Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2010
Dystans całkowity: | 461.00 km (w terenie 7.00 km; 1.52%) |
Czas w ruchu: | 20:11 |
Średnia prędkość: | 22.84 km/h |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 27.12 km i 1h 11m |
Więcej statystyk |
Dzień sto dwunasty
Piątek, 30 lipca 2010
Kategoria Praca
| Aktywność:
Zwykła trasa dom - praca - dom.
Kiedy jechałem do pracy jeszcze nie było pewnego elementu architektonicznego, który pojawił się w drodze powrotnej. Byłem zaskoczony:
Czyżby zakończył się sezon na moim ulubionym miejscu polowań na miszczów parkowania?
Na Odrze, na zimowisku dla barek, powstaje pływający dom:
Niedaleko domu ogrodzono kawałek trawnika. Jest on dodatkowo strzeżony:
Kiedy jechałem do pracy jeszcze nie było pewnego elementu architektonicznego, który pojawił się w drodze powrotnej. Byłem zaskoczony:
Utrudnienia dla miszczów© WrocNam
Czyżby zakończył się sezon na moim ulubionym miejscu polowań na miszczów parkowania?
Na Odrze, na zimowisku dla barek, powstaje pływający dom:
Dom na wodzie© WrocNam
Niedaleko domu ogrodzono kawałek trawnika. Jest on dodatkowo strzeżony:
Jest co chronić© WrocNam
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Przebieżka nr 37
Czwartek, 29 lipca 2010
Kategoria Przebieżka, Versus Beta Vulgaris
| Aktywność:
Przebieżka w ramach akcji "Puma z biegiem miasta". Z powodu wakacji była nas tylko trójka. Trasa (18km):
Przy okazji jeden miszcz parkowania.
Przy okazji jeden miszcz parkowania.
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień sto jedenasty
Czwartek, 29 lipca 2010
Kategoria Miasto, Praca, Sprzęt, Versus Beta Vulgaris
| Aktywność:
Do pracy normalnie.
Powrót, ze względu na szybsze wyjście dzięki nadgodzinom, bardzo pokręcony:
Najpierw pojechałem, skuszony wzmianką argusiola, do Parku Brochowskiego zobaczyć labirynt z drzew, po którym fajnie można byłoby się pogonić:
Park sprawia bardzo korzystne wrażenie - byłem tam pierwszy raz i będę go chyba odwiedzał częściej.
Potem przez miasto do siostry, odebrać coś dla Natki i do domu z krótką przerwą w warsztacie na Legnickiej, bo w czasie drogi poszła mi kolejna szprycha. Chyba trzeba rozejrzeć się za nowym kołem.
W czasie drogi - na Traugutta - Wrocław, miasto przyjazne TIRom:
Po drodze spotkałem też kolejnego miszcza parkowania, który zastawił całą szerokość DDR na Kasprowicza - pójdzie zgłoszenie do SM. A kilka dni temu przyszły trzy powiadomienia o ukaraniu kierowców - jeden mandat, dwa pouczenia.
Powrót, ze względu na szybsze wyjście dzięki nadgodzinom, bardzo pokręcony:
Najpierw pojechałem, skuszony wzmianką argusiola, do Parku Brochowskiego zobaczyć labirynt z drzew, po którym fajnie można byłoby się pogonić:
Przed wejściem© WrocNam
W zielonej uliczce© WrocNam
Ślepa uliczka© WrocNam
Park sprawia bardzo korzystne wrażenie - byłem tam pierwszy raz i będę go chyba odwiedzał częściej.
Potem przez miasto do siostry, odebrać coś dla Natki i do domu z krótką przerwą w warsztacie na Legnickiej, bo w czasie drogi poszła mi kolejna szprycha. Chyba trzeba rozejrzeć się za nowym kołem.
W czasie drogi - na Traugutta - Wrocław, miasto przyjazne TIRom:
Typowy uliczny obrazek© WrocNam
Po drodze spotkałem też kolejnego miszcza parkowania, który zastawił całą szerokość DDR na Kasprowicza - pójdzie zgłoszenie do SM. A kilka dni temu przyszły trzy powiadomienia o ukaraniu kierowców - jeden mandat, dwa pouczenia.
Dane wycieczki:
47.00 km (0.00 km teren) czas: 02:10 h avg:21.69 km/h
Przebieżka nr 36
Środa, 28 lipca 2010
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
Biegiem krótką trasą do pracy i (parę godzin później) z powrotem (12km).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień sto dziesiąty
Do pracy dłuższą drogą przez miasto uwiecznić przyuważoną wczoraj wieczorem pajęczynę na przejściu na pieszych:
Na Bema zobaczyłem przygotowaną (chyba pierwszą we Wrocławiu) śluzę rowerową:
Po pracy do domu normalnie, ale szybko.
Pająk świetlny© WrocNam
Na Bema zobaczyłem przygotowaną (chyba pierwszą we Wrocławiu) śluzę rowerową:
Przygotowana śluza na Bema© WrocNam
Po pracy do domu normalnie, ale szybko.
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:24.00 km/h
Dzień sto dziewiąty-b
Poniedziałek, 26 lipca 2010
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Wieczorem na Wzgórze Partyzantów obejrzeć performance powiązany z ENH 2010 - Znicz Weterana:
Płomieniowi świecy towarzyszyły wypowiedzi żołnierzy, który wrócili z Afganistanu oraz ich żon.
Potem na Rynek obejrzeć kawałek filmu "Bonnie i Clyde". Nagłośnienie dobre, widoczność znośna:
Rumak też był zainteresowany, a po Rynku chodzą wieczorami duchy:
Znicz weterana© WrocNam
Płomieniowi świecy towarzyszyły wypowiedzi żołnierzy, który wrócili z Afganistanu oraz ich żon.
Potem na Rynek obejrzeć kawałek filmu "Bonnie i Clyde". Nagłośnienie dobre, widoczność znośna:
Bonnie i Clyde na Rynku© WrocNam
Rumak też był zainteresowany, a po Rynku chodzą wieczorami duchy:
Author na pokazie filmu© WrocNam
Dane wycieczki:
6.00 km (0.00 km teren) czas: 00:20 h avg:18.00 km/h
Przebieżka nr 35
Poniedziałek, 26 lipca 2010
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
Dookoła Starego Miasta (8km).
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień sto dziewiąty-a
Do pracy trochę dłuższą drogą.
Powrót również dłuższy, żeby zobaczyć nowy wynalazek przed konsulatem niemieckim:
Obok prowadzi bardzo ruchliwa droga i dużo ludzi wybierało chodnik. Jednak podobno użytkownicy konsulatu skarżyli się na sytuacje kolizyjne i postanowiono ustawić zapory: psychologiczne i fizyczne. Więcej na ten temat.
A jadąc do pracy podziwiałem wystający już ponad drzewa pylon mostu na Rędzinie oraz jeden z największych w Polce (a może i na świecie) żurawi na gąsienicach o udźwigu 500 ton, o wiele mówiącej nazwie - Herkules:
Powrót również dłuższy, żeby zobaczyć nowy wynalazek przed konsulatem niemieckim:
Oznaka prorowerowej polityki© WrocNam
Przygotowanie do slalomu© WrocNam
Obok prowadzi bardzo ruchliwa droga i dużo ludzi wybierało chodnik. Jednak podobno użytkownicy konsulatu skarżyli się na sytuacje kolizyjne i postanowiono ustawić zapory: psychologiczne i fizyczne. Więcej na ten temat.
A jadąc do pracy podziwiałem wystający już ponad drzewa pylon mostu na Rędzinie oraz jeden z największych w Polce (a może i na świecie) żurawi na gąsienicach o udźwigu 500 ton, o wiele mówiącej nazwie - Herkules:
Żurawie i pylon© WrocNam
Dane wycieczki:
20.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:24.00 km/h
Dzień sto ósmy
Wykorzystując ostatni dzień urlopu planowałem dojechać do Środy Śląskiej od południa i powrócić północną drogą. Niestety pogoda pokrzyżowała trochę plany.
Ruszyłem rano, kiedy powietrze było jeszcze rześkie i skierowałem się na zachód. Po drodze zauważyłem, że zmieniono ustawienie automatu biletowego przy Lotniczej - jeszcze niedawno stał obrócony w stronę DDR:
Potem lekko pomyliłem drogi i zamiast skręcić w jednym miejsc, pojechałem prosto, przez co wbiłem się w osiedle i dojechałem tam, gdzie nigdy jeszcze nie byłem. Pozwoliło mi to jednak na zobaczenie kolejnych umocnień Festung Breslau przy Ślęzie:
Cały czas w drodze na zachód towarzyszył mi mocny wiatr w twarz, a zachodnie niebo pokrywały ciemne chmury. Po zatrzymaniu się na jednym z rozjazdów zdecydowałem, że tempo nie pozwoli mi na dotarcie w krótkim czasie do celu, a zapowiadane od około 11 deszcze nie umilą dalszej jazdy i postanowiłem wracać do Wrocławia.
Z powrotem jechało się już milej bo wiatr działał dopingująco.
Sprawdziłem stan przygotowań do Euro 2010 (oczywiście 2012 - dzięki Rafał! - to przez ENH 2010) - zaczyna być widać już trybuny:
Na Świdnickiej okazało się jednak, że nie jest jasne kiedy mają się odbyć mistrzostwa bo odliczanie się zakończyło:
Dla odwiedzających Wrocław z okazji ENH 2010 przygotowano różne drogowskazy:
Na Rynku zaczęto rozbijać namioty przed mającym się odbywać piknikiem policyjnym, o którym nie ma słowa w żadnym z mediów:
Pół kilometra przed domem spadły z nieba pierwsze krople deszczu - godzinę przed zapowiadanym czasem.
Trasa:
Ruszyłem rano, kiedy powietrze było jeszcze rześkie i skierowałem się na zachód. Po drodze zauważyłem, że zmieniono ustawienie automatu biletowego przy Lotniczej - jeszcze niedawno stał obrócony w stronę DDR:
Prawidłowo ustawiony automat© WrocNam
Potem lekko pomyliłem drogi i zamiast skręcić w jednym miejsc, pojechałem prosto, przez co wbiłem się w osiedle i dojechałem tam, gdzie nigdy jeszcze nie byłem. Pozwoliło mi to jednak na zobaczenie kolejnych umocnień Festung Breslau przy Ślęzie:
Bunkierek przy Ślęzie© WrocNam
Cały czas w drodze na zachód towarzyszył mi mocny wiatr w twarz, a zachodnie niebo pokrywały ciemne chmury. Po zatrzymaniu się na jednym z rozjazdów zdecydowałem, że tempo nie pozwoli mi na dotarcie w krótkim czasie do celu, a zapowiadane od około 11 deszcze nie umilą dalszej jazdy i postanowiłem wracać do Wrocławia.
Z powrotem jechało się już milej bo wiatr działał dopingująco.
Sprawdziłem stan przygotowań do Euro 2010 (oczywiście 2012 - dzięki Rafał! - to przez ENH 2010) - zaczyna być widać już trybuny:
Las żurawi© WrocNam
Na Świdnickiej okazało się jednak, że nie jest jasne kiedy mają się odbyć mistrzostwa bo odliczanie się zakończyło:
Ile dni zostało?© WrocNam
Dla odwiedzających Wrocław z okazji ENH 2010 przygotowano różne drogowskazy:
Śpieszący się© WrocNam
Drogowskazy ENH© WrocNam
Na Rynku zaczęto rozbijać namioty przed mającym się odbywać piknikiem policyjnym, o którym nie ma słowa w żadnym z mediów:
Policyjny obóz© WrocNam
Pół kilometra przed domem spadły z nieba pierwsze krople deszczu - godzinę przed zapowiadanym czasem.
Trasa:
Dane wycieczki:
50.00 km (3.00 km teren) czas: 02:15 h avg:22.22 km/h
Przebieżka nr 35
Czwartek, 22 lipca 2010
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
Nataszka zadecydowała, że nogi są najważniejsze i nie ma co na nich oszczędzać i zezwoliła na zakup moich pierwszych butów Asics (399 zł). Ona jest Wielkim Księgowym i decyduje o podziale kasy - ja nie chciałem wydać więcej niż 200 zł - miałem już wybrane jakieś buty Kalenji, ale (na szczęście, jak się okazało) nigdzie nie było rozmiaru:
Wieczorem wybrałem się na testowanie nowego nabytku. Wrażenia oszałamiające - bieganie na sprężynach, z niesamowitym odbiciem. Już w sklepie czuć było różnicę między Kalenji Ekiden 200, a Asicsem, ale w trasie powstałaby między nimi przepaść.
Pierwszy dzien porządnego przygotowywania się do Maratonu Wrocławskiego (z powodu gorąca i ostatniego niebiegania - 7km).
W centrum miasta duże zmiany spowodowane między innymi EHN 2010:
Na Solnym zamiast trefy kibica powstała strefa tropikalno-filmowa:
Na Rynku można jak zwykle pooglądać wieczorem dobre filmy:
Można też ochłodzić się w jednej z dwóch rozstawionych kurtyn wodnych:
Tego gostka widzę już kolejny raz - pokazuje niezłą klasę żonglerki:
Na Wyspie Słodowej trwały przygotowania do wieczornego koncertu Mike'a Pattona (niegdyś Faith No More):
Kiedyś brzmiał tak:
Teraz brzmi tak:
(?)
Asics GT 2150© WrocNam
Wieczorem wybrałem się na testowanie nowego nabytku. Wrażenia oszałamiające - bieganie na sprężynach, z niesamowitym odbiciem. Już w sklepie czuć było różnicę między Kalenji Ekiden 200, a Asicsem, ale w trasie powstałaby między nimi przepaść.
Pierwszy dzien porządnego przygotowywania się do Maratonu Wrocławskiego (z powodu gorąca i ostatniego niebiegania - 7km).
W centrum miasta duże zmiany spowodowane między innymi EHN 2010:
Era Nowe Horyzonty 2010© WrocNam
Na Solnym zamiast trefy kibica powstała strefa tropikalno-filmowa:
Tropiki na Solnym© WrocNam
Tropikalny ludek© WrocNam
Na Rynku można jak zwykle pooglądać wieczorem dobre filmy:
Pokazy ENH 2010© WrocNam
Można też ochłodzić się w jednej z dwóch rozstawionych kurtyn wodnych:
Ochłoda w kurtynie© WrocNam
Tego gostka widzę już kolejny raz - pokazuje niezłą klasę żonglerki:
Piłkarski wymiatacz© WrocNam
Na Wyspie Słodowej trwały przygotowania do wieczornego koncertu Mike'a Pattona (niegdyś Faith No More):
Przygotowania do koncertu© WrocNam
Kiedyś brzmiał tak:
Teraz brzmi tak:
(?)
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h