R-42
Natka pogoniła mnie przez miasto załatwić kilka spraw.
Przy okazji ruszyłem zobaczyć jak burzą silos przy Koronie, ale nie spodziewałem się takiego architektonicznego szoku:

A silos jak stał, tak stał:

Ciągle przy nim trwały prace:

Postałem na punkcie obserwacyjnym pół godzinki, ale prace jakoś niemrawo przebiegały i zdecydowałem się na krótki wypad w okolice schronów z trasy Twierdzy Wrocław. Przy okazji dokonałem odkrycia:

Zwiedziłem okolice dwóch obiektów militarnych:


Podczas jazdy zauważyłem nietrwałe dzieło sztuki:

A powstała ona dzięki małej nieszczelności:

Podczas jazdy miałem okazję poobserwować prace Wrocławskim Węźle Wodnym i jego przyległościach:


Oczyszczanie fosy może trochę potrwać przy wykorzystaniu takich metod:
Słonecznie choć zimno.
Trasa:
/6202627
Przy okazji ruszyłem zobaczyć jak burzą silos przy Koronie, ale nie spodziewałem się takiego architektonicznego szoku:

Romski pałac© WrocNam
A silos jak stał, tak stał:

Nadal stojący silos© WrocNam
Ciągle przy nim trwały prace:

Osłona przed odłamkami© WrocNam
Postałem na punkcie obserwacyjnym pół godzinki, ale prace jakoś niemrawo przebiegały i zdecydowałem się na krótki wypad w okolice schronów z trasy Twierdzy Wrocław. Przy okazji dokonałem odkrycia:

Suport z dziurką© WrocNam
Zwiedziłem okolice dwóch obiektów militarnych:

Schron piechoty nr 3© WrocNam

Schron kompanii piechoty nr 2© WrocNam
Podczas jazdy zauważyłem nietrwałe dzieło sztuki:

Lodowa rzeźba© WrocNam
A powstała ona dzięki małej nieszczelności:

Przyczyna powstania rzeźby© WrocNam
Podczas jazdy miałem okazję poobserwować prace Wrocławskim Węźle Wodnym i jego przyległościach:

Zakopują Odrę© WrocNam

Oczyszczanie fosy© WrocNam
Oczyszczanie fosy może trochę potrwać przy wykorzystaniu takich metod:

Trwa praca przy fosie© WrocNam
Słonecznie choć zimno.
Trasa:
/6202627
Dane wycieczki:
30.00 km (0.00 km teren) czas: 01:30 h avg:20.00 km/h
R-41
Do pracy przez miasto.
Powrót przez miasto odebrać Natce ksiażki i zobaczyć przygotowania do niszczenia budynku metodą wybuchową:

Przy okazji przejażdżki koło antykwariatu naukowego kupiłem świetną książkę (jedną z całej biblioteczki) - nic to, że ma już ponad 50 lat:
Powrót przez miasto odebrać Natce ksiażki i zobaczyć przygotowania do niszczenia budynku metodą wybuchową:

Silos młyna Sułkowice© WrocNam
Przy okazji przejażdżki koło antykwariatu naukowego kupiłem świetną książkę (jedną z całej biblioteczki) - nic to, że ma już ponad 50 lat:

Z zagadnień techniki wojennej© WrocNam
Dane wycieczki:
25.00 km (0.00 km teren) czas: 01:10 h avg:21.43 km/h
R-40
Do pracy i z powrotem standardem.
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:22.67 km/h
Niestety-17
Tak jakoś wyszło, że pogoda nie pozwoliła wyjechać rowerem.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
R-39
Do pracy standardem. Pogoda niezła.
Na Obwodnicy można przeżyć bliskie spotkania z przyrodą:

W pracy przejazd na poligon i powrót z niego.
Przed 15 znowu zaczęła się zima i powrót przez miasto odbył się w śniegu.
Na Wyspie Słodowej trwała impreza "Pożegnanie Zimy" - była mało skuteczna:

Próbowałem się dostać w pobliże sceny, gdzie trwał koncert, ale nie zostałem wpuszczony przez ochroniarzy, którzy zakomunikowali, że wstęp z rowerem wzbroniony. W końcu na Wyspę waliły tłumy i mógłbym stanowić problem i zagrożenie:

Zawinąłem się i pojechałem już bezpośrednio do domu.
Na Obwodnicy można przeżyć bliskie spotkania z przyrodą:

Poranne spotkanie z sarnami© WrocNam
W pracy przejazd na poligon i powrót z niego.
Przed 15 znowu zaczęła się zima i powrót przez miasto odbył się w śniegu.
Na Wyspie Słodowej trwała impreza "Pożegnanie Zimy" - była mało skuteczna:

Piękna zima na początek wiosny© WrocNam
Próbowałem się dostać w pobliże sceny, gdzie trwał koncert, ale nie zostałem wpuszczony przez ochroniarzy, którzy zakomunikowali, że wstęp z rowerem wzbroniony. W końcu na Wyspę waliły tłumy i mógłbym stanowić problem i zagrożenie:

Tłumy chcące wziąć udział w koncercie© WrocNam
Zawinąłem się i pojechałem już bezpośrednio do domu.
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h
R-38
Na dobry początek dnia:

Do pracy standardem.
Powrót przez miasto, z kręceniem się po uliczkach w okolicach Rynku i odwiedzinami na EkoJarmarku:


Dzień wcześniej pewna ekipa wybudowała igloo w środku miasta:

Kiedy brakuje miejsca w mieszkaniu, trzeba go szukać w innych miejscach:

W okolicach Mostu Trzebnickiego trwają prace ziemne z wykorzystaniem wibromłota - dawnej stosowano do tego typu robót kafary:

Wlepka na Rynku© WrocNam
Do pracy standardem.
Powrót przez miasto, z kręceniem się po uliczkach w okolicach Rynku i odwiedzinami na EkoJarmarku:

EkoJarmark 2013© WrocNam

Jurta Spotkań© WrocNam
Dzień wcześniej pewna ekipa wybudowała igloo w środku miasta:

Nowa forma budownictwa we Wrocławiu© WrocNam
Kiedy brakuje miejsca w mieszkaniu, trzeba go szukać w innych miejscach:

Innowacyjne parkowanie roweru© WrocNam
W okolicach Mostu Trzebnickiego trwają prace ziemne z wykorzystaniem wibromłota - dawnej stosowano do tego typu robót kafary:

Wibromłot w pracy© WrocNam
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:24.00 km/h
Niestety-16
Miał być bolid, ale nie odpalił. Po tym jak go odśnieżyłem.
Do pracy autobusem. Powrót na nogach (marsz 6 km w 50 min.).
Do pracy autobusem. Powrót na nogach (marsz 6 km w 50 min.).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
R-37
Do pracy standardem.
Powrót przez miasto odebrać książkę dla Natki.
Pogoda załamała się o dwie godziny wcześniej niż przewidywały to prognozy i powrót był w deszczu ze śniegiem. Ze względu na to, że planowałem powrót przed opadami i odpiąłem błotniki pierwszy raz od niepamiętnych czasów miałem mokro w spodniach od tyłu.
Na Grunwaldzie można kupić niezły chleb - ciekawe jakie to są kwasy?:

Na Grunwaldzie można też sobie kupić kawę na wynos w kilku nowych punktach:

Podczas powrotu na Dominikańskim wpadłem w korek, który ciągnął się aż do Legnickiej/Rybackiej, gdzie koło 15 zdarzył się koło poważny wypadek:

Powrót przez miasto odebrać książkę dla Natki.
Pogoda załamała się o dwie godziny wcześniej niż przewidywały to prognozy i powrót był w deszczu ze śniegiem. Ze względu na to, że planowałem powrót przed opadami i odpiąłem błotniki pierwszy raz od niepamiętnych czasów miałem mokro w spodniach od tyłu.
Na Grunwaldzie można kupić niezły chleb - ciekawe jakie to są kwasy?:

Chleb na kwasach© WrocNam
Na Grunwaldzie można też sobie kupić kawę na wynos w kilku nowych punktach:

Dużo kaw do wyboru© WrocNam
Podczas powrotu na Dominikańskim wpadłem w korek, który ciągnął się aż do Legnickiej/Rybackiej, gdzie koło 15 zdarzył się koło poważny wypadek:

Korek na Kazimierza Wielkiego© WrocNam

Wypadek - przyczyna korka© WrocNam
Dane wycieczki:
21.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:21.00 km/h
R-36
Wypad po hasłem podziwiania nowego roweru i sprawdzaniu jego możliwości:


Rzuciłem hasło na Forum BS o poszukiwaniu chętnych na zimowo-wiosenny wypad w okolice Wschodniej Obwodnicy. Jedynie Rafał zareagował.
W niedzielny poranek spotkaliśmy się na Rynku i w promieniach marcowego słońca pognaliśmy na wschód z wiatrem w twarz.

Po skręceniu na WOW wiatr przestał być już tak męczący i spokojnie kręciliśmy po nowej drodze, podziwiając widoki:


Po zjeździe z trasy, ruszyliśmy w kierunku Chrząstawy. Dostaliśmy info, że Magda organizuje konkurencyjny wyjazd w poszukiwaniu wiosny. Rafał postanawia się przyłączyć.
W Czernicy skręciliśmy z głównej trasy żeby obejrzeć historyczną stację kolejową, na którą kilkadziesiąt lat temu przybył Jaśko/John z "Samych Swoich":

Potem już prostą drogą do Gospody pod Czarnym Kurem i siedziby Browaru Widawa, gdzie zakupiłem dwa piwa: Augustiańskie (koźlaka pszenicznego) i legendarnego Czarnego Kura. Potem z wiatrem szybki skok na Plac Grunwaldzki, gdzie się rozłączamy - Rafał szykuje się na spotkanie kolejnej grupy rowerowej, a ja kręcę do domu.
Świetny wypad - dzięki Rafał!
Rower się sprawdza, nieźle i luźno się kręci, próbuję się przystosować do nowej pozycji na rowerze. Testowałem kupiony w Lidlu licznik bezprzewodowy - kiepska inwestycja (pokazywał ciągle jakieś dziwne wartości prędkości) - wieczorem wymieniłem na przewodowy.
Trasa:

Mocarz na trawie© WrocNam

Mocarz na WOW© WrocNam
Rzuciłem hasło na Forum BS o poszukiwaniu chętnych na zimowo-wiosenny wypad w okolice Wschodniej Obwodnicy. Jedynie Rafał zareagował.
W niedzielny poranek spotkaliśmy się na Rynku i w promieniach marcowego słońca pognaliśmy na wschód z wiatrem w twarz.

Rafał testuje Mocarza© WrocNam
Po skręceniu na WOW wiatr przestał być już tak męczący i spokojnie kręciliśmy po nowej drodze, podziwiając widoki:

Oława z WOW© WrocNam

Stara droga do Siechnic© WrocNam
Po zjeździe z trasy, ruszyliśmy w kierunku Chrząstawy. Dostaliśmy info, że Magda organizuje konkurencyjny wyjazd w poszukiwaniu wiosny. Rafał postanawia się przyłączyć.
W Czernicy skręciliśmy z głównej trasy żeby obejrzeć historyczną stację kolejową, na którą kilkadziesiąt lat temu przybył Jaśko/John z "Samych Swoich":

Historyczna stacja w Czernicy© WrocNam
Potem już prostą drogą do Gospody pod Czarnym Kurem i siedziby Browaru Widawa, gdzie zakupiłem dwa piwa: Augustiańskie (koźlaka pszenicznego) i legendarnego Czarnego Kura. Potem z wiatrem szybki skok na Plac Grunwaldzki, gdzie się rozłączamy - Rafał szykuje się na spotkanie kolejnej grupy rowerowej, a ja kręcę do domu.
Świetny wypad - dzięki Rafał!
Rower się sprawdza, nieźle i luźno się kręci, próbuję się przystosować do nowej pozycji na rowerze. Testowałem kupiony w Lidlu licznik bezprzewodowy - kiepska inwestycja (pokazywał ciągle jakieś dziwne wartości prędkości) - wieczorem wymieniłem na przewodowy.
Trasa:
Dane wycieczki:
55.00 km (0.00 km teren) czas: 02:00 h avg:27.50 km/h
Niestety-15
Nadal zbyt kiepska pogoda na jazdę na nowym rowerem.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h