Wpisy archiwalne w kategorii
Versus Beta Vulgaris
Dystans całkowity: | 973.00 km (w terenie 17.50 km; 1.80%) |
Czas w ruchu: | 44:10 |
Średnia prędkość: | 22.03 km/h |
Liczba aktywności: | 47 |
Średnio na aktywność: | 20.70 km i 0h 56m |
Więcej statystyk |
Dzień siedemdziesiąty drugi
Do pracy i z powrotem normalnie.
Powrót w lekkim deszczu i z jednym "miszczem" parkowania.
Powrót w lekkim deszczu i z jednym "miszczem" parkowania.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Dzień siedemdziesiąty pierwszy
Po poweekedowych samochodowych wojażach po Polsce włączyłem się aktywnie do akcji "Zagoń rower do roboty". Rower był zadowolony.
W drodze do pracy odwiedziłem nowego krasnala:

Popatrzyłem też trochę na Odrę, która systematycznie obniża swój poziom:

W drodze powrotnej pojechałem lekko okrężną drogą zobaczyć pole naszej (Młynarza i mojej) walki z żywiołem. Po drodze natknąłem się na nowe urządzenie do sprzedaży biletów i doładowywania kart miejskich. Jeszcze zapakowane:

Na Kozanowie pełno ekip porządkowych, kup gruzu, worków z piaskiem, wałów ochronnych i czasami delikatnego zapaszku stęchlizny. Wody ani śladu:



W różnych miejscach stoi też kilku bezimiennych bohaterów walki z powodzią:


Z Kozanowa pojechałem w kierunku budowanego stadionu. Między nim a budowaną obwodnicą leży ładny kawałek gotowej jezdni, chodnika i asfaltowej DDR (wyczytałem o tym na forum GW):
Stadion i obwodnica się budują:


W drodze powrotnej spotkanie z kolejnym "miszczem" - zgłoszenie poszło. SM się ucieszy - licząc 100 zł mandat, dzisiaj zarobiłem 700 zł dla miasta - wysłałem siedem zawiadomień (trochę zaległych się zebrało).
W drodze do pracy odwiedziłem nowego krasnala:

Krasnal Agorek© WrocNam
Popatrzyłem też trochę na Odrę, która systematycznie obniża swój poziom:

Opadająca powoli woda© WrocNam
W drodze powrotnej pojechałem lekko okrężną drogą zobaczyć pole naszej (Młynarza i mojej) walki z żywiołem. Po drodze natknąłem się na nowe urządzenie do sprzedaży biletów i doładowywania kart miejskich. Jeszcze zapakowane:

Nowy sprzęt w mieście© WrocNam
Na Kozanowie pełno ekip porządkowych, kup gruzu, worków z piaskiem, wałów ochronnych i czasami delikatnego zapaszku stęchlizny. Wody ani śladu:

Po walce© WrocNam

Nasz plac boju© WrocNam

Barykady© WrocNam
W różnych miejscach stoi też kilku bezimiennych bohaterów walki z powodzią:

Zapomniany bohater© WrocNam

Weteran powodziowy© WrocNam
Z Kozanowa pojechałem w kierunku budowanego stadionu. Między nim a budowaną obwodnicą leży ładny kawałek gotowej jezdni, chodnika i asfaltowej DDR (wyczytałem o tym na forum GW):

Nowa DDR© WrocNam
Stadion i obwodnica się budują:

Niech się pale pną do góry© WrocNam

Podpory obwodnicy© WrocNam
W drodze powrotnej spotkanie z kolejnym "miszczem" - zgłoszenie poszło. SM się ucieszy - licząc 100 zł mandat, dzisiaj zarobiłem 700 zł dla miasta - wysłałem siedem zawiadomień (trochę zaległych się zebrało).
Dane wycieczki:
27.00 km (0.00 km teren) czas: 01:10 h avg:23.14 km/h
Dzień sześćdziesiąty ósmy
Po powrocie z Warszawy szybki wyjazd na rower.
Przestawiałem samochód z garażu podziemnego na jakiś wyższy poziom - nigdy nic nie wiadomo, gdzie woda uderzy.
Potem krótki przejazd w pobliżu Odry:








Niektórzy mocno przygotowują się do obrony przed wodą:

Niektórzy zaś bawią się w najlepsze:

Na Legnickiej złapana kolejna "miszczyni" parkowania. Zgłoszenie do SM pójdzie w weekend.
Przestawiałem samochód z garażu podziemnego na jakiś wyższy poziom - nigdy nic nie wiadomo, gdzie woda uderzy.
Potem krótki przejazd w pobliżu Odry:

Kiedyś i dziś© WrocNam

Szeroka woda© WrocNam

Wysoka woda I© WrocNam

Wysoka woda II© WrocNam

Kąpielisko Różanka© WrocNam

Szybka woda© WrocNam

Różanka© WrocNam

Wysoka woda i Ossolineum© WrocNam
Niektórzy mocno przygotowują się do obrony przed wodą:

Przygotowania do nadejścia wody© WrocNam
Niektórzy zaś bawią się w najlepsze:

Zabawy z latawcem© WrocNam
Na Legnickiej złapana kolejna "miszczyni" parkowania. Zgłoszenie do SM pójdzie w weekend.
Dane wycieczki:
15.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:22.50 km/h
Dzień sześćdziesiąty szósty
Po spojrzeniu na prognozę pogody i przede wszystkim za okno, zdecydowałem, że przed pracą wykorzystam chwilę bez deszczu i pojadę zobaczyć nowego krasnala, który usadowił się przed Katedrą św. Marii Magdaleny (proboszcz jest zapalonym motocyklistą i ich opiekunem duchowym):


Po pracy normalnie, choć w deszczu.
Znowu na Legnickiej zrobił się parking. Do wczorajszych 4 chętnych do zasilenia budżetu miasta, dziś kolejna dwójka:

Gość z furgonetki, kiedy uprzedziłem go, że parkowanie w tym miejscu może go trochę kosztować, powiedział "Dobrze". Zdziwi się pewnie, kiedy dostanie wezwanie ze SM.
W weekend wybieram się na militarną imprezę. Może będzie ktoś chętny?

Krasnal Motocyklista© WrocNam

Krasnal pozdrawia© WrocNam
Po pracy normalnie, choć w deszczu.
Znowu na Legnickiej zrobił się parking. Do wczorajszych 4 chętnych do zasilenia budżetu miasta, dziś kolejna dwójka:

Miszcz parkowania I© WrocNam

Miszcz parkowania II© WrocNam
Gość z furgonetki, kiedy uprzedziłem go, że parkowanie w tym miejscu może go trochę kosztować, powiedział "Dobrze". Zdziwi się pewnie, kiedy dostanie wezwanie ze SM.
W weekend wybieram się na militarną imprezę. Może będzie ktoś chętny?
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:21.33 km/h
Dzień sześćdziesiąty piąty
Zwykła trasa w deszczu.
Trudna kondycyjnie po wczorajszych wyczynach.
Podczas powrotu cztery fotki "miszczów" parkowania na Legnickiej.
Trudna kondycyjnie po wczorajszych wyczynach.
Podczas powrotu cztery fotki "miszczów" parkowania na Legnickiej.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:19.20 km/h
Dzień sześćdziesiąty pierwszy
Po dwudniowym bezrowerowaniu, do pracy i z powrotem.
Wszystko w porządku, każdy może się reklamować jak chce, tylko kim, u licha, jest Ave Maria?!?:

Kolejne zgłoszenie do SM. Mogłem mu zaproponować, żeby policzył klientowi, na którego czekał, trochę więcej:

W pracy zaczyna brakować miejsca na rowery (oprócz tych, później przyjechał jeszcze jeden):
Wszystko w porządku, każdy może się reklamować jak chce, tylko kim, u licha, jest Ave Maria?!?:

Nagrobek© WrocNam
Kolejne zgłoszenie do SM. Mogłem mu zaproponować, żeby policzył klientowi, na którego czekał, trochę więcej:

Taksówkarz© WrocNam
W pracy zaczyna brakować miejsca na rowery (oprócz tych, później przyjechał jeszcze jeden):

Pracowy parking© WrocNam
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Dzień pięćdziesiąty czwarty
Do pracy i z powrotem najnormalniej pod słońcem.
Dziura została utrwalona przez drogowców:

Kolejne zgłoszenie do SM:

Ciągle się buduje:

Dziś czeka mnie czyszczenie roweru i przygotowywanie go do sobotniej imprezy.
Dziura została utrwalona przez drogowców:

Zamalowana dziura© WrocNam
Kolejne zgłoszenie do SM:

Kolejny mondry kierowca© WrocNam
Ciągle się buduje:

(Roz)Budowa PWST© WrocNam
Dziś czeka mnie czyszczenie roweru i przygotowywanie go do sobotniej imprezy.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Dzień trzydziesty dziewiąty
Do pracy normalnie z małym postojem na Milenijnym i lekkim odbiciem na stację Shella dobić opony (kolejna stacja z uszkodzonym kompresorem - jakaś zaraza).
Powrót również normalnie z minimalnym odbiciem, żeby zobaczyć stanowisko obronne na moście kolejowym (jeden z elementów Twierdzy Wrocław).
Na Legnickiej na Shellu udało się dopompować opony, a kilkaset metrów dalej, w stałym miejscu, złapać jednego miszcza parkowania.




Powrót również normalnie z minimalnym odbiciem, żeby zobaczyć stanowisko obronne na moście kolejowym (jeden z elementów Twierdzy Wrocław).
Na Legnickiej na Shellu udało się dopompować opony, a kilkaset metrów dalej, w stałym miejscu, złapać jednego miszcza parkowania.

Zamglony poranek© WrocNam

Wodne Słońce© WrocNam

Most kolejowy© WrocNam

Kolejowe stanowisko obronne© WrocNam

Kolejny Miszcz© WrocNam
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:22.67 km/h
Dzień trzydziesty czwarty
Idzie wiosna:

Mimo, że zima jeszcze się trzyma:

Odra rozlewa się coraz szerzej:

A słońce wstaje coraz wcześniej:


Można już poszaleć po Obwodnicy Śródmiejskiej:

Normalna trasa codzienna: dom - praca - dom.
Na jednej z ulic, na której jest ograniczenie do 30 km/h, jechałem sobie lekko przekraczając dopuszczalną prędkość. Nagle usłyszałem z tyłu trąbienie i zobaczyłem wyprzedzający mnie samochód (chyba był z DeTRoit). Gość się tak śpieszył, żeby po około 200 m zatrzymać się w korku.
Podjechałem, stanąłem przy drzwiach i patrzę. Gość opuścił szybę i coś się pluje. Zapytałem go, czy wie jakie jest ograniczenie na drodze. Poczerwieniał i coś zabulgotał. Powiedziałem mu, że może by sobie wyrobił prawo jazdy zanim siada za kółko. Gość się zagotował i jeszcze bardziej zabulgotał. Wsiadłem na siodełko i zacząłem odjeżdżać. Coś zaczął wygrażać. Pokazałem mu, nie odwracając się, środkowy palec. Typek chyba eksplodował, takie zaczął wydawać odgłosy. A ja sobie odjechałem w siną dal...

Objaw wiosny© WrocNam
Mimo, że zima jeszcze się trzyma:

Słoneczny śnieg© WrocNam
Odra rozlewa się coraz szerzej:

Szeroka Odra© WrocNam
A słońce wstaje coraz wcześniej:

Poranek© WrocNam

Bliżej Słońca© WrocNam
Można już poszaleć po Obwodnicy Śródmiejskiej:

Pozimowa Obwodnica© WrocNam
Normalna trasa codzienna: dom - praca - dom.
Na jednej z ulic, na której jest ograniczenie do 30 km/h, jechałem sobie lekko przekraczając dopuszczalną prędkość. Nagle usłyszałem z tyłu trąbienie i zobaczyłem wyprzedzający mnie samochód (chyba był z DeTRoit). Gość się tak śpieszył, żeby po około 200 m zatrzymać się w korku.
Podjechałem, stanąłem przy drzwiach i patrzę. Gość opuścił szybę i coś się pluje. Zapytałem go, czy wie jakie jest ograniczenie na drodze. Poczerwieniał i coś zabulgotał. Powiedziałem mu, że może by sobie wyrobił prawo jazdy zanim siada za kółko. Gość się zagotował i jeszcze bardziej zabulgotał. Wsiadłem na siodełko i zacząłem odjeżdżać. Coś zaczął wygrażać. Pokazałem mu, nie odwracając się, środkowy palec. Typek chyba eksplodował, takie zaczął wydawać odgłosy. A ja sobie odjechałem w siną dal...
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Dzień dwudziesty pierwszy sezonu
Do pracy rano już przy plusowej temperaturze.
Powrót dłuższą drogą przez miasto żeby kupić pasek do Timexa.
Na ulicach pełno dziur i dziurzysk.
Na Odrze woda jest spiętrzona i zatorowana:


Na Świdnickiej widać jak szybko mija czas do rozpoczęcia Euro 2012:

Krasnal przy salonie z antykami:

Na Legnickiej spotkanie z mistrzynią parkowania, która wyskoczyła kupić coś do jedzenia na obiad. Miejsce jest oddalone około 200 m od najbliższego wjazdu z jezdni. Podczas prób cofania, kiedy przez mój rower nie miała dość miejsca na przejazd, coś tam krzyczała z wnętrza samochodu i machała rękoma (zgłoszenie do SM pewne):
Powrót dłuższą drogą przez miasto żeby kupić pasek do Timexa.
Na ulicach pełno dziur i dziurzysk.
Na Odrze woda jest spiętrzona i zatorowana:

Lodowy zator© WrocNam

Zator spiętrzający© WrocNam
Na Świdnickiej widać jak szybko mija czas do rozpoczęcia Euro 2012:

Tyku-tyk© WrocNam
Krasnal przy salonie z antykami:

Antyk Wariat© WrocNam
Na Legnickiej spotkanie z mistrzynią parkowania, która wyskoczyła kupić coś do jedzenia na obiad. Miejsce jest oddalone około 200 m od najbliższego wjazdu z jezdni. Podczas prób cofania, kiedy przez mój rower nie miała dość miejsca na przejazd, coś tam krzyczała z wnętrza samochodu i machała rękoma (zgłoszenie do SM pewne):

Mistrzyni parkowania© WrocNam
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:20.00 km/h