Dzień sto sześćdziesiąty szósty
Umówiłem się wczoraj wstępnie z Rafałem na jakiś wypad - najprawdopodobniej do Brzezinki.
Rano pogoda zapowiadała się nieźle, do rekordu miesięcznego brakowało niewiele, a poza tym nie samą pracą człowiek żyje. Poranny kontakt SMSem i o 12 stawia się na umówionym miejscu.
Ruszamy niezłym tempem w kierunku umówionej wcześniej Brzezinki. Po drodze zatrzymujemy się na podziwianie panoramy Wrocławia:
Potem niezły zjazd, gdzie bez kręcenia prędkość dochodzi do 50km/h.
Zaczynamy powolny powrót w stronę Wrocławia, kiedy postanawiamy odwiedzić miejscowość, która zniknęła z powierzchni ziemi - Piskorzowice: tutaj, tutaj i tutaj coś na temat historii - widać, też że jest co jeszcze tam zwiedzać. My przebijamy się przez las:
Zatrzymujemy się przy wejściu na cmentarz:
Przez chwilę siedzimy na ambonie i patrzymy na przyrodę, która nie za bardzo wyglądem przypomina jesień:
Następnie gruntowymi drogami docieramy do Janówka, gdzie odbijamy na Szaniec Pandurów i groblą tniemy w kierunku Ślęzoujścia. Stamtąd kierujemy się na Kozanów, gdzie w miejscu dorocznego szkolenia się podchorążych w budowaniu mostów pontonowych, obserwujemy karmienie ptactwa:
Do miesięcznego celu pozostało niewiele kilometrów, więc jadę jeszcze z kawałek z Rafałem w kierunku Stadionu, gdzie się żegnamy i z wiatrem wracam do domu.
Obok Kauflandu zauważam stojący tramwaj, grupkę ludzi na torach i niespodziewanego tam gościa. Jak on się tam dostał?:
Ludzie zaparli się i wypchnęli samochód z torów, a tramwaj pojechał dalej.
Na zakończenie wycieczki mogę powiedzieć:
LISTOPAD NAJBARDZIEJ ROWEROWYM MIESIĄCEM ROKU!
Dzięki Rafał z wspólne dokręcenie!
Trasa:
Rano pogoda zapowiadała się nieźle, do rekordu miesięcznego brakowało niewiele, a poza tym nie samą pracą człowiek żyje. Poranny kontakt SMSem i o 12 stawia się na umówionym miejscu.
Ruszamy niezłym tempem w kierunku umówionej wcześniej Brzezinki. Po drodze zatrzymujemy się na podziwianie panoramy Wrocławia:
Most i Wysypisko© WrocNam
Potem niezły zjazd, gdzie bez kręcenia prędkość dochodzi do 50km/h.
Zaczynamy powolny powrót w stronę Wrocławia, kiedy postanawiamy odwiedzić miejscowość, która zniknęła z powierzchni ziemi - Piskorzowice: tutaj, tutaj i tutaj coś na temat historii - widać, też że jest co jeszcze tam zwiedzać. My przebijamy się przez las:
Główna droga przez wieś© WrocNam
Zatrzymujemy się przy wejściu na cmentarz:
Piskorzowice© WrocNam
Przez chwilę siedzimy na ambonie i patrzymy na przyrodę, która nie za bardzo wyglądem przypomina jesień:
Pola z ambony© WrocNam
Zielone pola pod Wrocławiem© WrocNam
Następnie gruntowymi drogami docieramy do Janówka, gdzie odbijamy na Szaniec Pandurów i groblą tniemy w kierunku Ślęzoujścia. Stamtąd kierujemy się na Kozanów, gdzie w miejscu dorocznego szkolenia się podchorążych w budowaniu mostów pontonowych, obserwujemy karmienie ptactwa:
Walka o jedzenie© WrocNam
Do miesięcznego celu pozostało niewiele kilometrów, więc jadę jeszcze z kawałek z Rafałem w kierunku Stadionu, gdzie się żegnamy i z wiatrem wracam do domu.
Obok Kauflandu zauważam stojący tramwaj, grupkę ludzi na torach i niespodziewanego tam gościa. Jak on się tam dostał?:
Wsparcie wrocławskiej komunikacji© WrocNam
Ludzie zaparli się i wypchnęli samochód z torów, a tramwaj pojechał dalej.
Na zakończenie wycieczki mogę powiedzieć:
LISTOPAD NAJBARDZIEJ ROWEROWYM MIESIĄCEM ROKU!
Dzięki Rafał z wspólne dokręcenie!
Trasa:
Dane wycieczki:
51.00 km (0.00 km teren) czas: 02:30 h avg:20.40 km/h
Komentarze
hehe zupełnie jak u mnie Listopad najbardziej rowerowym miesiącem w roku:) jeszcze jest grudzień ale chyba nie dam rady tyle wykręcić:)
drBike - 19:40 wtorek, 29 listopada 2011 | linkuj
Gratuluję dystansu. Przejechałeś w tym miesiącu więcej niż ja przez cały ten rok. Coś czuję za na MNM długo nie będę oglądał Twoich pleców :P
Galen - 11:32 wtorek, 29 listopada 2011 | linkuj
http://www.zobaczsam.pl/koszulka-ewolucja-rower-p-330.html
Spory wybór, dobry kontakt i kapitalny czas realizacji. Napisz maila, na pewno się dogadacie,. bez żadnych allegrów i rejestracji... Pozdrower:) lszym - 10:30 wtorek, 29 listopada 2011 | linkuj
Spory wybór, dobry kontakt i kapitalny czas realizacji. Napisz maila, na pewno się dogadacie,. bez żadnych allegrów i rejestracji... Pozdrower:) lszym - 10:30 wtorek, 29 listopada 2011 | linkuj
Na następny rok postaw sobie cel pobicia rekordu dystansu miesięcznego z 2007 roku. Na mnie zawsze takie rzeczy działają motywująco.
Platon - 08:05 wtorek, 29 listopada 2011 | linkuj
Komentuj