WrocNam
Wrocław łamany z Warszawą
avatar

Informacje

  • Kilometry przejechane: 33126.80 km
  • Kilometry przebiegnięte: 948.08 km
  • Godziny kręcenia: 64d 02h 21m
  • Prędkość przelotowa: 21.49 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Tak się jeździło

  • 2016
  • button stats bikestats.pl
  • 2015
  • button stats bikestats.pl
  • 2014
  • button stats bikestats.pl
  • 2013
  • button stats bikestats.pl
  • 2012
  • button stats bikestats.pl
  • 2011
  • button stats bikestats.pl
  • 2010
  • button stats bikestats.pl
  • 2009
  • button stats bikestats.pl
  • 2008
  • button stats bikestats.pl
  • 2007
  • button stats bikestats.pl

    Warto rzucić okiem i trochę poczytać

    Linki

    Statystyki roczne

    Wykres roczny blog rowerowy WrocNam.bikestats.pl

    Archiwum

    Moje małe statystyki

    Szukaj

    Dzień sto pięćdziesiąty piąty

    Poniedziałek, 25 października 2010 Kategoria Miasto, Praca | Aktywność:



    Do pracy normalnie.
    Podczas powrotu chciałem zapolować na dwa nowe krasnale, a udało mi się tylko ustrzelić Chopina:
    Kolisty Chopin © WrocNam
    Dane wycieczki: 22.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:22.00 km/h

    Dzień sto pięćdziesiąty czwarty

    Niedziela, 24 października 2010 Kategoria Krasnale, Miasto | Aktywność:



    Trochę się poruszać i zobaczyć, co nowego pojawiło się w mieście.
    Trochę tego się nazbierało. Między innymi wreszcie można zobaczyć całą instalację "Lokomotywy do nieba":
    Lokomotywa w całej okazałości © WrocNam

    A tak wyglądała impreza otwierająca w ostatni wtorek:
    Impreza otwierająca © WrocNam

    Na Rynku można pooglądać obrazki z ostatniego Maratonu:
    Maratońska wystawa © WrocNam

    Pojawiły się kolejne krasnale:
    Krasnal Impelek © WrocNam

    Krasnal Panoramik © WrocNam

    Potem pojechałem oglądać wielkie budowy Wrocławia.
    Sky Tower zaczyna wychylać się spośród innych budynków:
    Sky Tower rośnie © WrocNam

    Przejechałem też cały kawałek otwieranej za tydzień obwodnicy śródmiejskiej - na razie jest królestwem rowerzystów i rolkarzy:
    Obwodnica z poziomu gruntu © WrocNam

    Żmigrodzka z nowego miejsca © WrocNam

    Z Obwodnicy widać biegnącą obok obwodnicę autostradową i budowany pylon mostu na Rędzinie:
    Obwodnica Autostradowa w polach © WrocNam

    Pylon wśród drzew © WrocNam
    Dane wycieczki: 35.00 km (0.00 km teren) czas: 01:30 h avg:23.33 km/h

    Dzień sto pięćdziesiąty trzeci

    Piątek, 22 października 2010 Kategoria Okolice | Aktywność:



    Kilka ostatnich dni miałem okazję spędzić w mieście, którego symbolem jest niedźwiedź wspinający się na chróścinę jagodną (drzewo truskawkowe), czyli w Madrycie:
    Symbol miasta © WrocNam

    Będąc w tam, nie mogłem pozbawić się możliwości dokładniejszego poznania miasta
    z siodełka roweru.
    Skorzystałem z jednej z madryckich wypożyczalni rowerów - Trixi.com, gdzie za niewielką opłatą i po zostawieniu zastawu można rozkoszować się jazdą mieszczuchem. W wypożyczalni zostałem miło zaskoczony obsługą, którą była między innymi para Polaków:
    Madrycka wypożyczalnia rowerów © WrocNam

    Wycieczkę zacząłem z centralnego punktu miasta (i Hiszpanii) - Puerta del Sol:
    Centrum Madrytu © WrocNam

    Skierowałem się następnie zobaczyć najstarszą odsłoniętą część historycznych murów miasta:
    Pozostałości mauretańskich murów © WrocNam

    Obok stoi pałac królewski:
    Pałac królewski © WrocNam

    Niekiedy widać elementy, które przypominają o przeszłości Hiszpanii:
    Arabski element architektoniczny © WrocNam

    Odwiedziłem pomnik upamiętniający najbardziej znanych fikcyjnych Hiszpanów i ich twórcę:
    Mieszczuch i ja z kolumną w tle © WrocNam

    Mieszczuch, Don Kichote, Sanczo Pansa i Cervantes © WrocNam

    Pojechałem później jedną z najsławniejszych arterii Gran Via do najsławniejszego madryckiego parku - Retiro:
    Wjazd do Retiro © WrocNam

    Pomnik Alfonsa XII © WrocNam

    Obok parku znajduje się najsławniejsze hiszpańskie muzeum - Prado, przed którym zaczęła się formować kolejka (było około 17.30), bo od godziny 18 do 20 wejście jest darmowe, o czym informują w kasie i właściwie przestają sprzedawać bilety od 17, chyba, że ktoś jest jednak chętny je kupić:
    Prado i kolejka © WrocNam

    Następnie zaplanowałem sobie dłuższy skok kolejną z najważniejszych madryckich arterii - Paseo de Castellana - do celu oddalonego o kilka kilometrów od ścisłego centrum miasta. Wzdłuż głównego ciągu ulicy znajduje się droga lokalna, która ułatwia włączanie się do ruchu, skręcanie, usprawnia komunikację autobusową i taksówkową oraz jazdę rowerem.
    W czasie jazdy minąłem między innymi pomniki Kolumba i odkrycia Ameryki:
    Pomnik Kolumba © WrocNam

    Odkrycie Ameryki © WrocNam

    Zobaczyłem też pomnik Jana Pawła II:
    Pomnik papieża © WrocNam

    Po pewnym czasie dotarłem do celu:
    Stadion Realu Madryt © WrocNam

    Tym razem obejrzałem go tylko z zewnątrz, ale warto odwiedzić też muzeum, które znajduje się na terenie.
    Polacy narzekają, że na polskich ulicach jest za dużo sygnalizacji świetlnej. A co mają powiedzieć Hiszpanie?:
    Trochę świateł © WrocNam

    W ogóle super się jeździ po ulicach - wystarczy pokazać, że chce się wykonać manewr np. skręcić i od razu robi się miejsce - rower wydaje się być normalnym uczestnikiem ruchu. Co ciekawe, najlepiej reagują taksówkarze.
    Stając na jednych ze świateł uwieczniłem siebie:
    Ja w Bentleyu © WrocNam

    Kończąc wycieczkę przejeżdżałem po raz kolejny obok reprezentacyjnego budynku Poczty Głównej:
    Poczta Główna © WrocNam

    Pedałując znów sławną - Gran Via, dotarłem do wypożyczalni, gdzie się znowu uwieczniłem:
    W wypożyczalni © WrocNam

    W jednym ze sklepów rowerowych zobaczyłem super wynalazek:
    Wózkorower © WrocNam

    Na Puerta del Sol zobaczyłem, że nie tylko w Polsce są problemy z krwiodawcami:
    Krwiobus © WrocNam

    Po całej wyprawie zakupiłem sobie na kolację zestaw hiszpańskich serów i małą butelkę wina:
    Hiszpańska kolacja rowerowa © WrocNam

    Trasa:
    Dane wycieczki: 17.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:17.00 km/h

    Dzień sto pięćdziesiąty drugi

    Poniedziałek, 18 października 2010 Kategoria Praca, Miasto | Aktywność:



    Do pracy normalnie.
    Powrót trochę dłuższą drogą, zakończyć to, co u Natki w pracy zacząłem w czwartek, a kontynuowałem w sobotę.
    Zakupiony wczoraj amor, dziś zaczął swoją drogę do rumaka. Dane wycieczki: 20.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:24.00 km/h

    Dzień sto pięćdziesiąty pierwszy b

    Piątek, 15 października 2010 Kategoria Miasto | Aktywność:



    Przyjechawszy po pracy do domu, zrzuciłem tylko plecak i pognałem po odbiór dwóch nowych felg do srebrnego bolidu. Wziąłem ze sobą plecak, mając nadzieję, że się zmieszczą.
    Po dojechaniu na miejsce, paczka okazała się jednak zbyt duża na zapakowanie i dlatego wolnym tempem w stylu "krótkimi skokami" (czyli zmianą rąk ze względu na prawie 13kg masy) dotarłem po kilkudziesięciu minutach do domu.
    Samochodem i tak zabrałoby mi to więcej czasu, a tak w 1:15 z szukaniem paczki i robieniem jej uszu z taśmy klejącej, obróciłem na drugi koniec miasta i z powrotem.
    Z okien rozpościera się widok na ostateczną formę "Lokomotywy do nieba":
    Ostatnie przygotowania © WrocNam
    Dane wycieczki: 14.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:16.80 km/h

    Dzień sto pięćdziesiąty pierwszy a

    Piątek, 15 października 2010 Kategoria Praca | Aktywność:



    Zwykła codzienność: dom-praca-dom.
    Rano mżyło, ale nie na tyle żeby przetestować wodoszczelne ciżmy bojowe (WCB). Dane wycieczki: 16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h

    Dzień sto pięćdziesiąty

    Czwartek, 14 października 2010 Kategoria Miasto, Praca | Aktywność:



    Dzięki urlopowemu dniu, po mieście, załatwić dwie sprawy: wymienić akumulator w srebrnym bolidzie i pobawić się w konserwatora, czyli wymienić zamek u Natki w pracy. Miałem do wyboru jechać samochodem lub rowerem. Uznałem, że rowerem będzie szybciej - mimo akumulatora na plecach.
    Na Odrze i jej nabrzeżu trwają gorączkowe prace przed zimą:
    Żeglujący pomost © WrocNam

    Rozbudowa nadbrzeża © WrocNam

    Już niedługo oficjalne otwarcie pomnika, który od wiosny widzę z okien:
    Plakat "Pociągu do Nieba" © WrocNam

    Przy okazji zauważyłem wyjątkową kreatywność w nazewnictwie zespołów muzycznych i łączonych gatunków (np. punk i muzyka liryczna):
    Pozytywna nazwa bandu © WrocNam

    Muzyczna obietnica © WrocNam
    Dane wycieczki: 12.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:18.00 km/h

    Dzień sto czterdziesty dziewiąty

    Środa, 13 października 2010 Kategoria Miasto, Praca | Aktywność:



    Do pracy normalnie.
    Powrót trochę okrężną drogą. Chciałem zobaczyć nowe stojaki dla rowerów, o których czytałem na FB:
    Nowoczesne stojaki © WrocNam

    Obok stoją stare stojaki:
    Na śmietniku historii © WrocNam

    Kilkanaście metrów obok na zjeździe z wiaduktu pojawiły się ostrzeżenia dla rowerzystów. Szkoda, że podobne nie pojawiły się na drodze z prawej, która jest podporządkowana w stosunku do zjazdu:
    Zjazdowe ostrzeżenie © WrocNam

    Kawałek dalej drogowcy postanowili wykorzystać kawałek przestrzeni:
    Jezdnia ważniejsza © WrocNam

    Odwiedziłem też dzisiaj okolice Włodkowica z odnowioną synagogą:
    Synagoga pod Białym Bocianem © WrocNam

    Na ulicy prowadzone są poważne prace remontowo-budowlane. Niedługo nie będzie chyba można zobaczyć kawałka najlepszego architektonicznego kontrastu, który kiedyś uwieczniłem:
    Odbudowa © WrocNam
    Dane wycieczki: 22.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:22.00 km/h

    Dzień sto czterdziesty ósmy

    Wtorek, 12 października 2010 Kategoria Miasto, Praca | Aktywność:



    Do pracy trochę wcześniej żeby zrobić zdjęcie neonu przed Dworcem Głównym.
    Niestety:
    Dobry wieczór we Wrocławiu © WrocNam

    O godzinie 19 się nie świeci i o 6.15 też się nie świeci. Czyli najprawdopodobniej całą noc też się nie świeci - muszę to sprawdzić.
    Świeci się za to neon sponsora:
    Wrocławski Park Wodny S.A. © WrocNam

    W drodze powrotnej zahaczyłem o zaprzyjaźniony serwis rowerowy żeby kupić nowy amor, niestety najtańszy jaki mieli kosztował 600 zł, a zamawiany XCR z regulacją skoku w kierownicy kosztował 320, co byłoby w moich granicach, gdyby nie to, że w swoim starym w ogóle nie korzystam z regulacji, która jest przy goleniach.
    Chciałem kupić jakiś prosty (bez żadnych regulacji) amor z niskiej średniej półki, ale wszystkie, jak się okazuje, mają już regulacje. Pozostaje zakup na Allegro czegoś porównywalnego do posiadanego XCR, którego nie za dobrze oceniam po 2,5 roku używania, ale może przy nim zostanę. Dane wycieczki: 19.00 km (0.00 km teren) czas: 00:50 h avg:22.80 km/h

    Dzień sto czterdziesty siódmy

    Poniedziałek, 11 października 2010 Kategoria Praca | Aktywność:



    Codzienność: dom-praca-dom.
    Rano ludzie skrobali szyby samochodowe. Dane wycieczki: 16.00 km (0.00 km teren) czas: 00:40 h avg:24.00 km/h

    Blogi rowerowe na www.bikestats.pl