Przebieżka nr 6
Po powrocie z krainy szalejących Rosomaków przebieżka (7km).
Podczas powrotu, na jednych ze świateł, zauważyłem znajomą sylwetkę - Młynarz śmigał przez miasto. Dałem mu znać, że jego przejazd jest kontrolowany.
Podczas biegu, na terenie budowanej hali sportowej przy IX liceum, zauważyłem patrol saperski:

Jak wyczytałem w sieci (MMWroclaw.pl):
"Na budowie sali sportowej przy IX LO na ul. Piotra Skargi robotnicy znaleźli tajemnicze skrzynki z niemieckim napisem "Uwaga miny". Na miejscu są już saperzy, którzy sprawdzają zawartość skrzynek.
- Znaleźliśmy skład moździerzy i materiałów wybuchowych. Pracownicy budowy sali sportowej przy IX liceum zostali ewakuowani - wyjaśnia Przemysław Parol, dowódca patrolu saperskiego.
Lekcje w liceum nr 9 odbywają się zgodnie z planem. Nie ogłoszono również ewakuacji pobliskich budynków."
Podczas powrotu, na jednych ze świateł, zauważyłem znajomą sylwetkę - Młynarz śmigał przez miasto. Dałem mu znać, że jego przejazd jest kontrolowany.
Podczas biegu, na terenie budowanej hali sportowej przy IX liceum, zauważyłem patrol saperski:

Wybuchowa robota© WrocNam
Jak wyczytałem w sieci (MMWroclaw.pl):
"Na budowie sali sportowej przy IX LO na ul. Piotra Skargi robotnicy znaleźli tajemnicze skrzynki z niemieckim napisem "Uwaga miny". Na miejscu są już saperzy, którzy sprawdzają zawartość skrzynek.
- Znaleźliśmy skład moździerzy i materiałów wybuchowych. Pracownicy budowy sali sportowej przy IX liceum zostali ewakuowani - wyjaśnia Przemysław Parol, dowódca patrolu saperskiego.
Lekcje w liceum nr 9 odbywają się zgodnie z planem. Nie ogłoszono również ewakuacji pobliskich budynków."
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Przebieżka nr 5
Przebieżka mimo mrozu (5km).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Manifa 2010
Bezrowerowa impreza z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet:

Przeszliśmy pętlą z Rynku Oławską, Kazimierza Wielkiego, Św. Mikołaja, z powrotem na Rynek. Było około 500 osób:


Manifa 2010© WrocNam
Przeszliśmy pętlą z Rynku Oławską, Kazimierza Wielkiego, Św. Mikołaja, z powrotem na Rynek. Było około 500 osób:

Przygotowanie do wyjścia© WrocNam

Ruszamy w trasę© WrocNam
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Przebieżka nr 4
Truchtem do Parku Popowickiego zasypanego śniegiem (7km).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień trzydziesty piąty
Codzienna normalność: dom-praca-dom.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Przebieżka nr 3
Zaraz po powrocie z pracy (potem by mi się nie chciało) przebrałem się i potruchtałem do Parku Popowickiego (7km).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień trzydziesty czwarty
Idzie wiosna:

Mimo, że zima jeszcze się trzyma:

Odra rozlewa się coraz szerzej:

A słońce wstaje coraz wcześniej:


Można już poszaleć po Obwodnicy Śródmiejskiej:

Normalna trasa codzienna: dom - praca - dom.
Na jednej z ulic, na której jest ograniczenie do 30 km/h, jechałem sobie lekko przekraczając dopuszczalną prędkość. Nagle usłyszałem z tyłu trąbienie i zobaczyłem wyprzedzający mnie samochód (chyba był z DeTRoit). Gość się tak śpieszył, żeby po około 200 m zatrzymać się w korku.
Podjechałem, stanąłem przy drzwiach i patrzę. Gość opuścił szybę i coś się pluje. Zapytałem go, czy wie jakie jest ograniczenie na drodze. Poczerwieniał i coś zabulgotał. Powiedziałem mu, że może by sobie wyrobił prawo jazdy zanim siada za kółko. Gość się zagotował i jeszcze bardziej zabulgotał. Wsiadłem na siodełko i zacząłem odjeżdżać. Coś zaczął wygrażać. Pokazałem mu, nie odwracając się, środkowy palec. Typek chyba eksplodował, takie zaczął wydawać odgłosy. A ja sobie odjechałem w siną dal...

Objaw wiosny© WrocNam
Mimo, że zima jeszcze się trzyma:

Słoneczny śnieg© WrocNam
Odra rozlewa się coraz szerzej:

Szeroka Odra© WrocNam
A słońce wstaje coraz wcześniej:

Poranek© WrocNam

Bliżej Słońca© WrocNam
Można już poszaleć po Obwodnicy Śródmiejskiej:

Pozimowa Obwodnica© WrocNam
Normalna trasa codzienna: dom - praca - dom.
Na jednej z ulic, na której jest ograniczenie do 30 km/h, jechałem sobie lekko przekraczając dopuszczalną prędkość. Nagle usłyszałem z tyłu trąbienie i zobaczyłem wyprzedzający mnie samochód (chyba był z DeTRoit). Gość się tak śpieszył, żeby po około 200 m zatrzymać się w korku.
Podjechałem, stanąłem przy drzwiach i patrzę. Gość opuścił szybę i coś się pluje. Zapytałem go, czy wie jakie jest ograniczenie na drodze. Poczerwieniał i coś zabulgotał. Powiedziałem mu, że może by sobie wyrobił prawo jazdy zanim siada za kółko. Gość się zagotował i jeszcze bardziej zabulgotał. Wsiadłem na siodełko i zacząłem odjeżdżać. Coś zaczął wygrażać. Pokazałem mu, nie odwracając się, środkowy palec. Typek chyba eksplodował, takie zaczął wydawać odgłosy. A ja sobie odjechałem w siną dal...
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Dzień trzydziesty trzeci
Do pracy przez miasto zrobić poranne zdjęcie w okolicach Uniwersytetu (kiedy jadę do pracy, robi się już całkiem przyjemnie jasno).
Z powrotem do domu przez warsztat umówić się na przegląd i ewentualne wymiany zużytych podzespołów.
Wczoraj przyjrzałem się awaryjnemu kołu, które wkurzyło mnie w zeszłym tygodniu - okazało się, że rezerwowa opona, którą założyłem w zimie, zaczęła się lekko rozpadać (ma w końcu 5 lat, z czego 4 stania w piwnicy) i dętka pękała na powstałej dziurze. Na szczęście spełniła swoją rolę w czasie śniegów. Wróciłem do "almost slicka". Czeka mnie dodatkowo zakup nowej opony.
Wczoraj po powrocie z Kutna poczytałem o Wielkiej Wyprawie.
Kto chce, może wystartować w konkursie na Donos Miesiąca.
Warto również poczytać o rowerowej rzeczywistości w Brukseli, która tak mi się podoba.
Poranne zdjęcia:

Z powrotem do domu przez warsztat umówić się na przegląd i ewentualne wymiany zużytych podzespołów.
Wczoraj przyjrzałem się awaryjnemu kołu, które wkurzyło mnie w zeszłym tygodniu - okazało się, że rezerwowa opona, którą założyłem w zimie, zaczęła się lekko rozpadać (ma w końcu 5 lat, z czego 4 stania w piwnicy) i dętka pękała na powstałej dziurze. Na szczęście spełniła swoją rolę w czasie śniegów. Wróciłem do "almost slicka". Czeka mnie dodatkowo zakup nowej opony.
Wczoraj po powrocie z Kutna poczytałem o Wielkiej Wyprawie.
Kto chce, może wystartować w konkursie na Donos Miesiąca.
Warto również poczytać o rowerowej rzeczywistości w Brukseli, która tak mi się podoba.
Poranne zdjęcia:

Poranny Ostrów© WrocNam

Poranny Uniwerek© WrocNam
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:25.50 km/h
Przebieżka nr 2
Po weekendowych zakupach i rybnym obiedzie przebieżka (6km). Już nie było tak źle, jak ostatnio.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień trzydziesty drugi
Do pracy normalnie (po dwóch dniach delegacji - Świętoszów i Warszawa). Ze względu na temperaturę już w jednej parze spodni. Pierwszy raz od dłuższego czasu po drogach rowerowych.
Powrót zakończył się po 100 m głośnym wystrzałem z tylnego koła. Po zawróceniu i doprowadzeniu roweru do pracy, łatanie dętki z dziurą po wewnętrznej stronie. Nic jednak nie wystawało z felgi. Po kilku minutach wyjazd z pracy. I znowu po 100 metrach powtórka ze strzałem i kapciem.
Postanowiłem doprowadzić rower do domu. 6km - 55 minut - spacerkiem. A miałem sobie pobiegać po powrocie do domu.
Powrót zakończył się po 100 m głośnym wystrzałem z tylnego koła. Po zawróceniu i doprowadzeniu roweru do pracy, łatanie dętki z dziurą po wewnętrznej stronie. Nic jednak nie wystawało z felgi. Po kilku minutach wyjazd z pracy. I znowu po 100 metrach powtórka ze strzałem i kapciem.
Postanowiłem doprowadzić rower do domu. 6km - 55 minut - spacerkiem. A miałem sobie pobiegać po powrocie do domu.
Dane wycieczki:
8.00 km (0.00 km teren) czas: 00:25 h avg:19.20 km/h