Dzień siedemdziesiąty siódmy
Zaplanowany na forum BS wyjazd w kierunku Gromnika i Henrykowa.
Trasa:
Kilka minut po 8 pojawiam się umówionym miejscu, gdzie czeka już Tomek. Odczekujemy jeszcze kilka chwil i ruszamy. Idzie bardzo sprawnie. Wiatr mamy lekko w twarz, ale nie jest męczący.
Kilka razy zatrzymujemy się, żeby sprawdzić zgodność trasy z mapą.
Przed Strzelinem:
Wreszcie docieramy do Strzelina, gdzie na Rynku robimy kilkuminutowy postój na posiłek regeneracyjny. Odbudowa wieży ratuszowej dobiega końca - pewnie jeszcze tego lata będzie stała w całej okazałości, bo wszystkie części układanki są już na miejscu:
Ruszamy ze Strzelina w kierunku Gromnika i zaczynają się podjazdy. Przejeżdżamy między innymi przez miejscowość, która powinna chyba zmienić nazwę z Białego Kościoła na Biało-szary Kościół:
Podjazdy zaczynają się być męczące, ale dajemy sobie świetnie radę:
Robimy krótki postój na podziwianie masywu Ślęży z innej niż zazwyczaj strony:
Wreszcie dojeżdżamy do miejsca, gdzie zaczyna się finalne podejście pod Gromnik. Po ręcznej zmianie przednich przerzutek (okazało się, że obydwaj używamy tego samego, niezbyt dobrze działającego zestawienia korby Alivio i przerzutki SLX) ruszamy na rowerach - ja szybko rezygnuję, Tomek zaś podjeżdża dzielnie. Miałem właśnie uwiecznić jego walkę, kiedy splot nieoczekiwanych okoliczności spowodował jego bliskie spotkanie z twardym gruntem. Na szczęście obyło się bez szkód:
Po kilkudziesięciu metrach ostrego podejścia zdobywamy Gromnik z ruinami średniowiecznego grodu i śladami aktywności kulturalnej (scena, ogniska):
Po kilku minutach odpoczynku zjeżdżamy ze zdobytego Gromnika. Zaraz za wioską Dobroszów zaczyna się ekstra zjazd - szkoda tylko, że nawierzchnia nie pozwala na pofolgowanie hamulcom, które pracują z dużym zaangażowaniem.
Zaczyna się lekko chmurzyć, ale obserwując niebo mamy nadzieję, że nic nas nie złapie.
Dojeżdżamy do Henrykowa, gdzie przed granicami miejscowości fotografujemy pomnik Księgi Henrykowskiej, a w samym zespole opactwa cystersów robimy dłuższy popas:
Udaje mi się też kupić dla Natki kilka pocztówek do jej kolekcji i dla jej hobby, czyli postcrossingu.
Wyjeżdżamy z Henrykowa, kierując się już na Wrocław, a niebo przybiera coraz bardziej złowrogie barwy. Zgodnie z niepisanym prawem natury, po zmianie kierunku jazdy nadal mamy wiatr w twarz - teraz już bardziej męczący niż na początku jazdy. Wreszcie zaczyna kropić. Udaje nam się nawigować między dwoma wielkimi chmurami, tak że dostajemy tylko mały prysznic.
Ze wzgórz za Henrykowem rozpościera się wspaniały widok na Ślężę i okolice Wrocławia. Wydaje nam się, że widzimy Sky Tower:
Lecz to tylko jakaś wieża, bo wieżowiec stoi trochę w innym miejscu i robi większe wrażenie, mimo że jest lekko zamglony (widok z około 40 km, powiększenie 40x z czego 10x optyczne - aparat nie odda pełnego wrażenia):
W okolicach miejscowości Zarzyca można było na dwóch zjazdach nieźle się rozpędzić - niewiele mi zabrakło do 60 km/h.
Ciągniemy dalej w stronę Wrocławia jeszcze dwa razy niepokojeni przez przelotne opady, lecz w sumie docieramy na miejsce końca wspólnej jazdy suchutcy.
WIELKIE DZIĘKI ZA WSPÓLNE KRĘCENIE!!!
W drodze do domu zahaczam jeszcze o Aquapark, przed którym trwa przedstawienie teatralne dla dzieci:
Na jednej ze ścian Dworca widać próby wykorzystania różnych odcieni do jego końcowego malowania:
Na Rynku trwają przygotowania do festiwalu orkiestr sił powietrznych kilku krajów. Jutro ma go uświetnić przelot kilku F-16 nad Rynkiem:
Po drodze udało mi się ustrzelić dwa zgrupowania krzyży pokutnych::
Trasa:
Kilka minut po 8 pojawiam się umówionym miejscu, gdzie czeka już Tomek. Odczekujemy jeszcze kilka chwil i ruszamy. Idzie bardzo sprawnie. Wiatr mamy lekko w twarz, ale nie jest męczący.
Kilka razy zatrzymujemy się, żeby sprawdzić zgodność trasy z mapą.
Przed Strzelinem:
Tomek z panoramą w tle© WrocNam
Wreszcie docieramy do Strzelina, gdzie na Rynku robimy kilkuminutowy postój na posiłek regeneracyjny. Odbudowa wieży ratuszowej dobiega końca - pewnie jeszcze tego lata będzie stała w całej okazałości, bo wszystkie części układanki są już na miejscu:
Wieża ratuszowa w Strzelinie© WrocNam
Odpoczynek w Strzelinie w towarzystwie (by Tomek)© WrocNam
Ruszamy ze Strzelina w kierunku Gromnika i zaczynają się podjazdy. Przejeżdżamy między innymi przez miejscowość, która powinna chyba zmienić nazwę z Białego Kościoła na Biało-szary Kościół:
Prawie biały kościół© WrocNam
Podjazdy zaczynają się być męczące, ale dajemy sobie świetnie radę:
Tomek walczy z podjazdem© WrocNam
Robimy krótki postój na podziwianie masywu Ślęży z innej niż zazwyczaj strony:
Masy Ślęży z innej perspektywy© WrocNam
Wreszcie dojeżdżamy do miejsca, gdzie zaczyna się finalne podejście pod Gromnik. Po ręcznej zmianie przednich przerzutek (okazało się, że obydwaj używamy tego samego, niezbyt dobrze działającego zestawienia korby Alivio i przerzutki SLX) ruszamy na rowerach - ja szybko rezygnuję, Tomek zaś podjeżdża dzielnie. Miałem właśnie uwiecznić jego walkę, kiedy splot nieoczekiwanych okoliczności spowodował jego bliskie spotkanie z twardym gruntem. Na szczęście obyło się bez szkód:
Runda przegrana© WrocNam
Nic mi nie jest!© WrocNam
Po kilkudziesięciu metrach ostrego podejścia zdobywamy Gromnik z ruinami średniowiecznego grodu i śladami aktywności kulturalnej (scena, ogniska):
Ruiny na Gromniku© WrocNam
Rumak Zdobywca© WrocNam
Sprawdzanie mapy na Gromniku (by Tomek)© WrocNam
Po kilku minutach odpoczynku zjeżdżamy ze zdobytego Gromnika. Zaraz za wioską Dobroszów zaczyna się ekstra zjazd - szkoda tylko, że nawierzchnia nie pozwala na pofolgowanie hamulcom, które pracują z dużym zaangażowaniem.
Zaczyna się lekko chmurzyć, ale obserwując niebo mamy nadzieję, że nic nas nie złapie.
Dojeżdżamy do Henrykowa, gdzie przed granicami miejscowości fotografujemy pomnik Księgi Henrykowskiej, a w samym zespole opactwa cystersów robimy dłuższy popas:
Pomnik Księgi Henrykowskiej© WrocNam
Przed Opactwem© WrocNam
Brama wjazdowa© WrocNam
Pomnik Św. Trójcy© WrocNam
Wieże Opactwa Cystersów© WrocNam
Główna furta© WrocNam
Fragment Księgi Henrykowskiej© WrocNam
Klasztor w tle (by Tomek)© WrocNam
Altana Opata© WrocNam
Główna brama opactwa© WrocNam
Udaje mi się też kupić dla Natki kilka pocztówek do jej kolekcji i dla jej hobby, czyli postcrossingu.
Wyjeżdżamy z Henrykowa, kierując się już na Wrocław, a niebo przybiera coraz bardziej złowrogie barwy. Zgodnie z niepisanym prawem natury, po zmianie kierunku jazdy nadal mamy wiatr w twarz - teraz już bardziej męczący niż na początku jazdy. Wreszcie zaczyna kropić. Udaje nam się nawigować między dwoma wielkimi chmurami, tak że dostajemy tylko mały prysznic.
Ze wzgórz za Henrykowem rozpościera się wspaniały widok na Ślężę i okolice Wrocławia. Wydaje nam się, że widzimy Sky Tower:
Prawie Sky Tower© WrocNam
Lecz to tylko jakaś wieża, bo wieżowiec stoi trochę w innym miejscu i robi większe wrażenie, mimo że jest lekko zamglony (widok z około 40 km, powiększenie 40x z czego 10x optyczne - aparat nie odda pełnego wrażenia):
Prawdziwy Sky Tower© WrocNam
W okolicach miejscowości Zarzyca można było na dwóch zjazdach nieźle się rozpędzić - niewiele mi zabrakło do 60 km/h.
Ciągniemy dalej w stronę Wrocławia jeszcze dwa razy niepokojeni przez przelotne opady, lecz w sumie docieramy na miejsce końca wspólnej jazdy suchutcy.
WIELKIE DZIĘKI ZA WSPÓLNE KRĘCENIE!!!
W drodze do domu zahaczam jeszcze o Aquapark, przed którym trwa przedstawienie teatralne dla dzieci:
Bajkobus w akcji© WrocNam
Na jednej ze ścian Dworca widać próby wykorzystania różnych odcieni do jego końcowego malowania:
Próba koloru© WrocNam
Na Rynku trwają przygotowania do festiwalu orkiestr sił powietrznych kilku krajów. Jutro ma go uświetnić przelot kilku F-16 nad Rynkiem:
Przygotowania do festiwalu orkiestr lotniczych© WrocNam
Po drodze udało mi się ustrzelić dwa zgrupowania krzyży pokutnych::
Krzyże w Borku Strzelińskim© WrocNam
Krzyże w Chociwelu© WrocNam
Dane wycieczki:
141.00 km (0.00 km teren) czas: 06:20 h avg:22.26 km/h
Komentarze
Czyżby najdłuższy wypad w tym roku? Teraz pogoda _powinna_ temu sprzyjać ;)
Platon - 11:13 poniedziałek, 27 czerwca 2011 | linkuj
Człowiek pojechał na wesele a tu takie atrakcje go ominęły.. ;) Super wycieczka!
mattik - 22:28 niedziela, 26 czerwca 2011 | linkuj
Super wycieczka, sam kiedyś planowałem podobną na Wzgórza Strzelińskie. Ciekawe hobby ma żona, może mógłbym jakoś jej pomóc i podesłać kilka pocztówek z antypodów? Pozdrawiam
zyla82 - 22:53 sobota, 25 czerwca 2011 | linkuj
Właśnie opowiadam o czasach tego Heńka:)
Świetna trasa Kajman - 15:47 sobota, 25 czerwca 2011 | linkuj
Komentuj
Świetna trasa Kajman - 15:47 sobota, 25 czerwca 2011 | linkuj