Codzienność i coś więcej
Do pracy normalnie.
Powrót przez warsztat (wymiana zepsutej przerzutki przedniej), niemniej zostałem odesłany na późniejszy dzisiejszy termin (ale robota na miejscu).
Potem po konsultacji czasowej udałem się na odwiedziny nowych krasnali.
Wiedziałem, że Wrocław jest specyficznym miastem, ale żeby tak:

Wschód Słońca:

Pomnik przy Grunwaldzki Center (znowu idiotyczna nazwa):

Krasnale Parasolniki:

Reklamy Portu Literackiego 2009 na Rynku i w okolicach:

Krasnal Giełduś:

Wieczorem do warsztatu na wymianę przerzutki - Shimano SLX (75 zł, linka 10 zł) - z tego co przeczytałem, to dawne Deore LX, więc skok o klasę z Alivio.
Powrót przez warsztat (wymiana zepsutej przerzutki przedniej), niemniej zostałem odesłany na późniejszy dzisiejszy termin (ale robota na miejscu).
Potem po konsultacji czasowej udałem się na odwiedziny nowych krasnali.
Wiedziałem, że Wrocław jest specyficznym miastem, ale żeby tak:

Anomalia© WrocNam
Wschód Słońca:

Wschód© WrocNam
Pomnik przy Grunwaldzki Center (znowu idiotyczna nazwa):

Pomnik© WrocNam
Krasnale Parasolniki:

Parasolniki© WrocNam
Reklamy Portu Literackiego 2009 na Rynku i w okolicach:

Port Literacki© WrocNam
Krasnal Giełduś:

Giełduś© WrocNam
Wieczorem do warsztatu na wymianę przerzutki - Shimano SLX (75 zł, linka 10 zł) - z tego co przeczytałem, to dawne Deore LX, więc skok o klasę z Alivio.
Dane wycieczki:
29.00 km (0.00 km teren) czas: 01:25 h avg:20.47 km/h
Normalność
Do pracy i powrót.
Trochę pobolewają mięśnie po wczorajszym bieganiu.
Pokazały się wyniki - 226 miejsce na 551, który skończyli - czas: 1:44:15.
Gdyby nie miejsce postawienia, można by było uznać, że to tablica dla rowerzystów:

Kolejny etap budowy tworu zwanego Obwodnicą Śródmiejską:

Brak świateł pl. Strzegomskim:
Trochę pobolewają mięśnie po wczorajszym bieganiu.
Pokazały się wyniki - 226 miejsce na 551, który skończyli - czas: 1:44:15.
Gdyby nie miejsce postawienia, można by było uznać, że to tablica dla rowerzystów:

Prawie jak na rowerze© WrocNam
Kolejny etap budowy tworu zwanego Obwodnicą Śródmiejską:

Budowa© WrocNam
Brak świateł pl. Strzegomskim:

Plac Strzegomski w ciemnościach© WrocNam
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Bieganie mniej męczy
Półmaraton w Dąbrowie Górniczej. Bieg w towarzystwie Marcina - kolegi z liceum.
Na rowerze przez większość trasy towarzył mi Tata.
Bieg spokojny w czasie 1:44:15.
Przed metą:

Żeby dzień nie był całkowicie bezrowerowy, porwałem rower taty i zrobiłem małą rundkę:

Więcej zdjęć z biegu, kiedy dostanę je od rodziców.
Na rowerze przez większość trasy towarzył mi Tata.
Bieg spokojny w czasie 1:44:15.
Przed metą:

Przed metą© WrocNam
Żeby dzień nie był całkowicie bezrowerowy, porwałem rower taty i zrobiłem małą rundkę:

Na rowerze taty© WrocNam
Więcej zdjęć z biegu, kiedy dostanę je od rodziców.
Dane wycieczki:
0.02 km (0.00 km teren) czas: 00:01 h avg:1.20 km/h
Rower mniej męczy
Przebieżka (8km).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
W stronę Szczodrego
Kiedy tylko temperatura podniosła się do jakiegoś akceptowalnego poziomu, zebrałem sie i ruszyłem w stronę pólnocno - zachodnich granic Wrocławia, aby po ich przekroczeniu dostać się do Szczodrego i mieszczącego się tam kompleksu pałacowego.
Trasa: Wrocław (Legnicka - Kazimierza Wielkiego - Plac Grunwaldzki - Kochanowskiego - Brucknera - Poprzeczna - Sołtysowicka - Pawłowice) - Domaszczyn - Szczodre - Długołęka - Kamień - Piecowice - Kiełczów - Wilczyce - Wrocław (Wilczycka - Grobla Łaniewska - Most Bartoszowicki - Wały - Wybrzeże Wyspiańskiego - Most Grunwaldzki - Kaziemierza Wielkiego - Św. Mikołaja - Legnicka).
Na Legnickiej, Ruskiej i Kazimierza Wielkiego korek - powodem zakaz skrętu w Krupniczą (coś się stało z tramwajami) - wielkie śmiganie między samochodami. Potem już bez przeszkód.
Pomnik upamiętniający ofiary obozów pracy przymusowej w Sołtysowicach:

Droga, której mogą nam zazdrościć wszystkie wielkie metropolie europejskie - na Euro przywoziłbym tutaj wycieczki:

Droga Starodębowa brukowana kamieniami, potem było jeszcze lepiej, bo przeobraziła się w zwykłą gruntówkę.
Po dojeździe do Pawłowic zobaczyłem prawdziwego pogromcę nieprzejezdnego terenu:

Koło na górze chyba jako balast, żeby nie pływał.
Nie miałem zbyt dużo czasu i nie zatrzymywałem się przy pałacyku w Pawłowicach, tylko pognałem dalej.
Pałacyk myśliwski w Domaszczynie:

Stary poniemiecki zaniedbany (mino kilku polkich grobów) cmentarz w Szczodrem:

Na skrzyżowaniu w Szczodrem wyminąłem się z kimś na kolarce, jak zwykle pozdrowiliśmy się i dopiero po chwili skojarzyłem - to był Platon. Może kiedyś będzie jeszcze okazja się spotkać na dłużej.
A przy okazji pozdroweń na drodze - zauważyłem, że mało kto się pozdrawia - mam zwyczaj, że jeśli widzę kogoś, kto raczej wybrał się na przejażdżkę turystyczną lub trening a nie do sklepu po chleb lub piwo, to machnę ręką i powiem,"Cześć!". raczej wszyscy odpowiadają. Ale bardzo rzadko zdaża się, żeby to ktoś inny zainicjował pozdrowienie. Miły obyczaj upada?
W Szczodrym zwiedzanie pozostałości po jednym z największych zespołów parkowo - pałacowych na Śląsku. Warto zobaczyć, co właściwie pozostało do teraz z całego pałacu króla Saksonii:





Kiedyś jeszcze muszę odwiedzić Szczodre - zostało tam trochę rzeczy do obejrzenia.
W drodze powrotnej hasła, które zawsze mnie bawią (ale nie robią wrażenia na kierowcach):


Jak na razie wody w Odrze jest trochę za dużo:




Z Grobli Łaniewskiej zobaczyłem stadko saren - nie były tak płochliwe jak te w okolicach Św. Katarzyny. W końcu są miastowe:

Odwiedziłem też park rowerowy, o którym napisał kiedyś
gruntzWR, ale nie miałem jakoś odwagi pojeździć. I chyba nigdy nie będę miał.
Dwóch gości przy ognisku, piwku i muzyce uprzątało cały teren:

Wieczorem delikatna przebieżka (5km).
Trasa: Wrocław (Legnicka - Kazimierza Wielkiego - Plac Grunwaldzki - Kochanowskiego - Brucknera - Poprzeczna - Sołtysowicka - Pawłowice) - Domaszczyn - Szczodre - Długołęka - Kamień - Piecowice - Kiełczów - Wilczyce - Wrocław (Wilczycka - Grobla Łaniewska - Most Bartoszowicki - Wały - Wybrzeże Wyspiańskiego - Most Grunwaldzki - Kaziemierza Wielkiego - Św. Mikołaja - Legnicka).
Na Legnickiej, Ruskiej i Kazimierza Wielkiego korek - powodem zakaz skrętu w Krupniczą (coś się stało z tramwajami) - wielkie śmiganie między samochodami. Potem już bez przeszkód.
Pomnik upamiętniający ofiary obozów pracy przymusowej w Sołtysowicach:

Pomnik w Sołtysowicach© WrocNam
Droga, której mogą nam zazdrościć wszystkie wielkie metropolie europejskie - na Euro przywoziłbym tutaj wycieczki:

Do pozazdroszczenia© WrocNam
Droga Starodębowa brukowana kamieniami, potem było jeszcze lepiej, bo przeobraziła się w zwykłą gruntówkę.
Po dojeździe do Pawłowic zobaczyłem prawdziwego pogromcę nieprzejezdnego terenu:

Terenówka© WrocNam
Koło na górze chyba jako balast, żeby nie pływał.
Nie miałem zbyt dużo czasu i nie zatrzymywałem się przy pałacyku w Pawłowicach, tylko pognałem dalej.
Pałacyk myśliwski w Domaszczynie:

Pałacyk myśliwski© WrocNam
Stary poniemiecki zaniedbany (mino kilku polkich grobów) cmentarz w Szczodrem:

Cmentarz w Szczodrem© WrocNam
Na skrzyżowaniu w Szczodrem wyminąłem się z kimś na kolarce, jak zwykle pozdrowiliśmy się i dopiero po chwili skojarzyłem - to był Platon. Może kiedyś będzie jeszcze okazja się spotkać na dłużej.
A przy okazji pozdroweń na drodze - zauważyłem, że mało kto się pozdrawia - mam zwyczaj, że jeśli widzę kogoś, kto raczej wybrał się na przejażdżkę turystyczną lub trening a nie do sklepu po chleb lub piwo, to machnę ręką i powiem,"Cześć!". raczej wszyscy odpowiadają. Ale bardzo rzadko zdaża się, żeby to ktoś inny zainicjował pozdrowienie. Miły obyczaj upada?
W Szczodrym zwiedzanie pozostałości po jednym z największych zespołów parkowo - pałacowych na Śląsku. Warto zobaczyć, co właściwie pozostało do teraz z całego pałacu króla Saksonii:

Przechowalnia lodu© WrocNam

Pałac w Szczodrem© WrocNam

Pałac w Szczodrem© WrocNam

Trochę mi brakuje...© WrocNam

Pomnik żołnierzy I Wojny Światowej© WrocNam
Kiedyś jeszcze muszę odwiedzić Szczodre - zostało tam trochę rzeczy do obejrzenia.
W drodze powrotnej hasła, które zawsze mnie bawią (ale nie robią wrażenia na kierowcach):

Powitanie© WrocNam

Pożegnanie© WrocNam
Jak na razie wody w Odrze jest trochę za dużo:

Lokalne podtopienia© WrocNam

Most Bartoszowicki© WrocNam

Kładka Opatowicka© WrocNam

Jaz Szczytniki© WrocNam
Z Grobli Łaniewskiej zobaczyłem stadko saren - nie były tak płochliwe jak te w okolicach Św. Katarzyny. W końcu są miastowe:

Spokojne© WrocNam
Odwiedziłem też park rowerowy, o którym napisał kiedyś
gruntzWR, ale nie miałem jakoś odwagi pojeździć. I chyba nigdy nie będę miał.
Dwóch gości przy ognisku, piwku i muzyce uprzątało cały teren:

Hopki© WrocNam
Wieczorem delikatna przebieżka (5km).
Dane wycieczki:
57.00 km (5.00 km teren) czas: 02:45 h avg:20.73 km/h
Budowa AOW
Do pracy najnormalniej w świecie z krótkim postojem na Milenijnym. Zimno z dużym plusowym potencjałem. Znowu trzeba wozić dwa rodzaje ubrań.
Most we mgle:


To chyba nie powód mgły?:

Po pracy w Wałami stronę Wyspy Rędzińskiej i budowanemu tam odcinkowi AOW - nowemu mostowi. Praca wre i są postępy:

Kilka fotek z pól irygacyjnych, które być może niedługo znikną. Nie będę mógł przeboleć zniknięcia niepowtarzalnej atmosfery pól i ich aromatu:



Powrót do cywilizacji przez Las Osobowicki.
Most we mgle:

Poranny opar© WrocNam

Most we mgle© WrocNam
To chyba nie powód mgły?:

Mgła nad Wrocławiem© WrocNam
Po pracy w Wałami stronę Wyspy Rędzińskiej i budowanemu tam odcinkowi AOW - nowemu mostowi. Praca wre i są postępy:

Budowa AOW© WrocNam
Kilka fotek z pól irygacyjnych, które być może niedługo znikną. Nie będę mógł przeboleć zniknięcia niepowtarzalnej atmosfery pól i ich aromatu:

Pole trzcin© WrocNam

Pola irygacyjne© WrocNam

Las Osobowicki© WrocNam
Powrót do cywilizacji przez Las Osobowicki.
Dane wycieczki:
25.00 km (3.00 km teren) czas: 01:20 h avg:18.75 km/h
Rower mniej męczy
Przebieżka (6km).
Zimnawo, ale w krótkich spodenkach.
Zimnawo, ale w krótkich spodenkach.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Mycie i bieganie
Na Statoil wyszorować rumaka.
Popołudniowa przebieżka (8km).
Czytam sobie przy kubku kakao:
- rekordy (warto wejść w ostatni)
- akcja uświadamiająca (jak zwykle nie tych co trzeba, ale dobrze, że w ogóle)
- jak traktować rowerzystę
Popołudniowa przebieżka (8km).
Czytam sobie przy kubku kakao:
- rekordy (warto wejść w ostatni)
- akcja uświadamiająca (jak zwykle nie tych co trzeba, ale dobrze, że w ogóle)
- jak traktować rowerzystę
Dane wycieczki:
1.00 km (0.00 km teren) czas: 00:04 h avg:15.00 km/h
Miasto i okolice
Korzystając z ładnej pogody ruszyłem trochę pokręcić po mieście i okolicach.
Trasa: Wrocław (Legnicka - Kazimierza Wielkiego - Szewska - Grodzka - Wybrzeże Wyspiańskiego - Wały - Opatowicka) - Trestno - Blizanowice - Siechnice - Prawocin - Sulimów - Św. Katarzyna - Zacharzyce - Wrocław (Mościckiego - Gazowa - Armii Krajowej - Wiśnowa - Hallera - Klecińska - Na Ostanim Groszu - Legnicka).
Na Wałach, którymi jechałem od ZOO do Kładki Opatowickiej, zauważyłem dużo biegaczy i nordicwalkingowców. Oraz jak zwyklekupę jeżdżących parami rowerzystów, których nijak nie można wziąć ani z prawej, ani z lewej, ani środkiem.
Wyłożona jakże przyjazną rowerzystom i pieszym nawierzchnią odremontowana częściowo Promenada Staromiejska:

Odnowione i niedługo otwierane Muzeum Miejskie w Pałacu Królewskim, na którego zapleczu znajduje się ogród barokowy z rzeźbami, które dawniej znajdowały się na skwerze przed budynkiem Uniwersytetu:

Przy okazji zwiedzania Wrocławia z Tatą, natrafiłem na wrocławską siedzibę mormonów:

Również podczas pieszego zwiedzania zobaczyłem, a w czasie rowerowania uwieczniłem zaproszenie na Seminarium Odnowy Wiary (Galen uwiecznił je również):

Mimo, że nie na Legnickiej, to też ładne (pełno tego we Wrocławiu):

Przy ZOO i przy Kładce Opatowickiej dało się zauważyć dosyć wysoki poziom wody:


We wrocławskim ZOO niedźwiedzie już nie śpią tylko wygrzewają się na słońcu:


Kamień graniczny między miastem Wrocław a powiatem wrocławskim (ciężko już coś z niego odczytać):

Na jednym ze stawów koło Siechnic (na którym jest śluza) spotkałem wdzięczną modelkę (wdzięcznego modela), którą/ego chyba wielokrotnie spotyka(ł) Czesiek:

W cieniu wielkiej ... elektrociepłowni (z podrowieniami dla Vampire). Zawsze robią na mnie wrażenie chłodnie kominowe. Te w Siechnicach to w sumie maluszki - Łagisza to dopiero coś, szczególnie ostatnio dobudowana:

Przez Siechnice do cmentarza, na którym mapa wskazywała krzyż pokutny. Kolejny potężny (koło 1,9m), obok niego starty stary nagrobek:

Na cmentarzu tablice pamiątkowe, jakich trochę w okolicy się znajduje:


W kierunku Świętej Katarzyny postanowiłem popedałować trochę terenem. Okazało się, że wyglądam tak strasznie, że przepłoszyłem stadko saren:

Potem już przez Św. Katarzynę, Brochów na "Obwodnicę Śródmiejską". Szczególne wrażenie zrobił na mnie łącznik między Zarzycami a Bieńkowicami i dalej Brochowem - to każdy rowerzysta i kierowca musi przeżyć.
Tym, którzy to zrobili, trzeba by urwać ręce przy samej d... i może coś co sami narysowali - odnowiony dawny kompleks szkolny przy Poznańskiej, teraz sąd:

Remont bunkra. Ma tam być podobno muzeum Festung Breslau. Podczas robienia zdjęcia wyglądało to trochę jak za czasów wojny - schron przeciwlotniczy i samolot nad nim (na szczęście pasażerski):

Ale w sobotę nad Wrocławiem krążyły nie tylko samoloty pasażerskie. W okolicach ZOO udało mi się uchwycić trochę innego ptaszka - Boeing C17 Globemaster. Nawracał na Strachowice ze sprzętem lub po sprzęt:
Trasa: Wrocław (Legnicka - Kazimierza Wielkiego - Szewska - Grodzka - Wybrzeże Wyspiańskiego - Wały - Opatowicka) - Trestno - Blizanowice - Siechnice - Prawocin - Sulimów - Św. Katarzyna - Zacharzyce - Wrocław (Mościckiego - Gazowa - Armii Krajowej - Wiśnowa - Hallera - Klecińska - Na Ostanim Groszu - Legnicka).
Na Wałach, którymi jechałem od ZOO do Kładki Opatowickiej, zauważyłem dużo biegaczy i nordicwalkingowców. Oraz jak zwyklekupę jeżdżących parami rowerzystów, których nijak nie można wziąć ani z prawej, ani z lewej, ani środkiem.
Wyłożona jakże przyjazną rowerzystom i pieszym nawierzchnią odremontowana częściowo Promenada Staromiejska:

Promenada Staromiejska© WrocNam
Odnowione i niedługo otwierane Muzeum Miejskie w Pałacu Królewskim, na którego zapleczu znajduje się ogród barokowy z rzeźbami, które dawniej znajdowały się na skwerze przed budynkiem Uniwersytetu:

Pałac Królewski© WrocNam
Przy okazji zwiedzania Wrocławia z Tatą, natrafiłem na wrocławską siedzibę mormonów:

Siedziba Mormonów© WrocNam
Również podczas pieszego zwiedzania zobaczyłem, a w czasie rowerowania uwieczniłem zaproszenie na Seminarium Odnowy Wiary (Galen uwiecznił je również):

Zaproszenie© WrocNam
Mimo, że nie na Legnickiej, to też ładne (pełno tego we Wrocławiu):

Wiosna w pełni© WrocNam
Przy ZOO i przy Kładce Opatowickiej dało się zauważyć dosyć wysoki poziom wody:

Wysoka woda© WrocNam

Wysoka woda II© WrocNam
We wrocławskim ZOO niedźwiedzie już nie śpią tylko wygrzewają się na słońcu:

Misio© WrocNam

Rodzina misiaków© WrocNam
Kamień graniczny między miastem Wrocław a powiatem wrocławskim (ciężko już coś z niego odczytać):

Kamień graniczny© WrocNam
Na jednym ze stawów koło Siechnic (na którym jest śluza) spotkałem wdzięczną modelkę (wdzięcznego modela), którą/ego chyba wielokrotnie spotyka(ł) Czesiek:

Chyba Cześkowy?© WrocNam
W cieniu wielkiej ... elektrociepłowni (z podrowieniami dla Vampire). Zawsze robią na mnie wrażenie chłodnie kominowe. Te w Siechnicach to w sumie maluszki - Łagisza to dopiero coś, szczególnie ostatnio dobudowana:

Siechnice© WrocNam
Przez Siechnice do cmentarza, na którym mapa wskazywała krzyż pokutny. Kolejny potężny (koło 1,9m), obok niego starty stary nagrobek:

Krzyż pokutny© WrocNam
Na cmentarzu tablice pamiątkowe, jakich trochę w okolicy się znajduje:

Tablica pamiatkowa I© WrocNam

Tablica pamiątkowa II© WrocNam
W kierunku Świętej Katarzyny postanowiłem popedałować trochę terenem. Okazało się, że wyglądam tak strasznie, że przepłoszyłem stadko saren:

Wystraszone© WrocNam
Potem już przez Św. Katarzynę, Brochów na "Obwodnicę Śródmiejską". Szczególne wrażenie zrobił na mnie łącznik między Zarzycami a Bieńkowicami i dalej Brochowem - to każdy rowerzysta i kierowca musi przeżyć.
Tym, którzy to zrobili, trzeba by urwać ręce przy samej d... i może coś co sami narysowali - odnowiony dawny kompleks szkolny przy Poznańskiej, teraz sąd:

Brak słów© WrocNam
Remont bunkra. Ma tam być podobno muzeum Festung Breslau. Podczas robienia zdjęcia wyglądało to trochę jak za czasów wojny - schron przeciwlotniczy i samolot nad nim (na szczęście pasażerski):

Jak za dawnych lat© WrocNam
Ale w sobotę nad Wrocławiem krążyły nie tylko samoloty pasażerskie. W okolicach ZOO udało mi się uchwycić trochę innego ptaszka - Boeing C17 Globemaster. Nawracał na Strachowice ze sprzętem lub po sprzęt:

Boeing C-17 Globemaster© WrocNam
Dane wycieczki:
56.00 km (3.00 km teren) czas: 03:00 h avg:18.67 km/h
Rower mniej męczy
Siódmy dzień bez roweru.
Przebieżka (6km). Już bez tak dużego zmęczenia, choć mięśnie trochę pobolewały. W sobotę rower, w niedzielę bieganie.
Przebieżka (6km). Już bez tak dużego zmęczenia, choć mięśnie trochę pobolewały. W sobotę rower, w niedzielę bieganie.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h