Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2011
Dystans całkowity: | 296.00 km (w terenie 11.00 km; 3.72%) |
Czas w ruchu: | 13:30 |
Średnia prędkość: | 21.93 km/h |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 19.73 km i 0h 54m |
Więcej statystyk |
Przebieżka nr 17
Piątek, 13 maja 2011
Kategoria Przebieżka
| Aktywność:
WF w pracy, w tym 3 km w 11:40 - jestem gotowy do przyszłotygodniowego egzaminu.
Dane wycieczki:
0.00 km (4.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień pięćdziesiąty ósmy
Do pracy normalną trasą.
Powrót przez miasto:
W okolicach imprezy studenckiej ciężko było przejechać na rowerze, nie ze względu na tłum, ale warstwę szkła z rozbitych butelek.
Powrót przez miasto:
Wypożyczalnia w pełnej krasie© WrocNam
Juwenalia na wyspie Słodowej© WrocNam
Impreza kresowa na Rynku© WrocNam
W okolicach imprezy studenckiej ciężko było przejechać na rowerze, nie ze względu na tłum, ale warstwę szkła z rozbitych butelek.
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h
Dzień pięćdziesiąty siódmy-b
Czwartek, 12 maja 2011
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Po opóźnionym powrocie z pracy, nauczony czasem dojazdu podczas ostatnich wyjazdów samochodem, postanowiłem na szkolenie do UniEko podjechać rowerem.
Dojazd zajął mi 12 minut - samochodem zazwyczaj 30-40.
Chmurzyło się i burza wisiała w powietrzu, ale dotarłem na szkolenie przed opadami i wyjechałem po zakończeniu.
Dojazd zajął mi 12 minut - samochodem zazwyczaj 30-40.
Chmurzyło się i burza wisiała w powietrzu, ale dotarłem na szkolenie przed opadami i wyjechałem po zakończeniu.
Dane wycieczki:
8.00 km (0.00 km teren) czas: 00:25 h avg:19.20 km/h
Dzień pięćdziesiąty siódmy-a
Czwartek, 12 maja 2011
Kategoria Praca
| Aktywność:
Zwyczajna trasa (dom-praca-dom) po kolejnych wojażach - targi w Brnie.
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:25.50 km/h
Dzień pięćdziesiąty szósty
Niedziela, 8 maja 2011
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Po piątkowym znienackowym maratonie filmowym (Moon, Mr. Nobody, Kod nieśmiertelności) i wczorajszych szaleństwach sklepowych nie miałem sił, żeby wyjść na rower, co dziś odrobiłem.
Pojechałem do Leśnicy na odbywającą się w okolicach zamku imprezę:
Było tak na oko ze dwadzieścia różnych stoisk piwnych, z różnych browarów - dużo polskich regionalnych. Z festiwalu wyjechałem tylko z jednym zakupem - do tego niezbyt piwnym, ale kiedyś przeze mnie poszukiwanym:
W drodze powrotnej pojechałem na Rynek zobaczyć pierwszą stację Wrocławskiego Roweru Miejskiego. Na resztę trzeba poczekać jeszcze miesiąc:
Na Rynku trwa wystawa zdjęć z czasów obrony Wrocławia pod koniec Drugiej Wojny Światowej:
Przy ulicy Św. Mikołaja pojawił się nowy, przeznaczony tylko dla rowerów sygnalizator. Na razie nie działa (jest obrócony do ściany budynku), ale będzie regulował ruch rowerzystów korzystających z kontrapasa na ulicy:
Pojechałem do Leśnicy na odbywającą się w okolicach zamku imprezę:
Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa 2011© WrocNam
Stanowisko jednego z browarów© WrocNam
Straż piwna© WrocNam
Alejka browarów© WrocNam
Zachęta do kupowania© WrocNam
Było tak na oko ze dwadzieścia różnych stoisk piwnych, z różnych browarów - dużo polskich regionalnych. Z festiwalu wyjechałem tylko z jednym zakupem - do tego niezbyt piwnym, ale kiedyś przeze mnie poszukiwanym:
Jabłecznik Trzebnicki© WrocNam
W drodze powrotnej pojechałem na Rynek zobaczyć pierwszą stację Wrocławskiego Roweru Miejskiego. Na resztę trzeba poczekać jeszcze miesiąc:
Stacja WRM© WrocNam
Na Rynku trwa wystawa zdjęć z czasów obrony Wrocławia pod koniec Drugiej Wojny Światowej:
Festung Breslau 1945© WrocNam
Przy ulicy Św. Mikołaja pojawił się nowy, przeznaczony tylko dla rowerów sygnalizator. Na razie nie działa (jest obrócony do ściany budynku), ale będzie regulował ruch rowerzystów korzystających z kontrapasa na ulicy:
Obrócony sygnalizator© WrocNam
Dane wycieczki:
32.00 km (0.00 km teren) czas: 01:20 h avg:24.00 km/h
Dzień pięćdziesiąty piąty
Czwartek, 5 maja 2011
Kategoria Praca
| Aktywność:
Zwyczajna trasa: dom-praca-dom.
Rano zimno (koło 0 st.), po południu ciepło (koło 20 st.).
Rano zimno (koło 0 st.), po południu ciepło (koło 20 st.).
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:22.67 km/h
Bez dnia
Wtorek, 3 maja 2011
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Właśnie zaczął sypać śnieg ;-)
Ładną zimę mamy tej wiosny!
Dobrze, że w weekend nie było takiej pogody.
Ładną zimę mamy tej wiosny!
Dobrze, że w weekend nie było takiej pogody.
Majowa zadymka© WrocNam
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień pięćdziesiąty czwarty
Po wczorajszym Żądle Szerszenia i następującej po nim regeneracji pojechałem tradycyjnie do Trzebnicy na rozdanie nagród i losowanie upominków wśród biorących udział.
Przez moje gapiostwo nie zauważyłem, że w tym roku trzeba było wykazać się kunsztem poetyckim i stworzyć krótką formę wierszowaną, żeby wziąć udział w losowaniu nagród:
Trofea przeznaczone dla kategorii szosowych i MTB różniły się między sobą:
Tak więc pooglądałem zwycięzców kategorii rowerowo-wiekowych i wróciłem do domu
W drodze powrotnej wybrałem trasę terenową i jechałem dłuższy czas między polami pełnymi rzepaku, które wykorzystywane są również do produkcji miodu:
Zahaczyłem o Rynek zobaczyć, jak wygląda msza beatyfikacyjna z Rzymu. W naszym wykonaniu była ona połączona z wczorajszą próbą bicia rekordu Guinnessa, ale ludzi było malutko:
Przed samym domem zauważyłem na niebie kłęby dymu - później okazało się, że to paliły się magazyny w okolicach Maślic:
Podczas dojazdu do Trzebnicy korzystałem ze wspaniałego wynalazku komunikacyjnego - ciągu pieszo-rowerowego z barierkami. Po raz kolejny stwierdzam, że kiepsko się po tym jeździ, a do tego wiatr szalony wiał w twarz, co dodatkowo obniżało osiągi. Albo ktoś zdemolował celowo część barierki, albo znalazłem się w miejscu, gdzie doszło do jakiegoś wypadku- może tego - miejsce mi się zgadza:
Przez moje gapiostwo nie zauważyłem, że w tym roku trzeba było wykazać się kunsztem poetyckim i stworzyć krótką formę wierszowaną, żeby wziąć udział w losowaniu nagród:
Szerszeniowe trofea© WrocNam
Trofea przeznaczone dla kategorii szosowych i MTB różniły się między sobą:
Trofeum szosowe© WrocNam
Trofeum MTB© WrocNam
Tak więc pooglądałem zwycięzców kategorii rowerowo-wiekowych i wróciłem do domu
W drodze powrotnej wybrałem trasę terenową i jechałem dłuższy czas między polami pełnymi rzepaku, które wykorzystywane są również do produkcji miodu:
Gdzie spojrzeć - rzepak© WrocNam
Fabryka miodu© WrocNam
Zahaczyłem o Rynek zobaczyć, jak wygląda msza beatyfikacyjna z Rzymu. W naszym wykonaniu była ona połączona z wczorajszą próbą bicia rekordu Guinnessa, ale ludzi było malutko:
Dwa w jednym© WrocNam
Przed samym domem zauważyłem na niebie kłęby dymu - później okazało się, że to paliły się magazyny w okolicach Maślic:
Pożar na Maślicach© WrocNam
Podczas dojazdu do Trzebnicy korzystałem ze wspaniałego wynalazku komunikacyjnego - ciągu pieszo-rowerowego z barierkami. Po raz kolejny stwierdzam, że kiepsko się po tym jeździ, a do tego wiatr szalony wiał w twarz, co dodatkowo obniżało osiągi. Albo ktoś zdemolował celowo część barierki, albo znalazłem się w miejscu, gdzie doszło do jakiegoś wypadku- może tego - miejsce mi się zgadza:
Rozbita barierka© WrocNam
Dane wycieczki:
58.00 km (0.00 km teren) czas: 02:55 h avg:19.89 km/h