Wpisy archiwalne w kategorii
Krasnale
Dystans całkowity: | 3362.50 km (w terenie 40.00 km; 1.19%) |
Czas w ruchu: | 163:25 |
Średnia prędkość: | 20.58 km/h |
Liczba aktywności: | 136 |
Średnio na aktywność: | 24.72 km i 1h 12m |
Więcej statystyk |
Dzień sto czterdziesty
Znów po dłuższej nierowerowności, na rowerze do pracy i z powrotem (przez miasto).
Nowy mieszkaniec Wrocławia:
Na placu Nankiera układane są płyty z ważnymi dla Wrocławia datami - trafiłem tylko na jedną odkrytą, tą końcową:
Przy placu Teatralnym stoi sobie reklama wypożyczalni rowerów:
Nowy mieszkaniec Wrocławia:
Recyklinek© WrocNam
Na placu Nankiera układane są płyty z ważnymi dla Wrocławia datami - trafiłem tylko na jedną odkrytą, tą końcową:
Tablica z brązu© WrocNam
Przy placu Teatralnym stoi sobie reklama wypożyczalni rowerów:
Reklama wypożyczalni w Mediatece© WrocNam
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:22.00 km/h
Dzień sto trzydziesty czwarty
Pojechałem na zachód odwiedzić dwa nowe krasnale:
Przy okazji wpadłem na Jarmark Jadwiżański odbywający się w zamku w Leśnicy:
Trafiłem akurat na przemarsz smoka i jego obronę zamku przed rycerzami:
Po wygranej walce smok stworzył korowód smoków wykonanych przez dzieci i poprowadził na konkurs smoków:
W tym czasie rycerze już wypoczywali w rozbitym na podzamczu obozie:
Mogli się (podobnie jak wszyscy uczestnicy jarmarku) wzmocnić regionalnym alkoholem o chwytliwej i łatwej do zapamiętania nazwie:
Potem pojechałem w kierunku Maślić i objechałem tamtejsze śmieciowe wzniesienie.
Przy okazji pooglądałem sobie trening mistrzów prostej w jeździe na tylnym kole. Jest tam kawałek gładkiego asfaltu i prawie zerowy ruch, więc lepiej tam niż na Legnickiej:
Obejrzałem też Most Rędziński, który z tej strony też robi wrażenie:
Kawałek dalej poczułem się jak w górach - na łące pasło się stado około 100 owiec:
Po dzisiejszych odwiedzinach na jarmarku miodowym w Muzeum Etnograficznym mamy mały zapas miodów o niespotykanych zazwyczaj smakach:
Krasnalka Bajkusia© WrocNam
Krasnal Wroc-ek© WrocNam
Przy okazji wpadłem na Jarmark Jadwiżański odbywający się w zamku w Leśnicy:
Jarmark Jadwiżański 2011© WrocNam
Trafiłem akurat na przemarsz smoka i jego obronę zamku przed rycerzami:
Okrutny smok z Leśnicy© WrocNam
Przewodnik smoka© WrocNam
Zaciekła walka o zamek© WrocNam
Po wygranej walce smok stworzył korowód smoków wykonanych przez dzieci i poprowadził na konkurs smoków:
Pokaz smoków© WrocNam
W tym czasie rycerze już wypoczywali w rozbitym na podzamczu obozie:
Rycerstwo podczas odpoczynku© WrocNam
Mogli się (podobnie jak wszyscy uczestnicy jarmarku) wzmocnić regionalnym alkoholem o chwytliwej i łatwej do zapamiętania nazwie:
Reklama mocnej wódki© WrocNam
Potem pojechałem w kierunku Maślić i objechałem tamtejsze śmieciowe wzniesienie.
Przy okazji pooglądałem sobie trening mistrzów prostej w jeździe na tylnym kole. Jest tam kawałek gładkiego asfaltu i prawie zerowy ruch, więc lepiej tam niż na Legnickiej:
Stójka na motocyklu© WrocNam
Na skuterku też można© WrocNam
Obejrzałem też Most Rędziński, który z tej strony też robi wrażenie:
Most Rędziński z innej strony© WrocNam
Kawałek dalej poczułem się jak w górach - na łące pasło się stado około 100 owiec:
Prawie górskie hale© WrocNam
Po dzisiejszych odwiedzinach na jarmarku miodowym w Muzeum Etnograficznym mamy mały zapas miodów o niespotykanych zazwyczaj smakach:
Jesienne zapasy miodu© WrocNam
Dane wycieczki:
31.00 km (0.00 km teren) czas: 01:15 h avg:24.80 km/h
Dzień sto dwudziesty szósty-a
W mieście organizowanych było w sobotę kilka imprez plenerowych. Po porannych obowiązkach i szybkim obiedzie około 13.30 ruszyłem w miasto zobaczyć część z nich.
Skierowałem się w okolice Hali Ludowej, gdzie miała przechodzić euromanifestacja związków zawodowych z Polski i zagranicy. Oczekiwałem, podobnie jak chyba policja, jakiejś niezłej rozróby, palenia opon, koktajli Mołotowa, wywracania samochodów, itp.:
Zanim dotarłem w okolice Hali, zobaczyłem dziesiątki zaparkowanych w okolicy Urzędu Marszałkowskiego autokarów - część oczywiście stojących na trawnikach. Nie ruszało to stojących obok funkcjonariuszy SM. Mieliby miesięczny limit mandatowy i finansowy załatwiony.
Kiedy dojeżdżałem do Mostu Zwierzynieckiego, manifestacja właśnie go mijała:
Widziałem reprezentacje kilku europejskich krajów: Czech, Słowacji, Litwy, Węgier, Niemiec, Portugalii.
W Hali związkowcy chcieli złożyć petycje na ręce ministrów finansów, którzy mieli tam spotkanie. Nieoczekiwanie, ministrowie wcześniej zakończyli naradę i w tempie ekspresowym oddalili się w kierunku lotniska (co widziałem około 12 z domu).
Ruszyłem wzdłuż kolumny i zatrzymałem się na Rondzie, gdzie złapałem czołówkę:
Potem próbując złapać ładne widoki podjechałem na przed Most Grunwaldzki, gdzie postałem chwilę i porobiłem trochę zdjęć.
Jednak po krótkiej chwili i konsultacji z jedną panią, zmieniłem miejsce na estakadę na Placu Społecznym, skąd był bardzo dobry widok:
Tam właśnie spędziłem około dwóch godzin patrząc na przechodzących i rozmawiając z poznaną panią na tematy związkowe i nie tylko. Pani okazała się (dawną) aktywistką związkową - miedzy innymi jedną z tworzących "Białe Miasteczko" parę lat temu.
A manifestacja szła:
Wybuchło w okolicy kilka petard, działały syreny, trąbki i bębny - to cały hałas związany z przejściem związkowców.
Pod koniec zauważyłem sporą grupę policjantów, eskortujących część manifestantów i już myślałem o jakiś zamieszkach. Okazało się, że eskortujący źle się ustawili w odstępach i zagęścili na końcu:
Cały czas prowadzona była inwigilacja z powietrza - krążył nad manifestacją policyjny skrzydlaty patrol:
Kiedy zobaczyłem koniec kolumny zwinąłem się i podjechałem na Rynek zobaczyć tłumy:
Było sporo ludzi, ale do pełnego zakorkowania trochę brakowało.
Po wyjechaniu ze Starego Miasta pojechałem na Wyspę Bielarską spróbować zobaczyć smocze łodzie, które startowały w zawodach "Tumski Cup". Zdążyłem tylko na ceremonię rozdawania nagród:
Na Wyspie Słodowej stwierdziłem, że Krasnal Piastosław wybrał się chyba po kolejne piwo i chyba już nie wróci w to samo miejsce:
Przez obserwację manifestacji nie zdążyłem też na imprezy związane z Dolnośląskim Festiwalem Nauki:
Skierowałem się w okolice Hali Ludowej, gdzie miała przechodzić euromanifestacja związków zawodowych z Polski i zagranicy. Oczekiwałem, podobnie jak chyba policja, jakiejś niezłej rozróby, palenia opon, koktajli Mołotowa, wywracania samochodów, itp.:
Stojący niebieski konwój© WrocNam
Jadący niebieski konwój© WrocNam
Zanim dotarłem w okolice Hali, zobaczyłem dziesiątki zaparkowanych w okolicy Urzędu Marszałkowskiego autokarów - część oczywiście stojących na trawnikach. Nie ruszało to stojących obok funkcjonariuszy SM. Mieliby miesięczny limit mandatowy i finansowy załatwiony.
Morze autobusów© WrocNam
Kiedy dojeżdżałem do Mostu Zwierzynieckiego, manifestacja właśnie go mijała:
Euromanifestacja I© WrocNam
Widziałem reprezentacje kilku europejskich krajów: Czech, Słowacji, Litwy, Węgier, Niemiec, Portugalii.
W Hali związkowcy chcieli złożyć petycje na ręce ministrów finansów, którzy mieli tam spotkanie. Nieoczekiwanie, ministrowie wcześniej zakończyli naradę i w tempie ekspresowym oddalili się w kierunku lotniska (co widziałem około 12 z domu).
Ruszyłem wzdłuż kolumny i zatrzymałem się na Rondzie, gdzie złapałem czołówkę:
Czoło euromanifestacji© WrocNam
Hasła euromanifestacji© WrocNam
Potem próbując złapać ładne widoki podjechałem na przed Most Grunwaldzki, gdzie postałem chwilę i porobiłem trochę zdjęć.
Jednak po krótkiej chwili i konsultacji z jedną panią, zmieniłem miejsce na estakadę na Placu Społecznym, skąd był bardzo dobry widok:
Euromanifestacja na moście Grunwaldzkim© WrocNam
Tam właśnie spędziłem około dwóch godzin patrząc na przechodzących i rozmawiając z poznaną panią na tematy związkowe i nie tylko. Pani okazała się (dawną) aktywistką związkową - miedzy innymi jedną z tworzących "Białe Miasteczko" parę lat temu.
A manifestacja szła:
Euromanifestacja II© WrocNam
Euromanifestacja III© WrocNam
Węgierscy strażacy© WrocNam
Euromanifestacja IV© WrocNam
Euromanifestacja V© WrocNam
Wybuchło w okolicy kilka petard, działały syreny, trąbki i bębny - to cały hałas związany z przejściem związkowców.
Pod koniec zauważyłem sporą grupę policjantów, eskortujących część manifestantów i już myślałem o jakiś zamieszkach. Okazało się, że eskortujący źle się ustawili w odstępach i zagęścili na końcu:
Niebezpieczna grupa© WrocNam
Cały czas prowadzona była inwigilacja z powietrza - krążył nad manifestacją policyjny skrzydlaty patrol:
Policyjna awionetka© WrocNam
Kiedy zobaczyłem koniec kolumny zwinąłem się i podjechałem na Rynek zobaczyć tłumy:
Euromanifestacja na Rynku© WrocNam
Było sporo ludzi, ale do pełnego zakorkowania trochę brakowało.
Po wyjechaniu ze Starego Miasta pojechałem na Wyspę Bielarską spróbować zobaczyć smocze łodzie, które startowały w zawodach "Tumski Cup". Zdążyłem tylko na ceremonię rozdawania nagród:
Tumski Cup© WrocNam
Na Wyspie Słodowej stwierdziłem, że Krasnal Piastosław wybrał się chyba po kolejne piwo i chyba już nie wróci w to samo miejsce:
Miejsce po Piastosławie© WrocNam
Przez obserwację manifestacji nie zdążyłem też na imprezy związane z Dolnośląskim Festiwalem Nauki:
Ogród nauki© WrocNam
Dane wycieczki:
9.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:10.80 km/h
Dzień osiemdziesiąty dziewiąty
Przed zasadniczą częścią wycieczki podjechałem na dwie stacje dobić trochę powietrza w koła.
Mama prosiła mnie kilka dni temu, żebym obejrzał na Bielanach dom wzorcowy jakiejś firmy stawiającej szybko domki, więc wybrałem się go zobaczyć. Po dojechaniu okazało się, że w soboty firma działa do 16.00. Byłem tam kwadrans po. Ale i tak po konsultacjach, okazało się, ze mama już rozmawiała w sprawie domku i przedstawione warunki nie za bardzo jej odpowiadały.
Na Bielanach zacząłem się zastanawiać, gdzie jechać dalej. Po kilku chwilach miałem już jakiś plan: kilka dni temu wyczytałem o nowych krasnalach w kompleksie Futura Park, niedługo otwierają następną część AOW, a Tomek opisuje okolice Wiśniowej Góry, gdzie jeszcze mnie nie widzieli - wszystko wiązało się w logiczną i kierunkową całość.
Trasa:
Najpierw były krasnale:
Potem dojechałem do Autostradowej Obwodnicy, którą przejechałem kawałek:
Następnie pojechałem w kierunku Leśnicy, gdzie odbiłem w stronę Lasu Mokrzańskiego, gdzie opierając się na pamięci i wskazaniach mapy próbowałem znaleźć tzw. Willę Goeringa. Znalazłem wjazd, ale już nie szukałem pozostałości bo komary trochę cięły:
Potem pojechałem w okolice Wiśniowej Góry, gdzie znajduje się najwyżej położony punkt we Wrocławiu:
Z powodu komarów i swojej zawodnej pamięci, nie pokusiłem się o szukanie pozostałości restauracji, która do czasów wojny stała na Wiśniowej Górze.
W drodze powrotnej jeszcze wizyta na Stadionie, który już niedługo ma być otwarty:
Widać też efekty postępujących szybko prac przy linii tramwajowej na Kozanów:
Mama prosiła mnie kilka dni temu, żebym obejrzał na Bielanach dom wzorcowy jakiejś firmy stawiającej szybko domki, więc wybrałem się go zobaczyć. Po dojechaniu okazało się, że w soboty firma działa do 16.00. Byłem tam kwadrans po. Ale i tak po konsultacjach, okazało się, ze mama już rozmawiała w sprawie domku i przedstawione warunki nie za bardzo jej odpowiadały.
Na Bielanach zacząłem się zastanawiać, gdzie jechać dalej. Po kilku chwilach miałem już jakiś plan: kilka dni temu wyczytałem o nowych krasnalach w kompleksie Futura Park, niedługo otwierają następną część AOW, a Tomek opisuje okolice Wiśniowej Góry, gdzie jeszcze mnie nie widzieli - wszystko wiązało się w logiczną i kierunkową całość.
Trasa:
Najpierw były krasnale:
Max i Fliz© WrocNam
Twarz Fliza (albo Maxa)© WrocNam
Potem dojechałem do Autostradowej Obwodnicy, którą przejechałem kawałek:
Stadion i most z innej strony© WrocNam
Na AOW© WrocNam
Następnie pojechałem w kierunku Leśnicy, gdzie odbiłem w stronę Lasu Mokrzańskiego, gdzie opierając się na pamięci i wskazaniach mapy próbowałem znaleźć tzw. Willę Goeringa. Znalazłem wjazd, ale już nie szukałem pozostałości bo komary trochę cięły:
Równy las© WrocNam
Potem pojechałem w okolice Wiśniowej Góry, gdzie znajduje się najwyżej położony punkt we Wrocławiu:
Szczyt Wrocławia© WrocNam
Z powodu komarów i swojej zawodnej pamięci, nie pokusiłem się o szukanie pozostałości restauracji, która do czasów wojny stała na Wiśniowej Górze.
W drodze powrotnej jeszcze wizyta na Stadionie, który już niedługo ma być otwarty:
Stadion prawie gotowy© WrocNam
Widać też efekty postępujących szybko prac przy linii tramwajowej na Kozanów:
Przygotowanie torowiska© WrocNam
Dane wycieczki:
60.00 km (0.00 km teren) czas: 02:30 h avg:24.00 km/h
Dzień sześćdziesiąty ósmy
Środa, 8 czerwca 2011
Kategoria Krasnale, Miasto, Sprzęt, Versus Beta Vulgaris
| Aktywność:
Wyjazd na potencjalne spotkanie organizowane przez akcjonariuszy Zagoń Rower do Roboty - przeniesione na piątek.
Potem objazd miasta w taki sposób, żeby zdążyć na 12 na Rynek i być przy inauguracji WRM.
Po drodze pozostałość po akcji WIRu...:
... nowy krasnal ...:
... blok miłośników dwóch kółek ...:
... powoli rozbierany budynek na Klecinie ...:
... odliczanie do Euro ...:
... kolejna instalacja z okazji wystawy medialnej ...:
W czasie przejazdu przez Wybrzeże Wyspiańskiego przejechał koło mnie monstertruck zapraszający na dzisiejszą imprezę na Pergoli z okazji roku do Euro:
Przy fontannie i Pergoli trwały intensywne prace przygotowawcze:
Po powrocie na Rynek przed wszystkim rzucił się w oczy zespół taneczny, który nagrywał chyba jakiś teledysk:
Koło stanowiska WRM zaczynał zbierać się tłumek, głównie dziennikarzy:
Około 12 pojawił się prezydent i rozpoczął proces wypożyczenia roweru. Kiedy to zrobił, objechał małe kółko (jeżdżąc po Rynku, więc łamiąc własny zakaz), oddał rower i rozpoczął konferencję:
Prezydentowi towarzyszyło sporo ludzi, między innymi Oficer Rowerowy:
Kiedy zaczęła się konferencja , zebrałem się i pojechałem kupić klocki do hamulców, bo stare się starły i jutro wymiana.
Dziś dwoje napotkanych buraków dla SM.
Potem objazd miasta w taki sposób, żeby zdążyć na 12 na Rynek i być przy inauguracji WRM.
Po drodze pozostałość po akcji WIRu...:
Znak prorowerowy© WrocNam
... nowy krasnal ...:
Krasnal z pieskiem© WrocNam
... blok miłośników dwóch kółek ...:
Bikerowy blok© WrocNam
... powoli rozbierany budynek na Klecinie ...:
Szkielet budynku© WrocNam
... odliczanie do Euro ...:
Rok do Euro© WrocNam
... kolejna instalacja z okazji wystawy medialnej ...:
Pajączek© WrocNam
W czasie przejazdu przez Wybrzeże Wyspiańskiego przejechał koło mnie monstertruck zapraszający na dzisiejszą imprezę na Pergoli z okazji roku do Euro:
Jeżdżące zaproszenie© WrocNam
Przy fontannie i Pergoli trwały intensywne prace przygotowawcze:
Fontanna i Pergola rok przed Euro© WrocNam
Po powrocie na Rynek przed wszystkim rzucił się w oczy zespół taneczny, który nagrywał chyba jakiś teledysk:
Zespół taneczny na Rynku© WrocNam
Koło stanowiska WRM zaczynał zbierać się tłumek, głównie dziennikarzy:
Chwila przed otwarciem WRM© WrocNam
Około 12 pojawił się prezydent i rozpoczął proces wypożyczenia roweru. Kiedy to zrobił, objechał małe kółko (jeżdżąc po Rynku, więc łamiąc własny zakaz), oddał rower i rozpoczął konferencję:
Prezydenckie wypożyczanie roweru© WrocNam
Prezydencka przejażdżka© WrocNam
Prezydencka konferencja© WrocNam
Prezydentowi towarzyszyło sporo ludzi, między innymi Oficer Rowerowy:
Rowerowa prawa ręka prezydenta© WrocNam
Kiedy zaczęła się konferencja , zebrałem się i pojechałem kupić klocki do hamulców, bo stare się starły i jutro wymiana.
Dziś dwoje napotkanych buraków dla SM.
Dane wycieczki:
38.00 km (0.00 km teren) czas: 01:50 h avg:20.73 km/h
Dzień sześćdziesiąty szósty
Do pracy normalnie w deszczu.
Powrót z reklamacją trójnika do zapalniczki samochodowej. Przy okazji nowy krasnal:
Po południu zauważyłem w bloku obok przypięty rower miejski (mieszka pewnie tam ktoś z firmy NextBike):
Powrót z reklamacją trójnika do zapalniczki samochodowej. Przy okazji nowy krasnal:
Krasnal Promyk© WrocNam
Po południu zauważyłem w bloku obok przypięty rower miejski (mieszka pewnie tam ktoś z firmy NextBike):
Samotny rower miejski© WrocNam
Dane wycieczki:
21.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:21.00 km/h
Dzień sześćdziesiąty czwarty
Po wczorajszo-przedwczorajszej podróży do Warszawy dziś do pracy samochodem zawieźć rzeczy, potem do lekarza, a całkiem potem na Traugutta odebrać zakupiony trójnik do gniazda zapalniczki.
Przy okazji odwiedziłem kilka nowych obiektów w mieście.
Po pierwsze pomnik poświęcony rotmistrzowi Pileckiemu - o takich ludziach trzeba pamiętać:
Następnie nowy krasnal przy siedzibie Komendy Chorągwi Dolnośląskiej:
Przy okazji spojrzałem na Wzgórze Partyzantów z innej strony:
Potem do celu swojej wyprawy a do domu wróciłem okrężną drogą bo chciałem zobaczyć wehikuł, który wypatrzyłem kilka dni temu z okna samochodu:
Na ulicach/chodnikach tłumy rowerzystów - robi się ciasno. Żeby tylko wszyscy myśleli w czasie jazdy, byłoby dobrze.
Dziś też pierwszy raz jazda w warunkach obowiązywania nowelizacji PoRD.
Przy okazji odwiedziłem kilka nowych obiektów w mieście.
Po pierwsze pomnik poświęcony rotmistrzowi Pileckiemu - o takich ludziach trzeba pamiętać:
Pomnik rotmistrza Pileckiego© WrocNam
Następnie nowy krasnal przy siedzibie Komendy Chorągwi Dolnośląskiej:
Krasnal Harcerz© WrocNam
Przy okazji spojrzałem na Wzgórze Partyzantów z innej strony:
Baszta Wzgórza Partyzantów© WrocNam
Potem do celu swojej wyprawy a do domu wróciłem okrężną drogą bo chciałem zobaczyć wehikuł, który wypatrzyłem kilka dni temu z okna samochodu:
Rust is not a crime© WrocNam
Na ulicach/chodnikach tłumy rowerzystów - robi się ciasno. Żeby tylko wszyscy myśleli w czasie jazdy, byłoby dobrze.
Dziś też pierwszy raz jazda w warunkach obowiązywania nowelizacji PoRD.
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:20.00 km/h
Dzień sześćdziesiąty drugi-a
Czwartek, 19 maja 2011
Kategoria Krasnale, Praca, Przebieżka
| Aktywność:
Do pracy okrężną drogą obejrzeć dwie dwójki nowych krasnali:
Nawet rano, kiedy niektórzy jeszcze smacznie śpią, inni już pędzą do pracy:
W pracy egzamin z WF-u (tradycyjnie 4 piątki - 10x10-29,7s, 45 skłonów, 8 podciągnięć, 3 km-11,54).
Powrót całkowicie normalnie, ale szybko.
Brygada RR© WrocNam
RoyalDenciaki© WrocNam
Nawet rano, kiedy niektórzy jeszcze smacznie śpią, inni już pędzą do pracy:
Śpioch i pracusie© WrocNam
W pracy egzamin z WF-u (tradycyjnie 4 piątki - 10x10-29,7s, 45 skłonów, 8 podciągnięć, 3 km-11,54).
Powrót całkowicie normalnie, ale szybko.
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h
Dzień sześćdziesiąty drugi-b
Po pracy szybki obiad i na szkolenie na Uniwersytet Ekonomiczny.
Przy okazji wizyta u krasnala:
Po zakończeniu spojrzałem w górę:
Przy okazji wizyta u krasnala:
Ekonomek na kostce© WrocNam
Po zakończeniu spojrzałem w górę:
Sky Tower w budowie© WrocNam
Dane wycieczki:
8.00 km (0.00 km teren) czas: 00:20 h avg:24.00 km/h
Dzień pięćdziesiąty
Do pracy normalnie. W czasie jazdy zarobiłem 2 zł, które zebrałem z ulicy (leżało sobie na środku drogi).
Powrót przez miasto obejrzeć nowego krasnala:
Prawie całą drogę przebyłem jadąc środkiem jezdni między dwoma sznurami wlekących się/stojących samochodów.
Powrót przez miasto obejrzeć nowego krasnala:
Gastronomek© WrocNam
Prawie całą drogę przebyłem jadąc środkiem jezdni między dwoma sznurami wlekących się/stojących samochodów.
Dane wycieczki:
25.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:25.00 km/h