WrocNam
Wrocław łamany z Warszawą
avatar

Informacje

  • Kilometry przejechane: 33126.80 km
  • Kilometry przebiegnięte: 948.08 km
  • Godziny kręcenia: 64d 02h 21m
  • Prędkość przelotowa: 21.49 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Tak się jeździło

  • 2016
  • button stats bikestats.pl
  • 2015
  • button stats bikestats.pl
  • 2014
  • button stats bikestats.pl
  • 2013
  • button stats bikestats.pl
  • 2012
  • button stats bikestats.pl
  • 2011
  • button stats bikestats.pl
  • 2010
  • button stats bikestats.pl
  • 2009
  • button stats bikestats.pl
  • 2008
  • button stats bikestats.pl
  • 2007
  • button stats bikestats.pl

    Warto rzucić okiem i trochę poczytać

    Linki

    Statystyki roczne

    Wykres roczny blog rowerowy WrocNam.bikestats.pl

    Archiwum

    Moje małe statystyki

    Szukaj

    Wpisy archiwalne w miesiącu

    Sierpień, 2011

    Dystans całkowity:367.00 km (w terenie 151.00 km; 41.14%)
    Czas w ruchu:16:15
    Średnia prędkość:22.58 km/h
    Suma kalorii:4300 kcal
    Liczba aktywności:11
    Średnio na aktywność:33.36 km i 1h 28m
    Więcej statystyk

    Dzień sto dziewiąty

    Wtorek, 23 sierpnia 2011 Kategoria Miasto, Praca, Sprzęt | Aktywność:



    Do pracy normalnie.
    Powrót przez prze miasto z kwiatkami dla Natki.

    Wieczorny edit:
    Kupiłem rękawiczki zimowe w Lidlu. Spodni już nie było. Dane wycieczki: 17.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:20.40 km/h

    Dzień sto ósmy

    Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 Kategoria Miasto, Praca | Aktywność:



    Do pracy po urlopie przez miasto.
    Powrót również. Dane wycieczki: 21.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:25.20 km/h

    Park linowy

    Niedziela, 21 sierpnia 2011 Kategoria Okolice | Aktywność:



    Pewnego pięknego niedzielnego poranka wybraliśmy się na zakupiony przez Grupona wypad do parku linowego Sherwood.
    Park prezentował się okazale:
    Las pali © WrocNam

    Jako że jestem dużym chłopcem i nie straszne mi są żadne przeciwności, wybrałem najwyższą trasę o najwyższym stopniu trudności.
    Zostałem ubrany w odpowiednie oporządzenie i przeszedłem krótkie szkolenie alpinistyczne:
    Szkolenie linowe © WrocNam

    Potem ruszyłem:
    Ostatnie kroki na ziemi © WrocNam

    Początek był prosty i nawet się nie zgrzałem. Na górze trochę wiało i miałem lekkie obawy, co do zabezpieczeń zapinanych przez siebie, ale po chwili parłem do przodu:
    Zaczynają się pale © WrocNam

    Chwilę później już nie było tak prosto:
    Potem idą liny © WrocNam

    Mięśnie w rękach zaczynały mnie palić, a był to dopiero początek drogi. Kolejną przeszkodą była lina, na której trzeba było przelecieć do siatki. I zaczęły się kłopoty:
    Domorosły wrocławski Tarzan © WrocNam

    Nie wybrałem odpowiedniego momentu, żeby zmienić chwyt z liny na siatkę:
    A do siatki jeden krok... © WrocNam

    Doprowadziło to do chwili beztroskiego zwisu:
    Śmy się pohuśtali © WrocNam

    Sprawdziłem w ten sposób zabezpieczenia, które zostały wykorzystane w parku - działają.
    Przy pomocy panów z obsługi zostałem doholowany do siatki, ale okazało się, że siatka jest trudnym przeciwnikiem:
    Siatka rozpaczy © WrocNam

    Po chwili pojąłem, ze nie jestem w stanie pokonać przeszkody, nie wspominając o kilkunastu kolejnych i poprosiłem o ewakuację:
    Ewakuacja z pala © WrocNam

    Po chwili poszedłem sobie jeszcze postrzelać z łuku:
    Łucznik Michał © WrocNam

    Chyba nie poszło mi tak kompletnie źle, jak na pierwszy raz - trafiłem nawet parę razy w tarczę.
    Jednak po całym poranku spędzonym w parku muszę przyznać:
    WYNIK ROZGRYWKI park linowy : ja 1:0
    Ale nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h

    Przebieżka nr 37

    Niedziela, 21 sierpnia 2011 Kategoria Przebieżka | Aktywność:



    Powolutku na Gądowiankę (6 km w 31 minut). Dane wycieczki: 0.00 km (6.00 km teren) czas: h avg: km/h

    Dzień sto siódmy

    Sobota, 20 sierpnia 2011 Kategoria Miasto | Aktywność:



    Niedługo otwierają Most Rędziński i ostatni kawałek AOW, więc nie będzie możliwości pojeżdżenia po niej rowerem. Dlatego wybrałem się spróbować przebyć Odrę nową przeprawą.
    Wjechałem na AOW od strony Granicznej i pomknąłem w stronę mostu.
    Okazało się, że ciągną w jego stronę prawdziwe pielgrzymki.
    Prezentuje się okazale:
    Most Rędziński © WrocNam

    Jest jednak chroniony przez niezliczone rzesze ochroniarzy odpoczywających w cieniu i ciąg zapór, tak więc jest nieprzejezdny:
    Most za kratami © WrocNam

    Przy okazji można pooglądać inne nowe budowle we Wrocławiu:
    Stadion i most © WrocNam

    Stadion i Sky Tower © WrocNam

    Teren dookoła stadionu nie wygląda na gotowy do otwarcia za dwa tygodnie, ale może sobie poradzą.
    Zawsze mi się podobały osłony naszej AOW:
    Osłony drogi © WrocNam

    Potem Legnicką w stronę Rynku i po objechaniu Starego Miasta i Ostrowa Tumskiego powrót do domu. Dane wycieczki: 30.00 km (0.00 km teren) czas: 01:15 h avg:24.00 km/h

    Przebieżka nr 36

    Piątek, 19 sierpnia 2011 Kategoria Przebieżka | Aktywność:



    Przebieżka głownie ze Straży Miejskiej do domu (7 km w 31 minut). Dane wycieczki: 0.00 km (7.00 km teren) czas: h avg: km/h

    Dzień sto szósty

    Piątek, 19 sierpnia 2011 Kategoria Miasto | Aktywność:



    Część triathlonu nowoczesnego: bieg-rower (Plac Dwojga Imion - Dworzec PKP)-Straż Miejska-bieg . Dane wycieczki: 2.00 km (0.00 km teren) czas: 00:05 h avg:24.00 km/h

    Dzień sto piąty

    Czwartek, 18 sierpnia 2011 Kategoria Okolice | Aktywność:



    Jeden z ostatnich dni urlopu postanowiłem wykorzystać na jakiś większy wyjazd rowerowy. Popatrzyłem na mapę i ze względu na to, że często tamtędy jeżdżę, ale nigdy nie byłem w Legnickim Polu, wybór mój padł właśnie na to miejsce:
    Wieże sanktuarium © WrocNam

    Zaplanowałem wyjazd o 7, żeby około 15-16 wrócić do domu. Okazało się, że mogłem wybrać się godzinę wcześniej, przez co dłużej miałbym korzystne warunki, a nie żarówę prosto z nieba.
    Pojechałem sobie bocznymi drogami i już kawałek za Wrocławiem zostałem pozytywnie zaskoczony rowerową ekspresówką w Gałowie:
    Wiejska rowerowa ekpresówka © WrocNam

    Szkoda, że częściej nie spotyka się takich rozwiązań,żeby koło bruku położyć kawałek równej nawierzchni dla rowerów. Po drodze spotkałem jeszcze trzy miejsca, gdzie coś takiego by się bardzo przydało.
    W Rakoszycach napotykam pierwszy w tym dniu krzyż pokutny (w rzadkim stylu maltańskim) - na zdjęciach kolejne z całej wyprawy:
    Krzyże pokutne-1 © WrocNam

    (Lewy górny róg-Rakoszyce, prawy górny róg-Tyniec Legnicki, lewy dolny róg-Ujazd Górny, prawy dolny róg-Jarosław - trzeciego, dwumetrowego, wmurowanego w poziomo w mur kościelny nie zauważyłem)

    Krzyże pokutne-2 © WrocNam

    (Lewy-Jarosław - schowany w lasku, prawy-Samborz - przerobiony na kapliczkę)

    W ściany budynków kościelnych wbudowane są epitafia, które też pojawiały się kilka razy na mojej drodze:
    Epitafia © WrocNam

    (Lewa-Rakoszyce, prawa-Ujazd Górny)

    Około godziny 10 zaczęło już nieźle przygrzewać, ale nie przeszkadzało mi to w pokonywaniu kilometrów. W pewnym momencie miałem Legnicę tuż-tuż:
    Legnica na wyciągnięcie obiektywu © WrocNam

    Około 11 zawitałem do Legnickiego Pola, gdzie poczytałem informacje na temat pól złotonośnych, obejrzałem pomnik poszukiwacza złota, przypominającego wrocławskie krasnale:
    Poszukiwacz złota © WrocNam

    Obfotografowałem sanktuarium, w którym, jak dowiedziałem się później, znajdowała się przez pewien czas szkoła pruskich kadetów, do której uczęszczał między innymi Czerwony Baron:
    Sanktuarium w Legnickim Polu © WrocNam

    Następnie udałem się do muzeum Bitwy Legnickiej, gdzie kupiłem Natce trochę pocztówek z Legnickiego Pola i okolic i przy okazji dowiedziałem się trochę na temat historii tego miejsca od miłej pani, która tam pracowała.
    Po zjedzeniu lodów o smaku gruszki, pomknąłem w kierunku Wrocławia.
    Po drodze zahaczyłem o pola złotonośne - niestety już wyczerpane.
    Znalazłem też leżącego na ulicy martwego zaskrońca - bez śladów jakichkolwiek uszkodzeń:
    Martwy wąż © WrocNam

    Wądroża Wielkiego broni woj Wądrożnik (chyba takie było jego imię):
    Wądrożnik © WrocNam

    W Ujeździe na jednym z epitafiów bardzo ładna czaszka z krzyżem do kolekcji dla Kajmana:
    Czacha dla Kajmana © WrocNam

    Ostatnie kilometry trochę mi się dłużyły, ale gładko mijały, szczególnie w miejscach, gdzie za Pietrzykowicami wylano nowy asfalt.
    Po wjeździe do Wrocławia podjechałem jeszcze do Creatora umówić się na sesję rehabilitacyjną i już byłem w domu.
    Trasa:
    Dane wycieczki: 150.00 km (0.00 km teren) czas: 06:40 h avg:22.50 km/h

    Dzień sto czwarty

    Środa, 17 sierpnia 2011 Kategoria Miasto, Praca | Aktywność:



    Pierwszy raz od dłuższego czasu w siodle.
    Do pracy mimo urlopu normalną drogą, powrót przez miasto.
    Prz Teatrze Współczesnym stanęło Krzesło Kantora:
    Krzesło Kantora © WrocNam

    Na Świdnickiej reklamuje się impreza Monster Truck-owa:
    Gumowy Monster Truck © WrocNam

    Efekty widać nawet na Placu Dwojga Imion:
    Plaskaty © WrocNam
    Dane wycieczki: 18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h

    Przebieżka nr 35

    Środa, 17 sierpnia 2011 Kategoria Przebieżka | Aktywność:



    Na Gądowiankę (7 km w 31 minut). Dane wycieczki: 0.00 km (7.00 km teren) czas: h avg: km/h

    Blogi rowerowe na www.bikestats.pl