Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2009
Dystans całkowity: | 355.00 km (w terenie 9.00 km; 2.54%) |
Czas w ruchu: | 17:19 |
Średnia prędkość: | 20.50 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 22.19 km i 1h 04m |
Więcej statystyk |
Przez miasto
Korzystając z możliwości powrotu po nocnym dyżurze do domu i stosunkowo ładnej pogody, wybrałem się poznawać miasto.
Zahaczyłem o Pl. Piłsudskiego (muszę tam kiedyś zatrzymać się na dłużej i porobić zdjęcia).
Potem pod Halę Ludową skuszony widzianymi plakatami:
W Hali odbywały się targi edukacji. Żołnierze rzeczywiście pokazazywali się z jak najlepszej strony (w rzeczywistości zostały zmniejszone limity przyjęć do szkół wojskowych). Miałem kiedyś doczynienia z tymi robotami:
Mimo, że nie napędzane siłą ludzkich mięśni dałyby radość podczas jazdy:
Ze względu na pilne wezwanie do domu, nie miałem czasu na większe fotografowanie.
Zobaczyłem na przystanku. Mimo, że się ogólnie nie zgadzam z nim, to hasło jest ciekawie sformułowane:
Zahaczyłem o Pl. Piłsudskiego (muszę tam kiedyś zatrzymać się na dłużej i porobić zdjęcia).
Potem pod Halę Ludową skuszony widzianymi plakatami:
Za mundurem...© WrocNam
W Hali odbywały się targi edukacji. Żołnierze rzeczywiście pokazazywali się z jak najlepszej strony (w rzeczywistości zostały zmniejszone limity przyjęć do szkół wojskowych). Miałem kiedyś doczynienia z tymi robotami:
Targi edukacji© WrocNam
Mimo, że nie napędzane siłą ludzkich mięśni dałyby radość podczas jazdy:
Wojskowe rumaki© WrocNam
Ze względu na pilne wezwanie do domu, nie miałem czasu na większe fotografowanie.
Zobaczyłem na przystanku. Mimo, że się ogólnie nie zgadzam z nim, to hasło jest ciekawie sformułowane:
Wlepka© WrocNam
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h
Na Maślice i do pracy
Czekając na wieczorno-nocny dyżur, postanowiłem wybrać się na małą przejażdżkę. Jako cel wybrałem (zainspirowany wycieczką naszej wrocławskiej rowerowej pary) nieczynne śmietnisko na Maślicach.
Po zrobieniu paru rzeczy w domu, koło południa postanowiłem wyjechać. Kiedy byłem już przebrany, usłyszałem krople deszczu uderzajace o szyby, a za oknem zobaczyłem ciemne ciężkie chmury. Zrezygnowany rozebrałem się, wstawiłem pranie i zabrałem się za robienie obiadu. 5 minut później niebo rozbłysło słońcem. Postanowiłem być twardym i po zakończeniu prania, mimo niewielkiej ilości czasu, ruszyłem na trasę: Legnicka - Park Zachodni - Pilczycka - Królewiecka - Kozia - Królewiecka - skrót - Warciańska - Lotnicza - Legnicka.
Na Legnickiej kwiaty coraz bardziej upiększają trawnik:
Z okazji 50 rocznicy rozpoczęcia okupacji Tybetu Wrocław solidaryzował się na różne sposoby:
W Parku Zachodnim zauważyłem małego łakomczucha - wiewiórka zbliżyła się na wyciągnięcie ręki - następnym razem wezmę trochę orzechów:
Kiedy zbliżyłem się do celu swojego przejazdu, zachodnią część nieba zasnuły czarne chmury. Zrażony tym oraz mijającym nieubłaganie czasem, jak również zniechęcającymi szlabanami, zakazami i stojącą na samym szczycie twierdzą strażniczą, nie zdecydowałem się tym razem na wjazd na samą górę:
W czasie powrotu na skrzyżowaniu Legnicka/Na Ostatnim Groszu/Lotnicza/Milenijna zobaczyłem zwykły wrocławski chaos spowodowany wyłączeniem świateł:
Wieczorem do pracy w wielkiej ulewie.
Krótka nierowerowa relacja z niedzielnej wrocławskiej Manify 2009:
Przygotowane balony z manifowymi hasłami:
W drodze na miejsce zbiórki na Rynku:
Uczestniczki (i uczestnicy) powoli się zbierają - w środku grupy europosłanka Lidia Geringer de Oedenberg:
Przemarsz dookoła Rynku ze wznoszeniem budujących haseł:
Po zrobieniu paru rzeczy w domu, koło południa postanowiłem wyjechać. Kiedy byłem już przebrany, usłyszałem krople deszczu uderzajace o szyby, a za oknem zobaczyłem ciemne ciężkie chmury. Zrezygnowany rozebrałem się, wstawiłem pranie i zabrałem się za robienie obiadu. 5 minut później niebo rozbłysło słońcem. Postanowiłem być twardym i po zakończeniu prania, mimo niewielkiej ilości czasu, ruszyłem na trasę: Legnicka - Park Zachodni - Pilczycka - Królewiecka - Kozia - Królewiecka - skrót - Warciańska - Lotnicza - Legnicka.
Na Legnickiej kwiaty coraz bardziej upiększają trawnik:
Jeszcze więcej© WrocNam
Z okazji 50 rocznicy rozpoczęcia okupacji Tybetu Wrocław solidaryzował się na różne sposoby:
50 lat okupacji Tybetu© WrocNam
W Parku Zachodnim zauważyłem małego łakomczucha - wiewiórka zbliżyła się na wyciągnięcie ręki - następnym razem wezmę trochę orzechów:
Wiewiórka© WrocNam
Kiedy zbliżyłem się do celu swojego przejazdu, zachodnią część nieba zasnuły czarne chmury. Zrażony tym oraz mijającym nieubłaganie czasem, jak również zniechęcającymi szlabanami, zakazami i stojącą na samym szczycie twierdzą strażniczą, nie zdecydowałem się tym razem na wjazd na samą górę:
Wielka zielona góra© WrocNam
W czasie powrotu na skrzyżowaniu Legnicka/Na Ostatnim Groszu/Lotnicza/Milenijna zobaczyłem zwykły wrocławski chaos spowodowany wyłączeniem świateł:
Chaos© WrocNam
Chaos© WrocNam
Wieczorem do pracy w wielkiej ulewie.
Krótka nierowerowa relacja z niedzielnej wrocławskiej Manify 2009:
Przygotowane balony z manifowymi hasłami:
Przygotowania do Manify09© WrocNam
W drodze na miejsce zbiórki na Rynku:
W drodze na Manifę© WrocNam
Uczestniczki (i uczestnicy) powoli się zbierają - w środku grupy europosłanka Lidia Geringer de Oedenberg:
Manifa 2009© WrocNam
Przemarsz dookoła Rynku ze wznoszeniem budujących haseł:
Manifa 2009© WrocNam
Dane wycieczki:
34.00 km (2.00 km teren) czas: 01:45 h avg:19.43 km/h
Codzienność
Poniedziałek, 9 marca 2009
| Aktywność:
Do pracy o normalnej porze. Powrót po popołudniowym dyżurze.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:21.33 km/h
Codzienność
Piątek, 6 marca 2009
Kategoria Praca, Przebieżka
| Aktywność:
Najnormalniej do pracy i z pracy.
W pracy przebieżka (4km).
W pracy przebieżka (4km).
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Codzienność, ale z masakrycznym zachowaniem
Czwartek, 5 marca 2009
Kategoria Praca
| Aktywność:
Do pracy normalnie. Powrót koło 19 (po popołudniowym dyżurze).
Od razu testowanie czołówki. Daje radę.
Myślałem, że wzięty aparat nie przyda się dzisiaj do niczego. Jakże sie myliłem...
Dojeżdżając Legnicką prawie do domu zobaczyłem we wstecznym lusterku parkujący na przejeździe rowerowym samochód. Wrodzone poczucie obowiązku społecznego i solidarność z bracią rowerową kazły mi zawrócić. Z samochodu wyszła pani. Ja do niej, czy zauważyła, gdzie zaparkowała samochód. Ona, że co z tego, że ona na chwilę, że do sklepu, że nie ma parkingu. Ja do niej, że mało mnie to obchodzi i ma ostatnią szansę przeparkowania bo dzwonię na policję i jak przyjdzie, to zastanie albo mandat albo blokadę na kołach (co byłoby bez sensu, ale przynajmniej kara). Ona, że jej to wisi, czy coś podobnego. To ja za telefon i z doświadczenia wiedząc, że Straż Miejska jest zazwyczaj w takich sprawach szybsza, zadzwoniłem tam. Wyjaśniłem sprawę i usłyszałem, że jak zwolni się patrol, to przyjedzie. Obfotografowałem samochód i pojechałem do domu. Mam nadzieję, że przyjechali i jej dowalili.
Mogłem właściwie poczekać i zablokować gościówce wyjazd, ale po 12 godzinach w pracy nie ma się już ochoty robić zadym. A szkoda i żałuję. Może jeszcze się spotkamy, albo ktoś coś z nią zrobi (numer rejestracyjny raczej widać). Żałowałem, że nie miałem skonfiskowanego sztucznego śniegu...
Pozostawiam bez komentarza:
W domu czekał miły mydełkowo-krasnalowy prezent (chociaż dzisiaj jest Dzień Teściowej, a ja się nią nie czuję):
Od razu testowanie czołówki. Daje radę.
Myślałem, że wzięty aparat nie przyda się dzisiaj do niczego. Jakże sie myliłem...
Dojeżdżając Legnicką prawie do domu zobaczyłem we wstecznym lusterku parkujący na przejeździe rowerowym samochód. Wrodzone poczucie obowiązku społecznego i solidarność z bracią rowerową kazły mi zawrócić. Z samochodu wyszła pani. Ja do niej, czy zauważyła, gdzie zaparkowała samochód. Ona, że co z tego, że ona na chwilę, że do sklepu, że nie ma parkingu. Ja do niej, że mało mnie to obchodzi i ma ostatnią szansę przeparkowania bo dzwonię na policję i jak przyjdzie, to zastanie albo mandat albo blokadę na kołach (co byłoby bez sensu, ale przynajmniej kara). Ona, że jej to wisi, czy coś podobnego. To ja za telefon i z doświadczenia wiedząc, że Straż Miejska jest zazwyczaj w takich sprawach szybsza, zadzwoniłem tam. Wyjaśniłem sprawę i usłyszałem, że jak zwolni się patrol, to przyjedzie. Obfotografowałem samochód i pojechałem do domu. Mam nadzieję, że przyjechali i jej dowalili.
Mogłem właściwie poczekać i zablokować gościówce wyjazd, ale po 12 godzinach w pracy nie ma się już ochoty robić zadym. A szkoda i żałuję. Może jeszcze się spotkamy, albo ktoś coś z nią zrobi (numer rejestracyjny raczej widać). Żałowałem, że nie miałem skonfiskowanego sztucznego śniegu...
Pozostawiam bez komentarza:
Brak słów© WrocNam
Bezmózgie© WrocNam
Brak słów© WrocNam
W domu czekał miły mydełkowo-krasnalowy prezent (chociaż dzisiaj jest Dzień Teściowej, a ja się nią nie czuję):
Mydełkowy krasnal© WrocNam
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:21.33 km/h
Codzienność
Środa, 4 marca 2009
Kategoria Praca
| Aktywność:
Do pracy i z pracy, z małymi fotograficznymi postojami.
Mgła nad Odrą:
Ruszył kolejny etap budowy tworu zwanego obwodnicą śródmiejską. Teraz jest to karczowanie pni:
Wiosenna zaraza kwiatowa się rozszerza:
Mgła nad Odrą:
Milenijny we mgle© WrocNam
Efekt Tyndalla© WrocNam
Ruszył kolejny etap budowy tworu zwanego obwodnicą śródmiejską. Teraz jest to karczowanie pni:
Budowa Obwodnicy Śródmiejskiej© WrocNam
Wiosenna zaraza kwiatowa się rozszerza:
Coraz więcej© WrocNam
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:21.33 km/h
Odkrywanie Wrocławia
Korzystając z faktu zakończenia dzisiaj pracy o godzinie 7 i wyjścia z niej po 8 oraz konieczności odebrania około 9 sprzętu zakupionego na Allegro, dzięki któremu będę bardziej przygotowany do różnych nocnych eskapad, postanowiłem pokręcić trochę po Wrocławiu, a szczególnie terenach, które do tej pory nie były celem (nawet przypadkowym) moich wrocławskich eksploracji).
Trasa (w skrócie): Różanka - Poświętne - Polanowice - Sołtysowice - Kowale - Swojczyce - Most Chrobrego - Wały - Wybrzeże Wyspiańskiego - Most Grunwaldzki - Kazimierza Wielkiego - Legnicka.
Przejeżdżałem koło stosunkowo świeżego centrum handlowego Młyn:
Znajduje się tam sklep Halfords, którego hasłem jest "Z myślą o autach i rowerach". Korzystając z okazji przebywania w pobliżu, pomyślałem o wejściu, z jednoczesnym rozważaniem "Ciekawe jak myślą o tych rowerach?". Przed wejściem żadnego stojaka, żeby zostawić rower, czy chociaż go przypiąć. Zsiadłem z roweru, wchodzę do sklepu i pytam kogoś z obsługi, czy mogę wejść z rowerem. "Ależ oczywiście" brzmiała odpowiedź. To mi się podoba! Sklep wart polecenia:
Następnie skierowałem się w stronę dawnego wysypiska śmieci na Swojczycach, mając nadzieję, że dostanę się na górę:
Nie zawiodłem się:
Z wysypiska widać było, że Odra zaczyna przybierać:
Potwierdziło się to, kiedy wjechałem na Wały i jechałem wzdłuż Odry:
W okolicach ZOO powstał nawet mini-wodospad:
Kolejny element ekwipunku nocnego eksploratora:
Uzupełnienie:
Właśnie wróciłem z małych nierowerowych zakupów, podczas których zauważyłem widmo (sterowiec) Piasta krążące nad Wrocławiem (trudno odczytać słowo "Piast", ale na pewno tam jest):
Przy okazji tematu zakupowego: Kilka dni temu podczas zakupów zobaczyłem coś takiego:
Czyli firma robi nam "dobrze" dodając smak? Inaczej mleko miałoby smak (brak smaku) wody? Czy może inne firmy zdzierają z nas każąc płacić za smak? Idiotyczne.
Trasa (w skrócie): Różanka - Poświętne - Polanowice - Sołtysowice - Kowale - Swojczyce - Most Chrobrego - Wały - Wybrzeże Wyspiańskiego - Most Grunwaldzki - Kazimierza Wielkiego - Legnicka.
Przejeżdżałem koło stosunkowo świeżego centrum handlowego Młyn:
Park handlowy Młyn© WrocNam
Znajduje się tam sklep Halfords, którego hasłem jest "Z myślą o autach i rowerach". Korzystając z okazji przebywania w pobliżu, pomyślałem o wejściu, z jednoczesnym rozważaniem "Ciekawe jak myślą o tych rowerach?". Przed wejściem żadnego stojaka, żeby zostawić rower, czy chociaż go przypiąć. Zsiadłem z roweru, wchodzę do sklepu i pytam kogoś z obsługi, czy mogę wejść z rowerem. "Ależ oczywiście" brzmiała odpowiedź. To mi się podoba! Sklep wart polecenia:
Salon halfords© WrocNam
Następnie skierowałem się w stronę dawnego wysypiska śmieci na Swojczycach, mając nadzieję, że dostanę się na górę:
Wysypisko na Swojczycach© WrocNam
Nie zawiodłem się:
Panorama© WrocNam
Hala Ludowa© WrocNam
Z wysypiska widać było, że Odra zaczyna przybierać:
Zalewanie© WrocNam
Potwierdziło się to, kiedy wjechałem na Wały i jechałem wzdłuż Odry:
Wysoka woda© WrocNam
W okolicach ZOO powstał nawet mini-wodospad:
Wrocławski wodospad© WrocNam
Kolejny element ekwipunku nocnego eksploratora:
Dzisiejszy nabytek© WrocNam
Uzupełnienie:
Właśnie wróciłem z małych nierowerowych zakupów, podczas których zauważyłem widmo (sterowiec) Piasta krążące nad Wrocławiem (trudno odczytać słowo "Piast", ale na pewno tam jest):
Sterowiec Piasta© WrocNam
Przy okazji tematu zakupowego: Kilka dni temu podczas zakupów zobaczyłem coś takiego:
Przesada© WrocNam
Czyli firma robi nam "dobrze" dodając smak? Inaczej mleko miałoby smak (brak smaku) wody? Czy może inne firmy zdzierają z nas każąc płacić za smak? Idiotyczne.
Dane wycieczki:
31.00 km (0.00 km teren) czas: 01:30 h avg:20.67 km/h
My to mamy dobrze!!!
Dostałem z rowerowego mailigu link do filmu z tego jak zachowują się kierowcy w Rosji. Naprawdę, my to mamy DOBRZE!
Oprócz tego przejazd do warsztatu, bo po wczorajszej trasie łańcuch szurał mi po wewnętrznej stronie wodzika przerzutki przedniej. Stało sie to po tym, jak przez chwilę zblokowało mi łańcuch. Okazało się, że złamała się jakaś część w przerzutce i jest cała przekoszona.
Czeka mnie wymiana.
Na razie magik-serwisant coś tam poustawiał tak, że mam ograniczoną możliwość regulowania przerzutek (szczególnie w terenie, bo mam dostępny tylko blat), ale nic nie szura. To taka mała ironia losu. Właśnie zaopatrzyłem się na Allegro w czołówkę, żeby móc uczestniczyć w Nocnej Eskapadzie.
Uzupełnienie:
Wieczorny przejazd do pracy.
Oprócz tego przejazd do warsztatu, bo po wczorajszej trasie łańcuch szurał mi po wewnętrznej stronie wodzika przerzutki przedniej. Stało sie to po tym, jak przez chwilę zblokowało mi łańcuch. Okazało się, że złamała się jakaś część w przerzutce i jest cała przekoszona.
Czeka mnie wymiana.
Na razie magik-serwisant coś tam poustawiał tak, że mam ograniczoną możliwość regulowania przerzutek (szczególnie w terenie, bo mam dostępny tylko blat), ale nic nie szura. To taka mała ironia losu. Właśnie zaopatrzyłem się na Allegro w czołówkę, żeby móc uczestniczyć w Nocnej Eskapadzie.
Uzupełnienie:
Wieczorny przejazd do pracy.
Dane wycieczki:
15.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:20.00 km/h
Szlakiem wielkich wrocławskich budów
Wcześnie rano na stację umyć wreszcie rower. Potem wyjazd na zakupy. Po powrocie szybkie smarowanie i równie szybki obiad. Następnie wyjazd.
Kolejny etap odwiedzania miejsc wielkich budów Wrocławia.
Trasa: Wrocław - Smolec - Mokronos Górny - Mokronos Dolny - Zybiszów - Jaszkotle - Smolec - Krzeptów - Kębłowice - Skałka - Samotwór - Wrocław.
Na większości trasy niesamowite dziury w jezdni - ciekawe jak drogowcy z tym sobie poradzą i jak kierowcy cały czas sobie radzą?
Jeszcze we Wrocławiu obok Astry buduje się powoli kolejne CH Idylla:
Kierując się w stronę Cesarzowic, gdzie, jak wiedziałem, roboty przy AOW ruszyły, zahaczyłem o tor doskonalenia jazdy na Rakietowej (może kiedyś się wybiorę - ceny nie są aż takie wysokie).
Przy okazji pierwsze zdjęcia kolejnego miejsca budowy AOW:
W miejscu budowy Węzła Cesarzowice:
Jeszcze w zeszłym roku, w miejscu gdzie stoi ciężarówka, kupowałem jedne z najlepszych brzoskwiń pod słońcem (o innych owocach nie wspominając):
Pola uprawne stacji doświadczalnej w Zybiszowie:
Nad wejściem do samej stacji wisi zjawiskowa latarnia:
Jechałem sobie według założonej trasy do momentu, kiedy na wysokości Złotnik, postanowiłem wreszcie odwiedzić stojący tam krzyż pokutny. Jest chyba najwyższy, z tych które widzialem - ponad 1,85m. Wyryte na nim jest narzędzie zbrodni - strzała.
Otoczenie nie jest zbyt pociągające - ludzie mogliby troche pomyśleć przed wyrzucaniem śmieci. Za to ktoś stawia tam znicze.
Kolejne oznaki nadchodzącej wiosny:
Gdzieś na trasie - pełna prezentacja:
Przentacja wczorajszego nabytku - kurtka b'Twin (Decathlon-110 zł, dodatkowo bluza do biegania-54zł). Na pogodę taką jak dzisiaj (około 5-10st, wiatr) z dwoma koszulkami pod spodem, jak najbardziej OK:
Dzisiejszy zakup, z myślą o odpoczynku po trasie i przygotowywaniu wpisu:
Kolejny etap odwiedzania miejsc wielkich budów Wrocławia.
Trasa: Wrocław - Smolec - Mokronos Górny - Mokronos Dolny - Zybiszów - Jaszkotle - Smolec - Krzeptów - Kębłowice - Skałka - Samotwór - Wrocław.
Na większości trasy niesamowite dziury w jezdni - ciekawe jak drogowcy z tym sobie poradzą i jak kierowcy cały czas sobie radzą?
Jeszcze we Wrocławiu obok Astry buduje się powoli kolejne CH Idylla:
Budowa nowego CH© WrocNam
Kierując się w stronę Cesarzowic, gdzie, jak wiedziałem, roboty przy AOW ruszyły, zahaczyłem o tor doskonalenia jazdy na Rakietowej (może kiedyś się wybiorę - ceny nie są aż takie wysokie).
Tor samochodowy© WrocNam
Przy okazji pierwsze zdjęcia kolejnego miejsca budowy AOW:
Budowa AOW© WrocNam
W miejscu budowy Węzła Cesarzowice:
Budowa AOW© WrocNam
Jeszcze w zeszłym roku, w miejscu gdzie stoi ciężarówka, kupowałem jedne z najlepszych brzoskwiń pod słońcem (o innych owocach nie wspominając):
Budowa AOW© WrocNam
Pola uprawne stacji doświadczalnej w Zybiszowie:
Uprawy© WrocNam
Uprawy© WrocNam
Nad wejściem do samej stacji wisi zjawiskowa latarnia:
Niesamowita lampa© WrocNam
Jechałem sobie według założonej trasy do momentu, kiedy na wysokości Złotnik, postanowiłem wreszcie odwiedzić stojący tam krzyż pokutny. Jest chyba najwyższy, z tych które widzialem - ponad 1,85m. Wyryte na nim jest narzędzie zbrodni - strzała.
Otoczenie nie jest zbyt pociągające - ludzie mogliby troche pomyśleć przed wyrzucaniem śmieci. Za to ktoś stawia tam znicze.
Krzyż pokutny na Złotnikach© WrocNam
Krzyż pokutny© WrocNam
Kolejne oznaki nadchodzącej wiosny:
Kolejne oznaki wiosny© WrocNam
Gdzieś na trasie - pełna prezentacja:
Cały ja© WrocNam
Przentacja wczorajszego nabytku - kurtka b'Twin (Decathlon-110 zł, dodatkowo bluza do biegania-54zł). Na pogodę taką jak dzisiaj (około 5-10st, wiatr) z dwoma koszulkami pod spodem, jak najbardziej OK:
Wczorajszy nabytek© WrocNam
Dzisiejszy zakup, z myślą o odpoczynku po trasie i przygotowywaniu wpisu:
Nagroda za trasę© WrocNam
Dane wycieczki:
49.00 km (1.00 km teren) czas: 02:20 h avg:21.00 km/h