Przebieżka nr 36
Biegiem krótką trasą do pracy i (parę godzin później) z powrotem (12km).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień sto dziesiąty
Do pracy dłuższą drogą przez miasto uwiecznić przyuważoną wczoraj wieczorem pajęczynę na przejściu na pieszych:

Na Bema zobaczyłem przygotowaną (chyba pierwszą we Wrocławiu) śluzę rowerową:

Po pracy do domu normalnie, ale szybko.

Pająk świetlny© WrocNam
Na Bema zobaczyłem przygotowaną (chyba pierwszą we Wrocławiu) śluzę rowerową:

Przygotowana śluza na Bema© WrocNam
Po pracy do domu normalnie, ale szybko.
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:24.00 km/h
Dzień sto dziewiąty-b
Wieczorem na Wzgórze Partyzantów obejrzeć performance powiązany z ENH 2010 - Znicz Weterana:

Płomieniowi świecy towarzyszyły wypowiedzi żołnierzy, który wrócili z Afganistanu oraz ich żon.
Potem na Rynek obejrzeć kawałek filmu "Bonnie i Clyde". Nagłośnienie dobre, widoczność znośna:

Rumak też był zainteresowany, a po Rynku chodzą wieczorami duchy:

Znicz weterana© WrocNam
Płomieniowi świecy towarzyszyły wypowiedzi żołnierzy, który wrócili z Afganistanu oraz ich żon.
Potem na Rynek obejrzeć kawałek filmu "Bonnie i Clyde". Nagłośnienie dobre, widoczność znośna:

Bonnie i Clyde na Rynku© WrocNam
Rumak też był zainteresowany, a po Rynku chodzą wieczorami duchy:

Author na pokazie filmu© WrocNam
Dane wycieczki:
6.00 km (0.00 km teren) czas: 00:20 h avg:18.00 km/h
Przebieżka nr 35
Dookoła Starego Miasta (8km).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień sto dziewiąty-a
Do pracy trochę dłuższą drogą.
Powrót również dłuższy, żeby zobaczyć nowy wynalazek przed konsulatem niemieckim:


Obok prowadzi bardzo ruchliwa droga i dużo ludzi wybierało chodnik. Jednak podobno użytkownicy konsulatu skarżyli się na sytuacje kolizyjne i postanowiono ustawić zapory: psychologiczne i fizyczne. Więcej na ten temat.
A jadąc do pracy podziwiałem wystający już ponad drzewa pylon mostu na Rędzinie oraz jeden z największych w Polce (a może i na świecie) żurawi na gąsienicach o udźwigu 500 ton, o wiele mówiącej nazwie - Herkules:
Powrót również dłuższy, żeby zobaczyć nowy wynalazek przed konsulatem niemieckim:

Oznaka prorowerowej polityki© WrocNam

Przygotowanie do slalomu© WrocNam
Obok prowadzi bardzo ruchliwa droga i dużo ludzi wybierało chodnik. Jednak podobno użytkownicy konsulatu skarżyli się na sytuacje kolizyjne i postanowiono ustawić zapory: psychologiczne i fizyczne. Więcej na ten temat.
A jadąc do pracy podziwiałem wystający już ponad drzewa pylon mostu na Rędzinie oraz jeden z największych w Polce (a może i na świecie) żurawi na gąsienicach o udźwigu 500 ton, o wiele mówiącej nazwie - Herkules:

Żurawie i pylon© WrocNam
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:24.00 km/h
Dzień sto ósmy
Wykorzystując ostatni dzień urlopu planowałem dojechać do Środy Śląskiej od południa i powrócić północną drogą. Niestety pogoda pokrzyżowała trochę plany.
Ruszyłem rano, kiedy powietrze było jeszcze rześkie i skierowałem się na zachód. Po drodze zauważyłem, że zmieniono ustawienie automatu biletowego przy Lotniczej - jeszcze niedawno stał obrócony w stronę DDR:

Potem lekko pomyliłem drogi i zamiast skręcić w jednym miejsc, pojechałem prosto, przez co wbiłem się w osiedle i dojechałem tam, gdzie nigdy jeszcze nie byłem. Pozwoliło mi to jednak na zobaczenie kolejnych umocnień Festung Breslau przy Ślęzie:

Cały czas w drodze na zachód towarzyszył mi mocny wiatr w twarz, a zachodnie niebo pokrywały ciemne chmury. Po zatrzymaniu się na jednym z rozjazdów zdecydowałem, że tempo nie pozwoli mi na dotarcie w krótkim czasie do celu, a zapowiadane od około 11 deszcze nie umilą dalszej jazdy i postanowiłem wracać do Wrocławia.
Z powrotem jechało się już milej bo wiatr działał dopingująco.
Sprawdziłem stan przygotowań do Euro 2010 (oczywiście 2012 - dzięki Rafał! - to przez ENH 2010) - zaczyna być widać już trybuny:

Na Świdnickiej okazało się jednak, że nie jest jasne kiedy mają się odbyć mistrzostwa bo odliczanie się zakończyło:

Dla odwiedzających Wrocław z okazji ENH 2010 przygotowano różne drogowskazy:


Na Rynku zaczęto rozbijać namioty przed mającym się odbywać piknikiem policyjnym, o którym nie ma słowa w żadnym z mediów:

Pół kilometra przed domem spadły z nieba pierwsze krople deszczu - godzinę przed zapowiadanym czasem.
Trasa:
Ruszyłem rano, kiedy powietrze było jeszcze rześkie i skierowałem się na zachód. Po drodze zauważyłem, że zmieniono ustawienie automatu biletowego przy Lotniczej - jeszcze niedawno stał obrócony w stronę DDR:

Prawidłowo ustawiony automat© WrocNam
Potem lekko pomyliłem drogi i zamiast skręcić w jednym miejsc, pojechałem prosto, przez co wbiłem się w osiedle i dojechałem tam, gdzie nigdy jeszcze nie byłem. Pozwoliło mi to jednak na zobaczenie kolejnych umocnień Festung Breslau przy Ślęzie:

Bunkierek przy Ślęzie© WrocNam
Cały czas w drodze na zachód towarzyszył mi mocny wiatr w twarz, a zachodnie niebo pokrywały ciemne chmury. Po zatrzymaniu się na jednym z rozjazdów zdecydowałem, że tempo nie pozwoli mi na dotarcie w krótkim czasie do celu, a zapowiadane od około 11 deszcze nie umilą dalszej jazdy i postanowiłem wracać do Wrocławia.
Z powrotem jechało się już milej bo wiatr działał dopingująco.
Sprawdziłem stan przygotowań do Euro 2010 (oczywiście 2012 - dzięki Rafał! - to przez ENH 2010) - zaczyna być widać już trybuny:

Las żurawi© WrocNam
Na Świdnickiej okazało się jednak, że nie jest jasne kiedy mają się odbyć mistrzostwa bo odliczanie się zakończyło:

Ile dni zostało?© WrocNam
Dla odwiedzających Wrocław z okazji ENH 2010 przygotowano różne drogowskazy:

Śpieszący się© WrocNam

Drogowskazy ENH© WrocNam
Na Rynku zaczęto rozbijać namioty przed mającym się odbywać piknikiem policyjnym, o którym nie ma słowa w żadnym z mediów:

Policyjny obóz© WrocNam
Pół kilometra przed domem spadły z nieba pierwsze krople deszczu - godzinę przed zapowiadanym czasem.
Trasa:
Dane wycieczki:
50.00 km (3.00 km teren) czas: 02:15 h avg:22.22 km/h
Przebieżka nr 35
Nataszka zadecydowała, że nogi są najważniejsze i nie ma co na nich oszczędzać i zezwoliła na zakup moich pierwszych butów Asics (399 zł). Ona jest Wielkim Księgowym i decyduje o podziale kasy - ja nie chciałem wydać więcej niż 200 zł - miałem już wybrane jakieś buty Kalenji, ale (na szczęście, jak się okazało) nigdzie nie było rozmiaru:

Wieczorem wybrałem się na testowanie nowego nabytku. Wrażenia oszałamiające - bieganie na sprężynach, z niesamowitym odbiciem. Już w sklepie czuć było różnicę między Kalenji Ekiden 200, a Asicsem, ale w trasie powstałaby między nimi przepaść.
Pierwszy dzien porządnego przygotowywania się do Maratonu Wrocławskiego (z powodu gorąca i ostatniego niebiegania - 7km).
W centrum miasta duże zmiany spowodowane między innymi EHN 2010:

Na Solnym zamiast trefy kibica powstała strefa tropikalno-filmowa:


Na Rynku można jak zwykle pooglądać wieczorem dobre filmy:

Można też ochłodzić się w jednej z dwóch rozstawionych kurtyn wodnych:

Tego gostka widzę już kolejny raz - pokazuje niezłą klasę żonglerki:

Na Wyspie Słodowej trwały przygotowania do wieczornego koncertu Mike'a Pattona (niegdyś Faith No More):

Kiedyś brzmiał tak:
Teraz brzmi tak:
(?)

Asics GT 2150© WrocNam
Wieczorem wybrałem się na testowanie nowego nabytku. Wrażenia oszałamiające - bieganie na sprężynach, z niesamowitym odbiciem. Już w sklepie czuć było różnicę między Kalenji Ekiden 200, a Asicsem, ale w trasie powstałaby między nimi przepaść.
Pierwszy dzien porządnego przygotowywania się do Maratonu Wrocławskiego (z powodu gorąca i ostatniego niebiegania - 7km).
W centrum miasta duże zmiany spowodowane między innymi EHN 2010:

Era Nowe Horyzonty 2010© WrocNam
Na Solnym zamiast trefy kibica powstała strefa tropikalno-filmowa:

Tropiki na Solnym© WrocNam

Tropikalny ludek© WrocNam
Na Rynku można jak zwykle pooglądać wieczorem dobre filmy:

Pokazy ENH 2010© WrocNam
Można też ochłodzić się w jednej z dwóch rozstawionych kurtyn wodnych:

Ochłoda w kurtynie© WrocNam
Tego gostka widzę już kolejny raz - pokazuje niezłą klasę żonglerki:

Piłkarski wymiatacz© WrocNam
Na Wyspie Słodowej trwały przygotowania do wieczornego koncertu Mike'a Pattona (niegdyś Faith No More):

Przygotowania do koncertu© WrocNam
Kiedyś brzmiał tak:
Teraz brzmi tak:
(?)
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień sto siódmy
Tata, który przyjechał na wieś na rowerze, postanowił wyciągnąć mnie na krótki objazd okolicy na swojej drugiej kolarce:

Ruszyliśmy na przejażdżkę wieczorem, kiedy już temperatura pozwalała na spokojne pokonywanie kilometrów. Początkowo trasa prowadziła drogami polnymi i leśnymi, które wąskie koła kolarek pochłaniały zadziwiająco dobrze:

Po pewnym czasie zrobiliśmy sobie dłuższy postój koło klasztoru w Św. Annie:


Kolejne kilometry dawały dużo radości:


Pod koniec wyprawy podjechaliśmy zobaczyć ruiny wiatraka w Soborzycach, który wygląda jak wieża zamkowa:

W tychże Soborzycach zrobiliśmy też mały regeneracyjny postój, który przedłużył się o wymianę dętki w taty rowerze:


Po kilku chwilach awaria została usunięta, a my pomknęliśmy w stronę domu, gdzie dotarliśmy po paru minutach.
Trasa:
Dzięki Tato za wspólny wyjazd!

Dwie szosówki© WrocNam
Ruszyliśmy na przejażdżkę wieczorem, kiedy już temperatura pozwalała na spokojne pokonywanie kilometrów. Początkowo trasa prowadziła drogami polnymi i leśnymi, które wąskie koła kolarek pochłaniały zadziwiająco dobrze:

Tata w polu© WrocNam
Po pewnym czasie zrobiliśmy sobie dłuższy postój koło klasztoru w Św. Annie:

Z Tatą© WrocNam

Droga Krzyżowa w Św. Annie© WrocNam
Kolejne kilometry dawały dużo radości:

Tata w słońcu© WrocNam

Pokonywanie kilometrów© WrocNam
Pod koniec wyprawy podjechaliśmy zobaczyć ruiny wiatraka w Soborzycach, który wygląda jak wieża zamkowa:

Wiatrak w Soborzycach© WrocNam
W tychże Soborzycach zrobiliśmy też mały regeneracyjny postój, który przedłużył się o wymianę dętki w taty rowerze:

W czasie naprawy© WrocNam

Pompowanie© WrocNam
Po kilku chwilach awaria została usunięta, a my pomknęliśmy w stronę domu, gdzie dotarliśmy po paru minutach.
Trasa:
Dzięki Tato za wspólny wyjazd!
Dane wycieczki:
29.90 km (4.00 km teren) czas: 02:00 h avg:14.95 km/h
Dzień sto szósty
Pierwszy dzień wakacji i od razu pierwsze spotkanie z rowerem. Na wsi, u rodziców, przejrzeliśmy z Tatą rowery, żeby je ewentualnie wykorzystać w czasie wolnym. Po przeglądzie ruszyłem na krótką przejażdżkę na jednym z nich:


Ostatnie przygotowania© WrocNam

Wieczorna przejażdżka© WrocNam
Dane wycieczki:
0.10 km (0.00 km teren) czas: 00:01 h avg:6.00 km/h
Dzień sto piąty
Do pracy okrężną drogą zobaczyć nowego krasnala, który po zuchwałym zniknięciu po pierwszej nocy we Wrocławiu znowu tutaj zawitał:


Krasnal Bibliofil zmienił miejsce swojego siedzenia (spod kawiarni Literatki na Mediatekę):

We Wrocławiu stoi mała uprawa chmielu:

Na Szewskiej stoi nowa wystawa popierająca Wrocław jako Europejskiej Stolicy Kultury w 2016:

Po pracy normalnie do domu.

Krasnal Kolejarz© WrocNam

Bezpieczne miejsce© WrocNam
Krasnal Bibliofil zmienił miejsce swojego siedzenia (spod kawiarni Literatki na Mediatekę):

Bibliofil pod Mediateką© WrocNam
We Wrocławiu stoi mała uprawa chmielu:

Pole chmielowe© WrocNam
Na Szewskiej stoi nowa wystawa popierająca Wrocław jako Europejskiej Stolicy Kultury w 2016:

Europejska Stolica Kultury© WrocNam
Po pracy normalnie do domu.
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 00:55 h avg:21.82 km/h