Dzień trzydziesty siódmy
Kręcenie po mieście w sprawie naprawy srebrnego bolidu.
Rower też się trochę przejechał jako pasażer na pace.
Rower też się trochę przejechał jako pasażer na pace.
Dane wycieczki:
30.00 km (0.00 km teren) czas: 01:20 h avg:22.50 km/h
Dzień trzydziesty szósty
Wrocławska ekipa BS budzi się po zimowym śnie. Na forum rzucone zostało hasło wspólnej wycieczki, które zostało podjęte przez trójkę wrocławskich rowerzystów: bikera81, argusiola i mnie. Stawiliśmy się prawie (ze względu na pierwszy wyścig F1 w tym roku - ciekawe czy Piotrek siedział na trybunach) punktualnie na miejscu zbiórki i ruszyliśmy znane nieznane. Plan wycieczki był zbyt ambitny dla mnie w tej chwili (czyli setka), dlatego od razu zdeklarowałem częściowy udział i chęć ucieczki w Kątach w kierunku Wrocławia. Równym tempem pokonywaliśmy kolejne kilometry aż dotarliśmy na Rynek w Kątach, gdzie się rozdzieliliśmy - ja ruszyłem w drogę powrotną, a pozostała dwójka dalej w kierunku Sobótki. Wstępnie umówiliśmy się na jakąś setkę w połowie kwietnia - będzie to chyba objazd trasy Żądła.
Po kilkunastu dniach odpoczynku i jazdy na Natkowym miękkim siodle, cztery litery muszą się przyzwyczaić do cztrolitero-kilometrów.
W czasie samotnego powrotu pstryknąłem kilka zdjęć:



Na Milenijnej przygotowania do kładzenia torów Tramwaju Plus:

Trasa:
Po kilkunastu dniach odpoczynku i jazdy na Natkowym miękkim siodle, cztery litery muszą się przyzwyczaić do cztrolitero-kilometrów.
W czasie samotnego powrotu pstryknąłem kilka zdjęć:

Kościół w Kątach Wrocławskich© WrocNam

Poprawczak w Sadowicach© WrocNam

Pałac w Samotworze© WrocNam
Na Milenijnej przygotowania do kładzenia torów Tramwaju Plus:

Czekamy na tory© WrocNam
Trasa:
Dane wycieczki:
57.00 km (0.00 km teren) czas: 02:30 h avg:22.80 km/h
Dzień trzydziesty piąty-b
Po przyjściu do domu i w czasie obiadu przeczytałem, że miasto promuje Masę Krytyczną, więc postanowiłem się wybrać.
O 18 pojawiłem się na Pl. Bema, żeby w towarzystwie około 200 innych bikerów pokręcić się po Wrocławiu, pokazując, że to my jesteśmy ruchem.
Zaraz po starcie zauważyłem znajomą sylwetkę i nalepkę BS na ramie - Rafał też poczuł masowy zew. Większość trasy kręciliśmy wspólnie gadając na różne tematy.
Masa zakończyła się po kilku okrążeniach Rynku:
O 18 pojawiłem się na Pl. Bema, żeby w towarzystwie około 200 innych bikerów pokręcić się po Wrocławiu, pokazując, że to my jesteśmy ruchem.
Zaraz po starcie zauważyłem znajomą sylwetkę i nalepkę BS na ramie - Rafał też poczuł masowy zew. Większość trasy kręciliśmy wspólnie gadając na różne tematy.
Masa zakończyła się po kilku okrążeniach Rynku:

Marcowa Wrocławska Masa© WrocNam
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren) czas: 01:20 h avg:12.00 km/h
Dzień trzydziesty piąty-a
Po raz pierwszy od dawna do pracy na Authorze. Z nowym kołem jakoś leciutko się śmigało.
Z powrotem przez miasto odebrać zakup z Allegro i zobaczyć nowe krasnale:


Niedaleko Murarza na murze budynku ulokował się stworek:
Z powrotem przez miasto odebrać zakup z Allegro i zobaczyć nowe krasnale:

Krasnale Selgrosowe© WrocNam

Krasnal Murarz© WrocNam
Niedaleko Murarza na murze budynku ulokował się stworek:

TP-Ludek© WrocNam
Dane wycieczki:
23.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:23.00 km/h
Dzień trzydziesty czwarty
Odbiór roweru z warsztatu (główne zakupy - kaseta Acera HG-30, łańcuch Conex 800, zacisk koła, dętka Bontrager z wentylem Presta z przejściówką, do tego linka z pancerzem hamulca przednego i jeszcze trochę drobnicy - całość z robocizną i rabatem: 203 zł).
Stan licznika BS - 15.841 km.
Po powrocie do domu wymiana klocków hamulcowych i ich regulacja.
Stan licznika BS - 15.841 km.
Po powrocie do domu wymiana klocków hamulcowych i ich regulacja.
Dane wycieczki:
3.00 km (0.00 km teren) czas: 00:10 h avg:18.00 km/h
Bez dnia
W poniedziałek wybrałem się wreszcie do serwisu założyć nowe koło, zmienić łańcuch i jeszcze parę rzeczy, czyli po prostu przygotować rower do sezonu. Do tej pory, po awarii obręczy, wszystko czekało cierpliwie na mój powrót do zdrowia:


A w poniedziałek rower, a właściwie jego większość, w komfortowych warunkach Mercedesa Citaro, dotarł do serwisu:

Po oddaniu rumaka w fachowe ręce serwismena udałem się w kierunku komendy Straży Miejskiej złożyć zeznania przeciwko wyjątkowemu burakowi parkingowemu.
Zanim tam dotarłem, uczestniczyłem w pożegnaniu zimy czyli starciu tytanów w osobach Super WiosnoMana i Super ZimoMana:


Przy okazji dowiedziałem się co dzieje się ze sławetnymi samochodami elektrycznymi podarowanymi SM:

Rower czeka© WrocNam

Koło czeka© WrocNam
A w poniedziałek rower, a właściwie jego większość, w komfortowych warunkach Mercedesa Citaro, dotarł do serwisu:

Podróż Authora komunikacją miejską© WrocNam
Po oddaniu rumaka w fachowe ręce serwismena udałem się w kierunku komendy Straży Miejskiej złożyć zeznania przeciwko wyjątkowemu burakowi parkingowemu.
Zanim tam dotarłem, uczestniczyłem w pożegnaniu zimy czyli starciu tytanów w osobach Super WiosnoMana i Super ZimoMana:

Starcie tytanów© WrocNam

Zwycięstwo Wiosny© WrocNam
Przy okazji dowiedziałem się co dzieje się ze sławetnymi samochodami elektrycznymi podarowanymi SM:

Elektryczny samochód SM© WrocNam
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Przebieżka nr 9
Po porannym oddaniu roweru do serwisu, jeszcze kilka dni oczekiwania i będę mógł pośmigać na Authorze.
Wieczorem przebieżka na powtórne rozpoczęcie sezonu (6km w ciągu 29 minut).
Wieczorem przebieżka na powtórne rozpoczęcie sezonu (6km w ciągu 29 minut).
Dane wycieczki:
0.00 km (6.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień trzydziesty trzeci
Pierwszy raz od bardzo dawna pokręciłem po Wrocławiu.
Nadal na Nataszkowym Unibike'u. Author stoi przygotowany do zawiezienia jutro do serwisu.
Chciałem wreszcie poczuć powiew wiatru na twarzy oraz wyboje wrocławskich drug na innej części ciała i korzystając z dobrej pogody ruszyłem na mały objazd.
Od jakiegoś czasu trwa remont torowiska na Legnickiej, które ma być przygotowane dla Tramwaju Plus:

Chciałem zobaczyć również wynik wczorajszej działalności Operacji Nadodrze (miał powstać mural), ale zauważyłem tylko plakat:

Pomknąłem potem przez Plac Grunwaldzki w okolice Hali Ludowej, w której odbywały się dzisiaj targi budownictwa i zobaczyłem tylko pergolę i fontannę:

Stamtąd pognałem przez Rynek do domu. Dobrze było trochę pokręcić.
Nadal na Nataszkowym Unibike'u. Author stoi przygotowany do zawiezienia jutro do serwisu.
Chciałem wreszcie poczuć powiew wiatru na twarzy oraz wyboje wrocławskich drug na innej części ciała i korzystając z dobrej pogody ruszyłem na mały objazd.
Od jakiegoś czasu trwa remont torowiska na Legnickiej, które ma być przygotowane dla Tramwaju Plus:

Legnicka bez torów© WrocNam
Chciałem zobaczyć również wynik wczorajszej działalności Operacji Nadodrze (miał powstać mural), ale zauważyłem tylko plakat:

Operacja Nadodrze© WrocNam
Pomknąłem potem przez Plac Grunwaldzki w okolice Hali Ludowej, w której odbywały się dzisiaj targi budownictwa i zobaczyłem tylko pergolę i fontannę:

Sucha fontanna© WrocNam
Stamtąd pognałem przez Rynek do domu. Dobrze było trochę pokręcić.
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren) czas: 01:00 h avg:17.00 km/h
Bez dnia
A choroba chwyciła i nie chce puścić.
Robi się coraz ładniej, coraz większe korki na mieście, a ja muszę do pracy pociskać srebrnym bolidem.
Popołudniowy edit:
Skończyło się na wizycie u lekarza i antybiotyku przez tydzień.
Marzec będzie ubogi w kilometry.
Za to sobie poczytałem - i wyszło, że jestem fanatykiem!
Robi się coraz ładniej, coraz większe korki na mieście, a ja muszę do pracy pociskać srebrnym bolidem.
Popołudniowy edit:
Skończyło się na wizycie u lekarza i antybiotyku przez tydzień.
Marzec będzie ubogi w kilometry.
Za to sobie poczytałem - i wyszło, że jestem fanatykiem!
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren) czas: h avg: km/h
Dzień trzydziesty drugi
Do pracy po brukselskim wypadzie.
Rano zimno (-5), powrót już w wysokoplusowej temperaturze (+7).
Po pracy podjechałem umówić poniedziałkową wizytę w serwisie dla srebrnego bolidu, który ma problemy z wydechem.
Trzeba będzie wozić dwa rodzaje ubrań. Jakaś choroba mnie chwyciła, ale domowa lekarka zaordynowała leczenie i może do poniedziałku stanę na nogi.
Rano zimno (-5), powrót już w wysokoplusowej temperaturze (+7).
Po pracy podjechałem umówić poniedziałkową wizytę w serwisie dla srebrnego bolidu, który ma problemy z wydechem.
Trzeba będzie wozić dwa rodzaje ubrań. Jakaś choroba mnie chwyciła, ale domowa lekarka zaordynowała leczenie i może do poniedziałku stanę na nogi.

Zwycięstwo Wiosny© WrocNam
Dane wycieczki:
19.00 km (0.00 km teren) czas: 00:55 h avg:20.73 km/h