Wpisy archiwalne w kategorii
Miasto
Dystans całkowity: | 17268.52 km (w terenie 158.00 km; 0.91%) |
Czas w ruchu: | 815:21 |
Średnia prędkość: | 21.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.20 km/h |
Suma kalorii: | 3920 kcal |
Liczba aktywności: | 731 |
Średnio na aktywność: | 23.62 km i 1h 07m |
Więcej statystyk |
Budowa AOW
Do pracy najnormalniej w świecie z krótkim postojem na Milenijnym. Zimno z dużym plusowym potencjałem. Znowu trzeba wozić dwa rodzaje ubrań.
Most we mgle:
To chyba nie powód mgły?:
Po pracy w Wałami stronę Wyspy Rędzińskiej i budowanemu tam odcinkowi AOW - nowemu mostowi. Praca wre i są postępy:
Kilka fotek z pól irygacyjnych, które być może niedługo znikną. Nie będę mógł przeboleć zniknięcia niepowtarzalnej atmosfery pól i ich aromatu:
Powrót do cywilizacji przez Las Osobowicki.
Most we mgle:
Poranny opar© WrocNam
Most we mgle© WrocNam
To chyba nie powód mgły?:
Mgła nad Wrocławiem© WrocNam
Po pracy w Wałami stronę Wyspy Rędzińskiej i budowanemu tam odcinkowi AOW - nowemu mostowi. Praca wre i są postępy:
Budowa AOW© WrocNam
Kilka fotek z pól irygacyjnych, które być może niedługo znikną. Nie będę mógł przeboleć zniknięcia niepowtarzalnej atmosfery pól i ich aromatu:
Pole trzcin© WrocNam
Pola irygacyjne© WrocNam
Las Osobowicki© WrocNam
Powrót do cywilizacji przez Las Osobowicki.
Dane wycieczki:
25.00 km (3.00 km teren) czas: 01:20 h avg:18.75 km/h
Mycie i bieganie
Niedziela, 29 marca 2009
Kategoria Miasto, Sprzęt, Przebieżka
| Aktywność:
Na Statoil wyszorować rumaka.
Popołudniowa przebieżka (8km).
Czytam sobie przy kubku kakao:
- rekordy (warto wejść w ostatni)
- akcja uświadamiająca (jak zwykle nie tych co trzeba, ale dobrze, że w ogóle)
- jak traktować rowerzystę
Popołudniowa przebieżka (8km).
Czytam sobie przy kubku kakao:
- rekordy (warto wejść w ostatni)
- akcja uświadamiająca (jak zwykle nie tych co trzeba, ale dobrze, że w ogóle)
- jak traktować rowerzystę
Dane wycieczki:
1.00 km (0.00 km teren) czas: 00:04 h avg:15.00 km/h
Miasto i okolice
Korzystając z ładnej pogody ruszyłem trochę pokręcić po mieście i okolicach.
Trasa: Wrocław (Legnicka - Kazimierza Wielkiego - Szewska - Grodzka - Wybrzeże Wyspiańskiego - Wały - Opatowicka) - Trestno - Blizanowice - Siechnice - Prawocin - Sulimów - Św. Katarzyna - Zacharzyce - Wrocław (Mościckiego - Gazowa - Armii Krajowej - Wiśnowa - Hallera - Klecińska - Na Ostanim Groszu - Legnicka).
Na Wałach, którymi jechałem od ZOO do Kładki Opatowickiej, zauważyłem dużo biegaczy i nordicwalkingowców. Oraz jak zwyklekupę jeżdżących parami rowerzystów, których nijak nie można wziąć ani z prawej, ani z lewej, ani środkiem.
Wyłożona jakże przyjazną rowerzystom i pieszym nawierzchnią odremontowana częściowo Promenada Staromiejska:
Odnowione i niedługo otwierane Muzeum Miejskie w Pałacu Królewskim, na którego zapleczu znajduje się ogród barokowy z rzeźbami, które dawniej znajdowały się na skwerze przed budynkiem Uniwersytetu:
Przy okazji zwiedzania Wrocławia z Tatą, natrafiłem na wrocławską siedzibę mormonów:
Również podczas pieszego zwiedzania zobaczyłem, a w czasie rowerowania uwieczniłem zaproszenie na Seminarium Odnowy Wiary (Galen uwiecznił je również):
Mimo, że nie na Legnickiej, to też ładne (pełno tego we Wrocławiu):
Przy ZOO i przy Kładce Opatowickiej dało się zauważyć dosyć wysoki poziom wody:
We wrocławskim ZOO niedźwiedzie już nie śpią tylko wygrzewają się na słońcu:
Kamień graniczny między miastem Wrocław a powiatem wrocławskim (ciężko już coś z niego odczytać):
Na jednym ze stawów koło Siechnic (na którym jest śluza) spotkałem wdzięczną modelkę (wdzięcznego modela), którą/ego chyba wielokrotnie spotyka(ł) Czesiek:
W cieniu wielkiej ... elektrociepłowni (z podrowieniami dla Vampire). Zawsze robią na mnie wrażenie chłodnie kominowe. Te w Siechnicach to w sumie maluszki - Łagisza to dopiero coś, szczególnie ostatnio dobudowana:
Przez Siechnice do cmentarza, na którym mapa wskazywała krzyż pokutny. Kolejny potężny (koło 1,9m), obok niego starty stary nagrobek:
Na cmentarzu tablice pamiątkowe, jakich trochę w okolicy się znajduje:
W kierunku Świętej Katarzyny postanowiłem popedałować trochę terenem. Okazało się, że wyglądam tak strasznie, że przepłoszyłem stadko saren:
Potem już przez Św. Katarzynę, Brochów na "Obwodnicę Śródmiejską". Szczególne wrażenie zrobił na mnie łącznik między Zarzycami a Bieńkowicami i dalej Brochowem - to każdy rowerzysta i kierowca musi przeżyć.
Tym, którzy to zrobili, trzeba by urwać ręce przy samej d... i może coś co sami narysowali - odnowiony dawny kompleks szkolny przy Poznańskiej, teraz sąd:
Remont bunkra. Ma tam być podobno muzeum Festung Breslau. Podczas robienia zdjęcia wyglądało to trochę jak za czasów wojny - schron przeciwlotniczy i samolot nad nim (na szczęście pasażerski):
Ale w sobotę nad Wrocławiem krążyły nie tylko samoloty pasażerskie. W okolicach ZOO udało mi się uchwycić trochę innego ptaszka - Boeing C17 Globemaster. Nawracał na Strachowice ze sprzętem lub po sprzęt:
Trasa: Wrocław (Legnicka - Kazimierza Wielkiego - Szewska - Grodzka - Wybrzeże Wyspiańskiego - Wały - Opatowicka) - Trestno - Blizanowice - Siechnice - Prawocin - Sulimów - Św. Katarzyna - Zacharzyce - Wrocław (Mościckiego - Gazowa - Armii Krajowej - Wiśnowa - Hallera - Klecińska - Na Ostanim Groszu - Legnicka).
Na Wałach, którymi jechałem od ZOO do Kładki Opatowickiej, zauważyłem dużo biegaczy i nordicwalkingowców. Oraz jak zwyklekupę jeżdżących parami rowerzystów, których nijak nie można wziąć ani z prawej, ani z lewej, ani środkiem.
Wyłożona jakże przyjazną rowerzystom i pieszym nawierzchnią odremontowana częściowo Promenada Staromiejska:
Promenada Staromiejska© WrocNam
Odnowione i niedługo otwierane Muzeum Miejskie w Pałacu Królewskim, na którego zapleczu znajduje się ogród barokowy z rzeźbami, które dawniej znajdowały się na skwerze przed budynkiem Uniwersytetu:
Pałac Królewski© WrocNam
Przy okazji zwiedzania Wrocławia z Tatą, natrafiłem na wrocławską siedzibę mormonów:
Siedziba Mormonów© WrocNam
Również podczas pieszego zwiedzania zobaczyłem, a w czasie rowerowania uwieczniłem zaproszenie na Seminarium Odnowy Wiary (Galen uwiecznił je również):
Zaproszenie© WrocNam
Mimo, że nie na Legnickiej, to też ładne (pełno tego we Wrocławiu):
Wiosna w pełni© WrocNam
Przy ZOO i przy Kładce Opatowickiej dało się zauważyć dosyć wysoki poziom wody:
Wysoka woda© WrocNam
Wysoka woda II© WrocNam
We wrocławskim ZOO niedźwiedzie już nie śpią tylko wygrzewają się na słońcu:
Misio© WrocNam
Rodzina misiaków© WrocNam
Kamień graniczny między miastem Wrocław a powiatem wrocławskim (ciężko już coś z niego odczytać):
Kamień graniczny© WrocNam
Na jednym ze stawów koło Siechnic (na którym jest śluza) spotkałem wdzięczną modelkę (wdzięcznego modela), którą/ego chyba wielokrotnie spotyka(ł) Czesiek:
Chyba Cześkowy?© WrocNam
W cieniu wielkiej ... elektrociepłowni (z podrowieniami dla Vampire). Zawsze robią na mnie wrażenie chłodnie kominowe. Te w Siechnicach to w sumie maluszki - Łagisza to dopiero coś, szczególnie ostatnio dobudowana:
Siechnice© WrocNam
Przez Siechnice do cmentarza, na którym mapa wskazywała krzyż pokutny. Kolejny potężny (koło 1,9m), obok niego starty stary nagrobek:
Krzyż pokutny© WrocNam
Na cmentarzu tablice pamiątkowe, jakich trochę w okolicy się znajduje:
Tablica pamiatkowa I© WrocNam
Tablica pamiątkowa II© WrocNam
W kierunku Świętej Katarzyny postanowiłem popedałować trochę terenem. Okazało się, że wyglądam tak strasznie, że przepłoszyłem stadko saren:
Wystraszone© WrocNam
Potem już przez Św. Katarzynę, Brochów na "Obwodnicę Śródmiejską". Szczególne wrażenie zrobił na mnie łącznik między Zarzycami a Bieńkowicami i dalej Brochowem - to każdy rowerzysta i kierowca musi przeżyć.
Tym, którzy to zrobili, trzeba by urwać ręce przy samej d... i może coś co sami narysowali - odnowiony dawny kompleks szkolny przy Poznańskiej, teraz sąd:
Brak słów© WrocNam
Remont bunkra. Ma tam być podobno muzeum Festung Breslau. Podczas robienia zdjęcia wyglądało to trochę jak za czasów wojny - schron przeciwlotniczy i samolot nad nim (na szczęście pasażerski):
Jak za dawnych lat© WrocNam
Ale w sobotę nad Wrocławiem krążyły nie tylko samoloty pasażerskie. W okolicach ZOO udało mi się uchwycić trochę innego ptaszka - Boeing C17 Globemaster. Nawracał na Strachowice ze sprzętem lub po sprzęt:
Boeing C-17 Globemaster© WrocNam
Dane wycieczki:
56.00 km (3.00 km teren) czas: 03:00 h avg:18.67 km/h
Przez miasto
Korzystając z możliwości powrotu po nocnym dyżurze do domu i stosunkowo ładnej pogody, wybrałem się poznawać miasto.
Zahaczyłem o Pl. Piłsudskiego (muszę tam kiedyś zatrzymać się na dłużej i porobić zdjęcia).
Potem pod Halę Ludową skuszony widzianymi plakatami:
W Hali odbywały się targi edukacji. Żołnierze rzeczywiście pokazazywali się z jak najlepszej strony (w rzeczywistości zostały zmniejszone limity przyjęć do szkół wojskowych). Miałem kiedyś doczynienia z tymi robotami:
Mimo, że nie napędzane siłą ludzkich mięśni dałyby radość podczas jazdy:
Ze względu na pilne wezwanie do domu, nie miałem czasu na większe fotografowanie.
Zobaczyłem na przystanku. Mimo, że się ogólnie nie zgadzam z nim, to hasło jest ciekawie sformułowane:
Zahaczyłem o Pl. Piłsudskiego (muszę tam kiedyś zatrzymać się na dłużej i porobić zdjęcia).
Potem pod Halę Ludową skuszony widzianymi plakatami:
Za mundurem...© WrocNam
W Hali odbywały się targi edukacji. Żołnierze rzeczywiście pokazazywali się z jak najlepszej strony (w rzeczywistości zostały zmniejszone limity przyjęć do szkół wojskowych). Miałem kiedyś doczynienia z tymi robotami:
Targi edukacji© WrocNam
Mimo, że nie napędzane siłą ludzkich mięśni dałyby radość podczas jazdy:
Wojskowe rumaki© WrocNam
Ze względu na pilne wezwanie do domu, nie miałem czasu na większe fotografowanie.
Zobaczyłem na przystanku. Mimo, że się ogólnie nie zgadzam z nim, to hasło jest ciekawie sformułowane:
Wlepka© WrocNam
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h
Na Maślice i do pracy
Czekając na wieczorno-nocny dyżur, postanowiłem wybrać się na małą przejażdżkę. Jako cel wybrałem (zainspirowany wycieczką naszej wrocławskiej rowerowej pary) nieczynne śmietnisko na Maślicach.
Po zrobieniu paru rzeczy w domu, koło południa postanowiłem wyjechać. Kiedy byłem już przebrany, usłyszałem krople deszczu uderzajace o szyby, a za oknem zobaczyłem ciemne ciężkie chmury. Zrezygnowany rozebrałem się, wstawiłem pranie i zabrałem się za robienie obiadu. 5 minut później niebo rozbłysło słońcem. Postanowiłem być twardym i po zakończeniu prania, mimo niewielkiej ilości czasu, ruszyłem na trasę: Legnicka - Park Zachodni - Pilczycka - Królewiecka - Kozia - Królewiecka - skrót - Warciańska - Lotnicza - Legnicka.
Na Legnickiej kwiaty coraz bardziej upiększają trawnik:
Z okazji 50 rocznicy rozpoczęcia okupacji Tybetu Wrocław solidaryzował się na różne sposoby:
W Parku Zachodnim zauważyłem małego łakomczucha - wiewiórka zbliżyła się na wyciągnięcie ręki - następnym razem wezmę trochę orzechów:
Kiedy zbliżyłem się do celu swojego przejazdu, zachodnią część nieba zasnuły czarne chmury. Zrażony tym oraz mijającym nieubłaganie czasem, jak również zniechęcającymi szlabanami, zakazami i stojącą na samym szczycie twierdzą strażniczą, nie zdecydowałem się tym razem na wjazd na samą górę:
W czasie powrotu na skrzyżowaniu Legnicka/Na Ostatnim Groszu/Lotnicza/Milenijna zobaczyłem zwykły wrocławski chaos spowodowany wyłączeniem świateł:
Wieczorem do pracy w wielkiej ulewie.
Krótka nierowerowa relacja z niedzielnej wrocławskiej Manify 2009:
Przygotowane balony z manifowymi hasłami:
W drodze na miejsce zbiórki na Rynku:
Uczestniczki (i uczestnicy) powoli się zbierają - w środku grupy europosłanka Lidia Geringer de Oedenberg:
Przemarsz dookoła Rynku ze wznoszeniem budujących haseł:
Po zrobieniu paru rzeczy w domu, koło południa postanowiłem wyjechać. Kiedy byłem już przebrany, usłyszałem krople deszczu uderzajace o szyby, a za oknem zobaczyłem ciemne ciężkie chmury. Zrezygnowany rozebrałem się, wstawiłem pranie i zabrałem się za robienie obiadu. 5 minut później niebo rozbłysło słońcem. Postanowiłem być twardym i po zakończeniu prania, mimo niewielkiej ilości czasu, ruszyłem na trasę: Legnicka - Park Zachodni - Pilczycka - Królewiecka - Kozia - Królewiecka - skrót - Warciańska - Lotnicza - Legnicka.
Na Legnickiej kwiaty coraz bardziej upiększają trawnik:
Jeszcze więcej© WrocNam
Z okazji 50 rocznicy rozpoczęcia okupacji Tybetu Wrocław solidaryzował się na różne sposoby:
50 lat okupacji Tybetu© WrocNam
W Parku Zachodnim zauważyłem małego łakomczucha - wiewiórka zbliżyła się na wyciągnięcie ręki - następnym razem wezmę trochę orzechów:
Wiewiórka© WrocNam
Kiedy zbliżyłem się do celu swojego przejazdu, zachodnią część nieba zasnuły czarne chmury. Zrażony tym oraz mijającym nieubłaganie czasem, jak również zniechęcającymi szlabanami, zakazami i stojącą na samym szczycie twierdzą strażniczą, nie zdecydowałem się tym razem na wjazd na samą górę:
Wielka zielona góra© WrocNam
W czasie powrotu na skrzyżowaniu Legnicka/Na Ostatnim Groszu/Lotnicza/Milenijna zobaczyłem zwykły wrocławski chaos spowodowany wyłączeniem świateł:
Chaos© WrocNam
Chaos© WrocNam
Wieczorem do pracy w wielkiej ulewie.
Krótka nierowerowa relacja z niedzielnej wrocławskiej Manify 2009:
Przygotowane balony z manifowymi hasłami:
Przygotowania do Manify09© WrocNam
W drodze na miejsce zbiórki na Rynku:
W drodze na Manifę© WrocNam
Uczestniczki (i uczestnicy) powoli się zbierają - w środku grupy europosłanka Lidia Geringer de Oedenberg:
Manifa 2009© WrocNam
Przemarsz dookoła Rynku ze wznoszeniem budujących haseł:
Manifa 2009© WrocNam
Dane wycieczki:
34.00 km (2.00 km teren) czas: 01:45 h avg:19.43 km/h
Odkrywanie Wrocławia
Korzystając z faktu zakończenia dzisiaj pracy o godzinie 7 i wyjścia z niej po 8 oraz konieczności odebrania około 9 sprzętu zakupionego na Allegro, dzięki któremu będę bardziej przygotowany do różnych nocnych eskapad, postanowiłem pokręcić trochę po Wrocławiu, a szczególnie terenach, które do tej pory nie były celem (nawet przypadkowym) moich wrocławskich eksploracji).
Trasa (w skrócie): Różanka - Poświętne - Polanowice - Sołtysowice - Kowale - Swojczyce - Most Chrobrego - Wały - Wybrzeże Wyspiańskiego - Most Grunwaldzki - Kazimierza Wielkiego - Legnicka.
Przejeżdżałem koło stosunkowo świeżego centrum handlowego Młyn:
Znajduje się tam sklep Halfords, którego hasłem jest "Z myślą o autach i rowerach". Korzystając z okazji przebywania w pobliżu, pomyślałem o wejściu, z jednoczesnym rozważaniem "Ciekawe jak myślą o tych rowerach?". Przed wejściem żadnego stojaka, żeby zostawić rower, czy chociaż go przypiąć. Zsiadłem z roweru, wchodzę do sklepu i pytam kogoś z obsługi, czy mogę wejść z rowerem. "Ależ oczywiście" brzmiała odpowiedź. To mi się podoba! Sklep wart polecenia:
Następnie skierowałem się w stronę dawnego wysypiska śmieci na Swojczycach, mając nadzieję, że dostanę się na górę:
Nie zawiodłem się:
Z wysypiska widać było, że Odra zaczyna przybierać:
Potwierdziło się to, kiedy wjechałem na Wały i jechałem wzdłuż Odry:
W okolicach ZOO powstał nawet mini-wodospad:
Kolejny element ekwipunku nocnego eksploratora:
Uzupełnienie:
Właśnie wróciłem z małych nierowerowych zakupów, podczas których zauważyłem widmo (sterowiec) Piasta krążące nad Wrocławiem (trudno odczytać słowo "Piast", ale na pewno tam jest):
Przy okazji tematu zakupowego: Kilka dni temu podczas zakupów zobaczyłem coś takiego:
Czyli firma robi nam "dobrze" dodając smak? Inaczej mleko miałoby smak (brak smaku) wody? Czy może inne firmy zdzierają z nas każąc płacić za smak? Idiotyczne.
Trasa (w skrócie): Różanka - Poświętne - Polanowice - Sołtysowice - Kowale - Swojczyce - Most Chrobrego - Wały - Wybrzeże Wyspiańskiego - Most Grunwaldzki - Kazimierza Wielkiego - Legnicka.
Przejeżdżałem koło stosunkowo świeżego centrum handlowego Młyn:
Park handlowy Młyn© WrocNam
Znajduje się tam sklep Halfords, którego hasłem jest "Z myślą o autach i rowerach". Korzystając z okazji przebywania w pobliżu, pomyślałem o wejściu, z jednoczesnym rozważaniem "Ciekawe jak myślą o tych rowerach?". Przed wejściem żadnego stojaka, żeby zostawić rower, czy chociaż go przypiąć. Zsiadłem z roweru, wchodzę do sklepu i pytam kogoś z obsługi, czy mogę wejść z rowerem. "Ależ oczywiście" brzmiała odpowiedź. To mi się podoba! Sklep wart polecenia:
Salon halfords© WrocNam
Następnie skierowałem się w stronę dawnego wysypiska śmieci na Swojczycach, mając nadzieję, że dostanę się na górę:
Wysypisko na Swojczycach© WrocNam
Nie zawiodłem się:
Panorama© WrocNam
Hala Ludowa© WrocNam
Z wysypiska widać było, że Odra zaczyna przybierać:
Zalewanie© WrocNam
Potwierdziło się to, kiedy wjechałem na Wały i jechałem wzdłuż Odry:
Wysoka woda© WrocNam
W okolicach ZOO powstał nawet mini-wodospad:
Wrocławski wodospad© WrocNam
Kolejny element ekwipunku nocnego eksploratora:
Dzisiejszy nabytek© WrocNam
Uzupełnienie:
Właśnie wróciłem z małych nierowerowych zakupów, podczas których zauważyłem widmo (sterowiec) Piasta krążące nad Wrocławiem (trudno odczytać słowo "Piast", ale na pewno tam jest):
Sterowiec Piasta© WrocNam
Przy okazji tematu zakupowego: Kilka dni temu podczas zakupów zobaczyłem coś takiego:
Przesada© WrocNam
Czyli firma robi nam "dobrze" dodając smak? Inaczej mleko miałoby smak (brak smaku) wody? Czy może inne firmy zdzierają z nas każąc płacić za smak? Idiotyczne.
Dane wycieczki:
31.00 km (0.00 km teren) czas: 01:30 h avg:20.67 km/h
My to mamy dobrze!!!
Dostałem z rowerowego mailigu link do filmu z tego jak zachowują się kierowcy w Rosji. Naprawdę, my to mamy DOBRZE!
Oprócz tego przejazd do warsztatu, bo po wczorajszej trasie łańcuch szurał mi po wewnętrznej stronie wodzika przerzutki przedniej. Stało sie to po tym, jak przez chwilę zblokowało mi łańcuch. Okazało się, że złamała się jakaś część w przerzutce i jest cała przekoszona.
Czeka mnie wymiana.
Na razie magik-serwisant coś tam poustawiał tak, że mam ograniczoną możliwość regulowania przerzutek (szczególnie w terenie, bo mam dostępny tylko blat), ale nic nie szura. To taka mała ironia losu. Właśnie zaopatrzyłem się na Allegro w czołówkę, żeby móc uczestniczyć w Nocnej Eskapadzie.
Uzupełnienie:
Wieczorny przejazd do pracy.
Oprócz tego przejazd do warsztatu, bo po wczorajszej trasie łańcuch szurał mi po wewnętrznej stronie wodzika przerzutki przedniej. Stało sie to po tym, jak przez chwilę zblokowało mi łańcuch. Okazało się, że złamała się jakaś część w przerzutce i jest cała przekoszona.
Czeka mnie wymiana.
Na razie magik-serwisant coś tam poustawiał tak, że mam ograniczoną możliwość regulowania przerzutek (szczególnie w terenie, bo mam dostępny tylko blat), ale nic nie szura. To taka mała ironia losu. Właśnie zaopatrzyłem się na Allegro w czołówkę, żeby móc uczestniczyć w Nocnej Eskapadzie.
Uzupełnienie:
Wieczorny przejazd do pracy.
Dane wycieczki:
15.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:20.00 km/h
Szlakiem wielkich wrocławskich budów
Wcześnie rano na stację umyć wreszcie rower. Potem wyjazd na zakupy. Po powrocie szybkie smarowanie i równie szybki obiad. Następnie wyjazd.
Kolejny etap odwiedzania miejsc wielkich budów Wrocławia.
Trasa: Wrocław - Smolec - Mokronos Górny - Mokronos Dolny - Zybiszów - Jaszkotle - Smolec - Krzeptów - Kębłowice - Skałka - Samotwór - Wrocław.
Na większości trasy niesamowite dziury w jezdni - ciekawe jak drogowcy z tym sobie poradzą i jak kierowcy cały czas sobie radzą?
Jeszcze we Wrocławiu obok Astry buduje się powoli kolejne CH Idylla:
Kierując się w stronę Cesarzowic, gdzie, jak wiedziałem, roboty przy AOW ruszyły, zahaczyłem o tor doskonalenia jazdy na Rakietowej (może kiedyś się wybiorę - ceny nie są aż takie wysokie).
Przy okazji pierwsze zdjęcia kolejnego miejsca budowy AOW:
W miejscu budowy Węzła Cesarzowice:
Jeszcze w zeszłym roku, w miejscu gdzie stoi ciężarówka, kupowałem jedne z najlepszych brzoskwiń pod słońcem (o innych owocach nie wspominając):
Pola uprawne stacji doświadczalnej w Zybiszowie:
Nad wejściem do samej stacji wisi zjawiskowa latarnia:
Jechałem sobie według założonej trasy do momentu, kiedy na wysokości Złotnik, postanowiłem wreszcie odwiedzić stojący tam krzyż pokutny. Jest chyba najwyższy, z tych które widzialem - ponad 1,85m. Wyryte na nim jest narzędzie zbrodni - strzała.
Otoczenie nie jest zbyt pociągające - ludzie mogliby troche pomyśleć przed wyrzucaniem śmieci. Za to ktoś stawia tam znicze.
Kolejne oznaki nadchodzącej wiosny:
Gdzieś na trasie - pełna prezentacja:
Przentacja wczorajszego nabytku - kurtka b'Twin (Decathlon-110 zł, dodatkowo bluza do biegania-54zł). Na pogodę taką jak dzisiaj (około 5-10st, wiatr) z dwoma koszulkami pod spodem, jak najbardziej OK:
Dzisiejszy zakup, z myślą o odpoczynku po trasie i przygotowywaniu wpisu:
Kolejny etap odwiedzania miejsc wielkich budów Wrocławia.
Trasa: Wrocław - Smolec - Mokronos Górny - Mokronos Dolny - Zybiszów - Jaszkotle - Smolec - Krzeptów - Kębłowice - Skałka - Samotwór - Wrocław.
Na większości trasy niesamowite dziury w jezdni - ciekawe jak drogowcy z tym sobie poradzą i jak kierowcy cały czas sobie radzą?
Jeszcze we Wrocławiu obok Astry buduje się powoli kolejne CH Idylla:
Budowa nowego CH© WrocNam
Kierując się w stronę Cesarzowic, gdzie, jak wiedziałem, roboty przy AOW ruszyły, zahaczyłem o tor doskonalenia jazdy na Rakietowej (może kiedyś się wybiorę - ceny nie są aż takie wysokie).
Tor samochodowy© WrocNam
Przy okazji pierwsze zdjęcia kolejnego miejsca budowy AOW:
Budowa AOW© WrocNam
W miejscu budowy Węzła Cesarzowice:
Budowa AOW© WrocNam
Jeszcze w zeszłym roku, w miejscu gdzie stoi ciężarówka, kupowałem jedne z najlepszych brzoskwiń pod słońcem (o innych owocach nie wspominając):
Budowa AOW© WrocNam
Pola uprawne stacji doświadczalnej w Zybiszowie:
Uprawy© WrocNam
Uprawy© WrocNam
Nad wejściem do samej stacji wisi zjawiskowa latarnia:
Niesamowita lampa© WrocNam
Jechałem sobie według założonej trasy do momentu, kiedy na wysokości Złotnik, postanowiłem wreszcie odwiedzić stojący tam krzyż pokutny. Jest chyba najwyższy, z tych które widzialem - ponad 1,85m. Wyryte na nim jest narzędzie zbrodni - strzała.
Otoczenie nie jest zbyt pociągające - ludzie mogliby troche pomyśleć przed wyrzucaniem śmieci. Za to ktoś stawia tam znicze.
Krzyż pokutny na Złotnikach© WrocNam
Krzyż pokutny© WrocNam
Kolejne oznaki nadchodzącej wiosny:
Kolejne oznaki wiosny© WrocNam
Gdzieś na trasie - pełna prezentacja:
Cały ja© WrocNam
Przentacja wczorajszego nabytku - kurtka b'Twin (Decathlon-110 zł, dodatkowo bluza do biegania-54zł). Na pogodę taką jak dzisiaj (około 5-10st, wiatr) z dwoma koszulkami pod spodem, jak najbardziej OK:
Wczorajszy nabytek© WrocNam
Dzisiejszy zakup, z myślą o odpoczynku po trasie i przygotowywaniu wpisu:
Nagroda za trasę© WrocNam
Dane wycieczki:
49.00 km (1.00 km teren) czas: 02:20 h avg:21.00 km/h
Szlakiem wielkich wrocławskich budów
Piątek, 27 lutego 2009
Kategoria Miasto
| Aktywność:
Korzystając z wolnego dnia i nie całkowicie złej pogody (czasami nawet słonecznej i prawie całkowicie bezśnieżnej) postanowiłem się przewietrzyć.
Ruszyłem odwiedzić nawiększe obecnie budowy Wrocławia - most AOW i stadion miejski.
Trasa: Legnicka - Słubicka - Gnieźnieńska - Starograniczna - Niedźwiedzia - Legnicka - Park Zachodni - Pilczycka - Maślicka - Rędzińska - Maślicka - Królewiecka - droga polna - Notecka - Warciańska - Lotnicza - Legnicka
Trochę pokrętnymi drogami dotarłem w okolice skrzyżowania Królewieckiej/Drzymały/Pilczyckiej - widok nie był pocieszający:
Kilkanaście minut później byłem z drugiej strony - bez dużej różnicy:
Uspokoiłem się trochę, kiedy przeczytałem:
Po prostu skończył się jeden etap a kolejny jeszcze się nie zaczął (ciągle protesty i inne formalne przeszkody).
Ruszyłem dalej w stronę Odry. Tam przynajmniej wiedziałem, że coś się dzieje, bo od dłuższego czasu po Wrocławiu niosą się odgłosy wbijania pali, w prasie krzepiące doniesienia, a i oficjalna strona prawie na bieżąco aktualizowana:
A tak ma to wyglądać za jakiś czas:
Tam gdzie Ślęza wpada do Odry:
Potem jakimś dziwnym skrótem, który znalazłem na mapie, w okolice Kosmonautów.
Pozostałości po ogródkach działkowych:
Bażanta zawsze ciągnie do miodu:
Zrobiłem kilka zdjęć placu budowy stadionu i ruszyłem na wyremontowany odcinek Lotniczej. Mimo napotkanych dwóch dziwnych rozwiązań konstrukcyjnych przyjemnie się jechało (jezdnią i ddr) aż do Na Ostatnim Groszu. A potem to co zwykle.
Napotkane pierwsze oznaki nadchodzącej wiosny:
Ostra jazda powoduje wyostrzenie sprzętu:
Czekające na dokarmianie łabędzie i trochę mniej towarzyskie kaczki z wysypiskiem na Maślicach w tle:
W zimie to nie powinny być Glinianki, tylko chyba Lodzianki:
Kolejny wrocławski mural (niestety samochody ciutkę przeszkadzają):
Ruszyłem odwiedzić nawiększe obecnie budowy Wrocławia - most AOW i stadion miejski.
Trasa: Legnicka - Słubicka - Gnieźnieńska - Starograniczna - Niedźwiedzia - Legnicka - Park Zachodni - Pilczycka - Maślicka - Rędzińska - Maślicka - Królewiecka - droga polna - Notecka - Warciańska - Lotnicza - Legnicka
Trochę pokrętnymi drogami dotarłem w okolice skrzyżowania Królewieckiej/Drzymały/Pilczyckiej - widok nie był pocieszający:
Budowa stadionu na Euro 2012© WrocNam
Budowa stadionu na Euro 2012© WrocNam
Kilkanaście minut później byłem z drugiej strony - bez dużej różnicy:
Budowa stadionu miejskiego© WrocNam
Uspokoiłem się trochę, kiedy przeczytałem:
Budowa stadionu miejskiego© WrocNam
Po prostu skończył się jeden etap a kolejny jeszcze się nie zaczął (ciągle protesty i inne formalne przeszkody).
Ruszyłem dalej w stronę Odry. Tam przynajmniej wiedziałem, że coś się dzieje, bo od dłuższego czasu po Wrocławiu niosą się odgłosy wbijania pali, w prasie krzepiące doniesienia, a i oficjalna strona prawie na bieżąco aktualizowana:
Budowa mostu AOW na wyspie Rędzińskiej© WrocNam
Budowa mostu AOW© WrocNam
A tak ma to wyglądać za jakiś czas:
Przyszły most AOW© WrocNam
Tam gdzie Ślęza wpada do Odry:
Ślęzoujście© WrocNam
Potem jakimś dziwnym skrótem, który znalazłem na mapie, w okolice Kosmonautów.
Pozostałości po ogródkach działkowych:
Opuszczone działki© WrocNam
Bażanta zawsze ciągnie do miodu:
Prawdziwa natura© WrocNam
Zrobiłem kilka zdjęć placu budowy stadionu i ruszyłem na wyremontowany odcinek Lotniczej. Mimo napotkanych dwóch dziwnych rozwiązań konstrukcyjnych przyjemnie się jechało (jezdnią i ddr) aż do Na Ostatnim Groszu. A potem to co zwykle.
Napotkane pierwsze oznaki nadchodzącej wiosny:
Pierwsze kwiaty we Wrocławiu© WrocNam
Zbliża się wiosna© WrocNam
Ostra jazda powoduje wyostrzenie sprzętu:
Ostra jazda© WrocNam
Czekające na dokarmianie łabędzie i trochę mniej towarzyskie kaczki z wysypiskiem na Maślicach w tle:
Ptactwo wodne z wysypiskiem w tle© WrocNam
W zimie to nie powinny być Glinianki, tylko chyba Lodzianki:
Zamarznięte Glinianki© WrocNam
Kolejny wrocławski mural (niestety samochody ciutkę przeszkadzają):
Wrocławski mural© WrocNam
Dane wycieczki:
23.00 km (1.00 km teren) czas: 01:20 h avg:17.25 km/h
Wreszcie w siodle
Po dłuższej przerwie przejazd do pracy i powrót przez miasto.
Promocja ruchu rowerowego (ktoś już opisywał podobny plakat w innym mieście):
Ostatni chyba oryginalny krasnal z czasów Pomarańczowej Alternatywy (podczas niedawnego remontu kamienicy, mieszkańcy postanowili nie tynkować krasnala):
Jakiemuś debilowi na skrzyżowaniu Legnicka/Dobra znowu nie chciało się obrócić głowy w prawo i prawie się we mnie władował. Na szczęście jestem wyczulony na to skrzyżowanie.
Promocja ruchu rowerowego (ktoś już opisywał podobny plakat w innym mieście):
Promocja pedalenia© WrocNam
Ostatni chyba oryginalny krasnal z czasów Pomarańczowej Alternatywy (podczas niedawnego remontu kamienicy, mieszkańcy postanowili nie tynkować krasnala):
Krasnal Pomarańczowej Alternatywy© WrocNam
Krasnal Pomarańczowej Alternatywy© WrocNam
Jakiemuś debilowi na skrzyżowaniu Legnicka/Dobra znowu nie chciało się obrócić głowy w prawo i prawie się we mnie władował. Na szczęście jestem wyczulony na to skrzyżowanie.
Dane wycieczki:
24.00 km (0.00 km teren) czas: 01:10 h avg:20.57 km/h