Dłuższa codzienność
Do pracy i z powrotem troszeczkę dalszą, ale niewiele dłuższą drogą.
Ze względu na poranne opady i niemiłe doświadczenia z mokrymi i zimnymi dolnymi okolicami kończyn dolnych, postarałem się o ochraniacze sponsorowane przez sieć hipermarketów Tesco. Sprawdziły się, ale chyba muszę postarać się o coś bardziej profesjonalnego:
Ze względu na poranne opady i niemiłe doświadczenia z mokrymi i zimnymi dolnymi okolicami kończyn dolnych, postarałem się o ochraniacze sponsorowane przez sieć hipermarketów Tesco. Sprawdziły się, ale chyba muszę postarać się o coś bardziej profesjonalnego:

Sponsorowane© WrocNam
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 00:55 h avg:24.00 km/h
Normalność z miastem
Do pracy normalnie przez Milenijny.
Powrót przez miasto, żeby się trochę przejechać.
Mokrawo, ale ciepło.
Powrót przez miasto, żeby się trochę przejechać.
Mokrawo, ale ciepło.
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:22.00 km/h
Codzienność z miastem
Normalnie do pracy.
Powrót przez miasto, zobaczyć między innymi nowy zaangażowany mural powstały w przejściu podziemnym koło Urzędu Wojewódzkiego:
Powrót przez miasto, zobaczyć między innymi nowy zaangażowany mural powstały w przejściu podziemnym koło Urzędu Wojewódzkiego:

Nigdy więcej na Allegro© WrocNam
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:20.00 km/h
Codzienność z graffiti
Do pracy normalnie.
Powrót przez miasto - zobaczyć postawiony wczoraj mur z różnymi graffiti:




A tak wyglądał mur w towarzystwie Ratusza:

Można było też posłuchać na Rynku całkiem przyjemnej muzyki fortepianowej:
Udało mi się dzisiaj na Legnickiej osiągnąć 52,5 km/h (lekko w dół, trochę za autobusem)
Powrót przez miasto - zobaczyć postawiony wczoraj mur z różnymi graffiti:

Kangur© WrocNam

Pytanie© WrocNam

Myślenie© WrocNam

Czas© WrocNam
A tak wyglądał mur w towarzystwie Ratusza:

Graffiti na Rynku© WrocNam
Można było też posłuchać na Rynku całkiem przyjemnej muzyki fortepianowej:

Pianista© WrocNam
Udało mi się dzisiaj na Legnickiej osiągnąć 52,5 km/h (lekko w dół, trochę za autobusem)
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:22.00 km/h
Codzienność
Do pracy normalnie wydłużoną drogą.
Powrót całkowicie normalnie, aż do Quattro Forum, gdzie spotkałem kolejnego parkującego "prawie" prawidłowo. Zgłoszenie do SM i na bloga parkingowego już poszło.
Kiedy w spokoju, w domu, spojrzałem na numer rejestracyjny zacząłem się bać:
Powrót całkowicie normalnie, aż do Quattro Forum, gdzie spotkałem kolejnego parkującego "prawie" prawidłowo. Zgłoszenie do SM i na bloga parkingowego już poszło.
Kiedy w spokoju, w domu, spojrzałem na numer rejestracyjny zacząłem się bać:

Pan Piekielnego Parkowania© WrocNam
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h
Wydłużona codzienność
Do pracy i z powrotem. Trochę dłuższą trasą przez Rowerostradę Żmigrodzką.
Na parkingowym blogu zaistniałem po raz pierwszy i drugi.
W linkach dodałem kilka podobnych stron. A w kategoriach nowy dział (nie wiem czy całkiem poprawny gramatycznie): Versus Beta Vulgaris.
Poranny Milenijny we mgle:
Na parkingowym blogu zaistniałem po raz pierwszy i drugi.
W linkach dodałem kilka podobnych stron. A w kategoriach nowy dział (nie wiem czy całkiem poprawny gramatycznie): Versus Beta Vulgaris.
Poranny Milenijny we mgle:

Poranny Milenijny© WrocNam
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:24.00 km/h
Codzienność
Zimne i mokre pracowe jeżdżenie.
Oraz spotkanie z kolejnym mądrym:
Oraz spotkanie z kolejnym mądrym:

Następny mądry© WrocNam
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:19.20 km/h
Brukselska eskapada
Podczas służbowego wyjazdu miałem troszeczkę czasu na wędrowanie po Brukseli: piesze i rowerowe (dzięki systemowi wypożyczalni). Więcej zdjęć i opisów tutaj.



Miejsce, gdzie sprzedawane są podobno jedne z najlepszych frytek na świecie. Czasami tworzą się tam półgodzinne kolejki. Sam stałem koło 10 min. Warto było. Wielkie i smaczne. Dodatkowo tanie.




Miejsce, gdzie wypożyczyłem swój pierwszy rower:



W kilku naprawdę mocno wyposażonych sklepach piwnych próbowałem namierzyć piwo "Fat Tire". Nie udało się go znaleźć.
Trasa rowerowania:

Budynek Parlamentu Europejskiego© WrocNam

Budynek Komisji Europejskiej© WrocNam

Brukselskie burzenie© WrocNam
Miejsce, gdzie sprzedawane są podobno jedne z najlepszych frytek na świecie. Czasami tworzą się tam półgodzinne kolejki. Sam stałem koło 10 min. Warto było. Wielkie i smaczne. Dodatkowo tanie.

Frytkowa budka© WrocNam

Kolorowy ogród© WrocNam

Brukselski Ratusz© WrocNam

Rynek wieczorem© WrocNam
Miejsce, gdzie wypożyczyłem swój pierwszy rower:

Wypożyczalnia© WrocNam

Wieczorna panorama I© WrocNam

Wieczorna panorama II© WrocNam
W kilku naprawdę mocno wyposażonych sklepach piwnych próbowałem namierzyć piwo "Fat Tire". Nie udało się go znaleźć.
Trasa rowerowania:
Dane wycieczki:
11.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:11.00 km/h
Codzienność z Krasnalką
Do pracy i z powrotem.
Powrót przez Rynek i miasto w poszukiwaniu naboi do Watermana i nowej Krasnalki:

Powrót przez Rynek i miasto w poszukiwaniu naboi do Watermana i nowej Krasnalki:

Krasnalka Bawarka© WrocNam

Bawarka w otoczeniu© WrocNam
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Codzienność z Krasnalem
Do pracy normalnie. Po raz pierwszy w zakupionych w sobotę spodniach (tzw. rajstopach rowerowych). Czemu wcześniej się na nie skusiłem?
Powrót przez miasto zobaczyć nowego mieszkańca Wrocławia. Ostatnio jest ich jakiś wysyp, ale to dobrze:

Właśnie przeczytałem, że na Rynku zagościł kolejny Krasnal, a właściwie chyba Krasnalka. Zobaczę go (ją) jednak dopiero w piątek.
Od kilku dni przednie koło mi trochę dziwnie szumiało i biło na boki i już zastanawiałem się nad wyprawą do warsztatu, kiedy wpadłem na genialny pomysł - sprawdziłem stan zamocowania koła.
Zgodnie z zasadą zwaną Brzytwą Ockhama, wystarczyło dokręcić zaczep i go dociągnąć.
Powrót przez miasto zobaczyć nowego mieszkańca Wrocławia. Ostatnio jest ich jakiś wysyp, ale to dobrze:

Gazeciarz© WrocNam
Właśnie przeczytałem, że na Rynku zagościł kolejny Krasnal, a właściwie chyba Krasnalka. Zobaczę go (ją) jednak dopiero w piątek.
Od kilku dni przednie koło mi trochę dziwnie szumiało i biło na boki i już zastanawiałem się nad wyprawą do warsztatu, kiedy wpadłem na genialny pomysł - sprawdziłem stan zamocowania koła.
Zgodnie z zasadą zwaną Brzytwą Ockhama, wystarczyło dokręcić zaczep i go dociągnąć.
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h