R-107
Środa, 24 lipca 2013
Kategoria Okolice
| Aktywność:
Trzeciego dnia pobytu wybieramy się z Tatą na dłuższą wyprawę. Ze względu na delikatne tempo wcześnie wstajemy i ruszamy na wschód. Temperatura nas zaskakuje. Tylko 8 stopni.
Tata prowadzi swoimi drogami opowiadając o okolicach:
Docieramy do Maluszyna, gdzie zbudowano nowy most i nie ma już fajnej serpentyny pod górę:
W jednej z wiosek kupujemy bułki i kawałek dalej robimy dłuższy postój na śniadanie:
Mimo że cały czas świeci słońce, jest zadziwiająco zimno. Z północy nadciągają niepokojące chmury. Niezrażeni tym dalej jedziemy.
Tata od czasu do czasu się zatrzymuje i oddaje swojej pasji:
Odwiedzamy Kluczewsko z jego nietypowym spichlerzem:
Docieramy do Włoszczowy, gdzie robimy kolejny mały odpoczynek:
Podczas wyjazdu z Włoszczowy zauważamy centrum informacji turystycznej, gdzie pozyskujemy mapkę okolic Włoszczowy, folder o powiecie i miejscowości Czarncy, gdzie urodził się Stefan Czarniecki i trochę innych gadżetów. Podziwiamy też wystawę:
Chwilę po wyjechaniu z Włoszczowy docieramy do zalewu Klekot:
W palnie było moczenie się w wodzie, ale pogoda nie pozwala na to zbytnio. Jesteśmy jedynymi gośćmi plaży. Dwaj ratownicy wieszają przy nas białą flagę, ale i to nie zachęca nas do kąpieli. Robimy dłuższą przerwę i wcinamy drugie śniadanie.
Klucząc lasami i cisnąc doskonałymi asfaltami podziwiamy okolice:
W pewnym miejscu zauważamy rzadko spotykane obecnie ustawianie ściętego zboża - snopki:
Wszędzie teraz królują bale:
W środku lasu drogowskaz. Próbuję znaleźć pomnik, ale po przejechaniu prawie kilometra ciężką drogą nic nie znajduję (później w internecie znajduję info, że pomnik znajduje się głęboko w lesie):
Na moście na Pilicy można sprawdzić wysokość:
Wśród pól kończymy pętlę i znaną drogą dojeżdżamy do domu:
DZIĘKI TATO ZA ŚWIETNĄ TRASĘ I WSPÓLNĄ JAZDĘ!
Trasa (podzielona na 3 części):
Noga w ogóle nie bolała mimo wczorajszego nadwyrężenia.
Ruszamy o świcie© WrocNam
Tata prowadzi swoimi drogami opowiadając o okolicach:
Zakątek nad Pilicą© WrocNam
Kapliczka nad Pilicą© WrocNam
Docieramy do Maluszyna, gdzie zbudowano nowy most i nie ma już fajnej serpentyny pod górę:
Nowy most w Maluszynie© WrocNam
W jednej z wiosek kupujemy bułki i kawałek dalej robimy dłuższy postój na śniadanie:
Śniadanie w rowie© WrocNam
Mimo że cały czas świeci słońce, jest zadziwiająco zimno. Z północy nadciągają niepokojące chmury. Niezrażeni tym dalej jedziemy.
Tata od czasu do czasu się zatrzymuje i oddaje swojej pasji:
Tata robi zdjęcie lustru© WrocNam
A za lustrem kapliczka© WrocNam
Odwiedzamy Kluczewsko z jego nietypowym spichlerzem:
Zabytkowy spichlerz w Kluczewsku© WrocNam
Docieramy do Włoszczowy, gdzie robimy kolejny mały odpoczynek:
Odpoczynek we Włoszczowie© WrocNam
Obelisk na Rynku we Włoszczowie© WrocNam
Studnia na Rynku we Włoszczowie© WrocNam
Podczas wyjazdu z Włoszczowy zauważamy centrum informacji turystycznej, gdzie pozyskujemy mapkę okolic Włoszczowy, folder o powiecie i miejscowości Czarncy, gdzie urodził się Stefan Czarniecki i trochę innych gadżetów. Podziwiamy też wystawę:
Lasami dookoła Włoszczowy© WrocNam
Wystawa o walorach okolic Włoszczowy© WrocNam
Chwilę po wyjechaniu z Włoszczowy docieramy do zalewu Klekot:
Zalew Klekot© WrocNam
W palnie było moczenie się w wodzie, ale pogoda nie pozwala na to zbytnio. Jesteśmy jedynymi gośćmi plaży. Dwaj ratownicy wieszają przy nas białą flagę, ale i to nie zachęca nas do kąpieli. Robimy dłuższą przerwę i wcinamy drugie śniadanie.
Klucząc lasami i cisnąc doskonałymi asfaltami podziwiamy okolice:
Dwaj Obcy w zbożu© WrocNam
Prawie Obcy© WrocNam
Bociek na świeżo skoszonym© WrocNam
W pewnym miejscu zauważamy rzadko spotykane obecnie ustawianie ściętego zboża - snopki:
Tradycyjne pole© WrocNam
Wszędzie teraz królują bale:
Nowoczesne pole© WrocNam
W środku lasu drogowskaz. Próbuję znaleźć pomnik, ale po przejechaniu prawie kilometra ciężką drogą nic nie znajduję (później w internecie znajduję info, że pomnik znajduje się głęboko w lesie):
Drogowskaz do partyzanckiego pomnika© WrocNam
Na moście na Pilicy można sprawdzić wysokość:
Wysokość nad poziomem morza© WrocNam
Wśród pól kończymy pętlę i znaną drogą dojeżdżamy do domu:
Tata wśród pól© WrocNam
Triumfalny powrót© WrocNam
DZIĘKI TATO ZA ŚWIETNĄ TRASĘ I WSPÓLNĄ JAZDĘ!
Trasa (podzielona na 3 części):
Noga w ogóle nie bolała mimo wczorajszego nadwyrężenia.
Dane wycieczki:
82.00 km (0.00 km teren) czas: 06:30 h avg:12.62 km/h
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj