Wpisy archiwalne w kategorii
Miasto
Dystans całkowity: | 17268.52 km (w terenie 158.00 km; 0.91%) |
Czas w ruchu: | 815:21 |
Średnia prędkość: | 21.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.20 km/h |
Suma kalorii: | 3920 kcal |
Liczba aktywności: | 731 |
Średnio na aktywność: | 23.62 km i 1h 07m |
Więcej statystyk |
Do pracy najnormalniej w świecie.
Do pracy najnormalniej w świecie.
Powrót wzdłuż Odry i przez miasto (Żmigrodzka Rowerostrada - "Pasterska" - Wybrzeże Pasteura - Wybrzeże Wyspiańskiego - Oławska - Kazimierza Wielkiego- Św. Mikołaja - Legnicka).
Pierwszy raz pokonywałem Mosty Warszawski pod spodem od strony miasta.
Wielka to frajda śmigać między krawężnikiem a stojącymi w korku samochodami.
Naturalny lazur (albo inny kolor kojarzony) wody (czego oni dodają do wody, żeby uzyskać taki "naturalny" kolor?):
Zasypane liśćmi (ciąg pieszo-rowerowy przed politechniką na Wybrzeżu Wyspiańskiego - widać którędy jeżdżą głównie rowerzyści):
Powrót wzdłuż Odry i przez miasto (Żmigrodzka Rowerostrada - "Pasterska" - Wybrzeże Pasteura - Wybrzeże Wyspiańskiego - Oławska - Kazimierza Wielkiego- Św. Mikołaja - Legnicka).
Pierwszy raz pokonywałem Mosty Warszawski pod spodem od strony miasta.
Wielka to frajda śmigać między krawężnikiem a stojącymi w korku samochodami.
Naturalny lazur (albo inny kolor kojarzony) wody (czego oni dodają do wody, żeby uzyskać taki "naturalny" kolor?):
Zasypane liśćmi (ciąg pieszo-rowerowy przed politechniką na Wybrzeżu Wyspiańskiego - widać którędy jeżdżą głównie rowerzyści):
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:22.00 km/h
Dojazd najkrótszą trasą na
Niedziela, 12 października 2008
Kategoria Miasto, Przebieżka
| Aktywność:
Dojazd najkrótszą trasą na imprezę "Przewietrz się na Olimpijskim".
Bieg na 8,1 km (33 min. 32 s - mogło byc lepiej, ale od 4 do 6 km miałem taką kolkę, że mocniejszego odddechu nie mogłem wziąć). Do 4km tempo 4 min/km, potem tempo maratońskie 5 min/km i od 6km znowu 4 min/km. Miejsce jeszcze nieznane - uzupełnię później.
Aneks z dnia następnego:
Są wyniki: 45 na 147 kończących (27 w kategorii).
Impreza udana, pogoda świetna, dużo ludzi.
Powrót lekko okrężną drogą - Wałami do Milenijnego, do Legnickiej i Legnicką.
Wreszcie skońcą się ciągłe utarczki z matołkami stojącymi/idącymi drogą rowerową za przystankiem koło zajezdni (tramwaje jeżdżą do Leśnicy i nie ma już przesiadek tramwaj-autobus).
Wieczorny aneks: triathlon na raty (rano rower i bieg, wieczorem basen). Może w przyszłym roku poczuję moc i przebędę prawdziwy.
Bieg na 8,1 km (33 min. 32 s - mogło byc lepiej, ale od 4 do 6 km miałem taką kolkę, że mocniejszego odddechu nie mogłem wziąć). Do 4km tempo 4 min/km, potem tempo maratońskie 5 min/km i od 6km znowu 4 min/km. Miejsce jeszcze nieznane - uzupełnię później.
Aneks z dnia następnego:
Są wyniki: 45 na 147 kończących (27 w kategorii).
Impreza udana, pogoda świetna, dużo ludzi.
Powrót lekko okrężną drogą - Wałami do Milenijnego, do Legnickiej i Legnicką.
Wreszcie skońcą się ciągłe utarczki z matołkami stojącymi/idącymi drogą rowerową za przystankiem koło zajezdni (tramwaje jeżdżą do Leśnicy i nie ma już przesiadek tramwaj-autobus).
Wieczorny aneks: triathlon na raty (rano rower i bieg, wieczorem basen). Może w przyszłym roku poczuję moc i przebędę prawdziwy.
Dane wycieczki:
23.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:23.00 km/h
Przewietrzyć umysł, rozruszać mięśnie
Przewietrzyć umysł, rozruszać mięśnie i odwiedzić kilka miejsc w mieście. Pogoda znośna, czasami trochę powiało.
Legnicka - Lotnicza (prułem sobie całą szerokością nowo wybudowanej jezdni, a obok samochody stały w korku) - Lotnicza (wypróbowywałem nową rowerostradę) - Bajana - Bystrzycka - Gądowianka - Klecińska - Hallera - Armii Krajowej - Borowska - Kamienna - Armii Krajowej - Krakowska (prawie jazda terenowa po remontowanej cześci ulicy) - Na Niskich Łąkach - Międzyrzecka - Wały - Most Milenijny - Legnicka - Nabycińska - Legnicka.
Nowa wrocławska rowerostrada (ul. Lotnicza):
Nowy mural (niedaleko aquaparku) - artystyczna wizja "Podwodnego Wrocławia":
Musiałem sobie przypomnieć kilka zasad ruchu drogowego - na szczęście istnieją takie miejsca:
Właściwie główny powód mojej wycieczki - Krasnal Wielki Czytelnik:
Już kiedyś uwieczniałem tę fontannę, jednakże wtedy nie lała się woda (patrząc na spadającą na głowę wodę, przypominała mi się chińska tortura):
Mural na ul. Nabycińskiej:
Legnicka - Lotnicza (prułem sobie całą szerokością nowo wybudowanej jezdni, a obok samochody stały w korku) - Lotnicza (wypróbowywałem nową rowerostradę) - Bajana - Bystrzycka - Gądowianka - Klecińska - Hallera - Armii Krajowej - Borowska - Kamienna - Armii Krajowej - Krakowska (prawie jazda terenowa po remontowanej cześci ulicy) - Na Niskich Łąkach - Międzyrzecka - Wały - Most Milenijny - Legnicka - Nabycińska - Legnicka.
Nowa wrocławska rowerostrada (ul. Lotnicza):
Nowy mural (niedaleko aquaparku) - artystyczna wizja "Podwodnego Wrocławia":
Musiałem sobie przypomnieć kilka zasad ruchu drogowego - na szczęście istnieją takie miejsca:
Właściwie główny powód mojej wycieczki - Krasnal Wielki Czytelnik:
Już kiedyś uwieczniałem tę fontannę, jednakże wtedy nie lała się woda (patrząc na spadającą na głowę wodę, przypominała mi się chińska tortura):
Mural na ul. Nabycińskiej:
Dane wycieczki:
46.00 km (0.00 km teren) czas: 02:00 h avg:23.00 km/h
Do pracy normalnie. Powrót z
Do pracy normalnie. Powrót z małą wyprawą w okolice Lasu Osobowickiego zobaczyć trochę sprzętu wojskowego. Wczoraj zauważyłem, że nad brzegiem Odry prowadzone są jakieś ćwiczenia z pojazdami. Trzeba było je odwiedzić.
Przyczajone nad Odrą PTSy:
PSTy w towarzystwie (chyba) ZIŁa i STARa:
Coś sobie przelatywało nad Mostem Milenijnym:
Dawno już chciałem uwiecznić zegar słoneczny na dawnym budynku zespołu szkół (teraz sądu) przy Poznańskiej:
W tym samym budynku zabytkowy portal (trochę szpecą go druty przeciwko ptakom, ale inaczej po pewnym czasie byłby trochę zeszpecony):
Przyczajone nad Odrą PTSy:
PSTy w towarzystwie (chyba) ZIŁa i STARa:
Coś sobie przelatywało nad Mostem Milenijnym:
Dawno już chciałem uwiecznić zegar słoneczny na dawnym budynku zespołu szkół (teraz sądu) przy Poznańskiej:
W tym samym budynku zabytkowy portal (trochę szpecą go druty przeciwko ptakom, ale inaczej po pewnym czasie byłby trochę zeszpecony):
Dane wycieczki:
19.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:22.80 km/h
W celu przewietrzenia głowy i
W celu przewietrzenia głowy i rozruszania mięśni odwiedzenie nowego wrocławskiego krasnala i mały objazd wałów odrzańskich oraz ich okolic:
Krasnal Zdrowik:
Krasnal odważnie dąży do konfrontacji z Bolesławem Chrobrym i jego koniem:
Pojawienie się krasnala związane jest częściowo z Wrocławskimi Dniami Promocji Zdrowia (na festynie na scenie koło Teatru Lalek m.in. Piotr Gąsowski):
W obrębie kompleksu Stadionu Olimpijskiego odbywa się Międzynarodowa Wystawa Psów - byłem na zwiadzie przed jutrzejszym przyjazdem mojem mamy z psiakiem:
Ciekawy architektonicznie dom na ul. Szramka:
Wreszcie ktoś wpadł na genialny pomysł i umożliwił przejazd pod Mostami Warszawskimi. Wygląda na razie trochę dziko, ale może to dopracują:
Ktoś nawet pomyślał o tym, żeby umieścić herb miasta w balustradzie mostu:
Krasnal Zdrowik:
Krasnal odważnie dąży do konfrontacji z Bolesławem Chrobrym i jego koniem:
Pojawienie się krasnala związane jest częściowo z Wrocławskimi Dniami Promocji Zdrowia (na festynie na scenie koło Teatru Lalek m.in. Piotr Gąsowski):
W obrębie kompleksu Stadionu Olimpijskiego odbywa się Międzynarodowa Wystawa Psów - byłem na zwiadzie przed jutrzejszym przyjazdem mojem mamy z psiakiem:
Ciekawy architektonicznie dom na ul. Szramka:
Wreszcie ktoś wpadł na genialny pomysł i umożliwił przejazd pod Mostami Warszawskimi. Wygląda na razie trochę dziko, ale może to dopracują:
Ktoś nawet pomyślał o tym, żeby umieścić herb miasta w balustradzie mostu:
Dane wycieczki:
30.00 km (0.00 km teren) czas: 01:25 h avg:21.18 km/h
Długi wyjazd na krótką przejażdżkę
Długi wyjazd na krótką przejażdżkę po mieście - organizowaną w ramach Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu - Wielką Paradę Rowerową.
Dzięki tej imprezie miałem okazję i zaszczyt osobiście poznać: Asicę, Agatę z nieodłącznym Galenem i oczywiście Młynarza.
W tej doborowej grupie i towarzystwie około 300- 500 rowerzystów (chociaż z poczęstunku wynikało, że było nas koło 1.300 osób) powolutku pokręciliśmy się trochę po Wrocławiu (Rynek - Kazimierza Wielkiego - Krupnicza - Sądowa - Piłsudskiego - Kołłątaja - Skargi - Oławska - Most Grunwaldzki - Pl. Grunwaldzki - Piastowska - Sienkiewicza - Wyszyńskiego - Ostrów Tumski - Św. Jadwigi - Grodzka - Nowy Świat - Kazimierza Wielkiego - Skargi - Wzgórze Partyzantów).
Impreza udana (dużo ludzi, trochę powkurzanych kierowców - szczególnie na Jądrze Reagana), mimo że pogoda trochę niedopisała. Na Wgórzu Partyzantów poczęstunek i losowanie nagród (w tym roweru Felt).
Szybki powrót na zachód Wrocławia w grupie (każde z nas jechało mniej więcej w kierunku domu).
Zbieramy się:
Pod Fredrą czekają już zasłużeni BikeStatowicze.
Ruszamy na objazd Wrocławia:
U celu - na Wzgórzu Partyzantów:
Kolejka czekająca na ekologiczne (wegetariańskie - "bez żadnych zwłok" jak usłyszałem, a więc i bez kiełbasy) jedzenie (BikeStatowicze gdzieś tam stoją z przodu):
Przy okazji uwiecznienie nowych krasnali:
Krasnal Bankuś Pieniążek:
Klucznik (zdjęcia zrobione już tydzień temu, ale pieszo, a dzisiaj byłem w pobliżu na rowerze, więc zamieszczam):
Dzięki tej imprezie miałem okazję i zaszczyt osobiście poznać: Asicę, Agatę z nieodłącznym Galenem i oczywiście Młynarza.
W tej doborowej grupie i towarzystwie około 300- 500 rowerzystów (chociaż z poczęstunku wynikało, że było nas koło 1.300 osób) powolutku pokręciliśmy się trochę po Wrocławiu (Rynek - Kazimierza Wielkiego - Krupnicza - Sądowa - Piłsudskiego - Kołłątaja - Skargi - Oławska - Most Grunwaldzki - Pl. Grunwaldzki - Piastowska - Sienkiewicza - Wyszyńskiego - Ostrów Tumski - Św. Jadwigi - Grodzka - Nowy Świat - Kazimierza Wielkiego - Skargi - Wzgórze Partyzantów).
Impreza udana (dużo ludzi, trochę powkurzanych kierowców - szczególnie na Jądrze Reagana), mimo że pogoda trochę niedopisała. Na Wgórzu Partyzantów poczęstunek i losowanie nagród (w tym roweru Felt).
Szybki powrót na zachód Wrocławia w grupie (każde z nas jechało mniej więcej w kierunku domu).
Zbieramy się:
Pod Fredrą czekają już zasłużeni BikeStatowicze.
Ruszamy na objazd Wrocławia:
U celu - na Wzgórzu Partyzantów:
Kolejka czekająca na ekologiczne (wegetariańskie - "bez żadnych zwłok" jak usłyszałem, a więc i bez kiełbasy) jedzenie (BikeStatowicze gdzieś tam stoją z przodu):
Przy okazji uwiecznienie nowych krasnali:
Krasnal Bankuś Pieniążek:
Klucznik (zdjęcia zrobione już tydzień temu, ale pieszo, a dzisiaj byłem w pobliżu na rowerze, więc zamieszczam):
Dane wycieczki:
17.50 km (0.00 km teren) czas: 01:40 h avg:10.50 km/h
Do pracy najnormalnie w świecie.
Do pracy najnormalnie w świecie. Powrót przez miasto, żeby zrobić kilka zdjęć.
Dwa murale (to jest prawdziew graffiti w odróżnieniu tego, z którym spotkałem się kilka dni temu):
Zbliżenia (już z komórki, bo aparat, a właściwie jego matryca, odmówiły całkowicie współpracy):
A tak robi teraz zdjęcia nasz aparat - pełny abstrakcja i odlot - obiektem była kostka chodnikowa. To druga matryca w ciągu 4,5 lat użytkowania, więc nie opłaca się wymieniać (koło 250 zł), tylko czas rozejrzeć się za nowym aparatem:
Dwa murale (to jest prawdziew graffiti w odróżnieniu tego, z którym spotkałem się kilka dni temu):
Zbliżenia (już z komórki, bo aparat, a właściwie jego matryca, odmówiły całkowicie współpracy):
A tak robi teraz zdjęcia nasz aparat - pełny abstrakcja i odlot - obiektem była kostka chodnikowa. To druga matryca w ciągu 4,5 lat użytkowania, więc nie opłaca się wymieniać (koło 250 zł), tylko czas rozejrzeć się za nowym aparatem:
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:21.60 km/h
Do pracy normalnie. Powrót częściowo
Do pracy normalnie. Powrót częściowo Wałami, żeby zobaczyć z innej strony odnowieone (wybudowane) Mosty Warszawskie.
Świadkowanie Straży Miejskiej przy interwencji grafficiarskiej (po moim wezwaniu). Szybko się uwinęli (5 min.). Ściana niby legalna (strażnicy nic nie wiedzieli, a ja szukam teraz w sieci czegoś na ten temat, ale nic nie znajduję), ale pewnie jest tak, jak z wożeniem rowerów w komunikacji miejskiej. Niby można, ale nikt nic nie wie.
I uważam, że nie można pozostać obojętnym i trzeba interweniować w takich sprawach (przez 10 minut nikt z przechodzących kilkudziesięciu ludzi nie zwrócił uwagi malującym gostkom). "Grafficiarzom" ręce bym łamał (nie myślę o ludziach, którzy robią dobrą sztukę w wyznaczonych miejscach, tylko o takich co machną sobie coś np. na nowo wyremontowanym bloku lub pomniku).
Świadkowanie Straży Miejskiej przy interwencji grafficiarskiej (po moim wezwaniu). Szybko się uwinęli (5 min.). Ściana niby legalna (strażnicy nic nie wiedzieli, a ja szukam teraz w sieci czegoś na ten temat, ale nic nie znajduję), ale pewnie jest tak, jak z wożeniem rowerów w komunikacji miejskiej. Niby można, ale nikt nic nie wie.
I uważam, że nie można pozostać obojętnym i trzeba interweniować w takich sprawach (przez 10 minut nikt z przechodzących kilkudziesięciu ludzi nie zwrócił uwagi malującym gostkom). "Grafficiarzom" ręce bym łamał (nie myślę o ludziach, którzy robią dobrą sztukę w wyznaczonych miejscach, tylko o takich co machną sobie coś np. na nowo wyremontowanym bloku lub pomniku).
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:22.00 km/h
Dwie wycieczki: popołudniowa
Dwie wycieczki: popołudniowa i wieczorna.
Po południu mały (ze względu na planowaną wieczorną wycieczkę) objazd Wrocławia z zahaczeniem o:
- Wzgórze Gajowickie (w pobliżu stadionu na Oporowskiej, gdzie grała reprezentacja);
- zwierząt rzeźnych na Jatkach;
- krasnala Chrapka;
- Wały Nadodrzańskie:
Kibice...:
... i kibice...:
... i jeszcze więcej kibiców (widać, że wysłużone są ich pojazdy, ale czasami potrzebne i jeszcze sprawne):
Stadion:
Jatki:
"Tablica Ku Czci Działań Na Prostych Liczbach":
"Pomnik Ku Czci Zwierząt Rzeźnych":
Odwiedziny u Krasnala Chrapka:
Udane, całkiem przypadkowe upolowanie (po kilku miesiącach) Krasnala Świetlika (kiedyś złapię go w bardziej dogodnych okolicznościach):
Rozrastająca się marina (trochę niestety nie współgra z budynkiem Uniwersytetu):
Wieczorny wypad na koncert muzyki barokowej na Ostrów Tumski. Kupa ludzi, słabe nagłośnienie, dobrze, że było kilka telebimów, które umożliwiały zobaczenie czegokolwiek. Ogólnie atmosfera była znośna - muzyka dobrze harmonizowała się z otoczeniem. Nie doczekałem do części związanej z pokazem sztucznych ogni, tylko ruszyłem na wieczorny objazd części Wrocławia:
Koncert:
Wieczorne miasto:
Reprezentacja jeszcze nie opuściła Twierdzy:
I jeszcze jedno udane polowanie na niespotykany często obiekt:
Tak kiedyś wyglądała panorama Wrocławia (lipiec 2007)...:
... a tak wygląda teraz (wrzesień 2008) - Czym różnią się te dwa zdjęcia?:
Po południu mały (ze względu na planowaną wieczorną wycieczkę) objazd Wrocławia z zahaczeniem o:
- Wzgórze Gajowickie (w pobliżu stadionu na Oporowskiej, gdzie grała reprezentacja);
- zwierząt rzeźnych na Jatkach;
- krasnala Chrapka;
- Wały Nadodrzańskie:
Kibice...:
... i kibice...:
... i jeszcze więcej kibiców (widać, że wysłużone są ich pojazdy, ale czasami potrzebne i jeszcze sprawne):
Stadion:
Jatki:
"Tablica Ku Czci Działań Na Prostych Liczbach":
"Pomnik Ku Czci Zwierząt Rzeźnych":
Odwiedziny u Krasnala Chrapka:
Udane, całkiem przypadkowe upolowanie (po kilku miesiącach) Krasnala Świetlika (kiedyś złapię go w bardziej dogodnych okolicznościach):
Rozrastająca się marina (trochę niestety nie współgra z budynkiem Uniwersytetu):
Wieczorny wypad na koncert muzyki barokowej na Ostrów Tumski. Kupa ludzi, słabe nagłośnienie, dobrze, że było kilka telebimów, które umożliwiały zobaczenie czegokolwiek. Ogólnie atmosfera była znośna - muzyka dobrze harmonizowała się z otoczeniem. Nie doczekałem do części związanej z pokazem sztucznych ogni, tylko ruszyłem na wieczorny objazd części Wrocławia:
Koncert:
Wieczorne miasto:
Reprezentacja jeszcze nie opuściła Twierdzy:
I jeszcze jedno udane polowanie na niespotykany często obiekt:
Tak kiedyś wyglądała panorama Wrocławia (lipiec 2007)...:
... a tak wygląda teraz (wrzesień 2008) - Czym różnią się te dwa zdjęcia?:
Dane wycieczki:
33.00 km (0.00 km teren) czas: 01:55 h avg:17.22 km/h
Do pracy normalnie. Powrót przez
Piątek, 5 września 2008
Kategoria Krasnale, Miasto, Praca, Przebieżka
| Aktywność:
Do pracy normalnie. Powrót przez miasto z wizytą u dwójki krasnali:
Krasnalkę Marzenkę ...:
... i Krasnala Klaunusia:
A poza tym:
Częściowo nowe i częściowo stare Mosty Warszawskie:
Kościół św. Wawrzyńca:
W międzytrasie przebieżka (6km).
Coś mi nadal łupie w suporcie i łańcuch dziwnie przeskakuje na średniej zębatce z przodu. Chyba w poniedziałek muszę znowu podjechać do warsztatu.
Krasnalkę Marzenkę ...:
... i Krasnala Klaunusia:
A poza tym:
Częściowo nowe i częściowo stare Mosty Warszawskie:
Kościół św. Wawrzyńca:
W międzytrasie przebieżka (6km).
Coś mi nadal łupie w suporcie i łańcuch dziwnie przeskakuje na średniej zębatce z przodu. Chyba w poniedziałek muszę znowu podjechać do warsztatu.
Dane wycieczki:
24.00 km (0.00 km teren) czas: 01:10 h avg:20.57 km/h