dalszego wycieczki (Brzegu Dolnego) oceniamy, że próbując go osiągnąć przed zmrokiem nie damy rady wrócić do Wrocławia. Znów zmieniamy trasę i po odwiedzeniu Miękini odbijamy terenowo w kierunku Wojnowic:
Ślady działalności bobrów© WrocNam
Zamek w Wojnowicach zimą© WrocNam
W czasie naszego postoju do zamku zbliżyła się również trzyosobowa (z psim wzmocnieniem) grupka rowerzystów, którą Rafał rozpoznał jako element Grupy Rowerowej HAHARY.
Siedząc kilka minut nad fragmentem mapy, po ekstrapolowaniu obszaru, postanawiamy dalej trzymać się terenu i nim dotrzeć do cywilizacji:
Kawałek mapy© WrocNam
Wykorzystując dogodne warunki docieramy do Leśnicy, skąd już asfaltem dojeżdżamy w okolice Stadionu Miejskiego, gdzie żegnamy się z Rafałem.
Z Marcinem ciągniemy jeszcze kawałek i dojeżdżamy do dzielni.
DZIĘKI ZA WSPÓLNE KRĘCENIE!
* * * WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU! * * *
Trasa:
Dane wycieczki:
56.00 km (0.00 km teren) czas: 03:15 h avg:17.23 km/h
R-186
Do pracy standardem.
Powrót (2 h wcześniej).
Odwiedziłem nowe krasnale:
Pokręciłem się po mieście, przejeżdżając między innymi przez Rynek:
Odwiedziłem okolice Uniwersytetu Ekonomicznego, gdzie na jednym z budynków zawisły twarze:
Czasami prószyło, ale widać, że śnieg nie odstrasza rowerzystów:
Około 15.00 podjechałem do sklepu PM Rider, gdzie odbywać się miała
Mikołajkowa akcja stowarzyszenia "Lupa". Na jej rozpoczęcie musiałem trochę poczekać. W międzyczasie wreszcie udało mi się kupić ekologiczny środek do czyszczenia elementów roweru (45 zł):
:
Mniej więcej około 15.30 przybył św. Mikołaj, który nadzorował czynności serwisowe oraz rozdawnictwo prezentów przez Śnieżynki:
Można było dopisać się do listy życzeń do spełnienia:
Wyjechałem z imprezy obdarowany promocyjnymi kominami (dla mnie i okazjonalnej domowej rowerzystki) oraz koszulką:
Powrót (2 h wcześniej).
Odwiedziłem nowe krasnale:
Krasnale Bernaś i Warchleś© WrocNam
Pokręciłem się po mieście, przejeżdżając między innymi przez Rynek:
Wiatrak na Rynku© WrocNam
Rozwinięte targowisko świąteczne na Rynku© WrocNam
Odwiedziłem okolice Uniwersytetu Ekonomicznego, gdzie na jednym z budynków zawisły twarze:
Twarze UE© WrocNam
Bliższe spojrzenie na twarze UE© WrocNam
Czasami prószyło, ale widać, że śnieg nie odstrasza rowerzystów:
Po pierwszych poważnych opadach© WrocNam
Około 15.00 podjechałem do sklepu PM Rider, gdzie odbywać się miała
Mikołajkowa akcja stowarzyszenia "Lupa". Na jej rozpoczęcie musiałem trochę poczekać. W międzyczasie wreszcie udało mi się kupić ekologiczny środek do czyszczenia elementów roweru (45 zł):
Ekologiczne czyścidło do napędu© WrocNam
Mniej więcej około 15.30 przybył św. Mikołaj, który nadzorował czynności serwisowe oraz rozdawnictwo prezentów przez Śnieżynki:
Lekko zagubiony© WrocNam
Pod czujnym okiem Mikołaja© WrocNam
Można było dopisać się do listy życzeń do spełnienia:
Rozpoczęta lista życzeń© WrocNam
Wyjechałem z imprezy obdarowany promocyjnymi kominami (dla mnie i okazjonalnej domowej rowerzystki) oraz koszulką:
Wrocławski komin© WrocNam
Dane wycieczki:
29.00 km (0.00 km teren) czas: 01:20 h avg:21.75 km/h
R-182
Do pracy standardem.
Powrót przez miasto zobaczyć nowego krasnala i nową rzeźbę:
Rzeźba stoi na placyku, który ma być wizytówką Dzielnicy Czterech Świątyń vel Dzielnicy Wzajemnego Szacunku:
A potem jeszcze przejazd pod Sky Tower:
W czasie zjazdu z Pl. Bema w kierunku Mostów Młyńskich jakiś rowerzysta wymusił pierwszeństwo, ale już na Moście Piaskowym wyjaśniliśmy sobie sprawę i rozjechaliśmy się w pokoju.
Powrót przez miasto zobaczyć nowego krasnala i nową rzeźbę:
Krasnal Globuś? HPuś?© WrocNam
Kryształowa Planeta© WrocNam
Rzeźba stoi na placyku, który ma być wizytówką Dzielnicy Czterech Świątyń vel Dzielnicy Wzajemnego Szacunku:
Symbole religijne© WrocNam
A potem jeszcze przejazd pod Sky Tower:
Wieczorny Sky Tower z hałdą© WrocNam
W czasie zjazdu z Pl. Bema w kierunku Mostów Młyńskich jakiś rowerzysta wymusił pierwszeństwo, ale już na Moście Piaskowym wyjaśniliśmy sobie sprawę i rozjechaliśmy się w pokoju.
Dane wycieczki:
21.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:21.00 km/h
R-154
Do pracy normalnie.
Powrót przez miasto zobaczyć nowe krasnale:
Sfotografowałem jeszcze jednego dworcowego, którego wcześniej nie zauważyłem (bo jest krasnalem wśród krasnali:
Przy okazji poobserwowałem przygotowania do rozpoczęcia działalności Tajemniczego Pociągu Sztuki, czyli mobilnego zbiorowiska artystów podróżujących z Estonii do Portugalii prezentujących względność czasu, który zatrzymał się przy jednym z peronów wrocławskiego dworca:
Przy okazji trochę rozejrzałem się po odnowionym dworcu, co było kontynuacją zwiedzania, które odbyłem dwa dni wcześniej z Natką. Wcześniej dworzec miał swój specyficzny urok, teraz jest taki jakiś sterylny i nijaki:
Potem pognałem w okolice kompleksu szpitalnego na Borowskiej (do krasnala) i pooglądałem lądowanie śmigłowca LPR:
Potem krążąc koło Sky Tower i Starego Miasta do domu.
Powrót przez miasto zobaczyć nowe krasnale:
Krasnalka Dworcówka© WrocNam
Diagnozjusz© WrocNam
Sfotografowałem jeszcze jednego dworcowego, którego wcześniej nie zauważyłem (bo jest krasnalem wśród krasnali:
Krasnalek w walizce© WrocNam
Przy okazji poobserwowałem przygotowania do rozpoczęcia działalności Tajemniczego Pociągu Sztuki, czyli mobilnego zbiorowiska artystów podróżujących z Estonii do Portugalii prezentujących względność czasu, który zatrzymał się przy jednym z peronów wrocławskiego dworca:
Tajemniczy pociąg sztuki© WrocNam
Instalacja na jednym z wagonów© WrocNam
Podświetlenie wagonów© WrocNam
Się dzieje w pociagu© WrocNam
Wagon pełen butelek© WrocNam
Przy okazji trochę rozejrzałem się po odnowionym dworcu, co było kontynuacją zwiedzania, które odbyłem dwa dni wcześniej z Natką. Wcześniej dworzec miał swój specyficzny urok, teraz jest taki jakiś sterylny i nijaki:
Szklana mapa Wrocławia© WrocNam
Ławki na dworcu© WrocNam
Potem pognałem w okolice kompleksu szpitalnego na Borowskiej (do krasnala) i pooglądałem lądowanie śmigłowca LPR:
Lądujący śmigłowiec LPR© WrocNam
Śmigłowiec na lądowisku© WrocNam
Potem krążąc koło Sky Tower i Starego Miasta do domu.
Dane wycieczki:
29.00 km (0.00 km teren) czas: 01:20 h avg:21.75 km/h
R-146
Jak mniej więcej co roku pod koniec września odbywają się Wrocławskie Dni Promocji Zdrowia, w ramach których organizowany jest Peleton Rowerowy.
Jako wieloletni uczestnik, dostałem imienne zaproszenie i rozpropagowałem idee wśród znajomych. Na zew odpowiedział tylko Rafał.
W sobotni poranek ruszyłem lekko okrężną drogą w kierunku Parku Południowego, gdzie planowane było rozpoczęcie imprezy.
Po drodze zahaczyłem o dawno nie widziane tereny Grabiszynka albo innego Oporowa, gdzie dwie drogi stykają się krawężnikami i uniemożliwiają przejazd:
Po dojechaniu na miejsce zapisałem się do udziału, odebrałem Saszetkę Życia (zawierającą między innymi maseczkę do wykonywania oddychania usta/usta, rękawiczki, mini poradnik ratowania życia):
Siedziałem sobie i obserwowałem:
Po kilkunastu minutach przyjechał Rafał i już razem rozmawiając czekaliśmy na start. Zjechało się ponad 500 rowerzystów. Kilka minut po 12 ruszamy w kierunku Ogrodu Botanicznego:
Po mniej więcej godzinie docieramy do celu:
Zostawiamy nasze rowery przed wejściem i wchodzimy na teren:
Obchodzimy teren:
Częstujemy się różnymi smakołykami i czekamy na losowanie nagród:
Losowanie idzie jak po grudzie i po kilkunastu minutach obliczamy, że żeby doczekać do końca spędzilibyśmy w ogrodzie jakieś 3 godziny. Postanawiamy się zmywać, szczególnie że muszę wrócić do domu z obiadem. Kręcimy w stronę domu, robiąc częste postoje w różnych miejscach. Przed naleśnikarnią żegnamy się - Rafał kręci do domu, a ja czekam na placki ziemniaczane konieczne do sosu grzybowego, który zrobiłem z grzybów z Borów Dolnośląskich.
Dzisiejszy most:
Kładka Oporowska (Śl.)
kat. drog.-1, ul. Tokarska (Grabiszynek), rok budowy-?, dł.-11,3 m, konstrukcja żelbetowa, siedmioprzęsłowa
Peleton Rowerowy 2012© WrocNam
Jako wieloletni uczestnik, dostałem imienne zaproszenie i rozpropagowałem idee wśród znajomych. Na zew odpowiedział tylko Rafał.
W sobotni poranek ruszyłem lekko okrężną drogą w kierunku Parku Południowego, gdzie planowane było rozpoczęcie imprezy.
Po drodze zahaczyłem o dawno nie widziane tereny Grabiszynka albo innego Oporowa, gdzie dwie drogi stykają się krawężnikami i uniemożliwiają przejazd:
Drogowy absurd© WrocNam
Po dojechaniu na miejsce zapisałem się do udziału, odebrałem Saszetkę Życia (zawierającą między innymi maseczkę do wykonywania oddychania usta/usta, rękawiczki, mini poradnik ratowania życia):
Saszetka życia© WrocNam
Siedziałem sobie i obserwowałem:
Rowerowa wytwórnia baniek© WrocNam
Banieczkowe zgromadzenie© WrocNam
Godzina przed wyjazdem© WrocNam
Pięć minut przed wyjazdem© WrocNam
Po kilkunastu minutach przyjechał Rafał i już razem rozmawiając czekaliśmy na start. Zjechało się ponad 500 rowerzystów. Kilka minut po 12 ruszamy w kierunku Ogrodu Botanicznego:
Peleton jedzie© WrocNam
Peleton przejeżdża przez skrzyżowanie© WrocNam
Rafał w peletonie© WrocNam
Rafał gna w peletonie© WrocNam
Po mniej więcej godzinie docieramy do celu:
Dojeżdżamy do Ogrodu Botanicznego© WrocNam
Peleton przed Ogrodem© WrocNam
Zostawiamy nasze rowery przed wejściem i wchodzimy na teren:
Dużo rowerów© WrocNam
Uczestnicy w Ogrodzie Botanicznym© WrocNam
Obchodzimy teren:
Pomnik poety Eichendorffa© WrocNam
Pomnik nowoczesny w ogrodzie© WrocNam
Bocian ponad nami© WrocNam
Krasnal Muzykant© WrocNam
Częstujemy się różnymi smakołykami i czekamy na losowanie nagród:
Peletonowy drink© WrocNam
Losowanie upominków© WrocNam
Losowanie idzie jak po grudzie i po kilkunastu minutach obliczamy, że żeby doczekać do końca spędzilibyśmy w ogrodzie jakieś 3 godziny. Postanawiamy się zmywać, szczególnie że muszę wrócić do domu z obiadem. Kręcimy w stronę domu, robiąc częste postoje w różnych miejscach. Przed naleśnikarnią żegnamy się - Rafał kręci do domu, a ja czekam na placki ziemniaczane konieczne do sosu grzybowego, który zrobiłem z grzybów z Borów Dolnośląskich.
Dzisiejszy most:
Kładka Oporowska (Śl.)
kat. drog.-1, ul. Tokarska (Grabiszynek), rok budowy-?, dł.-11,3 m, konstrukcja żelbetowa, siedmioprzęsłowa
Dane wycieczki:
26.00 km (0.00 km teren) czas: 01:20 h avg:19.50 km/h
R-139
Do pracy normalnie.
Powrót z oddaniem dokumentów na podyplomówkę.
Nowy krasnal w mieście:
Krasnal po liftingu i w nowym miejscu:
Kolejna ładowarka samochodów elektrycznych:
Powrót z oddaniem dokumentów na podyplomówkę.
Nowy krasnal w mieście:
Krasnal Onkuś© WrocNam
Krasnal po liftingu i w nowym miejscu:
Krasnal Fuger na skale© WrocNam
Kolejna ładowarka samochodów elektrycznych:
Dość duża ładowarka© WrocNam
Niezła maszyna rowerowa© WrocNam
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:24.00 km/h
R-135
Do pracy normalnie. Zimno.
Poranne widoczki:
Po pracy przez miasto zobaczyć festiwal krasnoludków:
W parku obok Teatru Lalek trwały krasnoludkowe zabawy. Była między innymi wioska domków dla krasnali:
Można też było polepić krasnale z gliny:
Na trasie niedzielnego maratonu widać już przygotowane elementy infrastruktury drogowej:
Na Rynku trwała wystawa dotycząca zbieranie elektro-śmieci:
A na Świdnickiej wystawa na temat gazyfikacji Dolnego Śląska:
Na mieści widziałem kilka osób, które z całą pewnością wezmą udział w niedzielnym święcie biegania - biegacz biegacza pozna, szczególnie jeśli jeden z nich idzie w palczatkach.
Po powrocie do domu, wrzuciłem książki do plecaka i pojechałem jeszcze do biblioteki.
Poranne widoczki:
Mgła atakuje© WrocNam
Odra we mgle© WrocNam
Wrocław we mgle© WrocNam
Po pracy przez miasto zobaczyć festiwal krasnoludków:
Wrocławski Festiwal Krasnoludków© WrocNam
W parku obok Teatru Lalek trwały krasnoludkowe zabawy. Była między innymi wioska domków dla krasnali:
Wioska krasnoludków© WrocNam
Domek liściasty© WrocNam
Domek wrocławski© WrocNam
Domek recyklingowy© WrocNam
Można też było polepić krasnale z gliny:
Gliniane krasnoludki© WrocNam
Na trasie niedzielnego maratonu widać już przygotowane elementy infrastruktury drogowej:
Przygotowanie do maratonu© WrocNam
Na Rynku trwała wystawa dotycząca zbieranie elektro-śmieci:
Elektrorecykling© WrocNam
A na Świdnickiej wystawa na temat gazyfikacji Dolnego Śląska:
Gazowanie Dolnego Śląska© WrocNam
Na mieści widziałem kilka osób, które z całą pewnością wezmą udział w niedzielnym święcie biegania - biegacz biegacza pozna, szczególnie jeśli jeden z nich idzie w palczatkach.
Po powrocie do domu, wrzuciłem książki do plecaka i pojechałem jeszcze do biblioteki.
Dane wycieczki:
19.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:22.80 km/h
R-130
Do pracy normalnie.
Powrót okrężną trasą zobaczyć nowego krasnala:
Przy okazji przejechałem przez zamkniętą estakadę nad Sobieskiego:
Zobaczyłem, że na Psim Polu stoi pomnik dotyczący nieistniejącego zdarzenia, czyli Bitwy na Psim Polu:
Potem przez Wilczyce powrót do Wrocławia:
Przy okazji jazdy testowanie nowej komórki i jej oprogramowania.
Trasa:
Dzisiejsze mosty:
Most Wilczycki
kat. drog.-1, ul. Wilczycka (Wilczyce - Kiełczów), rok budowy-1996, dł.-15,86 m, przepust żelbetowy
Wiadukt w ul. Bolesława Krzywoustego
kat. drog.-1, ul. Bolesława Krzywoustego, rok budowy-1978 (2011), dł.-72 m, wiadukt 4-przęsłowy o konstrukcji nośnej z belek prefabrykowanych typu Płońsk.
Powrót okrężną trasą zobaczyć nowego krasnala:
Krasnal Marzyciel© WrocNam
Przy okazji przejechałem przez zamkniętą estakadę nad Sobieskiego:
Widok na Krzywoustego© WrocNam
Zobaczyłem, że na Psim Polu stoi pomnik dotyczący nieistniejącego zdarzenia, czyli Bitwy na Psim Polu:
Obelisk na Psim Polu© WrocNam
Potem przez Wilczyce powrót do Wrocławia:
Flaga nad Halą Ludową© WrocNam
Przy okazji jazdy testowanie nowej komórki i jej oprogramowania.
Trasa:
Dzisiejsze mosty:
Most Wilczycki
kat. drog.-1, ul. Wilczycka (Wilczyce - Kiełczów), rok budowy-1996, dł.-15,86 m, przepust żelbetowy
Wiadukt w ul. Bolesława Krzywoustego
kat. drog.-1, ul. Bolesława Krzywoustego, rok budowy-1978 (2011), dł.-72 m, wiadukt 4-przęsłowy o konstrukcji nośnej z belek prefabrykowanych typu Płońsk.
Dane wycieczki:
44.00 km (0.00 km teren) czas: 02:10 h avg:20.31 km/h
R-128
Do pracy okrężną drogą zobaczyć jeszcze raz krasnale na Rynku:
Na Rynku wystawa "Trzy rozdziały" pokazujące te same okolice przed wojną, zaraz po niej i obecnie:
Po pracy (3 godziny później) mała pętla po mieście. Na tyłach ul. Krzywoustego prawdziwie nadmorskie klimaty:
Przy okazji przejazd przez trzy kładki:
Dzisiejsze mosty:
Kładka nr 1 w ul. Grudziądzkiej
kat. drog.-1, ul. Grudziądzka, rok budowy-1955, kładka nad ciekiem wodnym,
dł.-11,6 m, konstrukcja trzyprzęsłowa, drewniana
Kładka nr 2 w ul. Grudziądzkiej
kat. drog.-1, ul. Grudziądzka, rok budowy-1955, kładka nad ciekiem wodnym,
dł.-11,1 m, konstrukcja trzyprzęsłowa, drewniana
Kładka nr 3 w ul. Grudziądzkiej
kat. drog.-1, ul. Grudziądzka, rok budowy-1955, kładka nad ciekiem wodnym,
dł.-11,3 m, konstrukcja trzyprzęsłowa, drewniana
Skarbonka i Ratusz© WrocNam
Skarbonka na Rynku© WrocNam
Projekt centrum© WrocNam
Na Rynku wystawa "Trzy rozdziały" pokazujące te same okolice przed wojną, zaraz po niej i obecnie:
Trzy rozdziały - Stare Miasto© WrocNam
Trzy rozdziały - moje okolice© WrocNam
Po pracy (3 godziny później) mała pętla po mieście. Na tyłach ul. Krzywoustego prawdziwie nadmorskie klimaty:
Sosny i szum© WrocNam
Przy okazji przejazd przez trzy kładki:
Widok z kładki© WrocNam
Dzisiejsze mosty:
Kładka nr 1 w ul. Grudziądzkiej
kat. drog.-1, ul. Grudziądzka, rok budowy-1955, kładka nad ciekiem wodnym,
dł.-11,6 m, konstrukcja trzyprzęsłowa, drewniana
Kładka nr 2 w ul. Grudziądzkiej
kat. drog.-1, ul. Grudziądzka, rok budowy-1955, kładka nad ciekiem wodnym,
dł.-11,1 m, konstrukcja trzyprzęsłowa, drewniana
Kładka nr 3 w ul. Grudziądzkiej
kat. drog.-1, ul. Grudziądzka, rok budowy-1955, kładka nad ciekiem wodnym,
dł.-11,3 m, konstrukcja trzyprzęsłowa, drewniana
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 00:55 h avg:24.00 km/h
R-127
Do pracy normalnie - później 2 h - bolid do naprawy.
Powrót dwie godziny później.
Odbiór bolidu z warsztatu (290 zł - naprawa alternatora).
Potem do nowego krasnala:
Niedaleko niego budowane jest nowe przedszkole - nowacyjne w swojej formie:
Na Rynku w weekend stanęła skarbonka do zbieranie pieniędzy na nowe centrum dziecięcej onkologi:
Wreszcie ruszyły prace na terenie dawnego Wzgórza Mikołajskiego:
Powrót dwie godziny później.
Odbiór bolidu z warsztatu (290 zł - naprawa alternatora).
Potem do nowego krasnala:
Krasnal Waguś© WrocNam
Niedaleko niego budowane jest nowe przedszkole - nowacyjne w swojej formie:
Barakowe przedszkole© WrocNam
Na Rynku w weekend stanęła skarbonka do zbieranie pieniędzy na nowe centrum dziecięcej onkologi:
Skarbonkowe krasnale I© WrocNam
Skarbonkowe krasnale II© WrocNam
Wreszcie ruszyły prace na terenie dawnego Wzgórza Mikołajskiego:
Zielony płot© WrocNam
Dane wycieczki:
33.00 km (0.00 km teren) czas: 01:25 h avg:23.29 km/h