Wpisy archiwalne w kategorii
Przebieżka
Dystans całkowity: | 1026.16 km (w terenie 665.08 km; 64.81%) |
Czas w ruchu: | 45:27 |
Średnia prędkość: | 22.58 km/h |
Liczba aktywności: | 70 |
Średnio na aktywność: | 14.66 km i 0h 38m |
Więcej statystyk |
Fraszka - pierwsza wzmianka i Codzienność
Do pracy i z powrotem jak zwykle.
Krótkie zatrzymanie przy Skateparku, żeby zrobić kilka fotek murali (pierwszy raz je zauważyłem):

Jakiś maniak nadal łowił pod lodem na zimowisku barek.
Podczas dodawania tego wpisu szukałem informacji na temat tegorocznej Fraszki. Na razie info jest trochę nieoficjalne: 15.02.2009 - Biały Kościół (okolice Wzgórz Strzelińskich) - trasa piesza : 20-25 km, trasa Rowerowa : 40-50 km.
Zaczęły się też zapisy na Żądło Szerszenia: 25.04.2009 - Trzebnica.
Czas się zapisywać.
Wieczorny aneks:
Pierwsza solidna przebieżka (5 km). Totalny brak pary. Zimowy ciężar (86) też swoje robi. Pierwsza powazna impreza już za półtora miesiąca (Cross między mostami), potem dwa tygodnie odpoczynku i Półmaraton Ślężański, znowu dwa tygodnie i Półmaraton Dąbrowski. To plany biegowe na najbliższy kwartał.
Krótkie zatrzymanie przy Skateparku, żeby zrobić kilka fotek murali (pierwszy raz je zauważyłem):




Jakiś maniak nadal łowił pod lodem na zimowisku barek.
Podczas dodawania tego wpisu szukałem informacji na temat tegorocznej Fraszki. Na razie info jest trochę nieoficjalne: 15.02.2009 - Biały Kościół (okolice Wzgórz Strzelińskich) - trasa piesza : 20-25 km, trasa Rowerowa : 40-50 km.
Zaczęły się też zapisy na Żądło Szerszenia: 25.04.2009 - Trzebnica.
Czas się zapisywać.
Wieczorny aneks:
Pierwsza solidna przebieżka (5 km). Totalny brak pary. Zimowy ciężar (86) też swoje robi. Pierwsza powazna impreza już za półtora miesiąca (Cross między mostami), potem dwa tygodnie odpoczynku i Półmaraton Ślężański, znowu dwa tygodnie i Półmaraton Dąbrowski. To plany biegowe na najbliższy kwartał.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:19.20 km/h
Normalność
Do pracy we mgle z przerwą na małe cykanie na Milenijnym. Wykorzystywałem po raz pierwszy w warunkach polowych nowy sprzęt - statyw. Całkiem dobrze się sprawuje. Może trochę zbyt delikatny, ale albo masa, albo solidna konstrukcja (prznajmniej w tym zakresie cenowym).
W pracy mała przebieżka (1,5 km), trochę ćwiczeń i trochę kosza. Trzeba wracać do formy.
Powrót z mocnym wiatrem (głównie w twarz).
Na Legnickiej widziałem pozytywną akcję policyjną - obok biurowca Quatro (czy jakoś tak) wlepiali mandaty kierowcom parkującym na chodniku. Takich ostatnio sporo sie zrobiło. Teraz z powodu remontu parkingu, wcześniej z powodu budowy budynku obok.
Poranne fotki we mgle:

Twardziel łowiący pod lodem na zimowsku dla barek:

Statyw w trzech odsłonach:
W pracy mała przebieżka (1,5 km), trochę ćwiczeń i trochę kosza. Trzeba wracać do formy.
Powrót z mocnym wiatrem (głównie w twarz).
Na Legnickiej widziałem pozytywną akcję policyjną - obok biurowca Quatro (czy jakoś tak) wlepiali mandaty kierowcom parkującym na chodniku. Takich ostatnio sporo sie zrobiło. Teraz z powodu remontu parkingu, wcześniej z powodu budowy budynku obok.
Poranne fotki we mgle:



Twardziel łowiący pod lodem na zimowsku dla barek:


Statyw w trzech odsłonach:



Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:19.20 km/h
Dojazd najkrótszą trasą na
Dojazd najkrótszą trasą na imprezę "Przewietrz się na Olimpijskim".
Bieg na 8,1 km (33 min. 32 s - mogło byc lepiej, ale od 4 do 6 km miałem taką kolkę, że mocniejszego odddechu nie mogłem wziąć). Do 4km tempo 4 min/km, potem tempo maratońskie 5 min/km i od 6km znowu 4 min/km. Miejsce jeszcze nieznane - uzupełnię później.
Aneks z dnia następnego:
Są wyniki: 45 na 147 kończących (27 w kategorii).
Impreza udana, pogoda świetna, dużo ludzi.
Powrót lekko okrężną drogą - Wałami do Milenijnego, do Legnickiej i Legnicką.
Wreszcie skońcą się ciągłe utarczki z matołkami stojącymi/idącymi drogą rowerową za przystankiem koło zajezdni (tramwaje jeżdżą do Leśnicy i nie ma już przesiadek tramwaj-autobus).
Wieczorny aneks: triathlon na raty (rano rower i bieg, wieczorem basen). Może w przyszłym roku poczuję moc i przebędę prawdziwy.
Bieg na 8,1 km (33 min. 32 s - mogło byc lepiej, ale od 4 do 6 km miałem taką kolkę, że mocniejszego odddechu nie mogłem wziąć). Do 4km tempo 4 min/km, potem tempo maratońskie 5 min/km i od 6km znowu 4 min/km. Miejsce jeszcze nieznane - uzupełnię później.
Aneks z dnia następnego:
Są wyniki: 45 na 147 kończących (27 w kategorii).
Impreza udana, pogoda świetna, dużo ludzi.
Powrót lekko okrężną drogą - Wałami do Milenijnego, do Legnickiej i Legnicką.
Wreszcie skońcą się ciągłe utarczki z matołkami stojącymi/idącymi drogą rowerową za przystankiem koło zajezdni (tramwaje jeżdżą do Leśnicy i nie ma już przesiadek tramwaj-autobus).
Wieczorny aneks: triathlon na raty (rano rower i bieg, wieczorem basen). Może w przyszłym roku poczuję moc i przebędę prawdziwy.
Dane wycieczki:
23.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:23.00 km/h
Do pracy normalnie. Powrót przez
Do pracy normalnie. Powrót przez miasto.
Wieczorny aneks: przebieżka (6km). O ile dwa dni temu biegaczy było pełno (spotkałem jakieś siedem osób), to dzisiaj pustki.
Wieczorny aneks: przebieżka (6km). O ile dwa dni temu biegaczy było pełno (spotkałem jakieś siedem osób), to dzisiaj pustki.
Dane wycieczki:
21.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:21.00 km/h
Pierwszy raz po maratonie wyszedłem
Pierwszy raz po maratonie wyszedłem biegać. Trochę długo nic nie robiłem, ale miałem ogólną niechęć do biegania. Ale przezwyciężyłem (6km).
Dzisiaj wracałem z pracy samochodem (wczorajszy nabytek) jak błyskawica - całe 50 minut. Na rowerze jadę tą trasą 20-25 minut. Bez porównania. Jeśli nie będę miał wyraźnej potrzeby, to do pracy nikt mnie nie wypchnie samochodem.
Dzisiaj wracałem z pracy samochodem (wczorajszy nabytek) jak błyskawica - całe 50 minut. Na rowerze jadę tą trasą 20-25 minut. Bez porównania. Jeśli nie będę miał wyraźnej potrzeby, to do pracy nikt mnie nie wypchnie samochodem.
Dane wycieczki:
0.01 km (0.00 km teren) czas: 00:01 h avg:0.60 km/h
Krótka (42,195 km) przebieżka
Krótka (42,195 km) przebieżka na Maratonie Wrocławskim.
Czas brutto 3.45.48 (czas netto koło 3.43) - poniżej moich planów (chciałem pobić życiówkę - 3.29). Miejsce 389 na 1042 kończących (67 w kategorii).
Wykończyły mnie chyba dwie estakady (Klecińska i Gądowianka). Do 23 km biegłem na czas koło 3.15. Potem na dystansie 19 km straciłem ponad pół godziny.
Ale nie było źle. Może trochę zimno, ale znośnie. Udana impreza.
Dobiegam do mety:

Za linią mety:

Obiekt zmagań:

Przebieg trasy:

Bardziej podobała mi się edycja medali z wrocławskimi zabytkami, ale zmienił się organizator i wzór medalu.
Czas brutto 3.45.48 (czas netto koło 3.43) - poniżej moich planów (chciałem pobić życiówkę - 3.29). Miejsce 389 na 1042 kończących (67 w kategorii).
Wykończyły mnie chyba dwie estakady (Klecińska i Gądowianka). Do 23 km biegłem na czas koło 3.15. Potem na dystansie 19 km straciłem ponad pół godziny.
Ale nie było źle. Może trochę zimno, ale znośnie. Udana impreza.
Dobiegam do mety:

Za linią mety:

Obiekt zmagań:


Przebieg trasy:

Bardziej podobała mi się edycja medali z wrocławskimi zabytkami, ale zmienił się organizator i wzór medalu.
Dane wycieczki:
0.01 km (0.00 km teren) czas: 00:01 h avg:0.60 km/h
Dojazd dopracy i powrót.
Dojazd dopracy i powrót.
Na Milenijnym zobaczyłem przyczepkę z reklamą Maratonu Wrocławskiego. Trochę plakatów wisi na mieście, więc impreza może nie będzie AŻ TAKIM zaskoczeniem dla mieszkańców (czytaj: kierowców).
Wieczorny aneks: przebieżka (7 km). Na Włodkowica przy Synagodze pod Białym Bocianem kiedy przebiegałem do odjazdu zbierała się ekipa filmowa kręcąca odcinek "Fali zbrodni". Otarłem się o kulturę masową.
Na Milenijnym zobaczyłem przyczepkę z reklamą Maratonu Wrocławskiego. Trochę plakatów wisi na mieście, więc impreza może nie będzie AŻ TAKIM zaskoczeniem dla mieszkańców (czytaj: kierowców).
Wieczorny aneks: przebieżka (7 km). Na Włodkowica przy Synagodze pod Białym Bocianem kiedy przebiegałem do odjazdu zbierała się ekipa filmowa kręcąca odcinek "Fali zbrodni". Otarłem się o kulturę masową.
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h
Do pracy powolutku w deszczu.
Do pracy powolutku w deszczu. Powrót już przy słonecznej pogodzie.
Wieczorny aneks: przebieżka (5km).
Wieczorny aneks: przebieżka (5km).
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:21.33 km/h
Do pracy normalnie. Powrót przez
Do pracy normalnie. Powrót przez miasto z wizytą u dwójki krasnali:
Krasnalkę Marzenkę ...:

... i Krasnala Klaunusia:

A poza tym:
Częściowo nowe i częściowo stare Mosty Warszawskie:

Kościół św. Wawrzyńca:

W międzytrasie przebieżka (6km).
Coś mi nadal łupie w suporcie i łańcuch dziwnie przeskakuje na średniej zębatce z przodu. Chyba w poniedziałek muszę znowu podjechać do warsztatu.
Krasnalkę Marzenkę ...:

... i Krasnala Klaunusia:

A poza tym:
Częściowo nowe i częściowo stare Mosty Warszawskie:

Kościół św. Wawrzyńca:

W międzytrasie przebieżka (6km).
Coś mi nadal łupie w suporcie i łańcuch dziwnie przeskakuje na średniej zębatce z przodu. Chyba w poniedziałek muszę znowu podjechać do warsztatu.
Dane wycieczki:
24.00 km (0.00 km teren) czas: 01:10 h avg:20.57 km/h
Do pracy normalnie. Powrót przez
Do pracy normalnie. Powrót przez warsztat z umówieniem się na jutro.
Wieczorny aneks: przebieżka (7km).
Wieczorny aneks: przebieżka (7km).
Dane wycieczki:
14.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:21.00 km/h