B-26
Po pracy króciutka przebieżka potrenować (2 km w 10 min.).
Polacy też przemieszczają się, żeby potrenować:
Polacy też przemieszczają się, żeby potrenować:

Polacy jadący na trening© WrocNam
Dane wycieczki:
0.00 km (3.00 km teren) czas: h avg: km/h
R-89
Do pracy okrężną drogą zobaczyć nowy kiosk w mieście:

Można pooglądać wystawione na półkach eksponaty:

Po pracy pooglądać nowy mural. Ostatnio jest duży wysyp nowej twórczości w ramach Out of Sth:

Potem pod hotel Park Plaza sprawdzić, czy polska reprezentacja już dotarła. Po ilości czekających można stwierdzić, że piłkarza już są:

Potwierdza to obecność autokaru:

Pod hotelem dowiedziałem się, jak to się dzieje, że reporterzy w terenie mówią wszystko właściwie nie zastanawiając się - mają analogowe promptery:

Potem jeszcze do Natki odebrać ciężką paczkę.

Otwarty Kiosk© WrocNam
Można pooglądać wystawione na półkach eksponaty:

Wnętrze Kiosku© WrocNam
Po pracy pooglądać nowy mural. Ostatnio jest duży wysyp nowej twórczości w ramach Out of Sth:

Tworzony mural na Sępa-Szarzyńskiego© WrocNam
Potem pod hotel Park Plaza sprawdzić, czy polska reprezentacja już dotarła. Po ilości czekających można stwierdzić, że piłkarza już są:

Tłumek przed hotelem© WrocNam
Potwierdza to obecność autokaru:

Autokar polskiej reprezentacji© WrocNam
Pod hotelem dowiedziałem się, jak to się dzieje, że reporterzy w terenie mówią wszystko właściwie nie zastanawiając się - mają analogowe promptery:

Reporter polowy w czasie pracy© WrocNam
Potem jeszcze do Natki odebrać ciężką paczkę.
Dane wycieczki:
21.00 km (0.00 km teren) czas: 00:55 h avg:22.91 km/h
R-88
Fotka dnia, tygodnia i miesiąca:

Nie jestem fanem piłki nożnej, ale ze sławnymi ludźmi warto mieć zdjęcie.
Do pracy standardem.
Powrót wcześniejszy (2h) z zahaczeniem o nowego krasnala:

Potem do miasta odebrać dyplom z Tropiciela i koszulkę z banku BGŻ.
Najpierw obserwacja przygotowań do otwarcia Kiosku-Przystanku Sztuki przy Żmigrodzkiej:

Jak jest napisane na stronie informującej o wydarzeniu:
"KIOSK
Instalacja artystyczna trzech brytyjskich artystów w tradycyjnym polskim kiosku.
Pomysł zrodził się w trakcie poprzedniej wizyty anglików we Wrocławiu podczas projektu Out of Sth prezentuje.
Russel Maurice, Daniel Mudwig Sparkes oraz Sickboy przygotowali instalację site specific, w której skupiają się na pytaniu, czym może być kiosk. Artyści w swojej
pracy analizują zarówno kulturę handlu jak i społeczeństwo,
obserwując, co się zdarzy, kiedy wyrwiemy handel z kontekstu, a estetyka pozostanie niezmieniona."
Zobaczę jutro co z tego będzie - będzie podobno otwarte 24h/dobę.
W siedzibie organizatorów Tropiciela odebrałem dyplomy naszego zespołu i chwilę pogadaliśmy o plusach dodatnich i plusach ujemnych tej imprezy.
Potem do banku BGŻ po odbiór koszulki wygranej na pocieszenie w konkursie na opis trasy rowerowej podczas Euro - jedna z rowerzystek wrocławskich miała więcej weny twórczej i zdobyły nagrodę główną.
Niestety albo stety, szefowa oddziału chciała przekazać nagrody bardziej oficjalnie, dziś jej nie było i muszę na Plac Teatralny podjechać kiedy indziej.
Później stanąłem przed Teatrem Lalek, który na czas obecności reprezentacji Czech stał się Czeskim Domem:

Już się miałem zwijać, kiedy zobaczyłem jakiegoś gościa, który brał autograf od jakiegoś czeskiego piłkarza. Piłkarz odwrócił się i poznałem Petra Cecha (jedynego chyba znanego mi czeskiego piłkarza). Fan wyciągnął aparat i z amokiem w oczach szukał kogoś, kto mógłby mu zrobić zdjęcie. Podjechałem i zaoferowałem pomoc. Po wykonanym zdjęciu, fan zaproponował zrobienie mi zdjęcia z bramkarzem. Nie powiedziałem nie. Po odejściu Cecha pogadaliśmy chwilkę - okazało się, że gość jest wielkim wielbicielem czeskiej reprezentacji, szczególnie bramkarza i czekał kilka godzin na swojego ulubieńca, żeby podpisał mu rękawice bramkarskie i żeby zrobić sobie wspólne zdjęcie. Trzeba mieć pasję.
Potem do domu z małym postojem obserwacyjnym na budynek dawnego odwachu (czyli wartowni), a obecnie Cafe Borówka, z zamaskowanym ekranem do oglądania Euro na tarasie:

Z wielkim bramkarzem© WrocNam
Nie jestem fanem piłki nożnej, ale ze sławnymi ludźmi warto mieć zdjęcie.
Do pracy standardem.
Powrót wcześniejszy (2h) z zahaczeniem o nowego krasnala:

Hortuś© WrocNam
Potem do miasta odebrać dyplom z Tropiciela i koszulkę z banku BGŻ.
Najpierw obserwacja przygotowań do otwarcia Kiosku-Przystanku Sztuki przy Żmigrodzkiej:

Kiosk Przystanek Sztuki© WrocNam
Jak jest napisane na stronie informującej o wydarzeniu:
"KIOSK
Instalacja artystyczna trzech brytyjskich artystów w tradycyjnym polskim kiosku.
Pomysł zrodził się w trakcie poprzedniej wizyty anglików we Wrocławiu podczas projektu Out of Sth prezentuje.
Russel Maurice, Daniel Mudwig Sparkes oraz Sickboy przygotowali instalację site specific, w której skupiają się na pytaniu, czym może być kiosk. Artyści w swojej
pracy analizują zarówno kulturę handlu jak i społeczeństwo,
obserwując, co się zdarzy, kiedy wyrwiemy handel z kontekstu, a estetyka pozostanie niezmieniona."
Zobaczę jutro co z tego będzie - będzie podobno otwarte 24h/dobę.
W siedzibie organizatorów Tropiciela odebrałem dyplomy naszego zespołu i chwilę pogadaliśmy o plusach dodatnich i plusach ujemnych tej imprezy.
Potem do banku BGŻ po odbiór koszulki wygranej na pocieszenie w konkursie na opis trasy rowerowej podczas Euro - jedna z rowerzystek wrocławskich miała więcej weny twórczej i zdobyły nagrodę główną.
Niestety albo stety, szefowa oddziału chciała przekazać nagrody bardziej oficjalnie, dziś jej nie było i muszę na Plac Teatralny podjechać kiedy indziej.
Później stanąłem przed Teatrem Lalek, który na czas obecności reprezentacji Czech stał się Czeskim Domem:

Czeski Dom© WrocNam
Już się miałem zwijać, kiedy zobaczyłem jakiegoś gościa, który brał autograf od jakiegoś czeskiego piłkarza. Piłkarz odwrócił się i poznałem Petra Cecha (jedynego chyba znanego mi czeskiego piłkarza). Fan wyciągnął aparat i z amokiem w oczach szukał kogoś, kto mógłby mu zrobić zdjęcie. Podjechałem i zaoferowałem pomoc. Po wykonanym zdjęciu, fan zaproponował zrobienie mi zdjęcia z bramkarzem. Nie powiedziałem nie. Po odejściu Cecha pogadaliśmy chwilkę - okazało się, że gość jest wielkim wielbicielem czeskiej reprezentacji, szczególnie bramkarza i czekał kilka godzin na swojego ulubieńca, żeby podpisał mu rękawice bramkarskie i żeby zrobić sobie wspólne zdjęcie. Trzeba mieć pasję.
Potem do domu z małym postojem obserwacyjnym na budynek dawnego odwachu (czyli wartowni), a obecnie Cafe Borówka, z zamaskowanym ekranem do oglądania Euro na tarasie:

Maskowanie dachu© WrocNam
Dane wycieczki:
24.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:24.00 km/h
R-87
Do pracy standardem w drobnym deszczyku, który szybko ustał.
Późniejszy (4h) powrót z pracy przez miasto.
Nowy niedokończony mural:

W Strefie Kibica na Rynku dużego tłumu nie było:
Późniejszy (4h) powrót z pracy przez miasto.
Nowy niedokończony mural:

Powstawanie muralu na Kuźniczej© WrocNam
W Strefie Kibica na Rynku dużego tłumu nie było:

Ronaldo na dużym ekranie© WrocNam
Dane wycieczki:
18.00 km (0.00 km teren) czas: 00:45 h avg:24.00 km/h
R-86
Do pracy standardem.
Powrót zgodnie z hasłem "Olej Euro, idź na rower" przez miejsca związane z mistrzostwami.
Najpierw podjechałem pod stadion, gdzie zaczęli się zbierać kibice:


Kibice w spokoju oczekiwali na wejście na stadion:

Policjantów polskich wspierają policjanci z innych państw:

Przy stadionie wyrósł nowy obiekt:


Nad stadionem krążyły ciągle co najmniej dwa śmigłowce:


W pobliżu stadionu trwały przygotowania:


Potem ruszyłem w kierunku czeskiej strefy kibica na ul. Rakietowej:

Przedtem poczekałem w grupie czeskich kibiców na przejazd pociągu dowożącego kibiców na stadion:

Z Rakietowej podjechałem na Stare Miasto zobaczyć Armageddon komunikacyjno - samochodowo - kibicowski:




Kibice dostawali się na stadion różnymi środkami komunikacji:

Zauważyłem specjalny autobus - ContiBus - przewożący kibiców w mieście - sponsorowany przez firmę Continental:

Powrót zgodnie z hasłem "Olej Euro, idź na rower" przez miejsca związane z mistrzostwami.
Najpierw podjechałem pod stadion, gdzie zaczęli się zbierać kibice:

Stadion przed meczem Czechy-Grecja© WrocNam

Kibice dochodzący na mecz© WrocNam
Kibice w spokoju oczekiwali na wejście na stadion:

Bratanie się kibiców© WrocNam
Policjantów polskich wspierają policjanci z innych państw:

Policjanci z Czech© WrocNam
Przy stadionie wyrósł nowy obiekt:

Wieża obserwacji telewizyjnej© WrocNam

Szczyt wieży© WrocNam
Nad stadionem krążyły ciągle co najmniej dwa śmigłowce:

Śmigłowiec jeden nad stadionem© WrocNam

Śmigłowiec drugi nad stadionem© WrocNam
W pobliżu stadionu trwały przygotowania:

Zabawy przed meczem© WrocNam

Parkowanie po grecku© WrocNam
Potem ruszyłem w kierunku czeskiej strefy kibica na ul. Rakietowej:

Czeska Strefa Kibica© WrocNam
Przedtem poczekałem w grupie czeskich kibiców na przejazd pociągu dowożącego kibiców na stadion:

Stadionowy pociąg pod specjalnym nadzorem© WrocNam
Z Rakietowej podjechałem na Stare Miasto zobaczyć Armageddon komunikacyjno - samochodowo - kibicowski:

Ulice pełne kibiców© WrocNam

Tramwaje pełne kibiców I© WrocNam

Tramwaje pełne kibiców II© WrocNam

Czeski strój narodowy na ulicach Wrocławia© WrocNam
Kibice dostawali się na stadion różnymi środkami komunikacji:

Jazda z fantazją na stadion© WrocNam
Zauważyłem specjalny autobus - ContiBus - przewożący kibiców w mieście - sponsorowany przez firmę Continental:

Contibus w drodze na stadion© WrocNam

Opona Continental© WrocNam
Dane wycieczki:
36.00 km (0.00 km teren) czas: 01:30 h avg:24.00 km/h
B-25
Krótki dobieg i odbieg na miejsce ćwiczeń.
Dane wycieczki:
0.00 km (2.00 km teren) czas: h avg: km/h
R-85
Do pracy standardem.
Powrót przez miasto.
Odwiedziłem kolejnego krasnala dworcowego:

Ułożyłem się koło niego:


Przejechałem też oddaną do użytku wyremontowaną ul. Pułaskiego:

Wyremontowany Bastion Ceglarski zaprasza do zwiedzania i odpoczywania:

Powrót przez miasto.
Odwiedziłem kolejnego krasnala dworcowego:

Dworzanin 2© WrocNam
Ułożyłem się koło niego:

Dworzanin 2 na trawie© WrocNam

Z punktu widzenia krasnala© WrocNam
Przejechałem też oddaną do użytku wyremontowaną ul. Pułaskiego:

Prawie wyremontowana Pułaskiego© WrocNam
Wyremontowany Bastion Ceglarski zaprasza do zwiedzania i odpoczywania:

Bastion Ceglarski po remoncie© WrocNam

Łuki Bastionu Ceglarskiego© WrocNam
Dane wycieczki:
24.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:24.00 km/h
R-84
Mając w planach trochę pracy rano wybrałem się na piwo. A w właściwie w stronę browaru Widawa , który niedawno został otwarty:

Browar, a właściwie browar restauracyjny lub mini-browar mieści się w "Gospodzie pod Czarnym Kurem" w Chrząstawie Małej:

Byłem tam wcześnie rano i wszystko było jeszcze pozamykane, uznałem wyjazd za rozpoznanie walką na jakiś weekendowy wyjazd BS.
Następnie kawałkiem lasu dotarłem do drogi Oława-Jelcz i pojechałem w stronę Jelcza, a potem Czernicy.
Na jednym z cmentarzy wypatrzyłem ładny nagrobek:

W międzyczasie Rafał SMSował, czy nie wybrałbym się na przejażdżkę.
Z Czernicy dobrze widać wieże w Kotowicach:

W mieście i poza nim widać wszędzie oznaki trwania Euro:



Po dojechaniu do centrum przeciąłem Ostrów Tumski, gdzie stoi kilka plansz poświęconych Dolnośląskiej Dolinie Pałaców i Ogrodów:

Potem skierowałem się na odnowioną ul. Kuźniczą:


Na niej stoi wystawa poświęcona wyborom 1989 roku:

Przy Wita Stwosza stały reklamowe dwa ciekawe rowery:

Stamtąd prosto do domu.
Trasa:

Herb browaru Widawa© WrocNam
Browar, a właściwie browar restauracyjny lub mini-browar mieści się w "Gospodzie pod Czarnym Kurem" w Chrząstawie Małej:

Gospoda pod Czarnym Kurem© WrocNam
Byłem tam wcześnie rano i wszystko było jeszcze pozamykane, uznałem wyjazd za rozpoznanie walką na jakiś weekendowy wyjazd BS.
Następnie kawałkiem lasu dotarłem do drogi Oława-Jelcz i pojechałem w stronę Jelcza, a potem Czernicy.
Na jednym z cmentarzy wypatrzyłem ładny nagrobek:

Rzeźba nagrobna© WrocNam
W międzyczasie Rafał SMSował, czy nie wybrałbym się na przejażdżkę.
Z Czernicy dobrze widać wieże w Kotowicach:

Wieża z drugiej strony Odry© WrocNam
W mieście i poza nim widać wszędzie oznaki trwania Euro:

Kibicowska miejsowość© WrocNam

Kierunkowskazy podmiejskie© WrocNam

Kierunkowskazy miejskie© WrocNam
Po dojechaniu do centrum przeciąłem Ostrów Tumski, gdzie stoi kilka plansz poświęconych Dolnośląskiej Dolinie Pałaców i Ogrodów:

Wystawa "Dolina Pałaców i Ogrodów"© WrocNam
Potem skierowałem się na odnowioną ul. Kuźniczą:

Kuźnicza po remoncie© WrocNam

Tutaj stał Kalogródek© WrocNam
Na niej stoi wystawa poświęcona wyborom 1989 roku:

I ty zostaniesz szeryfem z plakatu© WrocNam
Przy Wita Stwosza stały reklamowe dwa ciekawe rowery:

Reklamowe rowery© WrocNam
Stamtąd prosto do domu.
Trasa:
Dane wycieczki:
73.00 km (0.00 km teren) czas: 02:50 h avg:25.76 km/h
B-24
Przebieżka (5 km w 25 min.)
Dane wycieczki:
0.00 km (5.00 km teren) czas: h avg: km/h
R-83
W czasie ŚWR wolontariusze wspierający WIR podczas imprezy wstępnie umówili się na wspólny wypad na piknik podczas wolnego czwartku. W ciągu tygodnia wymienione zostały dziesiątki maili i wyklarował się obraz wycieczki - piknik grillowy w okolicach Kotowic.
Aż do wczesnych godzin porannych nie byłem pewny swojego udziału w tej wycieczce. Jednak w czwartkowy poranek zostały podjęte decyzje, które umożliwiły mi wyjazd.
kilkanaście minut przed planowanym spotkaniem przy fontannie przy moście Grunwaldzkim szybko się spakowałem i ruszyłem.
Po dojechaniu na miejsce okazało się, że prawie wszyscy już się pojawili. Odczekaliśmy jeszcze studencki kwadrans i ruszyliśmy w kierunku Kotowic:

Przy okazji przejazdu testowaliśmy południowy odcinek Wschodniej Obwodnicy Wrocławia, po którym jechało się bardzo miło:




Po zjechaniu z obwodnicy i obraniu celu, którym były jeziorka w pobliżu Kotowic, zaczęła się terenowa część przejazdu. Część uczestników wyposażona w rowery z cienkimi lub miejskimi oponami radziła sobie dzielnie. Podobnie Ci, którzy wieźli sakwy pełne piknikowego sprzętu:


Wreszcie po kilkunastu minutach jazdy po leśnych dróżkach i nadjeziornym wale dotarliśmy w okolice bazy MNM 2008:

Znaleźliśmy kawałek odpowiedniego terenu i zaczęliśmy przygotowania do pikniku. Podczas gdy niektórzy uczestniczyli w zawodach na najszybsze rozpalenie grilla...:


... inni oddawali się odpoczynkowi:


Dzięki dwójce dzielnych ogniomistrzów już po chwili puste ledwo dymiące grille...:

... zamieniły się w źródła przysmaków:

Niektórzy eksperymentowali z nowymi sposobami przygotowania posiłków:

W międzyczasie, powodu innych planów, kilku uczestników musiało opuścić piknik:

Po chwili mogliśmy zasiąść do stołu:

Wszyscy żartowali, gadali, dyskutowali i podziwiali przyrodę:



Po posiłku przyszedł czas na pełen relaks:


Kiedy znów nabraliśmy sił na kręcenie postanowiliśmy dojechać do świeżo wybudowanej wieży widokowej w Kotowicach/Utracie:



Na podjeździe do wieży spotykamy jeszcze jednego wolontariusza ze ŚWR:

W turach odwiedzamy wieżę...:

... a rowery cały czas cierpliwie czekają:

Kiedy docieram na wieżę większość współtowarzyszy jest już na dole:

Zaczynają się gry zespołowe:

Wieża stoi "pośrodku niczego" i zbyt dużo nie nie można z niej popodziwiać:




Po kilkunastu minutach gry w frisbee postanawiamy powoli wracać do domu. Ze względu na wąskooponowców wybieramy trasę jak najbardziej asfaltową i ruszamy w stronę mostu kolejowego:

Przy okazji jeszcze jeden rzut oka na wieżę:

Docieramy do mostu i, po walce z nasypem i sesji fotograficznej, pokonujemy go:





Z mostu robię jeszcze kilka fotek:


Co jakiś czas przelatują nad nami samoloty, czasami prywatne:

Dojeżdżamy do drogi Czernica - Wrocław i zaczynamy ostatni odcinek piknikowej trasy. Po dojechaniu w okolice Mostu Zwierzynieckiego rozdzielamy się i każde z nas rusza w swoją stronę:

Postanawiam przed dotarciem do domu zahaczyć o otwartą od kilku godzin Strefę Kibica na Rynku:


Odwiedzam jeszcze zegar odliczający dni do rozpoczęcia Euro i dojeżdżam do domu:

WIELKIE DZIĘKI ZA NIEZŁY WYPAD
Aż do wczesnych godzin porannych nie byłem pewny swojego udziału w tej wycieczce. Jednak w czwartkowy poranek zostały podjęte decyzje, które umożliwiły mi wyjazd.
kilkanaście minut przed planowanym spotkaniem przy fontannie przy moście Grunwaldzkim szybko się spakowałem i ruszyłem.
Po dojechaniu na miejsce okazało się, że prawie wszyscy już się pojawili. Odczekaliśmy jeszcze studencki kwadrans i ruszyliśmy w kierunku Kotowic:

W drodze na piknik© WrocNam
Przy okazji przejazdu testowaliśmy południowy odcinek Wschodniej Obwodnicy Wrocławia, po którym jechało się bardzo miło:

Pierwszy teren© WrocNam

Gdzie tu jechać?© WrocNam

Zjazd z obwodnicy wschodniej© WrocNam

Samotny zjazd Radka© WrocNam
Po zjechaniu z obwodnicy i obraniu celu, którym były jeziorka w pobliżu Kotowic, zaczęła się terenowa część przejazdu. Część uczestników wyposażona w rowery z cienkimi lub miejskimi oponami radziła sobie dzielnie. Podobnie Ci, którzy wieźli sakwy pełne piknikowego sprzętu:

Wjazd do lasu© WrocNam

Trudniejszy odcinek© WrocNam
Wreszcie po kilkunastu minutach jazdy po leśnych dróżkach i nadjeziornym wale dotarliśmy w okolice bazy MNM 2008:

Baza MNM 2008 w dzień© WrocNam
Znaleźliśmy kawałek odpowiedniego terenu i zaczęliśmy przygotowania do pikniku. Podczas gdy niektórzy uczestniczyli w zawodach na najszybsze rozpalenie grilla...:

Wolniejszy grill© WrocNam

Szybszy grill© WrocNam
... inni oddawali się odpoczynkowi:

Nad wodą© WrocNam

Podziwianie uroków przyrody© WrocNam
Dzięki dwójce dzielnych ogniomistrzów już po chwili puste ledwo dymiące grille...:

Rozpalanie grilla© WrocNam
... zamieniły się w źródła przysmaków:

Grill pełen przysmaków© WrocNam
Niektórzy eksperymentowali z nowymi sposobami przygotowania posiłków:

Skrobanie kromki© WrocNam
W międzyczasie, powodu innych planów, kilku uczestników musiało opuścić piknik:

Słodka żelazna porcja na drogę© WrocNam
Po chwili mogliśmy zasiąść do stołu:

Piknikowa atmosfera© WrocNam
Wszyscy żartowali, gadali, dyskutowali i podziwiali przyrodę:

Potwór z jeziora© WrocNam

Ważka nad jeziorem© WrocNam

Wąż w korzeniach drzewa© WrocNam
Po posiłku przyszedł czas na pełen relaks:

Odpoczynek w trawie© WrocNam

Odpoczynek na kocu© WrocNam
Kiedy znów nabraliśmy sił na kręcenie postanowiliśmy dojechać do świeżo wybudowanej wieży widokowej w Kotowicach/Utracie:

W stronę wieży© WrocNam

Wieża w Utracie© WrocNam

Zaproszenie do wejścia na wieżę© WrocNam
Na podjeździe do wieży spotykamy jeszcze jednego wolontariusza ze ŚWR:

Zaczynamy podejście na wieżę© WrocNam
W turach odwiedzamy wieżę...:

Uczestnicy pikniku od spodu© WrocNam
... a rowery cały czas cierpliwie czekają:

Rumaki pod wieżą© WrocNam
Kiedy docieram na wieżę większość współtowarzyszy jest już na dole:

Uczestnicy z wieży© WrocNam
Zaczynają się gry zespołowe:

Gry zespołowe w czasie przerwy w jeździe© WrocNam
Wieża stoi "pośrodku niczego" i zbyt dużo nie nie można z niej popodziwiać:

Sky Tower z wieży© WrocNam

Panorama Wrocławia z wieży© WrocNam

Żółta strzała dolnośląska© WrocNam

Barka na Odrze z wieży© WrocNam
Po kilkunastu minutach gry w frisbee postanawiamy powoli wracać do domu. Ze względu na wąskooponowców wybieramy trasę jak najbardziej asfaltową i ruszamy w stronę mostu kolejowego:

Jedziemy w stronę mostu© WrocNam
Przy okazji jeszcze jeden rzut oka na wieżę:

Wieża w pełnej okazałości© WrocNam
Docieramy do mostu i, po walce z nasypem i sesji fotograficznej, pokonujemy go:

Wejście na nasyp kolejowy© WrocNam

Most kolejowy w Czernicy© WrocNam

Pokonujemy most w Czernicy© WrocNam

Pokonywanie mostu kolejowego© WrocNam

Zjazd z mostu z pociągiem w tle© WrocNam
Z mostu robię jeszcze kilka fotek:

Wieża z mostu© WrocNam

Odra z mostu kolejowego w Czernicy© WrocNam
Co jakiś czas przelatują nad nami samoloty, czasami prywatne:

Nadlatują Rosjanie© WrocNam
Dojeżdżamy do drogi Czernica - Wrocław i zaczynamy ostatni odcinek piknikowej trasy. Po dojechaniu w okolice Mostu Zwierzynieckiego rozdzielamy się i każde z nas rusza w swoją stronę:

Czekając na dogodny moment© WrocNam
Postanawiam przed dotarciem do domu zahaczyć o otwartą od kilku godzin Strefę Kibica na Rynku:

Wejście do Strefy Kibica© WrocNam

Strefa Kibica na Rynku© WrocNam
Odwiedzam jeszcze zegar odliczający dni do rozpoczęcia Euro i dojeżdżam do domu:

Jeden dzień do Euro© WrocNam
WIELKIE DZIĘKI ZA NIEZŁY WYPAD
Dane wycieczki:
53.00 km (0.00 km teren) czas: 02:50 h avg:18.71 km/h